160: Kemal wysyła prezent dla Deniz. Nihan dzwoni do mężczyzny. „Skąd się wzięły te zabawki?” – pyta dziewczyna. „To znaczy, że już dotarły?” – pyta Soydere. „Tak, już je otrzymałyśmy”. „Dlaczego dzisiaj nie przyjechałaś do firmy?”. „Dlatego, że jestem z Deniz”. „Mam wrażenie, że zawsze jestem przy tobie…”. „Ach, o czym to ja mówiłam? Tak, zabawki… Myślę, że Deniz była bardzo szczęśliwa, kiedy je zobaczyła. Chociaż jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mogła się nimi bawić”. „Kiedyś już tak mówiłaś. Powiedziałaś, że jest jeszcze zbyt wcześnie… Ale ta dziewczynka, o której tak bardzo marzyłem, jest dzieckiem innego mężczyzny”.
„Nieważne. Byłoby dobrze, gdybym szybko zapoznał się z tą małą białą śnieżynką” – kontynuuje Kemal. „Możemy się spotkać twarzą w twarz” – oznajmia Nihan. – „Kiedy Deniz będzie zapoznawała się ze swoimi zabawkami, ty będziesz spoglądał na nią”. „Gdzie mam przyjechać?”. „Do Leyli”. Po rozmowie z Nihan Kemal dzwoni do Zehira. „W dniu śmierci Ozana z rachunku Emira została przelana ogromna suma pieniędzy” – oznajmia Soydere. – „Ostatniego przelewu dokonano dwa miesiące temu. Wyślę ci informacje wraz z datami. Tylko wiesz, co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? Nie wiadomo, komu je przesłano. Rachunek zarejestrowany jest na jakąś anonimową firmę. Chcę, żebyś to zbadał”.
„Zgodnie z rozkazem” – potwierdza Zehir. Tymczasem wściekły Ayhan wchodzi do siedziby holdingu Kozcuoglu. „Rodzino Kozcuoglu, wychodźcie! Słyszycie mnie?! Wyłaźcie!” – krzyczy mężczyzna. Po chwili zjawia się przy nim ochroniarz, ale Ayhan odpycha go i pokazuje broń, która ma schowaną za paskiem. Strażnik odchodzi, a w holu zjawiają się Emir i Galip. „Za wszystko zapłacicie! Za wszystko!” – grzmi Ayhan. „Synu, usuń stąd tego człowieka” – Kozcuoglu senior wydaje rozkaz ochroniarzowi. „A może ty przyjdziesz i mnie wyrzucisz?”. „Posłuchaj, chyba nie zdajesz sobie sprawy, co oznacza wtargnięcie tutaj. Jeszcze chwila, a wezwę prawników!”.
„Ty tylko możesz wzywać swoich adwokatów, a ci twoi adwokaci razem z tobą mogą iść spać” – oznajmia Ayhan i zwraca się do męża Nihan: „To nie było zwykłe auto, Emirze Kozcuoglu. Ono miało swoje imię. Nazywało się Melahat i było moją przeszłością. Skoro ty odebrałeś mi moją przeszłość, to ja odbiorę ci twoją przyszłość. Przyszedłem powiedzieć to tutaj, żeby wszyscy usłyszeli. Nie mówcie potem, że was nie uprzedzałem. Ja nim zgrzeszę, zastanowię się pięć razy. Wy zaś bez chwili namysłu popełniacie grzech za grzechem. Zatrzymajcie się, bo inaczej będziecie musieli mi za to drogo zapłacić! Trzymajcie się ode mnie z daleka, bo następnym razem nie pojawię się w tak cywilizowany sposób!”.
Ayhan odwraca się i opuszcza siedzibę firmy. „My nawet nie dotknęliśmy jeszcze jego przeszłości” – mówi Emir. – „Ale wszystko w swoim czasie…”. Tymczasem Kemal odbiera telefon od ojca, gdy jest już pod domem Leyli. „Dzwonię zapytać, czy przyjdziesz do nas dziś wieczorem? Poznasz narzeczonego Zeynep, komisarza Hakana” – oznajmia Huseyn. – „Ma przyjść do nas dziś na kolację. Sprawdzimy, jakie ma zamiary”. „Oczywiście, że przyjdę, ale najpierw sam chcę o czymś porozmawiać z Zeynep”. Mężczyzna rozłącza się i dzwoni do domu Leyli. Drzwi otwiera mu Nihan z Deniz na rękach.
„Weź Deniz, a ja w tym czasie przygotuję jej kaszkę” – mówi Nihan i przekazuje mężczyźnie dziewczynkę. „Leyli nie ma?” – pyta Soydere. „Nie ma. Jesteśmy same”. Kemal zabiera Deniz do pokoju, kładzie ją na kocyku i opowiada jej bajkę. „Dobrze się znasz na tych sprawach” – stwierdza Nihan. „Kiedy Zeynep była maleńka, to ja się nią opiekowałem” – mówi Soydere. – „Byłem dla niej niczym niania”. „Sprawiłeś, że stałam się taka szczęśliwa na widok tych zabawek. Nagle przeniosłam się siedem lat wstecz”. „Ja każdego dnia powracam do tych czasów. Chodzę po ulicach, jak robiliśmy to przed siedmiu laty. Przenoszę twój widok z przeszłości w teraźniejszy czas i tak przemierzam życie…”.
„A ja staram się zapomnieć, żeby dalej żyć” – oznajmia żona Emira. – „Ale nie potrafię zapomnieć. Nagle na mojej drodze spotyka mnie dużo rzeczy. Na przykład te zabawki”. „Kiedyś, kiedy to wszystko się skończy, odbiorę ciebie i Deniz temu draniowi” – mówi Kemal. – „Od tej pory, kiedy usłyszałem od ciebie, że zamierzasz uwolnić się od tego niegodziwca, cały czas myślę o Deniz. Nie zostawię jej temu łajdakowi”. „Aktualnie Asu jako siostra mojego męża jest dla mnie szwagierką. A kim my jesteśmy dla siebie?”. „Ja tylko wiem, kim ty jesteś dla mnie. Niczym więcej się nie interesuję”.
Do drzwi domu Soyderów rozlega się pukanie. Banu otwiera i po drugiej stronie widzi siostrę Emira. „Och, Asu Kozcuoglu nas zaszczyciła” – mówi żona Tarika. „Banu, proszę, nie rób tego” – odzywa się Asu. Białka jej oczu są całe czerwone. Widać, że dużo płakała. „Czego nie powinna robić?!” – pyta Fehime i staje na drodze żony Kemala. – „Nie pozwolę nigdy więcej żadnym kłamstwom przejść przez te drzwi. Banu, zostaw nas same”. Żona Tarika odchodzi do pokoju.
„Mamo, proszę, wysłuchaj mnie” – mówi Asu. – „Ja nie mogłam tego powiedzieć… Kiedy mój wujek powiedział mi wszystko, ja sama byłam w szoku. Nie chciałam skrzywdzić was i Kemala”. „Powinnaś nam wtedy powiedzieć” – oznajmia stanowczo Fehime. – „Teraz możesz sobie mówić, co tylko zechcesz. Nie chodzi o to, że jesteś z tej samej krwi, co ten łajdak. Chodzi o to, że nas zdradziłaś. Kiedy wymagałam moralności od innych ludzi, nie zorientowałam się, że wąż jest w moim domu. Patrząc mi prosto w oczy i nazywając mnie mamą, kłamałaś”. „Mamo, nie rób tego…”. „Nie jestem już twoją mamą! Nie mogę nią być”.
Fehime chce zamknąć drzwi przed nosem synowej, ale ta blokuje je ręką. „My jesteśmy małżeństwem! Ja nie mogę stracić ani ciebie, ani Kemala” – mówi Asu, a po jej policzkach płyną łzy. „Wszystko, co możesz teraz zrobić, to tylko bredzić” – oznajmia Fehime. – „Obrączka na twoim palcu nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Czy ty wiesz, jak wielki ból cierpię za cały ten czas, kiedy chroniłam i broniłam ciebie? Jestem teraz winna Nihan. Jestem winna jej przeprosiny, ale z Boską pomocą spłacę moje długi, kiedy przyjdzie na to czas. Pomyśl o tym, jak ty zrobisz, aby Kemal ci wybaczył. Od teraz będę robić to, co Kemal powie. Nie oczekuj żadnego wsparcia ode mnie. Życzę powodzenia”. Fehime zamyka drzwi z trzaskiem.
Leyla prowadzi prywatne śledztwo w sprawie przeszłości swojego adoratora. Znajduje mężczyznę, który mieszkał w sąsiedztwie domu rodzinnego Ayhana. „Oczywiście, że go pamiętam” – mówi mężczyzna. – „Ten chłopak wiele wycierpiał w młodości. Sam cierpiał, ale sprawiał również, że inni cierpieli”. „Dlaczego? Co się stało?” – pyta Leyla. „Popełnił kradzież w miejscu, w którym pracował. Później oczywiście trafił do więzienia”. „Dobrze, ale czy pamięta pan, czego dotyczyła ta kradzież?”. „To było bardzo dawno temu… Został złapany w samochodzie szefa albo w jego biurze przed sejfem”.
„Dobrze, a kto był jego szefem?” – pyta Leyla. „Mam to na końcu języka, ale…” – nie może sobie przypomnieć mężczyzna. „Czy był to człowiek o nazwisku Acemzade?”. „Tak, dokładnie! Acemzade”. Czyżby Ayhan miał jakiś związek z rodziną Leyli? Tymczasem Zeynep wraca do domu. „Ach, to ty…” – wzdycha Banu. „Gdzie moja mama?” – pyta siostra Kemala. „Spała cały dzień. Ty przebierz się i przyjdź mi pomóc, bo sama nie skończę tych wszystkich dań”. „Niepotrzebnie się trudziłaś” – mówi Zeynep i puka do sypialni rodziców. – „Mamo, czy możemy porozmawiać?”. Fehime nie odrywa głowy od poduszki. Jest bardzo smutna.
Do domu wracają Huseyn i Tarik. „Co z twoją twarzą, dziewczyno?” – pyta mąż Banu siostrę. – „Wyglądasz jak baranek skazany na rzeź. To tylko narzeczony przychodzi, nikt więcej”. Po chwili w domu zjawia się także Kemal. Mężczyzna prosi Zeynep na rozmowę i razem wychodzą na zewnątrz. „Co ty znowu chcesz zrobić?” – pyta mąż Asu. – „Jeszcze ci mało wrażeń? Teraz bierzesz Hakana z drużyny Emira?”. „Bracie, naprawdę nie ma nic takiego…” – tłumaczy dziewczyna. „Ja nie słucham ciebie, Zeynep. Pójdziesz teraz do środka i powiesz wszystkim, że to nieprawda. Powiesz im, że nie kochasz Hakana, że nie ma on nic wspólnego z tobą!”.
„On i tak nie przyjdzie dziś wieczorem” – oznajmia Zeynep. – „Nic się nie wydarzy, spokojnie”. „Dobrze, w takim razie dodamy to do rzeczy, które powiesz wszystkim” – mówi Kemal. W następnej scenie widzimy, jak wszyscy w domu Soyderów zbierają się w pokoju dziennym. „Zeynep ma nam coś do powiedzenia” – oznajmia Kemal. „Ja… Odnośnie Hakana…” – odzywa się dziewczyna. – „On bardzo chciał przyjść tutaj dzisiaj, ale…”. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. „Myślę, że właśnie przyszedł” – mówi Huseyn. – „Cokolwiek chciałaś powiedzieć, zrobisz to później”.
Tarik idzie otworzyć drzwi i widzi po drugiej stronie komisarza z bukietem kwiatów. „Dobry wieczór” – mówi Hakan. „Witaj, mój synu” – odzywa się Huseyn. Tymczasem do mieszkania Asu przychodzi jej brat. „Dostałaś się na sam szczyt listy kobiet, które straciły głowę dla Kemala” – stwierdza Emir, patrząc na panujący w pomieszczeniu bałagan. – „Znalazłaś się na krawędzi utraty samej siebie, bojąc się, że utracisz Kemala”. „To dlatego, że to zrobiłeś. To dlatego, że mnie wydałeś” – odpowiada Asu. „Siostrzyczko, jesteśmy szczerzy ze sobą. Dlaczego nie wierzysz, kiedy mówię, że to nie ja ujawniłem twój sekret?”. „Ponieważ nie ma innego wyjaśnienia tego, co się stało”.
Asu sięga po szklankę z alkoholem, ale brat zabiera ją z jej ręki. „Jest wytłumaczenie” – oznajmia mężczyzna. – „Zanim Kemal poślubił cię, wiedział już doskonale, kim jesteś”. „To jest niemożliwe” – odpowiada z pełnym przekonaniem Asu. „To, co nazywasz niemożliwym, dla takich ludzi jak Kemal jest motywacją. Jeśli jesteś gotowa, to chciałbym przejść do etapu rozmowy o dowodach”. „Kemal nigdy by tego nie zrobił! Nigdy nie usiadłby ze mną przy jednym stole, gdy wiedział to wcześniej!”. „Jednak usiadł, moja naiwna siostrzyczko. On po prostu posłużył się tobą w zemście na mnie”.
Z kieszeni marynarki Emir wyciąga prawdziwy akt urodzenia swojej siostry i przekazuje go Asu. Ten sam dokument, który wcześniej zdobyli Leyla i Ayhan dla Kemala… Akcja wraca do domu Soyderów. Wszyscy siedzą już przy stole. „Mój synu, myślę, że przyszedłeś tutaj, aby pokazać nam, jak poważne są twoje zamiary wobec Zeynep” – zagaduje Fehime. „Zgadza się, proszę pani” – potwierdza komisarz. „W porządku, ale jak chcesz nas do tego przekonać?” – pyta Kemal. – „Chodzi mi o to, jak w rzeczywistości szczere są twoje uczucia”. „Zeynep ostatnio wiele przeszła, a my jako rodzina chronimy ją jak największego skarbu” – wyjaśnia Huseyn.
„Myślę, że to, co jest między wami, wydarzyło się zdecydowanie zbyt szybko” – zabiera głos Banu. „Tak, to stało się bardzo nagle” – przyznaje komisarz. – „To znaczy poznałem się z Zeynep dużo wcześniej. Sami wiecie z jakiego powodu…”. „Więc pomogłeś jej i powiedziałeś sobie, że wy dwoje bardzo do siebie pasujecie, tak?” – pyta Kemal. „Mój synu, to brzmi, jakbyś go przesłuchiwał” – upomina syna Huseyn. „No właśnie. Wzięliście naszego gościa w krzyżowy ogień pytań” – stwierdza Tarik. „Nie, to nie jest krzyżowy ogień pytań” – oznajmia Kemal. – „W krzyżowym ogniu pytań, ty zadajesz komuś pytania w jednym miejscu, a następnie zadajesz te same pytania drugiej osobie w innym miejscu. Później sam dowiadujesz się prawdy z ich sprzecznych odpowiedzi”.
„Masz rację. Ale nawet jeśli weźmiesz nas w krzyżowy ogień pytań, uzyskasz ten sam rezultat” – zapewnia komisarz. „Jestem tego pewien” – mówi Kemal. Tymczasem Leyla siedzi zamyślona w swoim domu i nie odpowiada na wiadomości wysyłane przez Ayhana. Mężczyzna, nie mogąc tego dłużej znieść, postanawia do niej pojechać. Akcja przenosi się do mieszkania Asu. Dziewczyna chodzi po pokoju, wpatrując się w dokument. Jest wyraźnie poruszona. „Kiedy ty wreszcie to zrozumiesz?” – pyta Emir. – „W przeciwieństwie do ciebie, ja mam rodzinę, o którą muszę zadbać”.
„Nie mogę tego pojąć… Kemal nie jest taką osobą…” – nie może uwierzyć Asu. Dziewczyna rzuca dokument i chwyta się za głowę. – „On nie jest takim człowiekiem”. „Myślisz, że jego morale nie pozwoliłyby mu zagrać na tobie?” – pyta Emir. – „Sama pogrywałaś z Kemalem. Kiedy on się o tym dowiedział, zaczął cię obserwować. Dowiedział się, że sprzedałaś go mnie, przynosząc dokumenty, które uczyniły go bankrutem. A ponieważ on jest jak wąż, wykorzystał tę sytuację na swoją korzyść. Zaakceptuj to, Asu. On nigdy cię nie chciał. Jedyne czego chciał, to udziały holdingu Kozcuoglu! Oddasz mi teraz akcje z powrotem i ten facet nie będzie mógł więcej skorzystać z nich, jako twój mąż”. „Nie mogę tego zrobić…” – odpowiada dziewczyna.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.