17: Kemal przyjeżdża w umówione z Nihan miejsce. Następuje retrospekcja, akcja cofa się pięć lat. Widzimy Kemala i Nihan przed tą samą ścianą, gdzie dzisiaj umówili się na spotkanie. Nihan sprejem na murze rysuje serce oraz pisze ich imiona. „Szybko, jeszcze ktoś nas zobaczy” – pogania dziewczynę Kemal. „Nie obchodzi mnie to. Robię to, bo każdy powinien zobaczyć, jak się kochamy!”. Kiedy Nihan kończy napis, zaczyna biegać i krzyczy, że kocha Kemala. Oboje są jeszcze tacy młodzi i szaleńczo w sobie zakochani…
„Nie krzycz tak, bo jeszcze rodzice nas usłyszą” – mówi Kemal. „Niech usłyszą! Mamo, tato, kocham go!” – krzyczy Nihan jeszcze głośniej. Kemal bierze ją na ręce. „Porwij mnie” – prosi dziewczyna. „Nie, nie będę cię porywał. Będę prosił o twoją rękę”. „Bóg nie pozwoli nam się rozstać”. Kemal patrzy w niebo. „Zapisz ją tylko dla mnie, proszę” – mówi.
Akcja wraca do teraźniejszości. Kemal z samochodu obserwuje czekającą pod ścianą Nihan. Sam jednak nie wychodzi z auta, to dla niego za trudne… Zniecierpliwiona dziewczyna wraca do swojego samochodu i odjeżdża. Wtedy Kemal dopiero wychodzi. Staje przed ścianą, dotyka jej i boleśnie się rozpłakuje…
Emir spędza wieczór w barze, popijając drinki. Od jednego ze swoich ludzi otrzymuje wiadomość ze zdjęciami Kemala i Nihan pod ścianą. Wśród zdjęć jest także to, przedstawiające napis na ścianie z ich imionami i sercem! Załamany mężczyzna spędza całą noc na piciu alkoholu. „Jestem jedynym jej właścicielem, nic tego nie zmieni” – mówi do siebie, będąc już wyraźnie pod wpływem.
Emir wsiada w samochód i wraca do domu. Nihan uprawiając poranny jogging zatrzymuje się przed domem, o którym niegdyś razem z Kemalem marzyli. Wyobrażali sobie, że kiedyś go kupią i tu założą rodzinę… Nieoczekiwanie na miejscu zjawia się Emir, który właśnie wraca samochodem z baru… „Skąd wracasz?” – pyta go dziewczyna. – „Nie wyglądasz dobrze…”. „Uważaj albo zacznę myśleć, że się mną przejmujesz…”. Nihan nie komentuje tego. Odwraca się i biegnie dalej…
Vildan wchodzi do pokoju syna. Mówi mu stanowczo, by zapomniał o Zeynep. „Nigdy nie zrozumiesz!” – oburza się Ozan. „I nie chcę zrozumieć. Nie wiem, gdzie ją znalazłeś i co sobie wyobrażałeś, ale nie zgadzam się na to!”. „Wiem to…”. „Nie, nie wiesz! Dawno temu postawiliśmy Nihan przed wyborem. Twoje życie albo życie brata. A ona wybrała ciebie. I teraz będzie tak samo”.
Kemal przyjeżdża do Leyli. Kobieta tuż po przywitaniu, pyta go, czy nie jest czasem śledzony… „Nie, skąd takie wnioski?” – dziwi się mężczyzna. „Spójrz, kiedy do mnie nie przyjdziesz, po drugiej stronie ulicy stoi samochód. W pierwszej chwili nie zwróciłam na to uwagi. Gdy jesteś tutaj, samochód jest tutaj, a kiedy cię nie ma, samochodu również nie ma. Nie jestem pewna, ale moim zdaniem ktoś cię śledzi. Proszę, bądź ostrożny”. „To na pewno sprawka Emira Kozcuoglu” – domyśla się Kemal.
„Proszę cię, trzymaj się z dala od Nihan” – mówi Leyla. – „Fakt, na początku myślałam, że macie szansę. Ale teraz widzę, że jednak nie… Kemal, ci ludzie są bardzo niebezpieczni. Nawet jeśli chcesz, oni nie pozwolą wam żyć razem…”. „Taka możliwość istnieje, jakkolwiek byś nie uważała!”. Leyla chwyta dłoń Kemala. „Wiesz, że jesteś dla mnie, jak syn” – mówi. – „Proszę, trzymaj się z dala od tej rodziny. Z dala od Nihan. Zrób to dla mnie”. „Tak zrobię, nie martw się…”.
Kemal opuszcza dom przyjaciółki. Wsiada do swojej limuzyna. W czasie podróży obserwuje w lusterku auto, które jedzie ciągle za nim… Nagle każe swojemu kierowcy zatrzymać się. Wysiada z pojazdu i staje naprzeciwko maski śledzącego go pojazdu. W środku na przednich fotelach siedzi dwóch podejrzanych typów. Kemal bez chwili wahania wsiada do ich auta i zajmuje miejsce z tyłu! „Dzień dobry, panowie” – wita się ze swoimi obserwatorami.
Emir relaksuje się grając z Tufanem w squasha. „Czy są jakieś wieści od naszych ludzi?” – pyta Emir po skończonym pojedynku. Tufan sięga po telefon i mówi, że jest wiadomość. Następnie przekazuje szefowi komórkę. Emir odtwarza załączony plik wideo. Na nagraniu widać Kemala w samochodzie jego ludzi! „Panie Emirze” – mówi Kemal z tylnej kanapy. – „Zamiast pracować nade mną, powinieneś pracować ze mną. I spełnić swoją część zadania. Nasz projekt nie może ruszyć z miejsca, ponieważ wciąż nie ma raportu z firmy”.
Wściekły Emir oddaje komórkę Tufanowi. „Nie zostawimy tego bez odpowiedzi” – mówi cały się gotując. – „Zrobimy to, co go najbardziej zaboli…”. Vildan odbiera telefon męża, gdy ten jeszcze śpi. „Tak, jestem jego żoną. Może pan mi powiedzieć” – mówi do słuchawki. – „Że kto…? Tak, oczywiście, znam ją… Miłego dnia, oficerze…”. „Kto dzwonił?” – pyta Onder, przebudziwszy się. „Policja dzwoniła. Ktoś złożył na ciebie donos…”. „Jaki donos? Co ty mówisz?”.
„Czy byłeś wczoraj u Leyli?” – pyta Vildan. Onder robi wielkie oczy. Akcja przenosi się do domu Leyli. Kobieta rozmawia przez telefon. „Tak, wiem, że nie możecie go wsadzić” – mówi. – „Ale ostrzeżenie wystarczy. Nie może zbliżać się do mojego domu. Chcę dalej żyć tak, jak do tej pory… Oboje z nich uważam za zmarłych!”. Akcja wraca do posiadłości Kozcuoglu. „Kłamiesz! Nie wierzę ci!” – krzyczy Vildan. Z oczu płyną jej łzy. „Proszę cię, uspokój się…”. „Nie mów mi, że mam się uspokoić!” – wściekła Vildan chwyta za szklankę i rozbiją ją o podłogę.
„Co ty robisz?!” – przeraża się Onder. Chwyta żonę, która wpadła w amok. – „Spójrz, staram się chronić naszą rodzinę”. „Przed kim?! Przed kim chcesz nas chronić” – Vildan odpycha męża od siebie. „Staram się chronić naszą rodzinę od Kemala. Rozumiesz mnie? Widziałem jego zdjęcia z Leylą! Dlatego tam poszedłem. Wciągnął ją jakoś w to wszystko, teraz próbuje dostać się między nas. To jasne, że on grzebie w przeszłości! Wiesz, jakie to dla nas niebezpieczne…”. „I od razu pobiegłeś z tym do niej! Ty… Ty wciąż o niej myślisz…”. „Poszedłem po prostu ostrzec ją przed nim, Vildan…”.
„Nie zdajesz sobie sprawy, że właśnie podałeś jej dłoń” – odpowiada Vildan przez łzy. – „Teraz wie o wszystkich naszych słabościach. I poszła z nimi na policję. Ale dostanę to, co moje!”. Vildan odwraca się i zmierza do wyjścia. „Dokąd idziesz?” – pyta Onder. „Odebrać to, co do mnie należy!”. Tarik przychodzi wezwany przez Emira do jego firmy. Galip zauważa go i pyta sekretarkę, kim jest ten człowiek. „To fryzjer pańskiego syna i brat Kemala Soydere” – odpowiada kobieta.
Gdy Tarik kończy strzyżenie Emira, mężczyzna oddaje mu telefon komórkowy. „To twojej siostry, prawda?” – pyta Emir. „Skąd go masz?” – pyta zaskoczony Tarik. „Wczoraj zapomniała go z komisariatu. Ach, to ty nic nie wiesz…? Myślałem, że Kemal wam powiedział… Twoja siostra została zatrzymana z moim szwagrem”. Tarik ściska w pięści komórkę, omal jej nie rozgniatając…
Kemal przyjeżdża do firmy. Nihan, która wciąż pracuje przy malowaniu ścian, podchodzi do niego. Chce coś powiedzieć na temat Zeynep, ale Kemal jej kategorycznie zabrania. „Nie waż się mówić ani słowa, które dotyczy mojej siostry!”. „Ja też nie miałam pojęcia o romansie między nią o Ozanem. Naprawdę” – zapewnia dziewczyna. „Czy to nie ty przyprowadziłaś ją do agencji?!”. „Sama tego chciała…”. „Nawet jeśli, to co ci do tego?”. „Jesteś zły, ponieważ przyprowadziłam ją do agencji?”.
„Jestem zły, bo wtrącasz się do życia mojej siostry!” – odpowiada Kemal. „Nie krzycz, bo ludzie na nas patrzą…”. „To dobrze. Niech każdy usłyszy!”. Asu wychodzi z pokoju. Jest zadowolona, widząc kłócących się Kemala i Nihan. W jeszcze większą euforię popada, gdy Kemal na cały głos oznajmia, że zwalnia Nihan!
Tufan pod dom Kemala przywozi jakąś kobietę. Wręcza jej dużą kopertę. Kobieta wychodzi z auta i dzwoni do drzwi. Otwiera jej Fehime. „Czy Zeynep Soydere tu mieszka?” – pyta kobieta. „Tak, jestem jej mamą. Nie ma jej w domu”. „Byłabym wdzięczna, gdyby przekazała jej pani to” – kobieta wręcza Fehime kopertę. – „Proszę przekazać córce, że życzymy jej powodzenia”. Kobieta odchodzi. Zaciekawiona Fehime otwiera kopertę i w środku znajduje umowę z agencją aktorską! Jest przerażona. Natychmiast dzwoni do męża i każe mu w tej chwili przyjeżdżać.
Nihan przyjeżdża na nadbrzeże, gdzie spotyka się z dziewczynką, która kiedyś sprzedała jej paczkę chusteczek. Idą razem na huśtawki. „Czy jesteście znowu razem ze swoim chłopakiem?” – pyta dziewczynka. „Nie” – zaprzecza Nihan. – „Przed chwilą mnie nawet zwolnił z pracy… To znaczy sama chciałam mu powiedzieć, że chcę odejść, ale on uprzedził mnie… Chyba mnie nienawidzi…”. „Nie smuć się. Mój chyba też mnie nienawidzi. Bo sprzedaję więcej chusteczek od niego…”.
„Zatem można powiedzieć, że miłość zawiera nienawiść” – podsumowuje Nihan. Następnie od miejscowego sprzedawcy kupuje balony napełnione helem. Dzieli się nimi z dziewczynką i mówi, by każda pomyślała swoje życzenie. „Boże, spraw, by Kemal nie był moim wrogiem” – mówi Nihan i wypuszcza balony w przestworza…
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.