191: Kemal i Nihan przyjeżdżają do kamienicy, w której mieszka komisarz. Żona Emira staje naprzeciwko drzwi mieszkania Hakana, w zamek wsuwa klucz, który dostała od Kemala i… Nic się nie dzieje! Okazuje się, że klucz nie pasuje! „To nie jest to miejsce. Pomyliłam się” – przyznaje Nihan. Po drugiej stronie drzwi wszystkiemu z uśmiechem przysłuchuje się Zeynep. Następuje retrospekcja. Widzimy mężczyznę, który wymienia zamek w drzwiach mieszkania i stojącą przy nim Zeynep. „Proszę, skończ to szybko” – mówi dziewczyna. „Dobrze, gotowe” – oznajmia po chwili fachowiec.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Kemal, ja bardzo cię…” – odzywa się Nihan. „Dobrze, nic nie mów” – oznajmia Soydere. – „Chodźmy już stąd. Ale wierz mi, moje słowa nie zmieniłyby się, nawet gdyby klucze otworzyły te drzwi. Odpowiedzi, których szukamy, nie ma tutaj. Ucisz głosy w środku twojej głowy. Wierz tylko w mój głos”. „Wierzę w twój głos. Idziemy tą samą drogą, aby się połączyć. I nic nas nie rozdzieli”. Kemal i Nihan opuszczają kamienicę. Wkrótce w mieszkaniu komisarza rozlega się pukanie do drzwi. Zeynep idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi… Emira!

„Przyszedłem tutaj, by domagać się czegoś” – oznajmia Kozcuoglu. „Czego chcesz?” – pyta dziewczyna. „Władza i potęga, to jedyne rzeczy, których chcę”. „Emir, proszę, nie dzisiaj. Nie czuję się najlepiej…”. „Huragan Kemala Soydere przeszedł przez to miejsce. Opowiedz mi o tym”. „Co mam ci powiedzieć? Moje przeznaczenie jest jasne. Nieważne jak bardzo staram się je zmienić, nie udaje mi się. Jestem skończona”. „Czy on dowiedział się o tobie?”. „Nie, ale mnie podejrzewa. Jeżeli znajdzie jeden, nawet malutki dowód, wtedy wszystko się skończy”. „Nawet wcześniej. Co ma w swoich rękach?”. „Klucze do tego mieszkania. Mój brat znalazł je w miejscu, w który ty postanowiłeś zrobić mu niespodziankę ze mną”.

„Jestem skończona” – kontynuuje Zeynep. – „Nie mam innego miejsca, gdzie mogłabym uciec”. „Ja jeszcze nie napisałem twojego końca” – oświadcza Emir. – „A może chcesz, abym dał ci długopis i żebyś własnymi rękami napisała swój koniec, moja mała? Musisz podjąć decyzję, aby zakończyć swoją historię w taki sposób, w jaki sama chcesz to zrobić. Czy chcesz iść do więzienia, czy wolisz jednak posłać tam swojego brata?”. „O czym ty mówisz?”. „Musisz podjąć decyzję, abym w dalszym ciągu mógł ciebie ochraniać. Jesteś ze mną albo ze swoim bratem. Wybieraj”.

„Tym razem nie zdradzę dla ciebie swojego brata” – oznajmia stanowczo dziewczyna. – „Nie skłonisz mnie do zmiany zdania, rozumiesz?”. „Najpierw mnie posłuchaj” – prosi mąż Nihan. – „Formuła twojego ratunku jest w moich rękach. Mogę pokazać wszystkim Kemala, jako zleceniodawcę morderstwa Ozana. Ukażę go, jako człowieka owładniętego obsesją. Kemal, aby rozłączyć mnie z ukochaną żoną, postanowił zniszczyć mój największy atut – jej brata. Dlatego najpierw doniósł na niego na policję, myśląc że ten popełni samobójstwo. Ozan jednak okazał się twardy”.

„Zamknij się! Nie chcę tego słuchać!” – krzyczy Zeynep, chwytając się za głowę. „Kiedy sprawy nie szły po myśli Kemala” – kontynuuje Emir – „postanowił on usunąć mojego szwagra, zlecając upozorowanie jego samobójstwa. Wtedy miałby otwartą drogę, by odebrać mi Nihan. I jak? Twoim zdaniem jestem wystarczająco przekonujący?”. „Nie zrobię mu takiej przykrości!”. „Jeśli tego nie zrobisz, on ciebie wyśle do więzienia. Przybliża się do ciebie krok po kroku. Chociaż nie chcesz w to wierzyć, w końcu wszystkie dowody wskażą na ciebie. Nawet jeśli Kemal będzie milczeć i chronić swoją ukochaną siostrzyczkę, Nihan taka nie będzie. Nie zatrzyma się, póki nie wsadzi cię do więzienia”.

„Pytałaś mnie, dlaczego cię uratowałem” – Emir dotyka dłonią brzucha swojej kochanki. – „Oto dlaczego to zrobiłem. Nie możesz myśleć tylko o sobie. Jesteś w ciąży. Dla naszego dziecka muszę mieć pewność, że jesteś ze mną. Inaczej nie dam rady was ochronić”. Zeynep spuszcza pokornie głowę, kolejny raz dając się oczarować urokowi Emira. „Chcę, żebyś zrobiła dwie rzeczy” – oznajmia mężczyzna. – „Poprosisz Kemala o pieniądze. Jakieś trzydzieści tysięcy lir. Weźmiesz je w gotówce, żeby były na nich jego odciski palców. W żadnym wypadku nie daj mu niczego poznać po sobie. A potem dam ci numer telefonu. Zadzwonisz na niego z telefonu Kemala i zostawisz włączony na minutę. To wszystko, co masz zrobić”.

„Nie zmuszaj mnie do zrobienia tego. Błagam…” – mówi dziewczyna. „Ciągle nie słyszę twojej decyzji” – oznajmia Kozcuoglu. – „Twoja odpowiedź dotyczy nie tylko ciebie, ale przede wszystkim naszego dziecka. Zrobisz to”. „Dobrze, zrobię to” – zgadza się Zeynep. Akcja przeskakuje do wieczora. W willi Kozcuoglu trwa kolacja. Przy stole siedzą Leyla, Vildan, Mojgan, Nihan i Emir. „Wszystkie zupełnie milczycie. Nastąpił koniec świata?” – pyta mężczyzna. – „Mamusiu, twoje spojrzenie jest tak przenikliwie, że aż psuje mi apetyt”. „Przeczytałam wiadomości” – oznajmia Mojgan. – „Wszystko, co piszą o Nihan, to nieprawda”.

„Moja żoneczko, jestem bardzo wdzięczny. Ty i moją mamę przeciągnęłaś na swoją stronę” – stwierdza Emir. – „A ty, cioteczko, nie narobisz szkody swoim wzdychaniem i zjadliwymi uśmiechami”. „Smacznego dla was” – mówi Vildan i odkłada sztućce. „I ja pójdę” – odzywa się Nihan. „Fronty zostały zaostrzone” – oznajmia brat Asu. – „Wyczuwam lekką konfrontację. Czy to ty jesteś inicjatorką tego wszystkiego, żoneczko? To będzie pewnym rozczarowaniem dla was, ale mam swoje ulubione przysłowie: Nigdy nie przegrasz, jeśli weźmiesz udział w wojnie, w której wiesz, co cię czeka. Drogie panie, nie walczcie ze mną. Nie starczy wam sił”. Emir wstaje od stołu i odchodzi.

Tymczasem Kemal jest w garażu Ayhana. Narzeczony Leyli patrzy na strapionego gościa i pyta: „Twoim problemem jest Nihan, tak?”. „Zeynep” – odpowiada Soydere. – „Zeynep ciągle pojawia się przede mną jako zabójca Ozana. Jeśli nie znajdę jego prawdziwego zabójcy, to wszystko spadnie właśnie na nią…”. Akcja przenosi się do mieszkania komisarza. Hakan puka do pokoju swojej współlokatorki. Po chwili Zeynep otwiera mu drzwi. Ma na sobie płaszcz i jest gotowa do wyjścia. „Wychodzisz?” – pyta mężczyzna. „Pójdę do brata. Muszę z nim porozmawiać” – oznajmia kochanka Emira. „Jeśli chcesz, to cię zawiozę”. „Nie, dziękuję. Sama pójdę”.

„Nie upieraj się, Zeynep. Zawiozę cię tam w dwie minuty” – przekonuje komisarz. „Nie martw się, nie powtórzę więcej tego nonsensu” – zapewnia siostra Kemala. Nagle Hakan dotyka jej ramienia i mówi niepewnym głosem: „Nie wiem, jak mam to powiedzieć… Jestem gotowy…”. „Na co?” – nie rozumie dziewczyna. „Wyjdź za mnie… Jeśli będziesz chciała, jestem gotowy dać nazwisko tobie i dziecku. Tylko nie myśl, że jesteś w położeniu bez wyjścia. Jestem przy tobie. Co by się nie działo, będę cię wspierał”. „Wiem. Co bym zrobiła, gdyby nie ty? Ale dziękuję, nie będzie potrzeby robić takiego kroku. To znaczy, mam taką nadzieję…”.

„Dlaczego przyjechałaś z Kemalem na posterunek? Nie powiesz?” – pyta Hakan. „Może potem porozmawiamy o tym” – proponuje Zeynep. – „Chcę jak najszybciej pojechać do brata i wrócić”. Dziewczyna opuszcza mieszkanie. Akcja wraca do garażu Ayhana. „Posłuchaj, coś ci powiem” – oznajmia narzeczony Leyli. – „Naprawdę trudno coś takiego mówić, ale… W naszej Zeynep jest coś, co bardzo mocno niepokoi. Jej strach i milczenie nie są dobrym znakiem”. „Wiem, bracie” – przyznaje Kemal. – „Jeśli jednak opowiem Nihan o wszystkim, co się dzieje, jej wątpliwości mogą zamknąć drzwi do wszystkiego. Zacznie z góry osądzać Zeynep. Nie wiem, na ile moja siostra jest winna w tej sprawie, jestem jednak pewien, że to nie ona jest zabójcą Ozana”.

„Rób co chcesz, ale pospiesz się, uczniaku” – radzi Ayhan. – „Jeśli Nihan wywęszy to, co ty ukrywasz, może rozpocząć się duże zamieszanie. Herbaty?”. „Poproszę jeszcze” – mówi Kemal. – „Coś wcześniej zacząłeś mówić, ale nie skończyłeś. Czy to jakaś zła nowina?”. „Nie, wręcz przeciwnie. A mówić o niej, to podwójna przyjemność. Oświadczyłem się Kleopatrze”. „Bracie, mówisz poważnie?” – Kemal robi wielkie oczy. „Już dawno nie byłem tak poważny”. „Moje gratulacje. To chyba najlepsza wiadomość w ostatnim czasie”.

Akcja przenosi się do domu Soyderów. Banu pakuje swoje rzeczy do walizki. „Więc się wyprowadzasz?” – pyta Tarik. „Nie zostawiłeś mi innego wyboru” – odpowiada dziewczyna. – „Przysięgam, nie zrobiłam tego specjalnie. Wszystko stało się niezależnie ode mnie. Naprawdę cię pokochałam. Proszę, Tarik, daj nam jeszcze jedną szansę”. „O jakiej szansie mówisz? Przez ciebie mój brat i moi rodzice prawie poszli do więzienia. Zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś z moim życiem? Bądź wdzięczna, że od razu nie wyrzuciłem cię z tego domu”. „Pewnego razu sprawię, że mi wybaczysz”. „Ten pociąg już dawno odjechał. Życzę ci powodzenia. Możesz odejść”.

W mieszkaniu Kemala rozlega się dzwonek do drzwi. Asu idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi swoją szwagierkę. „Witaj, Zeynep” – mówi siostra Emira. „Brata nie ma?” – pyta córka Fehime. „Nie, jeszcze nie przyjechał. Ale wejdź, usiądź”. „Będzie lepiej, jeśli pójdę”. „Potrzebujesz czegoś?”. „Nie, tak po prostu przyszłam. Do zobaczenia”. Zeynep dochodzi, ale przy windzie natyka się na brata. „Co ty tu robisz?” – pyta Kemal. „Ja… Mówiłeś dziś o mieszkaniu” – przypomina dziewczyna. – „Właśnie znalazłam ładne, umeblowane mieszkanie”. „Dobrze, w takim razie wynajmiemy je”. „Tylko, że… Gospodarz prosi o pieniądze za rok z góry. Zamierza wyjechać za granicę”.

„Ile potrzeba?” – pyta Kemal. „Razem z podatkiem trzydzieści tysięcy lir” – odpowiada Zeynep. „Spójrz na mnie. Nie myślisz o ucieczce?”. „Nie, bracie. Jaka znowu ucieczka?”. „To znaczy, ta kwota jest tylko na mieszkanie?”. Dziewczyna potakuje głową. „Dobrze, przeleję ci na konto bankowe” – zgadza się Kemal. „Nie mam konta… To znaczy miałam, ale zamknęłam rachunek, kiedy wycofałam wszystkie pieniądze. Może jutro wezmę je od ciebie w gotówce?”. „Niech tak będzie”. „Dziękuję. W takim razie przyjadę jutro”. „Jutro będę bardzo zajęty. Zdzwonimy się wieczorem”. Kemal odchodzi do swojego mieszkania. Czy Zeynep i Emirowi uda się go wsadzić do więzienia?

„Jeśli jesteś głodny, mogę coś przygotować” – mówi do męża Asu. „Nie jestem głodny” – odpowiada Kemal i staje naprzeciwko żony. – „Musimy o czymś porozmawiać”. „O czym?”. „Chcę, żebyś wyprowadziła się z tego mieszkania”. „Nie tak się umawialiśmy”. „Myśmy się na nic nie umawiali, Asu. Chciałaś zostać nieco dłużej w tym mieszkaniu, żeby Emir cię nie zabił. Ja nie sprzeciwiłem się temu”. „Co więc skłoniło cię do zmiany decyzji?”. „Nie wierzę w to, że ten typ może cię zabić”. „Kemal, jak ty szybko o wszystkim zapomniałeś. Ten typ tutaj, na twoich oczach, próbował mnie udusić! Uratowałeś mnie w ostatniej chwili!”.

W tym momencie telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. „To coś poważnego?” – pyta Asu. – „Nie może załatwić pan tego beze mnie? Dobrze, postaram się tam być rano”. „Praca?” – pyta Soydere, gdy jego żona kończy rozmowę. „Tak, muszę rano pojechać do Zonguldak. Przyjedzie nadzór, by sprawdzić kopalnię rudy żelaza”. Następuje retrospekcja. Kemal jedzie samochodem i rozmawia przez telefon. „Nie zapomnę pańskiej przysługi” – mówi ukochany Nihan do słuchawki. – „Dzięki panu, przygotuję dla Asu bardzo dobrą niespodziankę. Dziękuję”. Co takiego zaplanował Kemal?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy