4: Nihan czyta na jednym z portali plotkarskim wpis o rzekomym romansie jej męża i dziennikarki Banu Akmeric. Od razu telefonuje do Emira. „Prosiłam cię tylko o jedno” – mówi, gdy mężczyzna odbiera. – „Nie obchodzi mnie, co robisz, ale unikaj bycia tematem plotek!”. „O czym ty mówisz?”. „Sprawdź dowolny magazyn plotkarski, to się dowiesz. Bez względu na powód naszego małżeństwa powinieneś myśleć o moich rodzicach. Musisz dbać o dobry wizerunek rodziny!”. Emir szybko kończy rozmowę. Zajęty jest w właśnie swoją kochanką, z którą leży w jednym łóżku…
Kemal decyduje się jednak udać do Stambułu i reprezentować firmę podczas przetargu. Mężczyzna stawia się na spotkaniu z przedstawicielami innych firm, jednak szybko opuszcza je, uznając za niezgodne z warunkami przetargu. Oburzony lekceważącym podejściem nowego biznesmena Emir, kontaktuje się z nim telefonicznie i proponuje spotkanie w cztery oczy. Kemal chętnie przystaje na tę propozycję.
Nihan z imprezy na jachcie wraca motorówką do portu. Tam znowu niefortunnie wpada do wody. Mężczyźni, którzy płyną razem z nią, ratują ją i wyciągają z wody. Nihan jest przekonana, że widziała Kemala! I miała rację, bowiem faktycznie był on w porcie. Kiedy wychodzi z portu zaczepia ją stado paparazzi. Pytają, dlaczego jest sama i czy na imprezie była Banu Akmeric. Dziewczyna wsiada szybko w samochód i odjeżdża.
Zatrzymuje się przed domem rodzinnym Kemala, gdzie przed pięciu laty z ukrycia obserwowała jak mężczyzna go opuszcza, wyjeżdżając do pracy w kopalni. Nihan telefonuje do Zeynep. Pyta ją, czy Kemal wrócił. „Nie, skąd ten pomysł?” – dziwi się dziewczyna. „Ponieważ go widziałam…”. „Gdzie?!”. „W porcie… Wrócił z powrotem, czy nie? Tylko powiedz mi prawdę”. „Przysięgam, że jest w Zonguldak. Poza tym, dlaczego miałabym cię okłamywać?”. „Zatem musiało mi się tylko przewidzieć…” – stwierdza Nihan i kończy rozmowę.
Zeynep od razu dzwoni do Saliha, przyjaciela jej brata. Okazuje się, że oboje są parą od jakiegoś czasu. Pyta go, czy nie widział Kemala. Mężczyzna jednak zaprzecza. Kemal tymczasem zatrzymuje się w domu Leyli. „Skąd ta niezapowiedziana wizyta?” – pyta kobieta. „Bardzo się za tobą stęskniłem” – oświadcza Kemal. Leyla zauważa jego mokrą koszulę i pyta: „Ale jednak znalazłeś czas, żeby popływać o tej porze?”. Kemal wydaje się być nieco zakłopotany… „A więc znowu się na nią natknąłeś?” – domyśla się kobieta.
„Tak, ten moment był jak sen” – odpowiada Kemal. – „Byłem w totalnym szoku. Zastanawiałem się, czy to ona czy nie ona, czy to sen czy jawa… Pod wodą spojrzałem w jej oczy i znowu poczułem to, co kiedyś… Zdałem sobie sprawę, że nie straciłem nic z dawnego gniewu i nienawiści”. „Czyli ona cię nie widziała?” – pyta Leyla. Mężczyzna zaprzecza, pomimo, że słyszał, jak dziewczyna krzyczy jego imię.
„Nienawiść też jest uczuciem” – stwierdza Leyla. – „Mówią nawet, że to uczucie najbardziej zbliżone do miłości…”. Następnie kobieta patrzy na nadgarstek przyjaciela. Nie ma już na nim ani śladu po dawnym tatuażu. „Myślisz, że pozbędziesz się uczuć tak łatwo, jak pozbyłeś się tatuażu?”. Nagle ktoś puka do drzwi domu Leyli. Kobieta idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi… Nihan! „Przepraszam” – mówi dziewczyna. Jest cała mokra i drży z zimna – „Wiem, że nie powinnam była tu przychodzić, ale…”.
„Więc dlaczego tu przyszłaś?” – pyta Leyla. Kemal zza ściany przysłuchuje się rozmowie. „Zdobyłam się na odwagę i chcę cię o coś zapytać…”. Leyla zaprasza dziewczynę do środka. Kemal szybko chowa się do innego pomieszczenia. „Widziałam Kemala” – mówi Nihan. „Gdzie?”. „Pod wodą… Nie jestem pewna, ale moja intuicja mówi mi, że to był on”. „Załóżmy, że to był on. Dlaczego zatem przyszłaś do mnie?”. „Ponieważ pomyślałam, że gdyby wrócił, to przyszedłby najpierw do ciebie…”.
„Nawet gdyby wrócił. Co by to zmieniło w twoim życiu?” – pyta Leyla. „Wszystko… To znaczy, nie mogłabym sobie z tym poradzić. Jest wiele rzeczy, z których nie mogę zrezygnować… Moje małżeństwo jest na pierwszym miejscu. I już nawet zapomniałam o możliwości, że moglibyśmy spotkać się ponownie”. „Mnie zastanawia, czy Kemal jeszcze w ogóle pamięta twoje imię… Nawet jeśli wrócił, to już naprawdę nie twoja sprawa” – mówi Leyla. – „Jego rodzina jest tutaj. Może przyjeżdżać i odjeżdżać, kiedy tylko chce”.
„Miałam nie zawracać, ci głowy. Wszystko to moja paranoja, przepraszam” – mówi Nihan, wstając od stołu. Leyla odprowadza ją do drzwi. Kiedy wychodzi, zwraca się do Kemala: „I co z tego zrozumiałeś?”. „Ona już to powiedziała. Nie chce, abym zrujnował jej spokój. Wcześniej też rzuciła mnie z tego powodu. Ech…”.
„Co się dzisiaj wydarzyło?” – pyta Emir, kiedy Nihan wraca do domu. „Co masz na myśli?”. „Czy mam ci przeczytać, co piszą w gazetach o twojej kąpieli w morzu?”. „Straciłam tylko równowagę…”. „Czyżby? Myślałem, że byłaś o mnie zazdrosna i próbowałaś popełnić samobójstwo. Dlaczego aż tak bardzo mnie nienawidzisz? Minęło pięć lat. Tyle czasu czekałem, aż mnie pokochasz”. „Zostałam zmuszona do tego małżeństwa, więc nie spodziewaj się po mnie niczego więcej”.
Emir nachalnie przybliża się do Nihan. „Zostaw mnie!” – krzyczy dziewczyna, odpychając go. „Chciałem tylko ciebie! Trafiłem na okazję, więc z niej skorzystałem. Ale cię nie zmuszałem…”. „Wykorzystałeś do tego mojego brata!”. „To twoi rodzice dokonali takiego wyboru. Nie chcieli by ich synalek trafił do więzienia, więc poświęcili ciebie zamiast niego! Sprzedali mi cię…”. Nihan policzkuje mężczyznę i każe mu się wynosić.
Emir silnie chwyta Nihan za ramię. „Jeżeli chcesz, szybko możemy wszystko zmienić!” – oświadcza. – „Ty będziesz wolna, ale Ozan straci tę wolność… Co ty na to?!”. „Emir, proszę, zostaw mnie…”. „Od teraz zmieniam warunki. To małżeństwo już nigdy więcej nie będzie komedią. Oznacza to, że po piątej rocznicy naszego ślubu, staniesz się moją żoną na poważnie!”.
Nazajutrz Zeynep w suszarni na ubrania, która niegdyś była pokojem jej brata, odnajduje… Kemala! Cała rodzina urządza mu gorące powitanie. Zeynep, gdy tylko może wychodzi na zewnątrz i próbuje dodzwonić się do Nihan. Chce przekazać jej dobrą nowinę, ale jej telefon nie odpowiada. Dziewczyna tymczasem próbuje wyładować złe emocje, biegając ulicami Stambułu. Gdy nie daje już rady, siada na schodkach i rozpłakuje się. Podchodzi do niej dziewczynka sprzedająca chusteczki. „Może chcesz kupić?” – pyta. „Jedna paczka to dla mnie za mało. Przynieś mi wszystkie, które masz…” – odpowiada Nihan.
„Zerwałaś ze swoim chłopakiem?” – pyta dziewczynka. „Tak…”. „Kiedy?”. „Pięć lat temu…”. Dziewczynkę to wyraźnie rozbawia. „Czyli płaczesz, odkąd się urodziłam” – mówi. – „Idź i przeproś go. Może jeszcze to naprawisz…”. „Chciałabym, żeby to było takie proste. Może gdyby wiedział, że zrobiłam to dla brata…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.