Odcinek 195 – streszczenie: Suna po raz kolejny odwiedza wróżkę. Chce wiedzieć, jakie kroki powinna podjąć w związku ze swoimi uczuciami do Ferita. Następnie dzwoni do ojca i mówi mu, że Seyran nadal spotyka się z Feritem. „Co ty mówisz, moja piękna?” – pyta zaintrygowany Kazim. – „Masz na myśli szpital, prawda?”. „Tato, nie wiesz tego ode mnie, ale dzisiaj pojechali razem na grób Fuata”. „Dobra robota, moja córko. Zawsze bądź taka, mów wszystko swojemu ojcu”.
Halis, aby wyciągnąć Orhana z więzienia, szuka pomocy u dawnego przyjaciela. Ferit i Seyran są w kawiarni. „Zastanawiam się, czy nie powinienem zabrać cię na kolację w ramach podziękowania” – oznajmia chłopak. – „Co ty na to?”. „Po tym, co wydarzyło się po naszej ostatniej kolacji, wystarczy mi tylko kanapka”. „Jaka kanapka, Seyran? Mów, co chcesz i drażnij się ze mną, ile chcesz. Wiem dobrze, że będziesz przy mnie, kiedy będę cię potrzebować. Naprawdę ci dziękuję”.
„Przeszliśmy tak wiele, Fericie” – stwierdza Seyran. – „Nie mogłam na to przymknąć oczu, nawet jeśli jesteśmy na siebie źli. Nawet jeśli nie będziemy już mężem i żoną. Jeżeli pewnego dnia znajdę się w trudnej sytuacji, wiem, że ty też będziesz przy mnie”. Ferit ujmuje dłoń żony i mówi: „Chcę zawsze być przy tobie, nie tylko w trudnych chwilach”. Małżonkowie patrzą sobie w oczy, milcząc. Ciszę przerywa dzwonek telefonu Seyran. „Tak, tato?” – odbiera dziewczyna.
„Córko, co się dzieje?” – pyta Kazim po drugiej stronie. – „Gdzie jesteś?”. „Jestem w kawiarni, w której pracuje Ece. Coś się stało?”. „Nie, nic się nie stało. Przypomniałem sobie nasza rozmowę i postanowiłem do ciebie zadzwonić. Tak sobie myślę… Może zadzwonię do adwokata i powiem mu, że zmieniłem zdanie odnośnie wycofania skargi? Postanowiłem się skonsultować z tobą w tej sprawie”. „Nie rozumiem, dlaczego?”. „Przyjdź do domu, porozmawiamy, a wtedy zrozumiesz. Zapytam cię o coś. Nie powiedziałaś Feritowi o naszej umowie?”.
„Dobrze, już jadę, tato” – odpowiada Seyran i rozłącza się. „Coś się stało?” – pyta Ferit. „Muszę iść. Do domu przywieźli nowe rzeczy. Ciocia i mama nie dają sobie rady, muszę im pomóc”. „Jest jakiś problem? Wydajesz się smutna. Seyran, słuchaj, jeśli twój tata coś zrobił lub powiedział… Proszę, nie ukrywaj tego przede mną”. „Nie, Fericie, nic takiego nie ma. Tata zadzwonił, to wszystko”. „Dobrze, odwiozę cię”. „Nie ma potrzeby, wezmę taksówkę”.
Seyran opuszcza kawiarnię. Do Ferita podchodzi Abidin i oznajmia: „Nevra przyjechała do rezydencji. Ponieważ nie zastała cię, chce rozmawiać z panem Halisem”. „Tyle razy do mnie dzwoniła. Jaki ma problem ta szalona dziewczyna?”. Tymczasem Serter przybywa do szpitala, w którym znajduje się Pelin. Na korytarzu zatrzymują go Zerrin i Nukhet. „Nie mam problemu z wami” – oświadcza przybyły. – „Chcę zobaczyć się z Pelin”. „Wiesz, w jakim stanie jest moja córka?” – pyta Zerrin. – „Gdybyś się nie pojawił, nic by się nie stało”.
„Dobrze, a gdzie jest mój syn?” – pyta Serter. – „Masz odpowiedź na to? Gdyby od razu przyszła do mnie, nic by się nie stało. Może mój syn nadal by żył. Coś mnie interesuje. Jaki był wasz plan? Przekazać mojego syna Feritowi i wychować go na Korhana?”. „Pozwól Pelin wyzdrowieć, a potem pytaj ją o co tylko chcesz” – mówi Nukhet. – „Ale jeśli twoim zamiarem jest tylko ją skarcić, to bardzo się mylisz. Spójrz na łzy w jej oczach. Łączy was wspólny ból”. „Nie tylko ból, ale także wspólny wróg. Halis i Ferit Korhan są odpowiedzialni za śmierć mojego dziecka. Zranię ich bliskich. Sprawię, że będą cierpieć ból większy niż strata własnego dziecka. To jeszcze nie koniec”. Serter odchodzi.
Odcinek 196 – streszczenie: Ferit przyjeżdża do rezydencji. Wchodzi do salonu, gdzie Nevra rozmawia z jego dziadkiem. „Pan Halis i ja właśnie rozmawialiśmy o tobie” – oznajmia dziewczyna. „Mam nadzieję, że o niczym złym” – mówi złoty chłopak z wymuszonym uśmiechem. „Nevra przyszła życzyć rodzinie szybkiego powrotu do zdrowia” – odpowiada nestor. – „A także, żeby przekazać ci dobre wieści w sprawie twojego nowego sklepu”. „W naszej rodzinie takie decyzje podejmuje wujek” – oznajmia Nevra. – „Ponieważ nie wiedziałam, co powie, nie mogłam powiedzieć ci wcześniej”.
Ferit odprowadza Nevrę do samochodu. W drodze powrotnej, skacząc z radości, spotyka Sunę. „Co jest, Fericie? Czy to twoja nowa dziewczyna?” – pyta siostra Seyran. „Daj spokój, Suno. Chodzi o pracę. Dziadek zna jej rodzinę, rozmawialiśmy o pracy”. „Hmm, więc twierdzisz, że zmądrzałeś? Kiedy was zobaczyłam, pomyślałam, że to twoja nowa Pelin”. „Boże mój, stałaś się bezwzględna po przybyciu do naszej rezydencji. Nie bądź zazdrosna, dobrze?”. „Jeśli chodzi o Pelin, często mnie irytowałeś, nie zapomniałam niczego. Cóż, cieszę się, że odzyskałeś rozum”.
„To, co teraz się ze mną dzieje, jest czymś innym” – odpowiada Ferit. – „Nadal bardzo kocham Seyran, szwagierko. Nie będzie zatem kolejnej Pelin, to niemożliwe”. „Czy Seyran o tym wie? Jest zadowolona ze swojego obecnego życia”. „Ja tak nie uważam. Widziałem ją dziś rano. Potem zadzwonił twój ojciec i musiała do niego pojechać, nie wiem dlaczego. Porozmawiaj ze swoją siostrą i dowiedz się, co się dzieje. Czy możesz to zrobić dla mnie?”. „Porozmawiam z nią, nie martw się. Spójrz, tata wybaczył Seyran, chociaż powiedziała mu tyle rzeczy. Seyran wróciła do domu ojca”.
„Jej dom nie jest tam” – zaprzecza Ferit. – „Jest tutaj, szwagierko. Czy to jasne?”. „Cofam to, co powiedziałam wcześniej, zupełnie postradałeś zmysły. Seyran nie wróci do tego domu, nigdy nie chciała tu mieszkać. Myślę, że jest teraz zadowolona ze swojego życia. Dlatego ty też stwórz dla siebie nowe życie, w którym będziesz szczęśliwy”.
Sefika sugeruje Abidinowi, że najwyższa pora, aby wziął ślub. To samo mówi Ayse – nowej pokojówce. Podczas kolacji Halis informuje domowników, że nie jest w stanie wyciągnąć Orhana z więzienia, jego siła jest zbyt mała. Kazim i jego przyjaciel Okkes chcą połączyć Akina i Seyran. Dziewczyna jest oburzona tym, że ojciec po raz kolejny chce układać jej życie dla własnych korzyści. Akin zapewnia ją, że on także nie zamierza wchodzić w związek. Przekonuje jednak, że stawianie oporu nie przyniesie im korzyści.
„Jeżeli nagle powiemy im nie, zareagują ostro” – stwierdza Akin. – „Mogą nawet zacząć szukać dla nas innych kandydatów, nie odpuszczą. Nie ma co stawiać oporu i denerwować się. Jestem gotowy odegrać swoją rolę. Kiedy nadejdzie czas, zakończymy to. Musimy tylko poczekać, aż ich entuzjazm osłabnie”. „Jak mogę ci zaufać?”. „Możesz zakończyć to w dowolnym momencie. Płyniemy razem na tej samej łodzi. Nie pociągnę cię na dno, nie martw się”. Wkrótce Seyran odkrywa, że to Okkes stoi za problemami Orhana w więzieniu. Czy Akinowi rzeczywiście nie zależy na związku?