Odcinek 202 – streszczenie: Serter wraca do mieszkania. W ręce trzyma bukiet kwiatów. „Wybacz mi, spóźniłem się trochę” – mówi do Pelin. – „Co robiłaś przez cały dzień?”. „Żartujesz sobie ze mnie, Serterze?”. „Jesteś zła, ponieważ się spóźniłem?”. „Byłam sama przez cały dzień. Zamknąłeś mnie i wyszedłeś!”. „Obserwowałem cię.” – Wskazuje zamontowaną na suficie kamerę. – „Wiedziałem, że nic ci nie jest. Zadzwońmy do twojej mamy. Dzwoniła dzisiaj kilka razy, martwi się o ciebie.” – Delikatnie, acz stanowczo zaciska palce na szyi dziewczyny, dając jej do zrozumienia, by nie robiła problemów. – „Mam nadzieję, że pamiętasz, żeby powiedzieć jej, jak szczęśliwa ze mną jesteś?”.
„Powiem jej, oczywiście” – potwierdza przestraszona Pelin. – „Jestem szczęśliwa, tylko trochę się nudziłam”. Serter podaje dziewczynie jej telefon, który przez cały dzień miał przy sobie. Ta nawiązuje połączenie ze swoją mamą. „Córko, gdzie jesteś?” – pyta Zerrin, wyraźnie zdenerwowana. – „Chcesz mnie zabić? Odchodziłam od zmysłów!”. „Nic mi nie jest, mamo. Serter właśnie przyjechał. Przyniósł prezent i kwiaty. Obudził mnie”. „Wyszłaś, nikomu nic nie mówiąc, córko. Twój wujek jest bardzo zły”.
„Nie wyjechałam za granicę, mamo. Będę mieszkać z Serterem” – oznajmia Pelin i od razu się rozłącza. Serter posyła jej wyrażający zadowolenie uśmiech, chwaląc jej posłuszeństwo. Tymczasem w rezydencji Kaya przeprasza Sunę za swój wybuch gniewu. „Mamy na siebie zły wpływ” – stwierdza Suna. – „Może nasze lekkomyślne małżeństwo było błędem”. „Kiedy wzięliśmy ślub, była to tylko gra. Ale moim zdaniem stworzyliśmy dobrą parę. To nie był błąd. Nasze uczucia są po prostu inne”. „Co to znaczy?”. „Zakochałem się w tobie. Ale ty? Widzę, że nie jesteś zakochana. Możemy zapomnieć o tym, co się stało, i zacząć wszystko od nowa”.
„Wierzę, że możemy być szczęśliwi” – przekonuje Kaya. – „Dlatego daj mnie i swoim uczuciom trochę czasu. Dopóki nie będziesz pewna swoich uczuć, nie musisz tu ze mną spać, oczywiście. Będę spał w pokoju gościnnym, pod tym samym dachem co ty”. Kaya wychodzi. Jest bliski płaczu. Sefika jest zaniepokojona, ponieważ jej córka, Ayse, zbliża się do Abidina. Ostrzega ją, że jeżeli nie przestanie bujać w obłokach, odeśle ją do Gaziantep. „Mamo, nie zawstydzę cię” – zapewnia dziewczyna. – „Przysięgam, że to nie to, o czym myślisz. A nawet jeśli, wszystko może zakończyć się małżeństwem”.
„Z Abidinem?” – pyta zdumiona Sefika. – „Co ty mówisz, córko? Czy jest coś między wami?”. „Nie, ale to dorosły mężczyzna. Widzę, że jest coś w jego oczach, ale nie może tego powiedzieć”. Akcja przenosi się do więzienia. Współwięźniowie ściągają Orhana z łóżka i zaprowadzają go do pokoju widzeń. Wkrótce do pomieszczenia wchodzi Okkes. Każe usiąść osadzonemu przy stoliku. „Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz?” – pyta syn Halisa. „Drogi Orhanie Korhanie, znasz siłę swojego ojca. Jednak ja jestem od niego znacznie silniejszy. Chcesz się stąd wydostać, prawda? W takim razie gratuluję ci, jutro zostaniesz zwolniony”.
„Ale wszystko ma swoją cenę” – zaznacza wujek Akina. – „Zrobisz to, co ci powiem, żeby mnie uszczęśliwić”. „Nie żartuj sobie. Wiem, że nie wyjdę stąd”. „Czy jeszcze nie zrozumiałeś, jak silny jestem? Wystarczy jedno moje słowo, a będziesz wolny. Jeśli zechcę, żebyś nadal tu był, zostaniesz. Mogę cię nawet zabić”. „Rób co chcesz. I tak straciłem tu zmysły”. „Byłeś przy zmysłach przez te wszystkie lata, i co z tego? Stałeś się lalką w rękach swojego ojca, który cię nie szanował i ciągle poniżał. Sam nie potrafi nawet cię stąd wydostać”.
„Czego chcesz?” – pyta Orhan. „Wyjdziesz stąd jutro, ale twoje życie odtąd będzie zależeć ode mnie. Jeżeli spróbujesz mnie oszukać, zapłacisz życiem”. „W porządku. Wyciągnij mnie stąd, a zrobię, co zechcesz”. „Zdradzisz Halisa Korhana, zajmiesz jego miejsce. Dowiedziałem się, że próbowałeś już to zrobić. Będziesz miał władzę, szacunek i wszystko inne, ale na koniec dnia będziesz mi zdawał relację. Zrobisz wszystko, co powiem. I nie martw się, nie będę wtrącał się w twoje sprawy”.
Orhan reaguje śmiechem i mówi: „Tata jest w to zamieszany, prawda? Dowiedział się, co próbowałem zrobić, i karze mnie w ten sposób?”. „Nie obchodzisz go. Dałeś mu dwóch wnuków i spełniłeś swoją rolę. Dla Halisa Korhana nic już nie znaczysz. Jestem gotowy zastąpić twojego ojca, zrobić to, czego on nie potrafił. Po prostu podejmij decyzję. Czy chcesz żyć w strachu przed tym, co ludzie zrobią ci tutaj? A może chcesz zemścić się na tych, którzy skazali cię na ten los? Decyduj”.
Nazajutrz Akin przyjeżdża do Seyran. Mówi jej, że Orhan wyjdzie dziś na wolność. To jednak nie jedyne, co ma jej do powiedzenia. W następnej scenie widzimy wychodzących z rezydencji Sunę i Kayę. „Nie musisz odprowadzać mnie do samochodu” – oznajmia syn Nukhet. – „Nie jesteś zmuszona grać mojej żony”. „Chcę z tobą porozmawiać. Może zjemy dziś kolację sami? Są pewne rzeczy, które musimy omówić w spokoju”. „Dobrze, zarezerwuję stolik w ładnym miejscu”.
Suna odbiera telefon od siostry. „Słucham, Seyran” – mówi do słuchawki. – „Siostrzyczko, co się stało? Dlaczego płaczesz? Dobrze, zaraz do ciebie przyjadę. Przygotuję się i natychmiast wychodzę, kochana”. „Co się stało?” – pyta Kaya, gdy jego żona rozłącza się. „Nie zrozumiałam. Płakała i nie potrafiła mi tego wyjaśnić. Idę się z nią zobaczyć”. Co Akin powiedział Seyran, że doprowadził ją do takiego stanu? O czym Suna chce porozmawiać z mężem na osobności?
Wszystkie streszczenia opublikowane na tej stronie są moją własnością intelektualną. Zabrania się ich kopiowania, publikowania na innych stronach internetowych, kanałach YouTube, oraz wykorzystywania w jakikolwiek inny sposób bez mojej wyraźnej zgody.