23: Ebru wchodzi do pokoju siostry. Hazal jest zaskoczona jej przybyciem. „To Vural cię przysłał, tak?” – pyta. – „Żebyś wyciągnęła ode mnie, co stało się wczorajszej nocy?”. „Ależ skąd” – zaprzecza Ebru. – „Sama przyjechałam, ale to prawda, że chciałabym wiedzieć, do czego wczoraj doszło…”. Następnie obie siostry siadają na łóżku.
„Dotychczas znałam jednego Kenana” – mówi Hazal. – „Tego dobrego, szczerego… A ten drugi jest mściwy i brutalny. Gdy dotarliśmy na wybrzeże, poczułam się znowu jak w naszym miasteczku. Jakbyśmy nigdy się nie rozstali… Była tam chatka rybacka, morze, łódź i tylko my dwoje…”. Kenan o tym samym rozmawia z bratem. „Kiedy dotarliśmy na nadbrzeże, zapomniałem o swojej zemście” – mówi. – „Nie pokazałem tego, ale moja dusza jakby się oczyściła. Zapomniałem o piekle, które przeżyłem trzy miesiące temu. Zapomniałem o nienawiści i złości”.
„Całe życie tak nas sobie wyobrażałam” – kontynuuje Hazal. – „Tylko dom, a w nim Kenan obok mnie. Było tak, jakby na noc moje marzenia się spełniły”. „I gdzie on spał?” – pyta Ebru. „Musieliśmy spać w jednym łóżku” – odpowiada na to samo pytanie Kenan bratu. – „Na dworze było zimno, a my mieliśmy tylko jeden koc…”.
„Zresztą, to, co wczoraj się stało, nie ma już znaczenia” – mówi Hazal. – „Ja już jestem po ślubie z Vuralem, a Kenan planuje ożenić się z Irmak. Nie możemy już być razem…”. „Ale czy ty siebie słyszysz? Spałaś z Kenanem całą noc! Powiedz, czy do czegoś między wami doszło?!” – przeraża się Ebru. Hazal uśmiecha się wymownie i mówi: „Tak”. Ebru robi jeszcze większe oczy, a jej siostra kontynuuje: „Wczorajszej nocy posypaliśmy solą nasze rany…”.
„Musisz zdecydować się na którąś z dróg” – mówi Ahmet. – „Albo wybierz miłość i odzyskaj Hazal, albo zdecyduj się na zemstę”. W tym czasie Irmak spędza samotnie wieczór na ławce. Z oczu płyną jej łzy. Wkrótce dosiada się do niej Vural. „Irmak, jesteś mi bardzo droga” – mówi mężczyzna. – „Nadal pamiętam dzień, w którym przyszłaś na świat. Byłaś bardzo pięknym dzieckiem. Przy każdej okazji przychodziłem i patrzyłem na ciebie, kiedy spałaś. Uśmiechałaś się nawet we śnie. Wtedy sobie poprzysiągłem, że zawsze będziesz się tak uśmiechać. Nigdy nie będziesz smutna”.
„Powiedziałem sobie, że będę walczył z każdym, kto cię zasmuci” – kontynuuje Vural. – „I nie zapomniałem tej dziecięcej obietnicy, Irmak. Nie pozwolę, żeby ten rybak cię zasmucał”. „Bracie, ale ja go bardzo kocham” – mówi Irmak. „Ale on cię nie kocha. On się tylko tobą bawi… Nie pozwolę dłużej na to!”.
Canan tymczasem wzywa do siebie Gencera. „Nazywa się Ece Toprak. Pracuje w szpitalu. Musisz się jutro tym zająć…” – zleca mu zadanie kobieta. – „I nawet Vural nie powinien się o tym dowiedzieć…”. „Proszę się nie martwić, zrobię, co konieczne” – zapewnia Gencer. Sibel ze szczotki Hazal zdejmuje włosy i przynosi je Canan. Okazuje się, że kobieta zamierza zrobić badania DNA, by dowiedzieć się, czy rzeczywiście Hazal jest córką Aziza.
Nazajutrz Kenan spotyka się z Irmak. Zapewnia ją o swoim uczuciu i mówi, że naprawdę chce się z nią ożenić. „Właśnie w to najtrudniej mi uwierzyć” – odpowiada dziewczyna. – „Pierwszy raz się zakochałam, po raz pierwszy tak zaangażowałam… Stałam się więźniem tego uczucia, choć sama nie wiem, czy jest prawdziwe… Chcę myśleć, że mnie kochasz, ale nie mogę”.
Vural pyta Ebru, czego dowiedziała się od siostry. „Powiedziała, że do niczego nie doszło” – mówi dziewczyna. – „Ale jakoś jej nie wierzę… Czułam, że kłamała. Spędzili noc w jednym pokoju, sami…”. Kenan zabiera Irmak do samochodu i razem udają się w pewne miejsce. „Udowodnię, że cię kocham” – mówi. Aziz przychodzi do domu ciotki Nergis. Chce porozmawiać z Melek, ale jej nie ma w domu. Udała się właśnie na spotkanie z Hazal. „Jest w herbaciarni na wybrzeżu” – wyjawia Nergis. Aziz natychmiast się tam udaje i dosiada do stolika, przy którym siedzi Melek.
„Co ty tu robisz?” – pyta zaskoczona Melek. „Musimy porozmawiać” – odpowiada Aziz. „Nie mamy o czym. Zrozum to w końcu”. „Sądzę, że mamy. Musimy porozmawiać o bardzo poważnej sprawie… O Hazal”. Kenan i Irmak opuszczają urząd stanu cywilnego. „Nadal nie mogę uwierzyć w to, co zrobiliśmy” – zachwyca się dziewczyna. „Mówiłem ci, że już nikt inny się dla mnie nie liczy” – odpowiada Kenan. – „Teraz wierzysz, że cię kocham?”. Okazuje się, że oboje ustalili datę swojego ślubu.
„Melek, pytam cię po raz ostatni. Odpowiedz mi, na miłość boską! Czy Hazal jest moją córką?!” – pyta Aziz. W tym momencie w herbaciarni zjawia się… Hazal! Zaskoczona patrzy na matkę i Aziza. W końcu podchodzi do ich stolika. „O czym rozmawialiście? Co powinnaś powiedzieć?” – zwraca się do matki. „Przyszedł czas, żebym wreszcie z tobą porozmawiał, dziecko” – odpowiada Aziz, gdyż Melek nie jest w stanie niczego z siebie wydobyć.
Irmak proponuje Kenanowi, by niczego nie mówili jej rodzinie o ich planach. „Powiemy im po fakcie” – postanawia. – „Wtedy już nic nie będą w stanie zrobić”. Vural odbiera telefon od Gencera. Mężczyzna mówi, że Hazal spotkała się z matką i Azizem Toprakiem. Vural chce natychmiast tam jechać, ale zatrzymuje go matka. „Mamy poważniejszy problem” – mówi Canan. – „Irmak znowu spotkała się z tym rybakiem!”. „Ale Aziz na pewno mówi jej teraz o Naz!” – przekonuje Vural. „A co on może wiedzieć takiego, czego już nie wie Hazal? Posłuchaj mnie lepiej i jedź do tego rybaka!”.
Aziz nie porusza przy Hazal tematu, że może być jej ojcem. Mówi za to o historii jego znajomość z Melek. Kobieta jak najszybciej próbuje zakończyć tę rozmowę. Nie chcę by córka poznała prawdę. W końcu Aziz mówi o swojej siostrze Naz. „Twój mąż i jego matka ukrywają przede mną prawdę. Mówią, że moja siostra porzuciła wszystko i odeszła, ale to kłamstwo. Dobrze wiedzą, co jej się stało, ale milczą… Chcę ci powiedzieć, że ten facet jest groźniejszy, niż myślisz”. Hazal przypomina sobie sytuację, gdy Vural o mały włos nie udusił swojego brata.
Kiedy wszyscy już się żegnają, Aziz mówi, że bardzo tęskni za swoją siostrą. „Kiedy cię zobaczyłem, bardzo się wzruszyłem. Czy mogę cię przytulić zamiast niej?” – pyta mężczyzna. Hazal zgadza się. Kiedy wraz z Melek już odchodzą, mówi do matki, że Aziz wydał jej się bardzo bliski… Melek jednak tego nie komentuje.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.