27: Po tym jak akcja serca Irmak zatrzymała się na ponad dwie minuty, dziewczyna trafia do szpitala. Jej stan jest bardzo poważny. Cała rodzina Demiroglu jest zrozpaczona. Podczas kłótni z Melek, Halil nieopatrznie wyjawia, że to on naciskał na ślub Hazal z Vuralem. „Niech cię szlag! Jak mogłeś zrobić to mojej córce?!” – wścieka się kobieta. „Wyświadczyłem jej przysługę. Jest teraz panią w domu Demiroglu…”. Melek bierze nóż i każe się Halilowi wynosić!

Hazal przyjeżdża do szpitala. Pod placówką zastaje Kenana. Mężczyzna w rękach trzyma welon swojej niedoszłej narzeczonej. „Co z Irmak?” – pyta dziewczyna. „Nie wiem… Jej serce zatrzymało się w karetce. Potem znowu zaczęło bić” – mówi Kenan i po chwili dodaje: „To wszystko przeze mnie…”. „Dlaczego przez ciebie? Przecież była z tobą taka szczęśliwa… Powiedziałeś jej coś, co ją zraniło?”.

Nagle ze szpitala wychodzi Vural. Rozjuszony chce rzucić się na Kenana, ale Hazal go powstrzymuje i prosi, by się uspokoił. „Jak mam się uspokoić?! Moja siostra teraz umiera przez niego! Już dawno powinienem cię zabić!”. Ze szpitala wychodzi Canan. Dopiero po jej interwencji Vural się opanowuje.

Ebru jest zła na matkę za to, że wyrzuciła ojca z domu. „Tata zawsze robił dla nas wszystko, co najlepsze!” – wyrzuca z siebie dziewczyna. – „A ty?! Dbasz tylko o swoją córeczkę księżniczkę Hazal! A teraz tatę obwiniasz za wszystko, co ją spotkało! To ona jest wszystkiemu winna! To ona z radością poszła na spotkanie z Vuralem! Była szczęśliwa, bo ktoś bogaty się nią zainteresował. Wcale nie myślała o Kenanie. Pogódź się z tym wreszcie! Twoja córka sprzedała się za pieniądze i władzę…”. Oburzona Melek wymierza Ebru siarczysty policzek. „Nie chce cię więcej widzieć!” – krzyczy dziewczyna i z trzaśnięciem drzwi opuszcza dom.

W szpitalu lekarz informuje Canan, że dla Irmak nie ma już nadziei… Zostały jej ostatnie dni życia. Załamana kobieta wychodzi z gabinetu, ale nie wyjawia reszcie rodziny tej strasznej informacji. Ebru tymczasem poprzysięga zemstę na matce za policzek, który jej wymierzyła. „Zapłacisz mi za to. Ty i Hazal. I wszyscy, którzy myślą, że jestem nic nie warta” – mówi do siebie.

W szpitalu Irmak odzyskuje przytomność. Jest bardzo słaba i z trudem mówi. Pyta o Kenana. Chce go zobaczyć. Canan każe wszystkim opuścić salę, co bardzo nie podoba się Vuralowi. Ostatecznie mężczyzna ustępuje. Kenan wchodzi do środka. Kiedy Melek rozpacza po kłótni z córką, odnajduje ją Aziz. „Co się stało?” – pyta. – „Dlaczego płaczesz?”. „Mam wiele powodów, żeby płakać. Byłoby dziwne, gdybym teraz była szczęśliwa…” – odpowiada kobieta. Chce odejść, ale Aziz ją zatrzymuje. „Nie odchodź. Są rzeczy, o których musimy porozmawiać” – mówi.

Kenan siedzi przy łóżku Irmak. „Złamałeś mi serce, Kenan” – mówi dziewczyna. – „Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? Powiedziałeś, że się pobierzemy… Zabrałeś mnie do urzędu… Jeśli z góry wiedziałeś, że w dniu naszego ślubu mnie rzucisz, dlaczego to zrobiłeś?”. „Bardzo cię przepraszam, Irmak. Nie chciałem sprawić, żebyś była nieszczęśliwa…”. „Wiedziałam, że nigdy nie pokochałbyś mnie tak, jak Hazal. Ale ja kochałam cię pomimo to. Sama twoja obecność mnie uszczęśliwia… Kenan, nie graj ze mną… Nie graj z moimi uczuciami…”

„Nawet kiedy moje serce się zatrzymało, ty byłeś w moich myślach” – kontynuuje Irmak. – „Nawet kiedy umierałam, myślałam o tobie”. „Nie zasługuję na twoją miłość” – odpowiada Kenan. „Nie obchodzi mnie to. Nawet jeżeli jesteś najgorszym mężczyzną na świecie, ja patrzę na ciebie z miłością. Nie możesz sobie wyobrazić, jak czysty i niewinny jesteś w moich oczach”. Kenan chwyta dziewczynę za rękę. Oboje płaczą.

„Dlaczego ukrywałaś przede mną córkę przez tyle lat?” – pyta Aziz. „Już ci to mówiłam. Ona nie jest twoją córką” – kolejny raz zapewnia Melek. „Nic się nie zmieniłaś. Nadal rumienisz się, kiedy kłamiesz”. „Pozwól mi odejść, Aziz”. „Raz to już zrobiłem i straciłem dwadzieścia sześć lat życia”. „Nie mnie powinieneś pytać o te wszystkie lata. Zapytaj siebie” – mówi Melek. – „To ty uciekłeś bez słowa. Zostawiłeś mnie całkiem samą”. „Napisałem do ciebie list. Chciałem, żebyś poszła ze mną. Dlaczego nie przyszłaś?”.

„Jaki list, Aziz?” – dziwi się Melek. – „Nie dostałam żadnego listu”. „Jak to? Przecież sam go pisałem. Poprosiłem w nim, żebyś uciekła ze mną za granicę i za mnie wyszła… A ja czekałem, Melek. Czekałem aż do wschodu słońca”. „Czy zostawiłabym cię, gdybym dostała list. Byłeś wtedy dla mnie najważniejszy na świecie. Byłeś ojcem mojego dziecka. Uciekłabym z tobą, gdybyś poprosił”. „Czyli niepotrzebnie zrujnowaliśmy nasze życia…”. „Tylko moje życie zostało zrujnowane. Zostałam sama z dzieckiem. Halil nas przygarnął. Przez lata byłam żoną mężczyzny, do którego nie czułam nic, poza wdzięcznością…”.

„Ty też się ożeniłeś” – kontynuuje Malek. – „Miałeś dwójkę dzieci”. „Trójkę” – poprawia Aziz. – „Ale tylko jedno jest moje. Hazal. Akina i Ece adoptowałem. Zamknąłem swoje serce na miłość…”. Ebru tymczasem maluje się przed lustrem. W oczach ma istnego diabła. „Zastanawiam się, czy twoja córka zrobiłaby to, co zrobię ja, pani Melek” – mówi do siebie. – „Czy zraniłaby swojego najlepszego przyjaciela dla miłości… Ale ja mogłam. I zrobiłabym to ponownie. Tylko poczekaj. Są rzeczy, które zrobię i tobie. Zapłacisz za ten policzek…”.

„Wciąż kocham cię tak, jak pierwszego dnia” – wyznaje Aziz Melek. – „Aż do mojego ostatniego tchu. Póki nie umrę, będziesz nadal obecna w moim sercu”. „Jeśli mnie kochasz, nigdy więcej do mnie nie przychodź” – prosi Melek. – „Trzymaj się z daleka ode mnie i od mojej córki. Nie rujnuj naszego życia”.

Ebru spotyka się z Ahmetem w restauracji. Mężczyzna wręcza jej drogi naszyjnik. Dziewczyna kładzie dłoń na jego dłoni. „Jesteś bardzo miły” – mówi. Canan czuwa przy łóżku córki. Słyszy jak ta szepcze przez sen: „Nie zostawiaj mnie… Potrzebuję cię…”. W rozmowie z Nergis Melek postanawia, że jak najszybciej rozwiedzie się z Halilem. „A Aziz?” – pyta Nergis. „To się już nie wydarzy, ciociu…”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy