31: Irmak karetką zostaje przewieziona do szpitala. Przed odjazdem prosi Kenana, by nie zostawiał jej samej i także z nią pojechał. Ebru wykorzystując zamieszanie, usuwa nagrania z monitoringu, by nikt nie odkrył, że to ona odłączyła aparaturę podtrzymującą życie Irmak. Hazal odbiera telefon od nieznanego numeru. Po drugiej strony słyszy kobiecy głos. „Musimy porozmawiać” – oznajmia kobieta. „Przepraszam, ale kim pani jest?” – pyta Hazal. „Teraz mogę ci jedynie powiedzieć, że ma to związek z Naz…”.

„Jestem przyjaciółką Naz. A właściwie byłam…” – kontynuuje kobieta. – „Przyjedź jak najszybciej do drogi przy cmentarzu. Proszę, pospiesz się. To ważne”. Aziz nie ustaje w torturach Halila. Okłada go pięściami, a gdy tylko ten omdlewa, polewa go zimną wodą, by mężczyzna cały czas był przytomny… „Pamięć już ci wróciła?” – pyta Aziz. – „Czy mam cię tak usypiać i ocucać do rana?”. „Nie, proszę, nie bij już” – błaga Halil. – „Już sobie coś przypomniałem…”.

„To ja zabrałem twój list” – przyznaje Halil. – „Melek o niczym nie wiedziała. Ja też ją kochałem! Najbardziej na świecie… Kochałem ją do tego stopnia, że byłem gotów stanąć na drodze takiemu facetowi jak ty. I zrobiłem to! A ty co zrobiłeś? Zostawiłeś ją i uciekłeś, a ja przeżyłem z nią życie, wiedząc, że mnie kocha. Nigdy się na nią nie obraziłem, ani od niej nie odwróciłem…”. Nagle Aziz wyciąga pistolet i przykłada go do czoła Halila!

„Nie rób tego…” – błaga Halil. – „To nie jedyny list, który znalazł się w moich rękach. Mam coś, co może cię zainteresować. To coś, czego pragniesz najbardziej na świecie… Zostaw mnie i Melek w spokoju, a dam ci to, czego tak bardzo chcesz. Zgoda?”. „Nie ma takiej potrzeby. Będę spotykał się z moją córką, kiedy tylko będę miał na to ochotę. Nie potrzebuję twojej zgody ani pomocy”. „Ale to nie ma związku z Hazal, tylko z twoją siostrą!” – tłumaczy Halil. – „Albo dostaniesz list od siostry, albo zemścisz się na mnie. Decyduj”. Aziz opuszcza broń… Następnie przeładowuje ją i przykłada ponownie do głowy Halila!

Hazal pomimo nocnej pory, stawia się w umówionym miejscu. Spotyka tam nieznaną sobie kobietę, która właśnie wysiada z samochodu. „Nie bój się. Nie chcę zrobić ci krzywdy” – oznajmia nieznajoma. – „Chcę jedynie porozmawiać”. W szpitalu lekarz oznajmia, że będą musieli zrobić EKG oraz tomografię, by dowiedzieć się, co się stało. „Przez jakiś czas nie miała dopływu tlenu. Z pewnością wpłynęło to na jej organy…”. W sali Irmak są Kenan i Vural. Dziewczyna śpi.

„To przez ciebie tutaj jesteśmy” – mówi Vural do Kenana, gdy lekarz wychodzi. – „Jak mogłeś zostawić moją siostrę samą?! Następnym razem jak zachce ci się pić, poproś służbę! Tym bardziej, że powierzyłem ci siostrę pod twoją opiekę! Zobacz ile szkody twoja nieodpowiedzialność jej wyrządziła. Zapomnij o ślubie, rybaku! Nie pozwolę, aby moja siostra dostała się w twoje ręce!”. „W tej chwili interesuje mnie tylko zdrowie Irmak” – oświadcza Kenan. – „Myślę, że ciebie też powinno…”.

„Proszę powiedzieć, czego pani chcę” – pogania Hazal swoją rozmówczynię. – „Mówiła pani, że chodzi o Naz…”. „Tak, byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, dopóki Vural nie zabronił Naz się ze mną spotykać. Posłuchaj mnie uważnie. Dopóki jesteś w pobliżu Vurala, twoje życie jest w niebezpieczeństwie… Dowiem się, co stało się z Naz, ale potrzebuję twojej pomocy”. „Dlaczego miałabym pani pomagać?”. „Bo podejrzewasz to samo, co ja. Dlatego właśnie poszłaś do prawnika i szukasz informacji o Naz”. „Skąd o tym wszystkim wiesz?!” – przeraża się Hazal.

„Wiem znacznie więcej” – odpowiada kobieta. – „Uwierz mi, że nie mam innego celu, jak tylko poznanie prawdy, co stało się z Naz oraz zapewnienie ci bezpieczeństwa. Zależy mi tylko na tym…”. „Uwierzę ci tylko wtedy, gdy pokażesz mi jakiś wiarygodny dowód. W innym razie nie mamy o czym rozmawiać” – oznajmia Hazal i odchodzi.

Irfan, pracownik Demiroglu, informuje Sinana, że nagrania z kamer zniknęły… „Jak to zniknęły?!” – wścieka się Sinan. „Nie wiem, to się chyba po prostu nie nagrało… Podobnie już kiedyś było w Cesme…”. „Pamiętasz, kiedy dokładnie tak się stało?” – pyta zaciekawiona Hazal. „To było ze dwa, może trzy lata temu…” – odpowiada Irfan. – „Dokładnie nie pamiętam, ale było to wtedy, kiedy odeszła pani Naz…”. Wkrótce Vural dzwoni do Hazal. Sinan prosi, by nic mu nie mówiła. „Jutro porozmawiam z nim osobiście” – oznajmia. – „Lepiej niech się nie wścieka w szpitalu…”.

„I jak sytuacja w szpitalu? Irmak ma się lepiej?” – pyta Hazal. „Tak, teraz śpi” – odpowiada Vural. – „A u was? Sprawdzaliście nagrania z kamer?”. „Póki co, nie mamy żadnych wieści. Ale nie martw się. Sinan już się tym zajmuje…”. „Dobrze. Chcę cię jeszcze o coś zapytać… Kiedy obudziłem się w nocy, nie było cię w łóżku… Gdzie byłaś?”. „Nie mogłam spać. Wyszłam zaczerpnąć świeżego powietrza”. „Widziałaś się z Kenanem?”. „Naprawdę, to jest teraz dla ciebie ważne?”. „Zastanawiam się, gdzie był Kenan. Musze wiedzieć, czy mówił prawdę!”. „Minęliśmy się, kiedy schodziłam po schodach”.

Ebru nie może zasnąć. W pamięci ma nagranie z monitoringu, na którym zobaczyła całujących się Kenana i Hazal. Z wściekłości zaciska pięści. Patrząc w lustro poprzysięga zemstę na siostrze… Nagle zauważa, że nie ma na szyi swojego naszyjnika! Musiała go zgubić… Tymczasem Hazal znajduje ten naszyjnik w pokoju Irmak! Ebru szybko udaje się w to miejsce. Rozgląda się wszędzie za swoją zgubą. Nagle do pomieszczenia wchodzi Hazal. „Tego szukasz?” – pyta, trzymając w ręku naszyjnik.

„To na pewno sprawka Ebru” – mówi Defne w rozmowie z mężem. „Dlaczego niby miałaby to zrobić?” – dziwi się Sinan. „Nie zauważyłeś tego, że jest po uszy zakochana w Kenanie? Ciągle na niego patrzy…”. „Dopiero co mówiłaś, że ugania się za mną…”. „A to nieprawda? Biega za tobą i dodatkowo cię całuje! A w ogóle, co ty jej tak bronisz?!”. „A dlaczego ty jej tak bardzo nienawidzisz?”. „Bo mi się zwyczajnie nie podoba!”. „Ach, tak. O Irmak mówiłaś to samo. Mówiłaś, że wolałabyś, by umarła. Sam to słyszałem. Może to ty ją próbowałaś zabić…?”. „Co?! Jak możesz tak mówić?!” – oburza się Defne.

„Co to tutaj robiło?” – pyta Hazal siostrę. „Ja… Obudziłam się w nocy i poszłam do łazienki. Drzwi były otwarte. Pomyślałam, że wejdę i sprawdzę, co u Irmak. Naszyjnik musiał mi wtedy spaść… Zauważyłam, że go zgubiłam dopiero u siebie w pokoju. Potem przyszłam, żeby go poszukać zanim pomyślą sobie coś złego… Dobrze, że ty go znalazłaś. Dziękuję…”. Ebru wyciąga rękę po naszyjnik. Hazal nie zamierza go jednak oddać…

„Co się stało?” – pyta Ebru. „Łazienka jest z drugiej strony” – zauważa Hazal. „Ale była zajęta…”. „Kłamiesz! Powiedz mi, czy zrobiłaś coś Irmak?”. „Wygadujesz głupoty, Hazal! Oddaj mi to!”. Hazal jednak ponownie cofa rękę. „Skoro tak, to może spójrz na siebie” – mówi Ebru. – „Co takiego stało się w nocy pomiędzy tobą a Kenanem? Nie próbuj zaprzeczać! Widziałam, jak się całowaliście… Zobaczyłam cię, kiedy szłaś do kuchni. Byłam ciekawa i zajrzałam, a potem niestety to zobaczyłam…”.

„Dużo ryzykujesz” – kontynuuje Ebru, a Hazal spuszcza głowę. – „A co, gdyby to Vural was zobaczył? Co wtedy? Doszłoby do rękoczynów!”. „Niczego nie zrobiłam…” – zaprzecza Hazal. „Wcale… Mówiłam ci, że widziałam na własne oczy, co zaszło. Musisz w końcu zamknąć ten rozdział z Kenanem. Inaczej wszystko zaprzepaścisz”. „I tak jest już źle!”. „Oj, jeszcze nie wiesz, jak źle może być… Rób tak dalej, to zobaczymy, co się stanie”.

Nagle pod drzwiami pokoju Irmak pojawia się Defne i zaczyna podsłuchiwać rozmowę sióstr. „Mówię ci po raz ostatni, Hazal. Zamknij tę sprawę z Kanenem. Zapomnij o nim. Trzymaj się od niego z daleka. Inaczej sprowadzisz kłopoty i na siebie, i na niego… A teraz, czy możesz wreszcie mi to oddać?”. Hazal zwraca siostrze naszyjnik. Defne szybko ucieka, by dziewczyny nie zorientowały się, że podsłuchała ich rozmowę.

Kenan przynosi Canan i Vuralowi kawę. Demiroglu jednak odmawia i oznajmia, że chce go o coś zapytać. „Minęliście się z Hazal, kiedy Irmak źle się poczuła?”. „Tak, w salonie…” – odpowiada Kenan. „Czyżby? Hazal mówiła, że to było na schodach…”. „Zgadza się. Schodziła ze schodów, kiedy ja przechodziłem przez salon. Chcesz wiedzieć coś jeszcze?”.

Późnym wieczorem ktoś puka do domu ciotki Nergis. Melek idzie otworzyć drzwi i widzi po drugiej stronie ciężko pobitego Halila! „Jak ty wyglądasz!?” – przeraża się kobieta. – „Kto cię tak urządził?!”. Nazajutrz w szpitalu doktor oznajmia, że stan Irmak jest całkiem dobry i żaden z organów nie został uszkodzony. „Będziecie mogli ją zabrać do domu” – mówi.

Defne zakrada się do pokoju Ebru. W szafce nocnej znajduje dziennik dziewczyny. Gdy czyta go, ona akurat wraca do pokoju! Hazal telefonuje do Kenana. „Czy Vural i reszta są z tobą?” – pyta. „Tak, są obok mnie…” – odpowiada mężczyzna. „Proszę, nie mów im o niczym. Musimy się spotkać…”. „Dobrze” – zgadza się Kenan. Irmak wychodzi ze szpitala.

Defne chowa dziennik za plecami. „Co się stało, słońce?” – pyta. – „Dlaczego jesteś taka spanikowana? Czy to pamiętnik, w którym piszesz o miłości…?”. „Oddawaj mi go!” – krzyczy Ebru i siłą wyrywa swój dziennik. – „Nie waż się nigdy więcej wchodzić do mojego pokoju!”. „Twojego pokoju? Myślę, że nie powinnaś się tak bardzo przyzwyczajać. Kiedy Hazal dowie się o twojej miłości do Kenana, wyrzuci cię stąd” – oznajmia Defne. „Co ty wygadujesz?!”. „Mówię o tym, że człowiek z miłości jest gotów nawet stać się mordercą. Ty chyba wiesz coś o tym…”.

„Wynoś się stąd!” – żąda Ebru. „A co? Wolisz, żebyśmy porozmawiały w pokoju Irmak? Tak jak to zrobiłaś wczoraj z Hazal?” – pyta Defne. – „Właśnie. O co takiego się wczoraj sprzeczałyście? Byłyście takie zdenerwowane…”. „Nie wiem o czym mówisz…”. „Rozmawiałyście wczoraj o czymś w pokoju Irmak. Hazal coś ci dała. Co to takiego było?”. „Nic ci do tego!”. „Masz rację. Dowiem się wszystkiego od Hazal”. Defne już ma wychodzić, kiedy Ebru mówi: „Oddała mi naszyjnik. Zostawiłam go u niej. Możesz ją zapytać, jeśli mi nie wierzysz…”.

„Wierzę ci” – oznajmia Defne. – „Zastanawia mnie jedynie, dlaczego zrobiła to w pokoju Irmak?”. „Co chcesz przez to powiedzieć?”. „Cóż, mówią, że mordercy wracają na miejsce zbrodni… Miałaś podobnie? A może zostawiłaś po sobie ślad, wyciągając wtyczkę z gniazdka…?”. „A może to twoja robota? A teraz chcesz na mnie zrzucić winę! Jakie to typowe…”. Ebru zamyka drzwi pokoju. Następnie chwyta Defne i przyciska ją do ściany! „Lepiej nie zaczynaj ze mną, bo gorzko tego pożałujesz!” – grozi. „Co mi zrobisz? Zabijesz we śnie, tak, jak próbowałaś to zrobić z Irmak?”. „Nie mam niczego do stracenia. Na twoim miejscu bałabym się mnie…”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy