Dziedzictwo odc. 718: Ayse odkrywa grę Ferita!

Ayse uśmiecha się, patrząc na Ferita.

„Dziedzictwo” – Odcinek 718 – Streszczenie

Ferit usłyszał już wszystko, co chciał wiedzieć od Yamana i Nany. Gdy opiekunka odchodzi do Yusufa, mężczyźni zostają sami. Przez chwilę milczą, jakby każdy z nich potrzebował chwili na złapanie oddechu po tym, co właśnie usłyszeli.

– Twoje zeznania brzmiały jak powieść – odzywa się w końcu Ferit z uśmiechem. – Było w nich wszystko: napięcie, poszukiwania, walka o życie… i poświęcenie. Yamanie, zauważyłeś to? Nikt nie poświęciłby się aż tak dla przypadkowej osoby. A Nana? Ona była przy tobie cały czas. Pamiętasz, jak powiedziałeś mi kiedyś, że tę drogę przejdziesz samotnie? Cóż, wygląda na to, że się myliłeś. Nie jesteś sam. Idziecie razem. Nawet jeśli jeszcze nie chcesz tego przyjąć do wiadomości.

– To było po prostu nieoczekiwane… nic więcej – odpowiada chłodno Kirimli, jakby chciał zamknąć temat. – Nie ma potrzeby interpretować tego inaczej.

W tym momencie do pokoju wraca Nana. Zostawiła na stole swój telefon. Słysząc rozmowę, zatrzymuje się w progu, niezauważona. Wzrok wbija w dywan, ale każde słowo dociera do niej z niezwykłą siłą.

– Nigdy nie widziałem kogoś tak niewdzięcznego za uratowanie życia – mówi Ferit, nie kryjąc frustracji. – Bracie, życie jest krótkie. Trzeba umieć coś docenić, zanim będzie za późno. Wiesz, co ja poczułem, gdy myślałem, że nie żyjesz? Jakby mi wyrwano kawałek duszy. To była najgorsza lekcja w moim życiu. I nie chcę już niczego żałować. Nie będę się więcej powstrzymywał.

Podchodzi do Yamana i obejmuje go mocno, niemal wbrew jego oporowi.

– Kocham cię, bracie – mówi z głębi serca. – Wcześniej tego nie powiedziałem. Teraz to naprawiam.

Yaman nie odpowiada. Jego twarz pozostaje nieruchoma, ale oczy zdradzają, że słowa Ferita go poruszyły.

– Musisz mówić. Musisz krzyczeć, kiedy coś czujesz – dodaje komisarz. – Życie nie daje drugich szans. Mówię ci to jako ktoś, kto prawie stracił brata.

Nana wchodzi do pokoju, jakby dopiero teraz postanowiła ujawnić swoją obecność.

– Przepraszam – mówi cicho, podchodząc po telefon. – Zapomniałam go zabrać.

Zabiera urządzenie i wychodzi, ale słowa, które przed chwilą usłyszała, zostają z nią. Biją w serce, jak ciche echo tego, co sama od dawna czuje, a czego nigdy nie wypowiedziała.

W milczeniu wraca do swojego pokoju, zadając sobie tylko jedno pytanie: Czy ja też powinnam przestać się powstrzymywać? Czy powinnam w końcu powiedzieć mu wszystko?

***

Scena przenosi się na komisariat. Ferit siada naprzeciwko Ayse, patrzy jej prosto w oczy i mówi poważnym, ale łagodnym tonem:

– Przez ostatnie dwa dni dużo myślałem. O tym wszystkim, co się wydarzyło… i przez co razem przeszliśmy. Wiesz, dziś rozumiem to lepiej niż kiedykolwiek wcześniej: życie to tylko chwila. To, co spotkało Yamana, mogło spotkać mnie. W jednej sekundzie mógłbym znaleźć się na jego miejscu – sam, ranny, gdzieś między życiem a śmiercią. Dlatego właśnie człowiek powinien być blisko tych, których kocha. Bo nigdy nie wiadomo, czy jutro jeszcze nadejdzie. – Uśmiecha się delikatnie. – Dlatego jutro zjemy razem śniadanie. Przygotuję je osobiście.

Ayse patrzy na niego z mieszaniną wzruszenia i niepewności. W myślach przypomina sobie obietnicę złożoną Feritowi: że będzie przy nim, dopóki nie odzyska sił. Uśmiecha się i kiwa głową.

– Dobrze – odpowiada. – Zjedzmy śniadanie.

***

Zapada wieczór. Ayse kończy pracę i wychodzi z biura, ale po chwili przypomina sobie o ważnych dokumentach, które zostawiła na biurku. Wraca. Kiedy zbliża się do drzwi, słyszy dochodzące ze środka głosy. Zatrzymuje się. Głos Ferita.

– Ta historia ze śmiercią i bliskimi? Strzał w dziesiątkę. Wkrótce zdobędę Ayse, zobaczycie – mówi z entuzjazmem do Volkana i Ibrahima. – Ten zabawny, dowcipny facet był niedoceniany. Ale dramat? Dramat zawsze działa. Jutro zjem z nią cudowne śniadanie… i będzie moja.

Ayse nieruchomieje. Zaciska pięści, a jej oczy błyszczą z wściekłości. Nie wchodzi jednak do środka. Nie teraz. W głowie już układa plan. Uderzy w Ferita jego własną bronią. I nauczy go, jak nie igrać z uczuciami innych.

***

W domu, z wciąż bijącym sercem, opowiada siostrze o tym, czego się dowiedziała.

– Jak on mógł?! – wybucha. – Jak można wykorzystywać czyjąś śmierć do takich gierek?! Przez chwilę naprawdę myślałam, że dojrzał, że coś się w nim zmieniło. A on dalej gra. I jeszcze mówi, że dramat lepszy od komedii! Nie ma wstydu! Z czego się śmiejesz, Nese?

– Powiem ci coś, tylko się nie denerwuj – odpowiada Nese z rozbawionym uśmiechem. – Czy to… nie jest odrobinę romantyczne?

– Romantyczne? – Ayse niemal się dusi ze złości. – Co ty wygadujesz?

– Przecież on jest w tobie zakochany po uszy! Widzisz to, czy nie? Jasne, przesadził. Ale intencje miał dobre. Choć… znając ciebie, i tak go nie oszczędzisz.

Ayse unosi brew i uśmiecha się złośliwie.

– Oczywiście, że nie. Już wiem, co mu zrobię. Takiej nauczki jeszcze nigdy nie dostał.

– Czyli… odwołujesz śniadanie?

– Nie – mówi z błyskiem w oku. – Zjemy śniadanie. Tylko niech lepiej się nie zdziwi.

W tym momencie na jej telefon przychodzi wiadomość. Spogląda na ekran i czyta na głos:

– „Czy życzysz sobie coś specjalnego na jutrzejsze śniadanie?”

– Specjalnego? – powtarza, z zaciśniętymi zębami. – Już ja mu przygotuję bardzo specjalne śniadanie!

***

Adalet postanawia pościć – w geście wdzięczności wobec Boga za to, że Yaman wrócił cały i zdrowy. Jej ciche poświęcenie porusza Nanę. Zainspirowana, również chce zrobić coś dobrego. Postanawia przygotować rodzinny obiad, a wcześniej – nakarmić bezdomnych.

Czuje, że nadszedł czas, by przestać koncentrować się tylko na bólu przeszłości. Chce, by jej czyny miały znaczenie. Chce, by miłość – ta cicha, ale głęboka – przejawiała się w działaniu.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 525. Bölüm i Emanet 526. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy