Dziedzictwo odc. 774: Nana odrzuca Nedima i walczy dalej!

Nedim przyłapuje Nanę w swoim domu.

„Dziedzictwo” Odc. 774 – streszczenie

Nana wchodzi cicho do pokoju Yusufa. Chłopiec śpi niespokojnie, a jego drobne dłonie kurczowo ściskają pamiętnik przyciśnięty do piersi. Nana ostrożnie wysuwa go z jego ramion, starając się go nie obudzić. Gdy otwiera zeszyt, jej serce ściska się z bólu.

Drogi pamiętniku, odkąd mój stryjek odszedł, mam złe sny. Nie chcę spać. Nana mówi, że stryjek się nie podda, że wróci. Ja też to wiem, ale mój tata i mama zmarli. Co zrobię, jeśli mój stryjek też odejdzie?

Łzy napływają jej do oczu. Przeczesuje delikatnie włosy chłopca i pochyla się, by wyszeptać mu do ucha:

– Twój stryjek jest w więzieniu, ale wiesz, Yusufie… my tutaj również jesteśmy więźniami.

***

W dusznej kryjówce Idrisa, przy dymiącej lampie naftowej, spotyka się z nim Nedim. Yahyaoglu spogląda na niego przenikliwie.

– Nie mogłeś tego wytrzymać i zaszantażowałeś ją? – pyta z nutą drwiny w głosie.

– Nie miałem wyjścia – odpowiada Nedim nerwowo. – Znalazła wskazówkę. Mogła dojść do prawdy, musiałem ją zatrzymać.

– Nana oszalała?

– Oszalała – prycha. – Ale w końcu zrozumiała, że nie ma szans. Jest bezsilna.

Nedim wstaje i zakłada płaszcz.

– Muszę iść, mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.

Kiedy znika za drzwiami, Kazim, siedzący przy stole i liczący stos banknotów, odzywa się z przekąsem:

– Wciąż liczę te pieniądze, bracie. Zdaje się, że nigdy się nie kończą. Też je zakopiemy?

Idris opiera się wygodnie, a jego twarz rozciąga się w złowrogim uśmiechu.

– Tym razem nie. Kiedy je wydamy, jeśli nie teraz? Będziemy świętować śmierć Kirimliego.

Kazim unosi brwi.

– Co ty mówisz? Kirimli nie żyje?

– Jeszcze żyje – Idris spogląda w dal, jakby widział przyszłość – ale mam przeczucie, że dziś zakończy swój los.

– Zostałeś wróżbitą? – prycha Kazim.

– Jeśli pytasz, czy moje ręce sięgają wszędzie… tak. Mam ludzi w więzieniu. Kirimli nie przeżyje.

– Ale jeśli go zabiją, jak Nedim będzie szantażował Nanę? Nie chcecie zostać rodziną?

Idris wbija w niego zimne spojrzenie.

– Spójrz mi w oczy, Kazimie. Czy widzisz tam choć cień pragnienia? Nedim i Nana mnie nie obchodzą. Mój jedyny cel to Kirimli. Odebrałem mu wolność. Teraz odbiorę mu duszę. Rozkaz został już wydany. To jego ostatnie oddechy.

***

W więzieniu Yaman staje się celem ataku dwóch osadzonych. Walka jest brutalna – pięści, ostrze ukryte w rękawie, krew. Jednak Yaman, zahartowany i zdeterminowany, odpiera ciosy i powala napastników. Oddycha ciężko, świadom, że to nie koniec – że ktoś wciąż próbuje go zniszczyć.

***

Ferit zwierza się Volkanowi ze swoich podejrzeń, że Doga może być jego córką. Ich rozmowę podsłuchuje Ayse. Na jej twarzy pojawia się panika. Serce wali jej jak młot. Gdy odchodzi, ręce jej drżą. Wie, że musi działać natychmiast – z pomocą Nese postanawia stworzyć fałszywe tropy, by przekonać Ferita, że się myli.

***

Nana, zdesperowana, decyduje się na ryzykowny krok. Pod pretekstem spotkania zwodzi Nedima, a gdy ten wychodzi z domu, wślizguje się do środka. Przeszukuje pokoje z bijącym sercem, aż trafia na sejf ukryty w szafie. Próbuje kilka kombinacji – bez skutku. Wreszcie, niemal instynktownie, wpisuje swoje imię. Zamek klika. Drzwi sejfu uchylają się…

Nagle czuje mocny uścisk na ramieniu. Odwraca się gwałtownie – to Nedim.

– Więc chciałaś mnie oszukać? – jego głos jest lodowaty. – Nadal nie zrozumiałaś? Jedno moje słowo i ten film zobaczy cały świat. Jestem twoim jedynym rozwiązaniem. Teraz wybieraj. Kochasz go tak bardzo? To poświęć się, aby go ocalić.

– Poświęcę się! – wybucha Nana, a jej oczy błyszczą od łez i gniewu. – Zrobię wszystko dla Yamana i Yusufa. Bo jestem jego dziedzictwem! A tobie mogę tylko współczuć. Nigdy nie zaznałeś prawdziwej miłości i nigdy jej nie poznasz.

– To tylko słowa – syczy Nedim. – Na koniec dnia będziesz moja. Nauczysz się mnie kochać.

– Ciebie? Nigdy! – Nana cofa się. Jej głos drży, ale jest stanowczy. – Tacy zdrajcy jak ty mogą budzić we mnie tylko obrzydzenie!

– Chcesz go ocalić? – Nedim mruży oczy. – To okaż przede mną swoją lojalność. Odwróć się od Yamana. Pokaż mu, że należysz do mnie. Pierwszy krok? Zadaj mu pytanie, czy naprawdę nie jest handlarzem narkotyków.

– Zna mnie zbyt dobrze. – Nana potrząsa głową. – Nigdy w to nie uwierzy. On wie, że w niego nie zwątpię.

– Nano… – Nedim próbuje dotknąć jej twarzy, lecz ona gwałtownie odsuwa się w bok. – Tak bardzo cię pragnę. Dniami i nocami wyobrażałem sobie twój głos i twoje kroki w tym domu. Dlatego dokładnie zaplanowałem każdy twój ruch. Nie martw się – dostaniesz materiał, który przekona Yamana.

– Nawet jeśli się zgodzę, nigdy nie będę twoja – Nana wbija w niego spojrzenie pełne pogardy. – Wbij to sobie do głowy!

***

Nana odbiera telefon. To Cenger. W jego głosie słychać radość, której nie potrafi ukryć.

– Nana! Apelacja została rozpatrzona pozytywnie! – mówi podekscytowany. – Yaman wyjdzie na wolność!

Jej serce podskakuje z nadzieją. Po raz pierwszy od dawna czuje, że światło naprawdę zaczyna przebijać mrok.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 560. Bölüm i Emanet 561. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy