„Dziedzictwo” Odc. 777 – streszczenie
Yusuf coraz gorzej znosi szkolne dni. Koledzy szydzą z niego, powtarzając bolesne plotki o jego stryjku. Chłopiec zamyka się w sobie, a w jego oczach coraz częściej pojawiają się łzy.
***
Yaman odkrywa, że Nusret – człowiek odpowiedzialny za śmierć Fuata – został otruty w więzieniu i w ciężkim stanie przewieziony do szpitala. Kirimli, gotów zaryzykować wszystko, przebiera się za lekarza i pod osłoną nocy wchodzi do jego sali. Kiedy zbliża się do łóżka, wpatruje się w wychudzoną twarz Nusreta, w której ledwo tli się życie.
– Powiedz mi, kto cię wynajął – szepcze Yaman, chwytając go za ramię. – Daj mi chociaż jedno nazwisko.
Nusret próbuje coś wyszeptać, jego usta układają się w sylaby, ale siła opuszcza go w ostatniej chwili. Oczy gasną, a oddech urywa się. Yaman z wściekłością uderza pięścią w metalową poręcz łóżka.
– Nie! Nie teraz… – syczy, czując, jak trop, którego tak potrzebował, właśnie się rozpada.
***
Nana spotyka się w restauracji z Nedimem. Mężczyzna siedzi przy stoliku, nonszalancko uśmiechnięty.
– Witaj, kochanie – mówi miękkim tonem.
– Nie waż się tak do mnie zwracać – ripostuje chłodno Nana.
– Nawet złość dodaje ci uroku – kpi Nedim, nachylając się bliżej.
– Ostrzegałam cię. Jeśli jeszcze raz przekroczysz granicę, pożałujesz.
Nedim spogląda na nią z samozadowoleniem.
– Twoje nerwy to dowód, że między tobą a Yamanem źle się dzieje. Zraniłaś go, a jego zaufanie rozsypało się jak szkło. W końcu dowie się o nas… i wtedy zostaniesz moją żoną. Przyzwyczaisz się do mnie, nauczysz się mnie kochać.
Sięga po jej dłoń, ale Nana reaguje błyskawicznie – wbija widelec w jego rękę. Nedim wciąga gwałtownie powietrze, a Nana syczy z gniewem:
– Nigdy! Dla mnie zawsze będziesz zdrajcą. Zapamiętaj to, tak jak ja zapamiętam tę chwilę.
Na twarzy Nedima pojawia się cień bólu, lecz jeszcze wyraźniej – wściekłość.
– To ostatni raz, kiedy toleruję twój temperament – mówi chłodno. – Nie masz wyboru, Nano. Nauczysz się mnie akceptować.
Obok restauracji przechodzi akurat Cenger. Zatrzymuje się, widząc napiętą rozmowę i agresywne gesty. Natychmiast ogarnia go podejrzliwość. Sięga po telefon, wybierając numer Yamana. Gdy szef nie odbiera, nagrywa wiadomość:
– Panie Yamanie, muszę z panem porozmawiać. Byłem świadkiem czegoś ważnego. Nedim szantażuje panią Nanę.
***
Cenger rusza za Nedimem, aż dociera do kryjówki Idrisa. Yahyaoğlu szybko go zauważa i daje Kazimowi rozkaz:
– Załatw go. Nie może stąd wyjść żywy.
Kazim rusza w pościg samochodowy. Na jednej z wąskich dróg spycha Cengera, doprowadzając do potężnego wypadku. Sekundy wcześniej Yaman odebrał telefon – w słuchawce zdążył usłyszeć tylko pełen grozy krzyk lojalnego kamerdynera. Potem zapadła cisza.
Domyślając się tragedii, Yaman w towarzystwie Nany udaje się do szpitala. Niedługo później przyjeżdża karetka z Cengerem, którego ratownicy wydobyli z wraku roztrzaskanego auta. Ich heroiczne wysiłki, by go uratować, okazały się jednak daremne – mężczyzna zmarł w drodze do szpitala. Wiadomość o jego śmierci rozdziera serca wszystkich domowników.
***
Doga wciąż nie odzyskała pamięci. Jej dziecięca logika mówi jedno: Ferit jest jej tatą. Nie chce zasnąć sama i prosi, by „rodzice” położyli się razem z nią. Ayse i Ferit ustępują – dla spokoju dziewczynki kładą się po obu stronach jej łóżka. W tej dziwnej, napiętej bliskości zapada cisza… aż drzwi otwierają się niespodziewanie. To Koray.
Jego spojrzenie zastyga na łóżku – Ayse, Ferit i Doga razem. Niedowierzanie miesza się w nim z bólem i wściekłością.
„Dziedzictwo” Odc. 778 – streszczenie
Volkan czekał na komisariacie z dokumentami w ręku, kiedy do pokoju weszli Yaman i Nana. Raport z wypadku Cengera leżał już na biurku Ferita — kartek było tyle, ile zimnych faktów. Według oficjalnego protokołu przyczyną tragedii była awaria hamulców. Słowa suche, urzędowe. Jednak Nana czytała je jak wyrok, w którym brakowało kawałka układanki.
„A jeśli to nie przypadek?” — myślała, ściskając telefon w dłoni. — „Jeśli Nedim miał z tym coś wspólnego? Jeśli on odkrył coś, co kosztowało Cengera życie? A co jeśli jutro ta sama ręka sięgnie po Yamana?”
Gdy Yaman wyruszył odwiedzić Veliego, Nana została sama z telefonem, który zadzwonił nagle i bez ostrzeżenia. Na wyświetlaczu — numer Nedima.
— Nie podobało mi się, co zrobiłaś w restauracji — usłyszała w słuchawce, a jego głos brzmiał lodowato. — Jeśli dalej będziesz mnie lekceważyć, zrobimy krzywdę tobie i Yamanowi.
— To ty to zrobiłeś? — wyrwało się jej z gardła. — To ty zabiłeś Cengera?!
— Nie wiem, o czym mówisz — odparł spokojnie Nedim. — Ale jeżeli myślisz, że jestem zdolny do wszystkiego… lepiej rób, co każę. Inaczej Yusuf zostanie bez stryjka.
Nana odłożyła słuchawkę z ciężkim oddechem. Na chwilę poczuła, że ziemia ucieka jej spod nóg. Musiała robić to, co kazał Nedim. Nie miała wyboru.
***
Ferit i Ayse przygotowywali zupę — coś prostego, domowego, co miało ukoić nerwy Dogi.
— Dziękuję, że jesteś — powiedziała Ayse, mieszając w garnku. — Dla Dogi zrobiłbyś wszystko.
— Dla niej — odpowiedział Ferit cicho. — Nie gotuję zup dla każdego, ale dla niej zawsze.
Ayse spojrzała na niego z ciepłem, które natychmiast jednak przygasło, bo miała w pamięci jego wcześniejsze gesty i słowa.
— A co z Akasyą? — zapytała, próbując brzmieć obojętnie. — Wprowadziłeś się do niej…
Ferit odłożył nóż, przeciągnął dłonią włosy i nagle przerwał farsę oschłych wyjaśnień.
— Nie mam nikogo, Ayse — wyznał, a jego spojrzenie miażdżyło szczerością. — Akasya to przyjaciółka. Była tu z twojego powodu — bo chciałem… żebyś nie była sama w tych trudnych chwilach. Śpię w komisariacie, mam tam walizkę. Nie należę do żadnego domu. Nie mam domu i czasem myślę, że nie chcę go mieć. Myślisz, że wyrzuca się kogoś z serca jednym prostym ruchem? To nie tak.
Ayse zaniemówiła. Słowa Ferita uderzyły w nią prosto w serce; widziała nagle człowieka zmęczonego, o którym przez długi czas sądziła, że zna go na wskroś, a który skrywał samotność jak ciężki płaszcz.
— Nie wiedziałam — wyszeptała wreszcie. — Nie miałam pojęcia.
— Wiem — odparł on. — I nie oczekuję, że wszystko od razu naprawisz. Chcę tylko, żebyś wiedziała, jaka jest prawda.
Doga weszła do kuchni, uśmiech pojawił się na jej twarzy jak słońce przebijające się przez chmury. Pamięć powoli wracała; chłodne, obolałe dni zaczęły się rozpuszczać. Na chwilę wszyscy zapomnieli o dramatach.
— Dziękuję — rzuciła Ayse przy pożegnaniu, dotykając jego ręki. — Za wszystko.
— To ja dziękuję — odpowiedział Ferit. — Przez te dwa dni byłem ojcem. Niczego bym za to nie zamienił.
***
Wychodząc, Ferit zorientował się, że zabrakło mu portfela. Wrócił przez salon, by go odnaleźć — i uchwycił rozmowę Ayse z Nese. Słyszał tylko fragmenty, ale wystarczyły, żeby ukłuć go jeszcze mocniej.
— Jak się czujesz, siostro? — zapytała Nese. — Wszystko dobrze?
— Doga wróciła do siebie — odpowiedziała Ayse cicho. — Ale ta gra… przez chwilę myślałam, że naprawdę mogłabym to znieść. Ten ciężar, który noszę od lat… — Jej głos się załamał. — Po prostu nie wiem, jak to naprawić.
Ferit stał nieruchomo przy framudze drzwi. Każde słowo brzmiało jak młot, który wciąż drążył to, co już runęło. Wiedział, że nie ma prostych rozwiązań. Wiedział też, że nigdy nie będzie już tak, jak dawniej.
W kieszeni odnalazł portfel, schował go i, zanim wyszedł na zewnątrz, odwrócił się jeszcze raz. Spojrzał na mieszkanie, na kobietę, którą — pomimo bólu i zdrady — nadal kochał, i na dziecko, które na krótką chwilę pozwoliło mu poczuć, czym jest bycie ojcem. W sercu miał jednocześnie ciepło i pustkę — i wiedział, że walka o prawdę, miłość i przebaczenie dopiero się zaczyna.
Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 562. Bölüm i Emanet 563. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.















