Odcinek 192 – streszczenie: Seher wchodzi do sypialni. Bierze do rąk zdjęcie matki i mówi: „Jedyna rzecz, która należy do mnie w tym więzieniu, to twoje zdjęcie, mamo. A także Yusuf. Będę silna dla niego. Wyciągnę moje dziedzictwo z tego ognia”. Dziewczyna siada na kanapie i przegląda ogłoszenia domów na wynajem w okolicy. Nawet te najtańsze oferty są dla niej bardzo drogie, ale jest gotowa pracować nawet na dwóch etatach, byle tylko uwolnić Yusufa z rezydencji, którą postrzega jako piekło na ziemi.
Ziya zauważa, że jego brat i bratowa są bardzo zdenerwowani, co negatywnie odbija się na jego stanie psychicznym. By go uspokoić, Yaman i Seher wyświetlają na rzutniku film ze swojego ślubu. Yusuf i Ziya namawiają małżonków, by znowu zatańczyli. Choć nie chcą tego robić, małżonkowie zmuszają się do tańca. Zuhal, widząc rywalkę tak blisko Yamana, płonie nienawiścią. Ikbal chwyta ją za rękę i odciąga od małżonków, bo jej siostra była już bliska rzucenia się na Seher. Ibrahim na prośbę Firata zbiera informacje na temat Bory.
Neslihan przed wyjściem na spotkanie z Borą zakrada się do pokoju Zuhal i używa jej perfum. Siostra Ikbal odkrywa to i w obecności Adalet krzyczy na pokojówkę. Adalet jest zrozpaczona z powodu haniebnego zachowania siostrzenicy.
Odcinek 193 – streszczenie: Yaman domyśla się, że Seher kombinuje coś za jego plecami, i śledzi ją, gdy dziewczyna wychodzi z rezydencji. Przyjeżdża autobusem do bardzo biednej, niebezpiecznej dzielnicy, gdzie chce kupić fałszywe dowody osobiste dla siebie i Yusufa. Fałszerz, jako że w grę wchodzi dziecko, żąda od niej dziesięciu tysięcy lir w gotówce, tu i teraz. Seher ma przy sobie jedynie sześć tysięcy. Daje je fałszerzowi, zapewniając, że resztę spłaci jak najszybciej.
W drodze powrotnej Seher zostaje zaatakowana przez dwóch oprychów, którzy chcą wyrwać jej torebkę, żądając zapłaty za wstęp do tej dzielnicy. Chowa się w jednym z pustostanów, ale mężczyźni szybko ją namierzają. Przerażona wzywa pomocy, krzycząc na cały głos. Z opresji ratuje ją Yaman. Wpada do pustostanu i rozprawia się z ulicznikami. Podaje żonie rękę, pomagając jej podnieść się z podłogi. Sięga także po leżącą na ziemi obrączkę ślubną, którą napastnicy chcieli zabrać dziewczynie, a której ta zaciekle broniła.
Yaman każe żonie iść za nim. Wyczerpanej Seher kręci się w głowie. Bliska omdlenia pada w ramiona męża. Akcja przenosi się do rezydencji. Neslihan przeprasza ciocię za swoje niegodziwe zachowanie. „Zawstydziłaś mnie, Neslihan” – mówi Adalat, płacząc. – „Nie będę teraz w stanie nikomu spojrzeć w oczy. Pomyślałaś o czymś takim?”. „Przepraszam, ciociu. Bardzo mi przykro. Błagam, wybacz mi”. „Kiedy po raz pierwszy weszłam do tego domu, nie miałam niczego przy sobie. Ani nikogo. Pan Yaman przyjął mnie z otwartymi ramionami, zaufał mi. Nie tylko dał mi pracę, ale także miejsce, gdzie mogłam położyć głowę”.
„Czy człowiek może zdradzić swoją rodzinę, Neslihan?” – kontynuuje Adalet, podnosząc głos. – „Zachwiać ich zaufaniem? Nie mamy własnego domu, nie mamy pieniędzy, ale mamy godność. Mamy swój honor i dumę. Te cechy są cenniejsze niż cokolwiek innego. Najcenniejsze, rozumiesz? Jeśli jeszcze raz popadniesz w ciemność, bardzo trudno będzie ci odnaleźć światłość.” – Unosi podbródek siostrzenicy. – „Właśnie tak. Podnieś głowę i wydostań się z dołu, w jaki wpadłaś”.
„Zdarzyło się to tylko raz, ciociu” – zarzeka się Neslihan. – „Nigdy więcej cię nie zawstydzę. Nie bądź smutna”. „Muszę zająć się gotowaniem” – odpowiada Adalet, nadal nie poruszając kwestii karty płatniczej, którą Neslihan zabrała bez jej zgody. Małżonkowie wracają do rezydencji. Yaman zaciąga Seher do pokoju, zamyka drzwi na klucz i mówi ostrym jak brzytwa głosem: „Powiedz mi teraz! Czego szukałaś w tej okolicy? W takie miejsca chodzi się tylko w dwóch celach. Aby kupić narkotyki lub sfałszować dokumenty. Ponieważ nie bierzesz narkotyków, poszłaś tam w tym drugim celu. Co knujesz za moimi plecami? Czekam na odpowiedź!”.
„Gdybym cię nie uratował, umarłabyś!” – dodaje mężczyzna. – „Co to za ważna rzecz, dla której byłaś gotowa zaryzykować własnym życiem?”. „A co z tobą? Co ty tam robiłeś?” – odbija piłeczkę Seher. – „Śledziłeś mnie?”. „Zastanów się, jak mogłaś skończyć, gdybym nie przybył na czas”. „Potrafię o siebie zadbać. Nie potrzebuję cię”. „Oczywiście, poradziłabyś sobie sama… A teraz, bez owijania w bawełnę, powiedz mi prawdę.” – Seher spuszcza głowę i milczy. – „W porządku, nie musisz mówić. Sam się dowiem. Odtąd bez mojej wiedzy i bez ochrony moich ludzi nie wyjdziesz poza próg tego domu”.
Gdy Yaman wychodzi, Seher bierze wizytówkę fałszerza i wysyła do niego SMS: „Tu Seher, to mój numer. Czekam na wiadomość od pana”. Niszczy wizytówkę, by nie wpadła w niepowołane ręce. Tymczasem Adalet z ukrycia obserwuje budynek, w którym odbywają się zajęcia, na które uczęszcza jej siostrzenica. Widzi, jak dziewczyna wychodzi z budynku i zatrzymuje się na chodniku, jakby na kogoś czekając. Po chwili obok niej zatrzymuje się drogi samochód. Wysiada z niego Bora i otwiera Neslihan drzwi. Adalet rozpoznaje go, gdyż chłopak mieszka w sąsiedniej rezydencji. Zatrzymuje taksówkę i każe kierowcy jechać za samochodem Bory.
Ziya przygotowuje kawę dla brata i bratowej i prosi ich, by wypili ją razem na tarasie, podczas gdy on zajmie się kwiatami. Yaman nakrywa żonę na potajemnej rozmowie telefonicznej. Dochodzi między nimi do kolejnej kłótni. Yusuf przychodzi do ich pokoju, pokazuje im zepsuty samolot. Nagle z jego nosa wypływa krew. Chłopiec upada na podłogę, tracąc przytomność.