Odcinek 253 – streszczenie: Przygotowana przez Ibrahima kolacja cieszy się uznaniem wśród domowników i zaproszonych gości. Ibo wyznaje, że to wszystko dzięki Karze. To ona nauczyła go radzić sobie z gotowaniem i innymi obowiązkami domowymi. Akcja przenosi się do portu. „Co powiedziałaś?!” – pyta Yaman, zaskoczony wyznaniem rehabilitantki, jakoby to Ikbal ją zatrudniła. „Pani Ikbal wszystko zaplanowała” – oznajmia ogarnięta strachem kobieta. – „Ja tylko wykonywałam jej polecenia. Zapłaciła mi, żebym sparaliżowała panią Seher”. „Wystarczy! Dość kłamstw!” – Mężczyzna nie może uwierzyć, że jego bratowa posunęłaby się do czegoś takiego.
„Przysięgam, nie kłamię” – zarzeka się Belgin. – „Powiedziałam jej, że nie mogę tego zrobić, ale zaczęła mnie szantażować. Nie miałam wyboru”. „Powiedziałem ci, żebyś nie kłamała! Dlaczego moja bratowa miałaby chcieć czegoś takiego? Jaką miałaby z tego korzyść? Zapytam cię po raz ostatni. Albo powiesz mi coś rozsądnego, w co mogę uwierzyć, albo…”. „Zrobiła to dla swojej siostry. Powiedziała mi, że jej siostra zasługuje bardziej na Yamana niż Seher. Chciała pozbyć się Seher, dzięki czemu poślubiłbyś jej siostrę. Skąd miałabym wiedzieć coś takiego, gdyby pani Ikbal mi nie powiedziała? Nie kłamię, przysięgam”.
Yaman milczy. Wydaje się, że zaufanie, jakim do tej pory darzył bratową, nagle zostało zachwiane. „Yamanie, znasz panią Ikbal od lat” – zabiera głos Nedim. – „Nie uwierzysz chyba słowom tej kobiety, prawda?”. „Nie chodzi tylko o jej słowa.” – Yaman przypomina sobie, jak mocno Ikbal nalegała, by Seher przyjmowała zastrzyki. Wyciąga broń i oddaje strzał w powietrze. Następnie każe asystentowi przekazać fizjoterapeutkę policji.
Sprzyjające Zuhal osadzone zostają przeniesione do innej celi. Ich miejsce zajmują kobiety zaprzyjaźnione z Melahat. Siostra Ikbal traci pozycję liderki, a cela znowu staje się dla niej piekłem. Kara pomaga Ibrahimowi pozmywać naczynia po kolacji. Oboje czują się dobrze w swoim towarzystwie. Yaman wraca do rezydencji i udaje się prosto do pokoju bratowej. Wbija w nią mordercze spojrzenie i mówi: „Dwanaście lat! Całe dwanaście lat!”. „Co masz na myśli, Yamanie? Nie rozumiem. O jakich dwunastu latach wspominasz?” – Przestraszona kobieta cofa się pod ścianę.
„Mieszkasz z nami od dwunastu lat” – mówi Yaman zimnym, przyprawiającym o dreszcze głosem. – „Zaufałem ci tak bardzo, że pozwoliłem ci zaopiekować się moim bratem. Nazywałem cię bratową!”. „Yamanie, dlaczego tak do mnie mówisz?” – Ikbal przytula się do ściany, jakby chciała się w niej schować. „Zamknij się! Nie waż się więcej kłamać! Wbiłaś mi nóż w plecy! Dlaczego to zrobiłaś? Żebym ożenił się z twoją siostrą, tak? A może byłaś jej wrogiem od pierwszego dnia, kiedy się tutaj pojawiła?”.
„Ty też miałaś swój udział w tych fałszywych dowodach, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta Yaman. – „Nie tylko Zuhal ukrywała się za tymi fałszywymi oszczerstwami, ale także ty”. „Nie, Yamanie. Ja nigdy…”. „Dość aktorstwa! Belgin przyznała się do wszystkiego. Moja siostra bardziej zasługuje na Yamana. Nie powiedziałaś jej tak?” – Uderza pięścią w ścianę. „To kłamstwo, Yamanie. Czy mogłabym zrobić coś takiego? Ziya!” – Kobieta woła męża, wiedząc, że Yaman nic jej nie zrobi w jego obecności, jednak Ziya jest razem z Seher na zewnątrz i nie słyszy jej.
„Dość grania!” – Yaman przykłada ostrze do szyi bratowej! – „Skąd miałaby znać ten szczegół, gdybyś tego nie powiedziała? Kto jeszcze oprócz nas znał zamiary Zuhal? Powiedz mi!”. „Yamanie, przysięgam, to wszystko jest kłamstwem. Ja nigdy…”. „Nie waż się temu zaprzeczać! Do dzisiaj przymykałem na to oczy, ale myślisz, że nie widziałem twojej żądzy władzy? Widziałem wyraźnie twoje intencje. Nie zwracałem uwagi na twoje bezwartościowe intrygi tylko ze względu na mojego brata. Ale ty okazałaś się mordercą. Wykopałaś grób dla kobiety, którą kocham. Teraz własnoręcznie pochowam cię w tym grobie! Ani wymiar sprawiedliwości, ani policja nie mogą cię przede mną uratować! Nikt nie będzie w stanie cię uratować!”.
Nagle do pokoju wpada Ziya. Tuż za nim wchodzą Seher i Cenger. Yaman puszcza bratową i odchodzi do swojego pokoju, gdzie krzyczy ze wściekłości. Żona próbuje go uspokoić i pyta, co się stało. „Znalazłem ją. Wyznała mi wszystko” – oznajmia wzburzony mężczyzna, mając na myśli Belgin. – „To moja bratowa ją zatrudniła. To ona stała za wszystkim!”.
Neslihan wraca do rezydencji z kolacji w domu komisarza. Adalet pokazuje jej pierścionek zaręczynowy, jaki znalazła w jej rzeczach. „Znowu mnie zawiodłaś” – mówi kobieta. – „Znowu nadużyłaś mojego zaufania. Nigdy nie dowiedziałabym się o twoich zaręczynach, gdybym nie znalazła tego pierścionka, prawda?”. „Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Nie spodziewałam się tego, ciociu. Ale to nie jest tak, jak myślisz…”. „Zamilcz! Prawie dostałam zawału serca, kiedy znalazłam ten pierścionek. Myślałam, że zaręczyłaś się z tym łobuzem Borą. Moje serce zatrzymało się, dopóki nie dowiedziałam się od Ayse, że jesteś zaręczona z Firatem”.
„Z Firatem?” – Neslihan robi duże oczy. „Tak, z Firatem. Gdyby to był ten drań Bora, wyrwałabym ci teraz włosy! Co mam z tobą zrobić? Przyzwyczaiłaś mnie do działania za moimi plecami, ale Firat… Jak on mógł mi zrobić coś takiego? Jak mógł włożyć pierścionek na twój palec bez mojej zgody? Nie mogę dłużej z tobą rozmawiać, bo inaczej zrobię coś złego. Porozmawiamy później. Zapłacisz mi za wszystko”.
Ziya jest zdruzgotany po tym, jak zobaczył brata wydzierającego się na jego żonę. Yaman zdaje sobie sprawę, że Ziya nie może poznać prawdy, inaczej zupełnie się załamie. Zrujnowanie Ikbal jest równoznaczne ze zrujnowaniem Ziyi, a na to Yaman nie może pozwolić. Z drugiej strony mężczyzna nie może pozwolić także, by kobieta, która próbowała skrzywdzić jego żonę, nadal z nimi mieszkała. Czuje się rozdarty wewnętrznie i nie wie, co powinien teraz zrobić. „W tym życiu została tylko jedna kobieta, której ufam” – mówi do żony. – „Jesteś nią ty. Tylko ty”. Tymczasem w więzieniu osadzone przywiązują ręce i nogi Zuhal do dwóch łóżek i poddają ją torturom.
Neslihan dzwoni do swojej przyjaciółki. „Co zrobiłaś, Ayse?” – pyta z pretensją w głosie. – „Dlaczego powiedziałaś mojej cioci, że jestem zaręczona z Firatem?”. „Przepraszam, Neslihan. Kiedy ciocia Adalet zapytała mnie nagle, z kim jesteś zaręczona, spanikowałam. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Nie mogłam powiedzieć jej o Borze, bo to by ją jeszcze bardziej zniszczyło. Dlatego podałam imię Firata”.
„Off, jak to teraz naprawię?” – głowi się Neslihan. – „Gdyby Bora nie był za granicą, może przyjechałby tutaj z rodziną i uspokoił trochę ciocię”. „Myślę, że nie masz innego wyjścia, jak tylko odgrywać rolę narzeczonej Firata do czasu powrotu Bory”. Czy Ikbal zostanie w rezydencji? Co wyniknie z kłamstwa na temat zaręczyn?