252: Feride prosi ciotkę o pieniądze, by spłacić dług bandytom i uwolnić Murata. Kobieta jednak kategorycznie odmawia udzielenia pożyczki. „Ciociu, błagam cię. Jeżeli nie dostanę tych pieniędzy mogą wydarzyć się straszne rzeczy… To sprawa życia i śmierci…”. „Ile tego potrzebujesz?”. „Pięćdziesiąt tysięcy lir” – odpowiada dziewczyna, a Melahat wybałusza oczy ze zdumienia i po chwili wpada we wściekłość. Zachodzi w głowę po co jej siostrzenicy takie pieniądze i w jakie kłopoty musiała się wpakować. Daje jasno do zrozumienia, że nie da jej żadnych pieniędzy.

Feride nie widząc innego wyjścia postanawia okraść ciotkę! Kiedy kobieta wychodzi do innego pomieszczenia, dziewczyna ze schowka w tapczanie wyciąga chustę pełną pieniędzy! Następnie szybko czmycha z domu. Selim wraca do domu. Dowiaduje się, że Zeynep w dziwnych okolicznościach zniknęła z rezydencji. „Wróciła bardzo smutna i nagle przepadła” – mówi mu Kiraz. Mężczyzna próbuje dodzwonić się na jej numer, ten jednak nie odpowiada. Wychodzi na zewnątrz i dzwoni do Melek. Ona także nie wie gdzie jest Zeynep.

„Nikt nie może być dla mnie przeszkodą” – mówi Necdet. – „Ani Kenan Emiroglu ani ci, którzy anulowali umowę”. „Może pan podpisać umowę z inną firmą” – zauważa Erkut. „Dokładnie. Anulowanie umowy jedynie odwróci uwagę Emiroglu…”. Wkrótce na farmie Necdeta zjawia się Gonca. „Witaj księżniczko” – mówi mężczyzna i całuje dziewczynę w dłoń. Chwilę za sobą rozmawiają po czym Gonca pyta go o Serdara. „Znasz Serdara?” – dziwi się Necdet.

Gonca nie chce wyjawiać, że mężczyzna cały czas przebywa na ich farmie. „Nie znam go. Pewnego wieczoru przyszedł do rezydencji” – odpowiada dziewczyna. – „Widziałam też, jak rozmawia z panią Arzu…”. „Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie” – odpowiada tajemniczo Necdet. Ferdie biegnie z torbą pełną pieniędzy. Zatrzymuje się na chwilę i zagląda do środka. „Mam nadzieję, że to wystarczy by uratować Murata” – mówi. Muratowi tymczasem udaje się wyswobodzić z węzłów. Chwyta leżącą na ziemi metalową rurkę i próbuje zaatakować jednego z mafiosów! Okazuje się to jednak nie takie proste i bandyci szybko rozprawiają się z chłopakiem.

Murat sam dostaje razy metalową rurką a następnie draby ponownie przywiązują go do krzesła. Zeynep tymczasem ze spakowaną walizkę udaje się na plażę. Popłakując przypomina sobie dzień, gdy Selim podarował jej kieszonkowe lusterko. „Będziesz mogła zobaczyć w nim najpiękniejszą osobę, którą w życiu widziałem” – powiedział jej wtedy mężczyzna. Następnie wspomina moment, gdy Selim porwał ją sprzed ołtarza, kiedy miała poślubić Erkuta. A potem te sms-y od byłej dziewczyny i potajemne spotkania z inną kobietą… Nie może uwierzyć, że ten czarujący Selim tak bardzo mógł ją zranić…

Selim w tym czasie nerwowo przechadza się po ogrodzie. Odchodząc od zmysłów postanawia zadzwonić do Gulnur. Ona także nie wie, gdzie jest Zeynep, ale prosi by nie miał złych myśli. Selim niewiele myśląc wsiada w samochód i jedzie do szkoły. Może tam jest Zeynep… Na stołowce pyta jedną z koleżanek czy była tu jego żona. Dziewczyna potwierdza, ale mówi, że już wyszła. Zawiedziony opuszcza szkołę. Kiedy Pelin i Feraye dowiadują się o zniknięciu Zeynep, są bardzo zadowolone…

Szef bandy wchodzi do kryjówki, w której jego ludzie przetrzymują Murata. Oznajmia mu, że czas się skończył. Następnie wyciąga broń i przykłada ją do głowy chłopaka! „Teraz twoja krew pokryje dług twojego ojca. Pożegnaj się z tym życiem!” – oznajmia i kładzie palec na spust!

W ostatnim momencie do pomieszczenia wbiega Feride. „Nie rób tego!” – krzyczy. – „Mam pieniądze!”. Zeynep ściąga z palca obrączkę. Nagle pojawia się Selim. „Wiedziałem, że tu będziesz!” – mówi z ulgą i podchodzi do ukochanej. „Szukałem cię wszędzie. Dlaczego nie odbierałaś telefonu…?”. Nagle mężczyzna spostrzega smutną twarz Zeynep. Zatroskany siada na murku obok niej. „Co się stało?” – pyta. Dziewczyna nie odpowiada. Oddaje po prostu swoją obrączkę Selimowi!

„Co to ma znaczyć?!” – pyta zdumiony mężczyzna. „Wszystko skończone. Nie mogę już kontynuować tego małżeństwa…”. „O czym ty w ogóle mówisz?! Wyjaśnij mi!”. „Myślę, że to ty jesteś mi winien wyjaśnienie!”. „Jestem gotów wyjaśnić wszystko czego chcesz, ale nie wiem, o czym mówisz…”. „Dość tych kłamstw! Rozumiem, że to dla ciebie bardzo wygodne…”. „Ale co? Powiedz mi… Nigdy niczego przed tobą nie ukrywałem. Dzielę się wszystkim, i tym dobrym i złym” – zapewnia Selim. „Też tak myślałam, ale jak się okazało, myliłam się…”.

„Nie rozumiem. Wszystko co robię, robię po to byś była szczęśliwa”. „Faktycznie, ostatnio byłeś bardzo zajęty. Jednak to nie ja byłam tą najważniejszą…”. Selim wyciąga z kieszeni dwa bilety. „To właśnie tym byłem ostatnio tak zajęty” – tłumaczy. – „Wiesz co to jest? Bilety lotnicze na nasz miesiąc miodowy. Robiłem wszystko by je zdobyć. Dla ciebie. Dla nas. Ale widzę, że dla ciebie to nie jest ważne…” – oświadcza Selim i rozrywa bilety w drobny mak!

Zeynep wydaje się nieco zmieszana, ale szybko pyta: „Więc powiedz mi, kim jest ta dziewczyna, z którą się ciągle spotykałeś?!”. „Jaka dziewczyna?”. „Nie widziałam jej wcześniej, ale wydaje się, że wy znacie się bardzo dobrze…”. „Czyli nas zobaczyłaś… Cóż, to tylko przyjaciółka. Pracuje w biurze turystycznym i pomagała mi znaleźć wyjątkowe miejsce dla nas… Te wszystkie sekretne spotkania, rozmowy telefoniczne… Wszystko to dotyczyło naszego miesiąca miodowego. Mieliśmy polecieć na wspaniałe wczasy na Bali…”.

Feride oddaje bandziorom wszystkie pieniądze i razem z Muratem zostają puszczeni wolno. Zatrzymują się na ławce w parku. Chłopak jest nadal cały roztrzęsiony. Omal nie stracił życia. Dziękuje Feride za ratunek, bo gdyby nie ona, w tej chwili już by nie żył. „Ale nie rozumiem jak zdołałaś zdobyć tyle pieniędzy?” – zastanawia się. „To nie ma znaczenia. Ważne, że jesteś bezpieczny. Powiedz mi jednak, co im zrobiłeś? Dlaczego chcieli cię zabić”. „To nie miało nic wspólnego ze mną…”. „Więc z kim?”. „Z Tulay i moim ojcem…”.

„Zrozum, że nie ma absolutnie nic, czego nie mogę ci wyjaśnić” – zapewnia Selim. – „Wierzysz mi już?”. „Więc powiedz mi, kim jest Didem?”. „Jaka Didem?”. „Ta, z którą wymieniasz się wiadomościami…”. „Jak ci to wytłumaczyć… Didem to moja była dziewczyna… Ale to była dawno. Kiedy się poznaliśmy, ona już dla mnie nic nie znaczyła”. „Jeśli tak, to dlaczego ciągle do ciebie pisze?”. „Cóż, nie wiem… Didem wyjechała dawno temu. Od tego czasu nie rozmawialiśmy. Nie rozumiem dlaczego teraz się odezwała… Ale ja nic jej nie odpowiedziałem”.

„Posłuchaj, Didem w ogóle mnie nie obchodzi” – kontynuuje Selim. – „Tylko na tobie mi zależy. Co jeszcze mogę ci powiedzieć, kochanie?”. „Byłam zazdrosna… Myślałam, że cię straciłam… Przepraszam, że w ciebie zwątpiłam. Cokolwiek się stanie, już zawsze będę ci wierzyć. Proszę, wybacz mi”. „Kiedy patrzysz na mnie w ten sposób, nie jestem w stanie odmówić ci niczego” – odpowiada Selim. Oboje przytulają się na zgodę. Po chwili Selim otrzymuje sms-a. Pisze do niego Didem z pytaniem, jak się ma…

„Widzę w twojej przyszłości przystojnego mężczyznę o imieniu rozpoczynającym się na literę S” – mówi Feraye do Pelin. Obie dziewczyny są przekonane, że związek Selima i Zeynep właśnie się rozpadł. „I zobaczysz go. Będziemy razem do końca życia” – odpowiada z przekonaniem Pelin. Nie wie, jak bardzo się myli… Po chwili telefon, z którego dziewczyny pisały sms-y jako Didem zaczyna dzwonić. To Selim! Pelin i Feraye jednak nie odbierają. Nie podszyją się przecież pod czyjś głos…

„Nie rozumiem, po co do ciebie pisze, skoro nie chce z tobą rozmawiać i nie odbiera telefonu” – zauważa Zeynep. „Nie wiem… Zresztą, nie ważne. Nie chcę popsuć tej chwili, którą spędzam z moją uroczą i piękną żoną. Nie myśl już o tym” – mówi Selim i z powrotem nakłada obrączkę na palec Zeynep. Tymczasem ciotka Feride zagląda do tapaczana i z przerażeniem odkrywa, że została okradziona. Szybko jednak uświadamia sobie, kto za tym stoi…

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy