279: Kenan dzwoni do Selima. Chce z nim porozmawiać o czymś ważnym i prosi o spotkanie. Muhsin karmi Elif zupą. Dziewczynka jednak nie ma ochoty jeść. „Dlaczego nie jesz?” – pyta mężczyzna. „Hamit jest teraz na pewno głodny…”. W szpitalu zjawiają się policjanci. Przepytują Goncę, czy widziała, kto postrzelił jej męża. „Nie, nie widziałam nikogo” – odpowiada dziewczyna. „Co dokładnie się stało?” – pyta funkcjonariusz. „Najpierw usłyszałam strzał. Początkowo nie wydawało mi się to dziwne, bo myślałam, że mój mąż po prostu poluje…”.
„Ale kiedy zbliżyłam się do miejsca, z którego dobiegł odgłos wystrzału” – kontynuuje Gonca – „zobaczyłam leżącego na ziemi Necdeta. Na jego ubraniach było mnóstwo krwi… Potem wezwałam karetkę”. „Dlaczego w ogóle poszła pani go szukać do lasu?”. „Pracownicy powiedzieli mi, że opuścił dom i udał się na polowanie. Chciałam po prostu z nim porozmawiać i dlatego tam się wybrałam”. „Czy podejrzewa pani kogoś?”. „Nie, nikogo…”. „Dobrze, mamy już dość informacji. Gdyby sobie pani coś jeszcze przypomniała, proszę dać nam znać”.
Zeynep i Gulnur przychodzą do kawiarni. Zeynep udaje się prosto do łazienki. „Co się z nią dzieje?” – pyta przejęta Feride. „Cóż, ma mdłości…” – odpowiada Gulnur. Ktoś dzwoni na telefon Arzu. Kobieta podnosi komórkę i widzi, że to Erkut. „Czego ode mnie chce ten głupiec?” – mówi z niezadowoleniem, ale decyduje się odebrać. – „Czego chcesz?!”. „Mam złe wieści. Pan Necdet…”. „Coś się stało z moim tatą?!” – przeraża się Arzu. – „Odpowiedz mi!”.
„Pani ojciec został postrzelony” – wyznaje Erkut. – „Właśnie trafił do szpitala i będzie operowany…”. Arzu zrywa się z łóżka i pędzi do szpitala. Kenan spotyka się z bratem na nadbrzeżu. Szybko zauważa, że Selim jest dziwnie poddenerwowany. „Coś się stało?” – pyta. „Nie, nic…” – zaprzecza Selim. Muhsin kończy karmić zupą Elif. Nagle do pokoju wchodzi Nurten. „A ty nie powinieneś być teraz w pracy?!” – pyta. „Teraz nie mogę jej zostawić samej. Jutro pójdę szukać pracy…” – obiecuje mężczyzna.
„Kiedy dowiedziałem się, że Elif jest moją córką, nie byłem w stanie tego wszystkiego przetworzyć” – mówi Kenan do brata. – „Wszystko wydawało się być snem, a nie rzeczywistością… Tak bardzo chciałbym móc to usłyszeć. Chciałbym, żeby nazwała mnie ojcem, a nie panem Kenanem… Melek mi to jednak odebrała! Pozbawiła mnie możliwości bycia ojcem mojej córki!”.
Tulay przynosi Melek herbatę. Kobieta pyta ją, dlaczego Elif nadal nie wraca… Tulay siada przy niej. „Posłuchaj mnie” – mówi. – „Ja nigdy nie dostąpiłam błogosławieństwa zostania matką. Ale teraz zdaję sobie sprawę, że nie ma większego bólu, jak stracić córkę…”. Zeynep wraca z łazienki. „Czujesz się lepiej?” – pyta ją Gulnur. „Nie bardzo. Nadal mam wiele bólu i mdłości…”. „Ale czym to jest spowodowane? Może coś zjadłaś?”. Feride przynosi herbatę. Stan Zeynep wcale się nie poprawia. Wygląda coraz bardziej blado. Gulnur postanawia, że muszą pójść do lekarza.
„To wszystko nie jest winą Melek, a Necdeta!” – krzyczy Selim. – „Pamiętasz dzień, gdy Melek wraz z Melihem przyszli do rezydencji i powiedzieli nam, że są rodzeństwem? Melek chciała powiedzieć wszystkim także o Elif, ale wtedy Necdet ją porwał! Melek chciała powiedzieć ci całą prawdę, ale Necdet ją szantażował! Groził, że coś złego stanie się Elif! Dlatego właśnie milczała… Zrozum, że jedyną osobą, która jest tu winna, to właśnie Necdet!”.
Kenan wstaje z ławki i krzyczy, że zabije Necdeta. „Nie musisz już nic więcej robić…” – odpowiada Selim. „O czym ty mówisz?” – dziwi się Kenan. Selim mówi, że musi się dokądś udać i odchodzi… Arzu zjawia się w szpitalu. Po chwili wychodzi lekarz z sali operacyjnej. „Proszę mi powiedzieć, co z moim ojcem?”. „Operacja już się zakończyła, jednak wystąpiły pewne komplikacje” – odpowiada doktor. – „Jego stan jest stabilny, ale wciąż bardzo ciężki. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Na ten moment możemy tylko czekać…”.
Zeynep stawia się u lekarza. „Czuję silne mdłości” – mówi. – „Myślałam, że to tylko zatrucie, ale te symptomy odczuwam od kilku dni i wcale nie ustają”. Lekarka oznajmia, że będzie musiała przeprowadzić kilka badań. Tymczasem w szpitalu Arzu atakuje Goncę. „Jesteś żmiją!” – krzyczy. – „Chciałaś, żeby to się stało…”. „Jak możesz tak mówić?!” – oburza się Gonca. „Przestań kłamać, bo wiem wszystko! To ty do niego strzeliłaś!”. „Jak śmiesz obwiniać mnie za to?! Straciłaś rozum?!”.
„Chcesz przejąc majątek mojego ojca!” – krzyczy Arzu. – „Znam cię bardzo dobrze i wiem, że jesteś w stanie zrobić wszystko dla pieniędzy!”. Elif przez sen wzywa matkę i Zeynep. Podświadomie pamięta wydarzenia sprzed wypadku. Kenan zastanawia się, dlaczego jego brat tak szybko odszedł. I co miało oznaczać, że on nie musi już niczego więcej robić…? Zaniepokojony dzwoni do matki. Mówi, że widział się z bratem i wyglądał bardzo źle. „Czy wydarzyło się coś złego?” – pyta.
„Tak” – potwierdza Aliye. – „Twój brat bardzo pokłócił się z Zeynep i ona wyprowadziła się z domu”. Elif budzi się ze snu. Muhsin pyta ją, kim jest Zeynep, której imię wypowiadała przez sen. Elif jednak nie może sobie tego przypomnieć… Kenan domyśla się, że Zeynep nie może być jedynym powodem dziwnego zachowania Selima. Wie, że musi być coś jeszcze… Selim tymczasem stawia się na komisariacie policji. Przyznaje, że to on strzelił do Necdeta! Funkcjonariusze zakuwają go w kajdanki i odprowadzają do pokoju przesłuchań. Tymczasem serce Necdeta przestaje bić…
Lekarka przekazuje Zeynep wyniki badań. „Nie ma powodów do niepokoju” – mówi. – „Bardzo pani gratuluję. Jest pani w ciąży!”. Dziewczyna jest zaskoczona. Nie wierzy w to. Uważa, że to musi być jakiś błąd… „Nie ma żadnego błędu” – stwierdza lekarka. – „To pewna informacja…”. Funkcjonariusz pyta Selima, czy planował zabójstwo Necdeta. „Nie… Chciałem tylko porozmawiać o pewnych problemach rodzinnych…” – odpowiada mężczyzna. „Więc powiedz mi, dlaczego do niego strzeliłeś?”. „To nie było celowe. Nie chciałem go zabić…”.
„To on chciał mnie zabić” – kontynuuje Selim. – „Wyciągnął broń, ja mu chciałem ją wytrącić… Próbowałem tylko siebie ochronić… W pewnym momencie pistolet wystrzelił…”. Lekarzom po szybkiej akcji reanimacyjnej udaje się przywrócić akcję serca Necdeta. Policjanci wyprowadzają Selima z sali przesłuchań i prowadzą do celi. Na korytarzu znajduje się właśnie… Kenan!
Zeynep i Gulnur opuszczają pokój lekarski. Przyjaciółka Zeynep jest przeszczęśliwa, ona sama wręcz przeciwnie… „Opuściłam dziś rano nasz dom… Jak teraz powiem o tym Selimowi?” – zastanawia się Zeynep. „Na pewno będzie bardzo szczęśliwy, gdy się dowie” – przekonuje Gulnur. „Rano się strasznie pokłóciliśmy. A teraz mam wrócić, jakby nic się nie stało…?”. „Posłuchaj, teraz będziesz miała dziecko i to jest w tej chwili najważniejsze. Musisz zrozumieć, że ta mała istota jest błogosławieństwem od Boga. To będzie piękny prezent dla was obojga”.
Wkrótce Zeynep odbiera telefon. Dowiaduje się, że jej mąż jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa i trafił do więzienia. Nurten pomimo kaszlu i gorączki Elif, siłą ściąga dziewczynkę z łóżka i zmusza do prania dywanu!
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.