296: Nurten wraca do domu. Nie zastaje tu jednak Muhsina ani Elif. Po chwili na telefon kobiety dzwoni Arzu. Nurten jednak nie odbiera, mając świadomość, co Arzu dla niej szykuje… Muhsin tymczasem przychodzi do restauracji. „Czy przygotowuje pan domowe jedzenie?” – pyta. „Oczywiście” – odpowiada mu Veysel. „Właściwie, to przyszedłem prosić o pewną przysługę… Chcę sprawić, by okoliczne dzieci przestały głodować”.

Muhsin wyciąga worek z pieniędzmi, które Nurten zabrała Arzu. Przekazuje je Veyselowi i prosi, by ten w swojej restauracji wydawał posiłki głodującym dzieciom. Veysel ochoczo przyjmuje pieniądze i zobowiązuje się do wydawania posiłków. Tylko czy faktycznie będzie wywiązywał się z tej umowy…?

Zniecierpliwiona Arzu odbiera sms-a od Nurten: „Nadal tam czekasz? Chyba już sobie uświadomiłaś, że nie przyjdę. Ale w odpowiednim czasie skontaktuję się z tobą, aby powiedzieć ci, gdzie możemy się spotkać…”. Muhsin wraca do Hamita i Elif. „Mam bardzo dobrą wiadomość” – mówi. – „Hamit, posłuchaj mnie. Od dzisiaj, gdy tylko ty lub któryś z twoich przyjaciół będzie głodny, możesz udać się do restauracji Kuchnia Elif. Tam codziennie będzie czekał na was gorący posiłek”.

Hamit jest bardzo szczęśliwy. Dziękuje Muhsinowi za okazaną pomoc. Wieczorem Elif i Muhsin wracają do domu. Na kanapie czeka na nich wściekła Nurten. „Powiedz mi, gdzie byłeś?!” – krzyczy kobieta. Przestraszona Elif chowa się za mężczyzną. – „Po co poszedłeś do Seher i co zrobiłeś z moimi pieniędzmi?! Odpowiadaj!”. „Nurten, zamilcz!” – przerywa mężczyzna. – „Mimo, że okazałaś się złodziejem, nadal próbujesz odwrócić sytuację, jakbym to ja zrobił coś złego. Nie masz wstydu, aby okradać inne osoby?!”.

„Nie pouczaj mnie, tylko gadaj, gdzie są pieniądze?!” – wrzeszczy Nurten. „Już ich nie mam. Pozbyłem się ich” – odpowiada Muhsin. „Co to znaczy, że się ich pozbyłeś?! Mów, co z nimi zrobiłeś?!”. „Wydałem, aby biedne dzieci miały co jeść”. Nurten aż blednie z wściekłości. Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. Aliye czeka z kolacją na powrót syna. „Gdzie byłeś?” – pyta, gdy ten w końcu się pojawia. „Byłem w biurze. Musiałem zrobić pewne rzeczy” – odpowiada Kenan. – „A gdzie jest Zeynep?”.

„Jest w swoim pokoju” – mówi Aliye. „I dlaczego nie zeszła na kolację? Znowu jest chora?”. „Nie, to nie to…”. „Więc, co się z nią dzieje?”. „Odwiedziła dziś Selima…” – zaczyna mówić Aliye, ale nagle do jadalni wchodzi Arzu. „Dobry wieczór” – mówi kobieta. Aliye prosi syna, by poszedł z nią do pokoju. Chce mu powiedzieć jedną rzecz na osobności…

Tymczasem Necdet zauważa, że Erkut jest dziwnie przygnębiony. „Jaki masz problem?” – pyta swojego pracownika. „Zeynep” – odpowiada Erkut. – „Zrobiłem sobie tylko niepotrzebne nadzieje… Ta dziewczyna nigdy mnie nie zaakceptuje”. „Cóż, nie byłbym tego taki pewien” – mówi ojciec Arzu. – „Dzisiaj byłem odwiedzić Selima w więzieniu. Pokazałem mu zdjęcia, które zrobiliśmy jego żonie, gdy rozmawiała z tobą. Chciałbym, żebyś zobaczył wyraz jego twarzy… W tej sytuacji jesteś tym, który ma moc. Wystarczy tylko byś w siebie uwierzył”.

„Wydałeś moje pieniądze na jakieś bachory!” – wścieka się Nurten i w szale zaczyna okładać Muhsina poduszką. Elif jest bardzo przestraszona. Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Zapytałam ją, co powiedział Selim. Powiedziała tylko, że wszystko było nie tak, a potem poszła do swojego pokoju” – mówi Aliye. „Co mogło pójść nie tak, matko?” – zastanawia się Kenan. „Cóż, nie wiem. Wyglądała na bardzo przejętą i widziałam, że dużo płakała”.

„Kto wie, co jej powiedział Selim” – zastanawia się Kenan. – „Obiecał mi, że z nią porozmawia i nie będzie próbował walczyć”. „Wydaje się, że jest coś, czego nie mogą przezwyciężyć. Ale to jest bardzo delikatny temat…”. „Szczególnie dla nich, którzy tak bardzo się kochają”. „Musimy to rozwiązać zanim będzie za późno. Zeynep jest taka zdesperowana. To mnie bardzo martwi. Zwłaszcza z powodu jej stanu, nie chcę, by była zdenerwowana”.

„Co masz na myśli? O czym mówisz?” – nie rozumie Kenan. – „Co się dzieje z Zeynep?”. „Martwię się o Zeynep ponieważ… jest w ciąży” – wyznaje Aliye. „Matko, dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?”. „Ponieważ sama niedawno się dowiedziałam. Zeynep nie chciała nikomu o tym mówić”. „Dlaczego chciała coś takiego ukryć? Rodzina musi wiedzieć takie rzeczy, a małżonek powinien być pierwszym, który się dowie”. „Selim miał się dziś dowiedzieć, Zeynep była taka podekscytowana…”.

„Mimo to nadal są skłóceni” – stwierdza Kenan. „Cóż, też tego nie rozumiem. Będą mieli dziecko, a jednak nadal walczą i kłócą się cały czas. Powinni się wspierać”. „To Selim cały czas nalega na tę walkę. Nie wiem, co jest z nim nie tak”. „I jak to naprawimy?” – pyta Aliye. „Zamierzam porozmawiać z Selimem”.

Seher telefonuje do siostry. Pyta ją, czy Muhsin wrócił już do domu. „Niestety. Wolałabym, żeby w ogóle nie wracał” – mówi Nurten. „Ale co się stało?”. „Stało się to, że ten idiota, którego mam za męża, zaniósł moje pieniądze do restauracji i kazał karmić za nie jakieś bachory!”. Po rozmowie z siostrą, Nurten zastanawia się, w jaki sposób może zdobyć kolejne pieniądze. Nie znajdując innego wyjścia, postanawia skontaktować się z Arzu…

Arzu odbiera sms-a: „Jeżeli wciąż interesuje cię dziewczynka, będę czekała na ciebie w parku w Gülbahçe o 13-stej. Przyjdź sama i nie waż się wzywać policji”. Arzu ciężko wzdycha. „To najbardziej zatłoczone miejsce, jakie istnieje” – mówi do siebie. – „Ale muszę iść, nie mam wyboru”.

Arzu stawia się w umówionym miejscu. Ma ze sobą dużą czarną walizkę. Czeka już na nią Nurten. „Gdzie jest Elif?” – pyta od razu Arzu. Nurten sprawdza najpierw zawartość walizki. W środku jest gotówka. „Dobrze, zgadza się” – mówi Nurten. – „Ale wciąż brakuje jednej rzeczy…”. „Czego brakuje?” – dziwi się Arzu. „To tylko pierwsza rata. Gdy otrzymam kolejne, dopiero wtedy dam ci Aysegul…”.

Kenan odwiedza brata w więzieniu. „Jeśli chcesz rozmawiać o Zeynep, lepiej nie zaczynaj” – uczula go na wstępie Selim. „Do kiedy zamierzasz kontynuować tę postawę?” – pyta Kenan. „Bracie, proszę, nie chcę poruszać tego tematu”. „Selim, weź się w garść! Wkrótce zostaniesz ojcem!”. „Naprawdę myślisz, że to ja jestem ojcem…?”. Zeynep tymczasem zjawia się w klinice aborcyjnej. Zamierza usunąć ciążę!

„Żartujesz sobie?! Jaka pierwsza rata?!” – oburza się Arzu. – „To nie będzie kontynuowane w ten sposób! Mów, gdzie jest Elif?”. „Nie rozglądaj się, bo nie zabrałam jej ze sobą” – oświadcza Nurten. „Co takiego?!”. „Myślałaś, że jestem tak głupia, że zabiorę dziewczynkę ze sobą?”. „Zgadza się. Jesteś na tyle głupia, że próbujesz rzucić mi wyzwanie. Słuchaj, mam już tego dość. Więc lepiej dostarcz mi dziewczynkę. W tej chwili!”.

„Jeśli nie chcesz tego kontynuować, powiedz mi” – mówi Nurten. – „Jestem bardzo wyrozumiałą osobą. Jeżeli ty nie chcesz dziewczynki, oddam ją ojcu. A on już mnie odpowiednio wynagrodzi…”. „Dobra, mów czego chcesz!”. „Spokojnie. Będę się z tobą kontaktować. A wtedy powiem ci, jaka druga rata będzie w porządku”. „I zamierzasz dalej grozić mi w ten sposób?”. „Cóż, wszystko zależy od tego, co postanowię zrobić. Sama jeszcze nie wiem…”. Nurten zabiera walizkę z pieniędzmi i odchodzi. „To nie będzie takie proste” – mówi Arzu i także odchodzi.

Zeynep w ostatniej chwili rezygnuje z dokonania aborcji. Kenanowi nie udaje się przemówić bratu do rozsądku. Arzu śledzi Nurten. Czy dojdzie do jej domu i odnajdzie Elif? Nurten jednak w pewnym momencie orientuje się, że jest śledzona i myli trop. Arzu wpada we wściekłość i zawraca. Hamit i dwóch jego przyjaciół przychodzą do restauracji. Chłopiec mówi Feride, że przysłał go tutaj pan Muhsin, który opłacił ich posiłki.

Nagle z kuchni wychodzi Veysel. „Co się tu dzieje?” – pyta. „Dzieci mówią, że ktoś już zapłacił za ich jedzenie” – wyjaśnia Feride. „Pan Muhsin zapłacił dużo pieniędzy. Powiedział, że rozmawiał z właścicielem i że codziennie dostaniemy tu obiad” – dodaje Hamit. „Nie znam żadnego Muhsina i nikt mi nie płacił za waszą wyżerkę” – okłamuje Veysel i wyrzuca chłopców z lokalu.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy