321: Kenan wraca z pokoju Tugce i wchodzi do salonu. „Jak się ma moja wnuczka?” – pyta Aliye. „Próbowałem ją uspokoić, ale nie ma na to sposobu” – oznajmia Kenan. „To musiał być tylko sen” – przekonuje Aliye. – „Seher powiedziała, że spała, gdy ją znalazła”. „Ostatnio przeszła przez wiele. Strata Elif, oddzielenie od matki i ostatni wypadek… To wszystko nie było łatwe”. „Ach, moja biedna wnuczka tyle wycierpiała…”.
Feride przyprowadza Zeynep do domu Melahat. To właśnie tutaj dziewczyna ma się ukrywać przed Selimem. Selim tymczasem wraca do rezydencji. Udaje się prosto na górę. „Selim? Stało się coś?” – pyta go brat, ale mężczyzna nie odpowiada. Kenan idzie za nim do pokoju. „Porozmawiajmy później, proszę” – mówi Selim. „Odpowiedz mi. Widzę, że coś się stało”. „Cóż… Poszedłem zobaczyć się z Erkutem…”. „Ale dlaczego? Jak mogłeś wpaść na taki pomysł? Przecież dopiero co wyszedłeś z więzienia. Chcesz wpakować się w kolejne kłopoty?”.
„Nie było żadnych problemów” – oznajmia Selim. – „Poszedłem z nim tylko porozmawiać. Nie chciałem wszczynać żądnych konfliktów. Chciałem tylko zapytać go, co jest z nim nie tak. Ale… Nagle zaczęliśmy ze sobą walczyć”. „Co się stało potem?” – pyta Kenan. „Arzu zagroziła mi bronią, by chronić Erkuta. Możesz w to uwierzyć? Chroniła Erkuta, nie mnie”. „A czego się spodziewałeś? Bracie, powiedz mi, jak mogłeś zrobić coś takiego?”. „A czego oczekujesz ode mnie? Muszę go zmusić, by zapłacił za wszystkie złe rzeczy, które zrobił”.
„Selim, co na tym zyskasz?” – pyta Kenan. – „Co jeśli podczas walki zraniłbyś go? Znowu poszedłbyś do więzienia. W ogóle nie myślisz o konsekwencjach… Zeynep i wasze przyszłe dziecko potrzebują twojej opieki. W niedalekiej przyszłości zostaniesz ojcem. Zrozum, że nie możesz dłużej zachowywać się w ten sposób. Musisz się uspokoić i wszystko sobie przemyśleć”.
Seher telefonuje do siostry. „Zupełnie nie wiem, jak to się stało, że dziewczynka weszła do mojego pokoju” – mówi. – „I kiedy zobaczyła Aysegul, zemdlała. Potem poprosiła tatę, by razem poszli do pokoju, w którym ją widziała. Wyobrażasz sobie, co by się ze mną stało gdyby ją znaleźli…? Myślę, że powinnaś przyjść i ją zabrać. Dalsze przebywanie dziewczynki tutaj jest bardzo niebezpieczne”. „Spokojnie, przyjdę po nią, jak tylko zapadnie zmrok” – zapewnia Nurten.
Akcja przenosi się do domu Tulay. Veysel każe włączyć synowi telewizor, bo właśnie zaczynają się wiadomości. Tulay i Melek przynoszą kolację. „A gdzie jest Zeynep?” – pyta kobieta. „Jest w bezpiecznym miejscu. Nie musicie się martwić” – odpowiada Murat, który nie chce wyjawić miejsca ukrycia dziewczyna. Aliye wchodzi do pokoju Selima. „Chodź, synu. Czekamy na ciebie z kolacją” – oznajmia. „Dziękuję, ale nie jestem głodny”. „Synu, rozumiem, że czujesz się źle, ale musisz jeść. Powiem ci coś. Byłam bardzo zaskoczona jej zachowaniem. Nie wiem, dlaczego to zrobiła”.
„Zeynep niczego nie zrobiła” – odpowiada stanowczo Selim. – „Nie rozumiem, dlaczego jesteś zaskoczona”. „Jak możesz tak mówić? Wystarczy spojrzeć, jak się masz…”. „Ona nie jest za to odpowiedzialna”. „Myślę, że jednak jest. Zależy mi, żeby zobaczyć cię znowu szczęśliwym. Tamto to już przeszłość, historia. Masz całe życie przed sobą…”. „Matko, wystarczy. Nie mów już więcej, proszę. Zeynep nic nie zrobiła. To ja popełniłem bardzo poważny błąd. Więc proszę, zostaw mnie w spokoju”.
Seher w tym czasie wyprowadza Elif za bramę i przekazuje ją siostrze. „To był błąd ukrywać tu dziewczynkę” – mówi Seher. – „Zabierz ją gdzieś indziej. Również… Jak długo oczekujesz, że będę pracować na tej farmie? Mam już tego dość. Muszę pracować o każdej porze”. „Nie przesadzaj” – odpowiada Nurten. – „Masz gdzie jeść i spać. Czego chcesz więcej?”. „Łatwo ci powiedzieć. Zrozum, że mam już dość!”. „Spójrz, twoje życie mogłoby być znacznie bardziej okropne. Przestań więc narzekać i wykorzystaj wszystko to, co tu masz”. Nurten bierze Elif za rękę i razem odchodzą.
Następnego dnia rano Selim przychodzi do restauracji. Murat właśnie myje podłogę. „Przyszedłem tu z powodu Zeynep” – oznajmia Selim. „Rozumiem, ale nie ma jej tutaj” – odpowiada Murat. „A wiesz, gdzie mogę ją znaleźć?”. „Cóż, nie wiem…”. „Murat, spójrz mi w oczy, kiedy to mówisz. Nie spałem całą noc, myśląc tylko o niej. Martwię się o nią. Postaw się na moim miejscu. Nie chciałbyś się z nią zobaczyć?”. „Selim, proszę, nie naciskaj na mnie. Złożyłem obietnicę i nie mogę jej złamać”. „Obiecałeś? A więc wiesz, gdzie ona jest?”.
Nurten przelicza całą swoją gotówkę. „Jak wspaniale. Mając tyle pieniędzy nie będę musiała dłużej użerać się z Melahat” – mówi kobieta. – „Moje cierpienie się skończyło”. Nagle do pokoju wchodzi Elif. „Chciałam zapytać, czy pójdziemy do domu pani Melahat” – odzywa się dziewczynka. „Tak, pójdziemy. Na szczęście będzie to ostatni raz, kiedy idziemy do tego domu. I posłuchaj mnie uważnie” – Nurten łapie Elif za warkoczyk i silnie ciągnie. – „Nigdy więcej nie wchodź do tego pokoju bez pozwolenia!”.
Akcja wraca do rozmowy Selima i Murata. „Posłuchaj, nie powiem Zeynep, że mi o tym powiedziałeś, więc nie będzie miała do ciebie żalu” – przekonuje Selim. „Tu nie chodzi o to, że się nie dowie. Nie chcę zdradzać tej tajemnicy dla mojego sumienia” – odpowiada chłopak. „Masz rację, ale to nie jest w porządku. Zeynep jest w ciąży. Potrzebuje kogoś, kto się nią zaopiekuje. Czy chcesz żałować przez resztę życia, jeśli coś stanie się twojej siostrze. Nie zrobisz niczego złego, jeśli mi powiesz. Naprawdę”.
„Dobrze, powiem ci” – zgadza się Murat. – „Zeynep jest w domu ciotki Feride”. Arzu przychodzi do szpitala. W rejestracji pyta, w jakim pokoju znajduje się Serdar. Dowiaduje się, że mężczyzna dzisiaj został wypisany do domu i właśnie przyszła jakaś kobieta, by go odebrać. Do drzwi domu Melahat ktoś puka. Zeynep idzie otworzyć i widzi swojego męża. Tymczasem w drodze w to samo miejsce są Elif i Nurten… Arzu zbliża się do sali, w której przebywa Serdar. Słyszy dochodzące ze środka odgłosy rozmowy mężczyzny i Goncy.
Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. „Tugce została bardzo dotknięta brakiem Elif” – mówi Kenan. „Wszyscy jesteśmy tym bardzo dotknięci” – dopowiada Aliye. – „Kenan, nigdy nie powiedzieliśmy Tugce, że Elif była jej siostrą”. Pani Aliye ani Kenan nie wiedzą, że Tugce właśnie stoi pod drzwiami salonu i wszystko słyszy! „Uważasz, że powinniśmy jej to powiedzieć?” – pyta Aliye. „Tak, powinniśmy to zrobić. Powinniśmy to zrobić już znacznie wcześniej. Tugce nie zobaczy jej już więcej, ale ma prawo wiedzieć, że Elif to jej siostra”. Tugce ucieka po schodach do swojego pokoju.
Selim z bukietem kwiatów stoi przed wejściem domu Melahat. „Odejdź stąd!” – mówi do niego Zeynep. „Nie odejdę bez uprzedniej rozmowy z tobą” – oświadcza mężczyzna. „Nie mamy o czym rozmawiać. Uważam, że oboje powiedzieliśmy sobie wszystko, co konieczne”. „Nie, Zeynep. Wciąż mam ci wiele do powiedzenia. I nie zamierzam odejść, dopóki mnie nie wysłuchasz”. „Dobrze, ale pospiesz się”. „Ale nie w tym miejscu. Pójdziemy tam, gdzie nie zatrzaśniesz drzwi przed moim nosem”. Selim bierze Zeynep za rękę i wyciąga ją z domu.
„Co robisz? Jestem zajęta, Selim” – oponuje Zeynep. Na nic się to jednak zdaje. Chwilę później pod domem zjawiają się Nurten i Elif. „Dlaczego drzwi są otwarte?” – dziwi się Nurten. Wchodzi do środka i informuje Melahat, że rezygnuje z pracy, co bardzo oburza kobietę. Z tyłu budynku toczy się rozmowa Selima i Zeynep. „Zeynep, proszę, wybacz mi” – błaga mężczyzna. – „Zacznijmy wszystko od nowa…”. „Ty naprawdę myślisz, że to takie proste? Że przeprosisz mnie i dalej będziemy razem, jak gdyby nigdy nic? Twoje słowa wciąż brzmią mi w uszach, rozumiesz? Na wspomnienie tego, co powiedziałeś mi w więzieniu, nie jestem w stanie niczego z tobą stworzyć…”.
„Zróbmy to dla naszego dziecka” – przekonuje Selim. – „Ono jest najważniejsze. Możemy rozpocząć nowy etap w naszym życiu”. „Dla dziecka, tak? Zapomniałeś już o tym, co mi powiedziałeś? Że to nie twoje dziecko, że należy do innego mężczyzny. Nie pamiętasz?”. „Proszę, nie rozpamiętuj tego. Bardzo mi przykro, kochanie. Przykro mi z powodu słów, które ci powiedziałem”. „Chciałabym, żeby to było takie łatwe. Zapomnieć o tych wszystkich wyzwiskach”. „Daj mi szansę. Nasze dziecko potrzebuje ojca”. „Nawet jeśli uda mi się wybaczyć, nigdy tego nie zapomnę” – oświadcza dziewczyna.
„Zawsze będę was kochał. Ciebie i nasze dziecko” – zapewnia Selim. – „Proszę, wybacz mi”. Tymczasem Nurten po kłótni z Melahat zabiera Elif i wychodzą z domu. Dziewczynka zauważa Zeynep. „Tam jest ta dziewczyna” – mówi. – „Widziałam ją w szpitalu”. Nurten natychmiastowo bierze Elif za rączkę i odciąga jak najdalej. „Jak możesz zapomnieć o naszych marzeniach?” – pyta Selim. – „Zawsze chciałem mieć córkę. Pamiętasz? Chciałem by wyglądała jak ty. Powiedziałaś, że będę dobrym ojcem. Pozwól mi was chronić. Bardzo tego pragnę. Proszę, spójrz mi w oczy. Wiesz, że mówię prawdę”.
„Selim, wystarczy już tego” – mówi Zeynep. – „Dlaczego nie rozumiesz? Nasz związek nie ma szans na przetrwanie. Oskarżyłeś mnie o okropne rzeczy. To koniec…”. Zeynep odwraca się i odchodzi do domu. Zatrzaskuje za sobą drzwi. Selim zostawia bukiet kwiatów na przydomowej ławce i dotyka dłonią drzwi. To samo czyni Zeynep po drugiej stronie. Oboje zalewają się łzami. Fizycznie dzieli ich tak niewiele, ale emocjonalnie są oddzieleni grubym betonowym murem. Mężczyzna w końcu także odchodzi. Czy istnieje jeszcze dla nich szansa?
Zaaferowana Seher wbiega do salonu. Mówi, że zaniosła Tugce coś do jedzenia, ale dziewczynka zamknęła się w swoim pokoju i nie chce otworzyć drzwi. „Słyszałam także, jak płacze” – dodaje służąca. Kenan i Aliye zrywają się z miejsc i idą na górę. Mężczyzna puka do drzwi pokoju córki. „Tugce, moja miłość, otwórz drzwi, proszę” – zwraca się łagodnym tonem mężczyzna. „Tugce, otwórz drzwi!” – wtóruje bardziej stanowczo Aliye.
„Idźcie stąd! Nie chce was widzieć!” – krzyczy Tugce. Następnie rzuca pluszakiem w drzwi. Jest cała zapłakana. Nie może zaakceptować faktu, że Kenan i Aliye ukryli przed nią, że Elif jest jej siostrą.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.