390: Veysel na noszach zostaje wwieziony do szpitala. Trafia prosto na salę operacyjną. W szpitalu są także zapłakani Murat i Tulay. „Wiedziałem to! Wiedziałem, że coś dobrego kryje się w moim ojcu” – mówi chłopak. – „Przyprowadził Elif do jej mamy!”. „A jeśli coś mu się stanie?” – pyta Tulay. „Nic mu się nie stanie! Tata nas nie opuści i wyzdrowieje! Wyjdzie żywy z tej sali!”. Tymczasem Elif wraz z rodzicami, Selimem i Zeynep wracają do rezydencji. Aliye wybiega na zewnątrz i bierze na ręce swoją wnuczkę. „Elif, wreszcie cię znalazłam!” – woła szczęśliwa pani Emiroglu. – „Bogu niech będą dzięki!”. „Bardzo za tobą tęskniłam, babciu” – mówi dziewczynka. „Babciu? Dziecko moje, moja duszo, moja jedyna!”.
Feride dzwoni do Murata. „Mam bardzo dobrą nowinę dla ciebie” – oznajmia dziewczyna. „Wiem, Feride. Elif została odnaleziona” – mówi chłopak. – „Byliśmy w ambulansie, kiedy się dowiedzieliśmy. Powiedz, jak się ma Elif?”. „Bardzo dobrze. Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, a szczególnie Melek. Gdyby nie pomoc twojego ojca, Elif nadal byłaby zaginiona. Veysel już opuścił salę operacyjną? Wszyscy tutaj pytają, jaki jest jego stan”. Murat ociera łzy ze swoich policzków. „Tata jest w porządku… Już doszedł do siebie…” – okłamuje chłopak. – „Rana nie jest aż tak poważna. Zostanie wypisany za kilka dni…”.
„Tak się cieszę, Murat!” – mówi zadowolona Feride. „Ucałuj ode mnie Elif” – prosi Murat. „Dobrze, tak zrobię” – zapewnia dziewczyna i kończy rozmowę. Następnie wraca do salonu. „Co się stało, Feride? Rozmawiałaś z Muratem?” – pyta Kenan. „Jak się ma pan Veysel? Czy wszystko z nim w porządku?” – dopytuje Elif. „Tak, kochanie, czuje się już znacznie lepiej”. „Och, bardzo się cieszę, słysząc to” – mówi z ulgą Zeynep. „Murat powiedział, że rana nie była tak poważna, jak sądziliśmy” – dopowiada Feride. – „Chodź tu do mnie, Elif. Murat kazał cię od niego ucałować”.
Murat tymczasem wraca przed salę operacyjną. Siada obok Tulay. „Rozmawiałem przed chwilą z Feride” – oznajmia. – „Pytała mnie, co z moim tatą. Nie mogłem powiedzieć jej prawdy. Powiedziałem, że nic mu nie jest…”. „Zrobiłeś to, co trzeba” – uważa Tulay. – „Nie możemy ich zasmucać w chwili, kiedy odnaleźli zaginioną córkę. Pozwólmy im się cieszyć”. „Rozpadam się. Z jednej strony cieszę się z odnalezienia Elif, z drugiej cierpię z powodu taty”. „Veysel jest silny. Nie opuści nas. Wierzę, że będziemy jeszcze szczęśliwi razem”.
Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Co oni ci zrobili?” – pyta Melek córkę. – „Chcę wiedzieć, co się działo, kiedy cię nie było z nami. Pani Rabia powiedziała, że odzyskałaś pamięć. To prawda?”. „Tak, wszystko już pamiętam” – potwierdza dziewczynka. – „Nie wiem, dlaczego to trwało tak długo”. „Elif, powiedz, kto pierwszy cię znalazł?” – pyta Aliye. „Na początku znalazł mnie człowiek o imieniu Mahmud”. „To był dobry człowiek? Zaopiekował się tobą?” – dopytuje Feride. „Najpierw wydawał się dobrym człowiekiem, ale…”. „Nie mówmy o tym w tej chwili” – prosi Kenan. „Czy ten człowiek zrobił ci coś złego?” – pyta Aliye. „On zmuszał mnie i inne dzieci do sprzedawania chusteczek na ulicy… Zawsze był bardzo zdenerwowany, kiedy nie przyniosło się odpowiednio dużo pieniędzy…”.
Doktor opuszcza salę operacyjną. Tulay i Murat natychmiast podbiegają do niego. „Operacja zakończyła się sukcesem” – oznajmia lekarz. – „Udało nam się usunąć kulę bez problemu”. „Bogu niech będą dzięki!” – mówi Tulay. „Więc teraz z moim tatą będzie już dobrze?” – pyta Murat. „Niestety nie jest to takie proste. Kula uszkodziła główną żyłę prowadzącą do serca. Pacjent będzie musiał pozostać na intensywnej terapii”. „Ale czy tata przeżyje?!”. „Zbyt wcześnie, by o tym mówić. Na razie musimy czekać, aż jego stan się ustabilizuje…”.
Doktor odchodzi. „Ale jak to?! Co ja zrobię, jeśli tata umrze…?” – rozpacza Murat. „Boże, miej go w swojej opiece” – wznosi modły Tulay. Akcja wraca do rezydencji. „Biedna dziewczynka. Bardzo mi przykro z powodu tego wszystkiego, co cię spotkało” – mówi Aliye. – „Bardzo wiele już przeszłaś”. „Kochanie, kto zabrał cię z domu tego człowieka?” – pyta Kenan. „To był dziadek Tugce” – odpowiada Elif. „Zawsze wiedziałem, że to on stoi za wszystkim!”. „Ale pani Gonca powiedziała mi, że zabierze mnie do mojej rodziny…”. „Gonca też jest w to zamieszana?!” – zadziwia się Aliye.
„Kochanie, co jeszcze się stało?” – dopytuje Melek. „Nie chcę o tym rozmawiać. Bardzo mnie to przeraża” – odpowiada dziewczynka. „Kochanie, co zrobił dziadek Tugce? Czy zrobił ci coś złego?” – pyta Kenan. „Kiedy Gonca chciała zabrać mnie do was, dziadek Tugce zamknął mnie w bardzo ciemnym i zimnym pokoju…”. W tym momencie do rezydencji wracają Asuman i Tugce. Słyszą dobiegający z salonu głos Kenana: „Nie rozumiem, jak Necdet mógł zamknąć cię w takim miejscu!”. „Elif!” – krzyczy Tugce, wbiega do salonu i przytula swoją przyjaciółkę. Z kolei Asuman w pośpiechu opuszcza rezydencję…
„Tak bardzo za tobą tęskniłam” – mówi Elif. „Ja także!” – oznajmia Tugce. Akcja przenosi się do domku dla służby. „Jestem martwa…” – przeraża się Asuman. – „Jak to możliwe, że ona tu jest?! Jeśli mnie zobaczy, wszystko zostanie odkryte… Boże, co ja mam teraz zrobić?”. Dziewczyna chwyta za komórkę i dzwoni do Necdeta. „Proszę pana, proszę posłuchać… Elif jest w domu…” – oznajmia. „Co takiego?!”. „Niestety, to prawda. Jest w salonie i opowiada wszystkim, co się stało. Mówi także o tobie…”.
„Niech to szlag!” – przeklina Necdet. – „Elif widziała cię?”. „Na szczęście nie” – odpowiada Asuman. – „Wyszłam z domu, gdy tylko usłyszałam jej głos. Teraz nie wiem, co mam robić. Jeśli coś pójdzie źle, będę skończona… Proszę, niech mi pan powie, co mam teraz zrobić? Błagam…”. „Posłuchaj mnie, musisz się uspokoić. Pod żadnych pozorem nie wchodź do tego domu”. „To oczywiste, ale cały czas nie mogę ukrywać się w swoim pokoju…”. „Zamknij się. Rób to, co ci mówię!”. Necdet rozłącza się. „Co za imbecyl!” – oburza się Asuman. – „I co ja teraz zrobię? Jeśli ktoś w tym domu dowie się, że jestem wspólnikiem Necdeta, od razu mnie zabiją… Nie mam, gdzie mieszkać. Necdet jest wszystkiemu winien!”.
Akcja przenosi się do celi Arzu. „Nie mogę uwierzyć, że jestem tu zamknięta” – mówi kobieta, nerwowo chodząc od ściany do ściany. – „Nie mogę tu zostać. W tej chwili muszę odejść, nie mogę już tego znieść”. Nagle pod celą pojawia się Necdet. „Tato, musisz mnie stąd wyciągnąć” – błaga płaczliwym głosem Arzu. – „Tato, ja tego nie wytrzymam. Nie mogę już tu być. Nie mogę…”. „Posłuchaj, ty cały czas wpadasz w jakieś kłopoty” – stwierdza Necdet. – „Jesteś teraz w tym miejscu przez własną głupotę!”. „Tato, nie mów tak. Nie mogę tego zaakceptować. Nie mogę ponosić takich konsekwencji. Błagam, uratuj mnie…”. „Arzu, nie jesteś jedynym problemem, który mam w tej chwili”.
„Co? Nie rozumiem…” – mówi Arzu. „Elif wróciła na farmę” – oznajmia Necdet. „Nie… To nie może być prawdą!”. „To jest prawda. Ta dziewczynka jest w domu razem ze swoją rodziną. Prawdziwą rodziną…”. „Niech to szlag! Gdybym tego dnia zabiła tę kobietę, rozwiązałabym wszystko! Tato, musisz mnie stąd wydostać!”. „Arzu, mam większy problem, niż ty. Sam mogę trafić do więzienia za to, co powie Elif…”. „Tato, musisz mnie uratować. Wtedy będę mogła ci pomóc!”. „To nie będzie takie proste, jak nam się wydawało. Wszystko wróciło do nas, jak bumerang. Być może doszliśmy do końca drogi…”.
W rezydencji Emiroglu dziewczynki rozmawiają w jadalni. „Elif, wiesz, że jesteśmy siostrami?” – zagaduje Tugce. – „I że bardzo cię kocham?”. „Wiem. Ja też cię bardzo kocham, Tugce” – odpowiada Elif. Feride przynosi im ciasteczka i sok pomarańczowy. Akcja przenosi się do salonu. „Necdet, zapłacisz za to, co zrobiłeś” – mówi Kenan. „Jak mógł zrobić coś takiego? Jak mógł zamknąć maleńką dziewczynkę?” – pyta Melek. „Złożę na niego zawiadomienie. Drań pójdzie do więzienia!”.
Do salonu przybiega Elif. „Mamo, chcę cię o coś zapytać” – mówi dziewczynka. – „Mój wujek Melih… Dlaczego go tu nie ma? Nie odzyskał jeszcze zdrowia po wypadku?”. Wszyscy są wyraźnie zakłopotani tym pytaniem i milczą… Akcja przenosi się do szpitala. Tulay siada przy łóżku nieprzytomnego męża. „Veysel, słyszysz mnie, kochanie?” – pyta kobieta, chwytając męża za rękę. – „Otwórz oczy dla mnie. Proszę… Czy wiesz, że urodziłam się dla ciebie po raz drugi? Wziąłeś mnie za rękę i zrobiłam to z twojego powodu. Staliśmy się rodziną i przeżywaliśmy mnóstwo gorzkich i słodkich chwil”.
„Przez pewien czas w ogóle cię nie słuchałam” – kontynuuje Tulay. – „Ale wiem, że nie zrobiłeś tego celowo. Proszę, słuchaj mojego głosu. Obudź się, abyśmy mogli sobie wybaczyć. Mam coś miłego do powiedzenia. Elif została odnaleziona. Jest razem z rodzicami. I to wszystko dzięki tobie. Veysel, pozwól swoim dzieciom być teraz szczęśliwymi. Błagam cię, abyś otworzył oczy. Wszystko będzie pięknie. Daję ci swoje słowo…”.
Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Dlaczego nic mi nie mówicie?” – pyta Elif. – „To dlatego, że wujek nie chce mnie zobaczyć?”. „Przyjdzie, córko, przyjdzie…” – zapewnia Kenan. „To dlaczego nie porozmawiamy z nim przez telefon? Bardzo za nim tęsknię…”. „Teraz jest bardzo zajęty, ale porozmawiamy z nim później. Obiecuję…”. „Elif, może trochę odpoczniesz?” – proponuje Zeynep. „Tak, to bardzo dobry pomysł” – potwierdza Melek i razem z Zeynep zabierają dziewczynkę na górę.
„Nie wiedziałem, co jej powiedzieć” – tłumaczy Kenan. – „Chyba popełniłem błąd, robiąc to… Elif zasługuje na to, by poznała prawdę”. „Powiemy jej, ale w odpowiednim czasie” – oznajmia Aliye. Akcja przenosi się do szpitala. Komórka Veysela zaczyna dzwonić. Murat odbiera ją. „Halo? Kim jesteś?” – pyta. „Veysel, gdzie się teraz podziewasz?!” – pyta Cemal. – „Czekam na ciebie już tyle godzin!”. „To nie Veysel. Jestem jego synem…”. „Ach, to przepraszam. Twojego ojca tu nie ma?”. „Nie, nie ma. O co chodzi?”. „Jestem Cemal. Jestem umówiony z twoim ojcem, ale on nie przychodzi na spotkanie. Nie wiesz, gdzie może teraz być?”. „Mój tata jest w szpitalu… Przeszedł bardzo poważną operację…”.
„Co?! Co się stało?!” – pyta Cemal i nagle słyszy w pobliżu policyjne syreny! Akcja przenosi się do domku dla służby. „Jestem uwięziona tutaj, jak mysz w pułapce” – mówi do siebie Asuman. Nagle widzi, jak w stronę domku nadchodzą Tugce i Feride. Opiekunka natychmiastowo chowa się pod kołdrę. „Asuman, co ty tutaj robisz?” – pyta Tugce, gdy wraz z Feride wchodzą do środka. – „Dlaczego jeszcze nie wstałaś?”. „Tugce ja… Czuję się bardzo źle” – odpowiada córka Cemala. – „Chciałam się po prostu położyć na chwilę i odpocząć”. „Tak mi przykro. Mogę ci jakoś pomóc?” – pyta Feride. „Doceniam to, ale jedyną rzeczą, której teraz potrzebuję, to odpoczynek”.
„To z kim mam się teraz bawić?” – pyta Tugce z wyrzutem. „Pobawicie się później. Widzisz, że Asuman nie czuje się teraz najlepiej” – przekonuje Feride. „Asuman, masz szybko przyjść do mojego pokoju!”. „Dobrze, pójdę, ale za chwilę” – odpowiada opiekunka. „Off, w porządku…” – zgadza się dziewczynka i wraz z Feride opuszczają domek dla służby.
Wściekły Necdet wchodzi do salonu swojej posiadłości. „Co się stało?” – pyta go żona. „Najgorsze, co tylko mogło” – odpowiada mężczyzna. – „Elif została odnaleziona… Jestem martwy!”. „W porządku, uspokój się. Nie panikuj od razu”. „Kenan teraz o wszystko ją wypyta i na końcu wszystkie rzeczy wyjdą na jaw!”. „Ale o czym ty mówisz? Co najwyżej powie, że przez jakiś czas była zamknięta w piwnicy…”. „Cisza, Gonca. Policja może tu przyjechać w każdej chwili”. „Nie przesadzaj. Jesteś Necdet Karapinar i nikt nie może ci zagrozić”.
Tugce jest oburzona tym, że wszyscy domownicy skupiają uwagę tylko na Elif. Dziewczynka ucieka do swojego pokoju. Feride idzie za nią. „Tugce, co się stało?” – pyta. „Oni nawet na mnie nie patrzą!” – oznajmia dziewczynka. – „Wszyscy rozmawiają tylko z Elif! Nikt mnie nie kocha!”. „Nie mów tak, kochanie. Wszyscy kochają was tak samo”. „Nie! Oczywiście, że tak nie jest! Spójrz, jak mój tata patrzy na mnie, a jak na Elif! On mnie nie kocha! Moja babcia tak samo, mój wujek Selim także… Wszyscy w tym domu mnie nie kochają!”. „Spójrz, Elif nie było z nami przez długi czas i wszyscy bardzo się o nią martwili. Poza tym jesteście siostrami. Nie tęskniłaś za nią?”. „Nie obchodzi mnie to, Feride!”.
Akcja wraca do rezydencji Karapinara. „Gonca, posłuchaj” – mówi Necdet. – „Jeśli stanie się coś złego, jeśli policja pojawi się w tym domu… Zadbaj o siebie”. „Necdet, nic takiego się nie stanie” – uważa dziewczyna. „Chcę, żebyś mi coś obiecała. Obiecaj mi, że zaopiekujesz się Adnanem. Nie chcę, żeby czuł, że jego ojciec go opuszcza”. „Necdet, nie mów tak więcej. Nic się z tobą nie stanie. Nie bój się…”. „Kto ci powiedział, że się boję?! Po prostu chcę być przygotowanym na wszystkie możliwe sytuacje! To wszystko! Nie boję się!”.
Akcja przenosi się do domu Rabii. „I gdzie jest Elif w tym momencie?” – pyta Inci. – „Co się stanie, jeśli jej nie znajdą?”. „Kochanie, nie wolno nam tracić nadziei” – mówi Rabia. – „Mam nadzieję, że wkrótce ją znajdą i Elif wreszcie połączy się z rodziną”. „Nie ma tu mojej siostry, nie ma mojego taty, a teraz nie ma także Elif… Z kim teraz będę się bawiła?”. Nagle telefon Rabii zaczyna dzwonić. Kobieta szybko chwyta go i odbiera połączenie. „Halo?” – po drugiej stronie rozbrzmiewa głos Elif. – „Pani Rabio, to ty?”. „Elif! Gdzie teraz jesteś?” – pyta babcia Ebru. „Jestem w domu z moją mamą i moim tatą, proszę pani”. „To wspaniała wiadomość! Bóg wysłuchał moich modlitw”.
„Inci jest z panią?” – pyta Elif. „Tak, jest tutaj. Bardzo za tobą tęskni” – odpowiada Rabia. – „Mój dom zawsze będzie dla ciebie otwarty. Możesz przyjść, kiedy tylko będziesz chciała. Mam nadzieję, że wkrótce nas odwiedzisz”. „Proszę pani, ja chcę porozmawiać z Elif!” – woła Inci. Rabia przekazuje jej komórkę. „Jak się masz?” – pyta córka Cemala. „Bardzo dobrze, Inci” – odpowiada Elif. – „Znalazłam moją mamę i teraz jestem z nią”. „Cieszę się bardzo, że jesteś szczęśliwa. Bardzo!”. „Inci, dbaj o siebie, dobrze? I bądź grzeczna dla pani Rabii. Wiesz, że cię kocham”. „Ja też cię bardzo kocham, Elif” – mówi Inci i rozłącza się.
Tymczasem w domku dla służby. „Zaraz oszaleję” – mówi Asuman. – „Muszę się stąd wydostać”. Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. „Co?! Jaka policja?!” – przeraża się dziewczyna. – „Tak, jestem córką Cemala… Co?! Mój tata został aresztowany?! Nie, on nie ma adwokata… W porządku, dziękuję”. Dziewczyna rozłącza się. Zastanawia się, co się stało z jej siostrą, skoro Cemal został zatrzymany. Telefonuje do babci Ebru. „Pani Rabio, tu Asuman” – mówi opiekunka Tugce. – „Wiesz, gdzie jest Inci? Proszę, powiedz, że jest teraz razem z tobą…”.
„Jest ze mną, siedzi obok mnie” – oznajmia Rabia. – „Czy zdarzyło się coś złego?”. „Bardzo się martwię. Właśnie otrzymałam telefon z policji” – mówi Asuman. – „Mój tata został aresztowany…”. „Zachowaj spokój. Zaopiekuję się Inci, wszystko będzie dobrze”. „Bardzo pani dziękuję”. „Co się stało, proszę pani?” – pyta Inci, gdy Rabia kończy połączenie. „Nic, córko. Twój tata jest trochę zajęty i będziesz musiała zostać ze mną jeszcze przez jakiś czas…”. „To super!” – cieszy się Inci.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.