475: Murat i Veysel wchodzą do prosektorium, gdzie mają zostać okazane im zwłoki. Mąż Tulay jest cały blady i przez cały czas trzyma się za serce. Pracownik kostnicy wyciąga ciało z lodówki i ściąga prześcieradło z twarzy denatki. Kamera pokazuje jedynie twarze Murata i Veysela. Trudno z nich cokolwiek wyczytać… Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. Aliye i Melek siedzą w salonie. „Zeynep nie wyszła z pokoju przez cały dzień” – mówi mama Elif. – „Bardzo mnie boli, kiedy widzę ją w takim stanie”. „Kochanie, ja także czuję się bardzo źle z tego powodu” – oznajmia pani Emiroglu. „A jeśli o wszystkim jej powiemy? Naprawdę uważam, że powinna to wiedzieć”.

„Nie jestem do tego przekonana” – mówi Aliye. – „Już teraz czuje się bardzo źle. Gdy pozna prawdę, poczuje się jeszcze gorzej. Zresztą, jak miałabym jej to powiedzieć. Zeynep, kochanie, nie powiedziałam ci wcześniej, ale zastawiłam dom pod hipotekę… Powiemy jej, kiedy już wszystko zostanie rozwiązane. Na razie lepiej, że nic nie wie”. „Aliye, przemyśl to dobrze” – prosi Melek. – Spójrz, gdybym ja nie wiedziała o hipotece, nie poszłabym z tobą do banku. Kto wtedy zabrałby ciebie do szpitala? A jeśli stałoby się coś złego?”.

W tym momencie Zeynep schodzi po schodach na dół. Zatrzymuje się przy wejściu do salonu i zaczyna przysłuchiwać się rozmowie swojej teściowej i Melek. „Na szczęście ja byłam z tobą” – kontynuuje mama Elif. – „Nie chcę nawet myśleć, cy by się stało, gdyby nie było mnie tam. Nie możesz rozwiązać wszystkiego sama i ukrywać rzeczy przed najbliższymi. Twierdzisz, że powiesz wszystko po rozwiązaniu tego problemu, ale…”. „Myślisz, że popełniłam błąd, ukrywając te rzeczy?” – pyta Aliye. „Zgadza się. Uważam, że musimy powiedzieć Zeynep o tym, że mamy do spłacenia kredyt hipoteczny. Nie możemy już tego dłużej ukryć…”.

W tym momencie do salonu wchodzi zszokowana Zeynep. „Wzięłyście kredyt pod zastaw domu i wszystko przede mną ukryłyście?!” – pyta wściekła dziewczyna. „Nie, rzeczy wcale nie są takie” – zaprzecza Aliye. – „Usiądź proszę i porozmawiajmy”. „Mam usiąść i rozmawiać? Mówisz serio?”. „Zeynep, moje życie, po prostu pozwól mi to wyjaśnić” – zabiera głos Melek. – „Jedyne czego chciała Aliye, to tylko to, żebyś nie była smutna, naprawdę. Teraz, kiedy Selim jest w więzieniu, nie chciałyśmy cię dodatkowo martwić”. „Nie mogę w to uwierzyć. Nie rozumiem, jak mogłyście ukryć coś takiego przede mną”.

Tymczasem do rezydencji wchodzi… Selim! Mężczyzna bierze głęboki oddech, napawając się zapachem domu. Jest szczęśliwy, że wreszcie tu wrócił. Nagle do jego uszu dochodzą odgłosy kłótni w salonie. „Zeynep, nie rób tego” – prosi Melek. „Wy to wszystko zrobiłyście, nie ja!” – grzmi żona Selima. „Kochanie, nie chciałyśmy cię zranić. Myślałyśmy tylko o twoim dobru” – tłumaczy Aliye. „Może dla was było to najlepsze, ale na pewno nie dla mnie!”. „Zeynep, naprawdę nie chciałyśmy jeszcze bardziej ciebie zasmucać. To jedyny powód” – powtarza Melek.

Nagle do salonu wchodzi Selim. Wszystkie trzy panie stają jak wmurowane. „Synu, to naprawdę ty?” – pyta zszokowana Aliye. Następnie przytula się do Selima. – „Och, ile radości sprawia mi twój widok. Tak bardzo mi ciebie brakowało. Czekałam na ten dzień, moja miłość, już nie mogłam tego znieść. Ale jesteś już razem z nami, co za radość”. Następnie do męża przytula się zapłakana Zeynep. „Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś” – mówi dziewczyna. – „Nie mogę uwierzyć, że jesteś w domu. „Synu, wróciłeś już na stałe, prawda? Nie wrócisz do tego miejsca?” – dopytuje Aliye.

„Zostałem dzisiaj zwolniony. Już nie wrócę do więzienia” – oświadcza mężczyzna. „Selim, nadal nie mogę uwierzyć, że jesteś tu razem z nami” – odzywa się Melek. – „Tak bardzo się cieszę. Ale jak to wszystko się stało?”. „Jak to się stało, że odzyskałeś wolność?” – dopytuje Zeynep. „Arzu wycofała swoją skargę” – odpowiada Selim. „Arzu?” – pyta zdumiona Aliye. Akcja przenosi się do rezydencji Karapinara. „Zastanawiam się, czy Selim jest już w domu?” – mówi do siebie Arzu. – „Wszyscy muszą być bardzo szczęśliwi. Na pewno zrobią dzisiaj wielką imprezę. Ale ich szczęście nie potrwa długo…”.

Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Co powiedziałeś?” – pyta zdziwiona Zeynep. „Dlaczego Arzu miałaby zrobić coś takiego?” – pyta Melek. „Cóż, nie wiem. To jedyne, co naczelnik mi powiedział” – oznajmia Selim. „Zostawmy to. Najważniejsze, że jesteś już z nami” – mówi Aliye. Wszyscy siadają na kanapach. „I gdzie są dziewczynki?” – pyta Selim. „Śpią, ale muszę ci coś powiedzieć” – oznajmia Melek. – „Wiesz, że Elif wyczuła to, że wychodzisz z więzienia?”. „Nie rozumiem. W jakim sensie?”. „Ona widziała cię we śnie. Powiedziała, że podczas snu obiecałeś jej, że wkrótce będziesz w domu. I nawet przygotowała dla ciebie rysunek”.

„Nadal nie mogę uwierzyć” – mówi Zeynep, ocierając łzy ze swoich policzków. – „Selim to nie jest sen, prawda?”. „To prawda, kochanie. Od teraz wszystko będzie lepsze” – zapewnia Selim i obejmuje żonę. Po chwili zwraca się do wszystkich: „Tak przy okazji… O czym tak głośno dyskutowałyście, kiedy wszedłem do domu?”. Wszystkie kobiety milczą, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Z kłopotu wybawia ich jednak dzwonek do drzwi. „Ja otworzę” – z kuchni dobiega wołanie Feride. „Spodziewacie się kogoś?” – pyta Selim. „Nikogo” – odpowiada Aliye. „To na pewno Umit” – mówi w myślach Melek. – „Co powinnam teraz zrobić?”.

Po chwili do salonu faktycznie wchodzi Umit. Mężczyzna wita się z Selimem i klepie go po plecach. „Wypuścili cię?” – pyta. „Zgadza się. teraz jestem wolny” – potwierdza Selim. „Bardzo się cieszę”. „Dalej, usiądź proszę”. Akcja przenosi się do prosektorium. „Nie, to nie jest moja żona” – oznajmia Veysel, czując wielką ulgę. „Jest pan tego pewny?” – pyta pracownik. „Tak, to nie jest Tulay. To nie jest moja żona”. „To nie jest ona, na pewno” – potwierdza Murat.

Tymczasem Seval prowadzi Tulay przez park. „W porządku, mogę chodzić sama” – oznajmia żona Veysela. „Och, na szczęście to nie było nic poważnego” – potwierdza Seval. „Byłam całkowicie sparaliżowana, gdy zobaczyłam zbliżający się samochód. Na całe szczęście wszystko skończyło się jedynie skręceniem kostki”. „Tulay, zdajesz sobie sprawę, że mogłaś zginąć? Miałaś wielkie szczęście. Mam nadzieję, że zrozumiałaś, że życie jest zbyt krótkie. Twój mąż wciąż cię szuka. To jasne, że bardzo cię kocha. Mam nadzieję, że w końcu to zrozumiesz”. „Seval, ja też bardzo go kocham…”. „To jest coś, co musisz powiedzieć jemu, nie mi. Czasami ludzie nie cenią tego, co mają”.

„Nie mów tak, Seval. Ja po prostu uznałam, że to będzie dla niego najlepsze” – oznajmia Tulay. „Więc nie możesz tak myśleć. Omal nie zginęłaś pod kołami samochodu” – uświadamia przyjaciółkę Seval. – „Jest już bardzo zimno, lepiej chodźmy do domu”. Obie panie ruszają w dalszą drogę. Akcja wraca do rezydencji Emiroglu. „Nie rozumiem, jak to się stało. Z jakiego powodu wycofała skargę?” – pyta Umit. „Na pewno coś planuje” – stwierdza Selim. – „W przeciwnym razie nigdy nie zrobiłaby tego”. „Ważne jest to, że jesteś już w domu. Bardzo mnie to cieszy. Razem poradzimy sobie z jej planami, nie martw się”.

„Umit bardzo nam pomagał, podczas twojej nieobecności, synu” – oznajmia Aliye. – „Był z nami przez cały czas”. „Pani Aliye, nie zrobiłem niczego wielkiego. To tylko moja praca” – odpowiada Umit. – „Tak naprawdę, to i teraz przyszedłem, by porozmawiać o interesach, ale to nie jest właściwy czas. Lepiej teraz pójdę i wrócę innego dnia”. „Zostań trochę dłużej” – prosi Selim. „Teraz, kiedy już wróciłeś, będziemy mieli wiele okazji do spotkań, nie martw się”. „Dobrze, to do zobaczenia”. „Odprowadzę pana” – mówi Melek, a gdy oboje są już przy drzwiach oznajmia: „Chcę porozmawiać, by znaleźć odpowiedzi na wszystkie moje wątpliwości”.

„O jakich wątpliwościach mówisz?” – pyta Umit. „Właśnie zrozumiałam, że coś jest nie tak” – oznajmia mama Elif. – „Ale porozmawiamy o tym później, przy innych okolicznościach…”. „W porządku. Do zobaczenia”. Mężczyzna opuszcza rezydencję. Selim i Zeynep udają się na górę, a Melek z Aliye zostają w salonie. „Od teraz wszystko będzie układać się po naszej myśli” – oznajmia pani Emiroglu.- „Jestem pewna, że od tej pory wszyscy będziemy szczęśliwi pod jednym dachem”. „Niech tak będzie. Tylko ta hipoteka… Kiedy powiemy o tym Selimowi?” – pyta Melek. „Nie wiem, kochanie. Zupełnie nie wiem, jak mu to powiedzieć”. „Mam nadzieję, ze Zeynep tego nie zrobi, ponieważ to my powinnyśmy mu powiedzieć”.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Murat podnosi się z łóżka i w jadalni widzi nakryty stół z gotowym śniadaniem. Chłopak natychmiastowo wzywa ojca, który jeszcze spał. „Ale kto to zrobił?” – zachodzi w głowę Veysel. W tym momencie z kuchni wychodzi… „Tulay!” – zakrzykuje zdumiony mężczyzna. – „Tulay, kochanie… To jesteś ty? To nie jest sen, prawda?”. „Wróciłam, Veysel. To wszystko jest prawdą” – potwierdza kobieta. „Omal nie zwariowałem. Gdybyś wiedziała, jak bardzo się o ciebie martwiłem”. „To już koniec. Jestem już w domu”. „Czy ci tego nie powiedziałem, tato?” – pyta Murat. – „Powiedziałem, że Tulay wróci w odpowiednim momencie. Wiedziałem, że nas nie zostawi”. Wszyscy wpadają sobie w objęcia.

Akcja przenosi się do rezydencji Emiroglu. Elif jest przeszczęśliwa z powodu powrotu Selima. „Mamo, mogę dziś zostać w domu z wujkiem?” – pyta dziewczynka. „Elif, ale w szkole czekają na ciebie zajęcia” – tłumaczy Melek. „Nic się nie stanie, jeśli opuszczę jeden dzień. Przecież tyle czasu nie widziałam się z wujkiem”. „Ja także bardzo się za tobą stęskniłem, ale czeka na mnie wiele pracy związanej z firmą” – oznajmia Selim. – „Nie będziemy mogli być przez cały czas razem, nawet jeśli zostaniesz w domu. Nie smuć się, proszę. Obiecuję, że będę bawił się z tobą każdego dnia po twoim powrocie ze szkoły”. „W porządku, wujku” – zgadza się z Elif i wraz z mamą opuszczają farmę.

Gonca i Erkut wracają z pogrzebu Serdara do domu Rabii. „Dziękuję ci za pomoc. Gdyby nie ty, nie wiem, jak poradziłabym sobie z pogrzebem” – mówi zapłakana dziewczyna. „Nie martw się, to nic” – odpowiada Erkut. „I co ja teraz zrobię? Nie mam nikogo. Jestem całkowicie sama”. „Nie mów tak. Wiem, że z czasem wszystko się ułoży. Poza tym, kto nie jest sam na tym świecie?”. „Po raz pierwszy wszystko było w porządku. Kochałam kogoś, ale ta bajka dobiegła końca. Dla mnie była to krótka, miła podróż. Gonca powróciła na swoje właściwe miejsce…”.

„Kiedy człowiek jest na dnie, wszystko wydaje się niemożliwe” – stwierdza Erkut. – „Myślisz, że nigdy nie wyjdziesz z tej dziury. W jakiś sposób to tolerujesz. Upadek z samego szczytu jest straszny, prawda?”. „Nawet moje dziecko mnie opuściło…” – mówi Gonca, dotykając swojego brzucha. – „Czuję się kompletnie zrujnowana, rozumiesz mnie, Erkut?”. „Już dobrze, ja jestem z tobą. Myślę, że to jest ten moment, gdy musimy się zjednoczyć”. „Co masz na myśli?”. „To, że musimy iść razem do przodu. Ale muszę móc tobie zaufać. Muszę być pewien, że nie popełnisz więcej żadnego błędu”.

„W porządku, możesz mi zaufać” – zapewnia Gonca. „Naprawdę? Już ktoś kiedyś też mi tak zaręczał” – oznajmia mężczyzna. „Słuchaj, wiem, że popełniłam wiele błędów, ale nie jestem jak Arzu. Nigdy nie byłam tak zła jak ona. Nigdy nie próbowałam odebrać życia maleńkiej dziewczynce”. Erkut przypomina sobie moment, gdy Arzu podpaliła chatkę z Kenanem, Melek, Tugce i Elif w środku. „Czyżby wiedziała o wszystkim?” – pyta siebie w myślach mężczyzna. „Arzu jest morderczynią” – oznajmia Gonca. – „Wiesz, ile razy próbowała zabić Elif?”. „Naprawdę?” – pyta Erkut, udając zaskoczenie. „Naprawdę. Nawet sama raz musiałam ją ratować. Myślisz, że znasz Arzu, ale się mylisz. Przez lata mieszkałam z nią w jednym domu”.

„Spójrz teraz na mnie. Nie mam nawet grosza” – kontynuuje Gonca. „Chciałabyś być znowu potężna?” – pyta Erkut. – „Mam na myśli to, czy chcesz ponownie mieć wielką fortunę?”. „Erkut, nie rozumiem cię. Powiedz jasno”. „Czy jesteś zainteresowana handlem narkotykami?”. „Erkut, ty słyszysz, co mówisz?”. „A myślisz, że w jaki inny sposób odzyskasz swoje dawne bogactwo? Ciężką pracą?”. „W porządku, ale…”. „Posłuchaj, jeśli się zgadzasz, będziemy razem w tym biznesie”. Czy dziewczyna przystanie na propozycję Erkuta?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy