552: Selim wiezie taksówką kobietę. „Jest już późno” – mówi klientka, z irytacją patrząc na zegarek. – „Wszystko przez to, że nie wykonujesz dobrze swojej pracy!”. „Wydaje się być pani zdenerwowana” – zauważa Selim. „Oczywiście, że jestem zdenerwowana! To twoja wina, że się spóźnię! Powiedziałam ci, że tutaj jest za duży ruch! Specjalnie wybrałeś dłuższą drogę, aby ściągnąć ze mnie więcej pieniędzy!”. „Nie, proszę pani, to nie było moim zamiarem. Gdybyśmy nie pojechali w ten sposób, nadal stalibyśmy w korku”. „Codziennie podróżuję taksówkami i jest mnóstwo kierowców, którzy lepiej wykonują swoją pracę i przede wszystkim nie próbują oszukać swoich klientów! Proszę się zatrzymać tutaj!”.

Selim zatrzymuje samochód. „I nie mam zamiaru zapłacić tyle, ile wskazał taksometr. Zapłacę tyle, ile normalnie kosztowałaby mnie taka podróż” – oznajmia kobieta, zagląda do portfela i przekazuje Selimowi banknot. Ten jednak odmawia jego przyjęcia, unosząc się honorem. „Nie musi pani płacić. Jest w porządku” – mówi mąż Zeynep, a klientka wysiada. Akcja przenosi się na farmę. Inci jest zamknięta w domku dla służby. Dziewczynka szarpie za klamkę i kopie w drzwi. „Otwórzcie! Chcę teraz wyjść!” – krzyczy. – „Uff, zostawili mnie tu samą! Nie mogę zostać tu w ten sposób. Muszę się stąd wydostać!”.

Nikt nie odpowiada na krzyki Inci. W końcu dziewczynka wpada na pomysł, że może wydostać się na zewnątrz przez okno. Tak też robi. Następnie przez piwnicę wchodzi do rezydencji. Zatrzymuje się na schodach i przysłuchuje się rozmawiającym w holu Asuman i Umitowi. „Arzu jest w domu?” – pyta mężczyzna. „Nie ma jej. Niedawno wyszła” – odpowiada służąca. „Dziwne. Dokąd mogłaby pójść?”. „Nie wiem. Nic mi nie powiedziała”. Gdy Asuman i mąż Arzu rozchodzą się, Inci po cichu udaje się do pokoju Arzu. Nie ma już tam ani śladu po jej wczorajszych psotach.

„Och nie, jak to możliwe, że tak szybko wszystko zostało posprzątane?” – zachodzi w głowę zawiedziona dziewczynka. Następnie rozgląda się po pokoju i rozmyśla, co by tu jeszcze nabroić. W końcu otwiera szafę i zaczyna rozrzucać po podłodze znajdujące się tam rzeczy. Tymczasem do domu Emiroglu przychodzi Yusuf i naprawia zepsutą pralkę, dzięki czemu domownicy nie będą musieli płacić za naprawę w serwisie. Akcja wraca na farmę. Inci ubiera się w ubrania Arzu i zakłada jej szpilki. Następnie zaczyna ją przedrzeźniać: „Co robisz w moim domu, bachorze?! Nie chcę cię tutaj! Jesteś wielkim problemem, dziewczynko! Zaraz oszaleję! Asuman, posprzątaj to wszystko! Czy nie powiedziałam ci, żebyś nie przyprowadzała tu tego bachora?!”.

Inci podnosi z podłogi kapelusz Arzu i nakłada go na swoją głowę. „Teraz wszystko jest kompletne” – mówi, przeglądając się w lustrze. Tymczasem Selim odbiera telefon od żony. „Jak mija ci twój pierwszy dzień w pracy?” – pyta Zeynep. „Dobrze… Wszystko jest w porządku, więc nie musisz się martwić” – zapewnia mężczyzna. „Jesteś tego pewien?”. „Oczywiście, że tak. Poznałem bardzo różnych, interesujących ludzi. Mogłem z nimi porozmawiać na różne tematy”. „Cieszę się, moja miłość. Nie chcę cię rozpraszać, gdy prowadzisz. Porozmawiamy później”.

Zeynep rozłącza się, a następnie mówi do siebie: „Mam nadzieję, że powiedział mi prawdę, ale znam go. Wiem, że nigdy nie powiedziałby mi, że jest źle. Och…”. Akcja wraca do pokoju Arzu. „Zwariuje, kiedy to zobaczy” – mówi zadowolona Inci, zanosząc się śmiechem. – „Tym razem na pewno wyrzuci mnie z domu. Mam nadzieję, że kolację będę jadła już razem z Elif”. W tym momencie Arzu wraca do domu. Przy drzwiach czeka na nią mąż. „Dlaczego czekasz na mnie przy wejściu?” – pyta kobieta. „Widziałem przez okno, że nadchodzisz” – oznajmia Umit. – „Arzu, powiedz mi, gdzie byłaś?”.

„Muszę tłumaczyć ci się z tego, co robię?” – pyta Arzu. „Nie denerwuj się od razu” – prosi mężczyzna. – „Pytam tylko, dokąd poszłaś?”. „Nie muszę prosić cię o pozwolenie ani spowiadać się przed tobą!”. „Teraz okazuje się, że nie mogę zadać zwykłego pytania mojej żonie”. „Miałam coś ważnego do zrobienia. Zadowolony z odpowiedzi?”. „Arzu, to nie tak. Kiedy wychodzisz, daj mi znać po prostu”. „Mówię ci, że to było coś pilnego”. „I co było aż tak pilnego, że wyszłaś bez powiedzenia o tym komukolwiek”. „Poszłam zapisać się do klubu”. „I to było aż tak ważne?”. „Dzisiaj był ostatni dzień mojego członkostwa i musiałam je odnowić. Dlaczego wszystko tak wyolbrzymiasz?”.

Akcja wraca do pokoju Arzu. „Uff, dlaczego nikt jeszcze nie przyszedł zobaczyć tego całego bałaganu? Co mam zrobić, aby ktoś wreszcie tu przyszedł?” – pyta zniecierpliwiona Inci, a następnie zaczyna tupać obcasem w podłogę – „Dobrze, skoro oni nie chcą przyjść do mnie, ja będę musiała przyjść do nich…”. Dziewczynka zakłada okulary przeciwsłoneczne i wychodzi z pokoju. Arzu, która na dole nadal dyskutuje z mężem, na jej widok robi wielkie oczy i wzdycha z przerażeniem. Umit zaś zanosi się śmiechem.

„Co jest z tobą nie tak, dziewczynko?!” – krzyczy zszokowana Arzu. – „Kto dał ci pozwolenie na założenie moich ubrań?!”. „Jak myślisz, jestem tak piękna jak ty?” – pyta Inci, przyjmując różne postawy, jakby pozowała do zdjęć. „Jak możesz odpowiadać mi w ten sposób?! Natychmiast zdejmij te ubrania!”. „Ale ja nie chcę ich zdejmować. Nie chcę!”. „Słuchaj, nie powtórzę tego ponownie! Zdejmij moje ubrania!”. Siostra Asuman zanosi się chichotem. „To nie jest śmieszne!” – Arzu jest coraz bardziej oburzona. „Nie chcę ich zdejmować! Nie chcę!”.

Umit jest wyraźnie rozbawiony. „Bawi cię to?!” – pyta Arzu. „Jak mam się nie śmiać? To bardzo zabawne” – stwierdza mężczyzna. Oburzona właścicielka farmy tupie nogą w podłogę i idzie po Asuman. Umit zaś podchodzi do Inci. „Jest bardzo zdenerwowana, prawda?” – pyta dziewczynka. – „I teraz wyrzuci mnie z domu, tak?”. „Nie sądzę. Nigdy na to nie pozwolę” – zapewnia Koroglu. – „To się nie stanie, dopóki ja mieszkam na farmie”. „Och nie, znowu mi się nie udało!” – Inci jest niezadowolona z takiego obrotu spraw.

Asuman podchodzi do siostry. „Inci, co się dzieje?! Jak opuściłaś dom dla służby?! Przecież cię zamknęłam!” – krzyczy żona Erkuta. „Przez okno” – odpowiada przyjaciółka Elif. „Dlaczego zostawiłaś ją zamknięta?” – nie rozumie Umit. – „Nie wiesz, że to niebezpieczne?”. „Wiem, ale nie chciałam, by Arzu była znowu zdenerwowana…” – odpowiada służąca. – „W każdym razie mój plan zdał się na nic”. „Ale co jeśli zdarzyłby się jakiś wypadek i Inci nie mogłaby się stamtąd wydostać? Ma się to więcej nie powtórzyć, rozumiemy się?”. „Dobrze, nie powtórzy się”.

Akcja przeskakuje do wieczora. W pokoju Arzu wszystko jest już posprzątane i kobieta rozmawia przez telefon. „Do zobaczenia w kawiarni za godzinę” – żona Umita rozłącza się, a następnie mówi do siebie: „Mój plan działa doskonale. Wkrótce wszystko się zacznie. Uwielbiam widzieć, jak pieniądze zmieniają ludzi”. Kobieta sięga po płaszcz i torebkę, a następnie opuszcza pokój. Co planuje? Tymczasem Selim jedzie przez jakieś osiedle. Nagle przed maskę wyskakuje mu kobieta. Jest wyraźnie czymś przerażona. „Otwórz drzwi, proszę!” – krzyczy i po chwili jest już w środku taksówki. – „Szybko, jedź stąd!”.

Selim rusza, ale wtedy do drzwi taksówki dopada jakiś mężczyzna i wsiada do środka. „Dokąd chcesz uciec?!” – pyta, chwytając kobietę za twarz. – „Powiedziałem ci, że nie będziesz pracować!”. „Co pan robi?!” – pyta Selim, odwraca się i próbuje odciągnąć mężczyznę od kobiety. „Co cię to obchodzi?! Dalej, jedź!” – rozkazuje nieznajomy. Tymczasem Arzu wchodzi do restauracji. Rozgląda się po wnętrzu i podchodzi do stolika, przy którym siedzi Feraye. „Długo na mnie czekasz?” – pyta żona Umita. „Przyszłam raptem kilka minut temu” – odpowiada przyjaciółka Pelin. – „Dlaczego mnie wezwałaś, Arzu?”. „Powiem to jasno i otwarcie. Chcę, żebyś przekonała swojego szefa, żebym została wspólniczką jego firmy”.

Akcja wraca do taksówki: „Gdzie chciałaś uciec?!” – pyta agresor. „Ta pani nie chcę z tobą rozmawiać! Wyjdź z mojego samochodu!” – rozkazuje Selim. „Jakie to ma dla ciebie znaczenie?! Nie mieszaj się!”. „Nie mogę tego nie zrobić! Wyłaź z samochodu! Jeśli tego nie zrobisz, będę musiał zadzwonić na policję!”. „Przesadziłeś!” – krzyczy napastnik i wyciąga nóż! „Nie rób tego, błagam cię!” – mówi przerażona kobieta i wysiada z taksówki. Mężczyzna wysiada za nią. „Czy nie powiedziałem ci, że nie możesz pracować?!” – krzyczy, popycha kobietę i przewraca ją. – „Ile razy ci to powtarzałem?!”.

Agresor zaczyna uderzać kobietę po twarz. Selim nie może pozwolić na takie zachowanie wobec kobiet i także wysiada na zewnątrz. Podbiega do napastnika i odpycha go. „Jak ci nie wstyd uderzać kobietę?!” – krzyczy mąż Zeynep. „Co ci do tego?! Kim ty jesteś?!” – pyta nieznajomy. „Błagam cię, nie rób tego!” – kobieta próbuje powstrzymać agresora. – „Ten człowiek nie jest winny!”. Napastnik ponownie przewraca kobietę i zwraca się do Selima: „Szukasz kłopotów, tak?! Zaraz ci pokażę!”. Mężczyzna rzuca się na męża Zeynep. Z całej siły kopie go w brzuch, następnie chwyta za ramiona i przykłada nóż do gardła!

„Chcesz, żebym cię zabił?!” – pyta agresor. – „Zabiję cię!”. „Błagam cię! Zrobię wszystko, o co prosisz!” – krzyczy przerażona kobieta. W tym momencie Selim wytrąca nóż z rąk atakującego go mężczyzny. Obaj zaczynają okładać się pięściami. Tym razem potyczkę wygrywa Selim. Damski bokser traci przytomność i upada na ziemię. „Nigdy nie zachowuj się tak wobec kobiet!” – mówi mąż Zeynep. Następnie zwraca się do kobiety: „Wszystko w porządku?”. „Tak, dobrze…” – odpowiada nieznajoma. – „Co z tobą? Jesteś ranny?”. „Nie, nic mi nie jest” – zapewnia Selim.

Akcja wraca do restauracji. „Chcę, żebyś była ze mną szczera” – prosi Feraye. – „Dlaczego osoba taka jak ty jest zainteresowana tak maleńką firmą?”. „To coś, co na tę chwilę nie powinno cię obchodzić” – odpowiada Arzu. – „Po prostu powiedz mi, czy możesz przekonać swojego szefa?”. „Myślę, że tak. Przynajmniej spróbuję to zrobić”. „Nie spróbujesz. Zrobisz to. Jeśli ci się to uda, nagrodzę cię bardzo sowicie”.

Akcja przenosi się na miejsce bójki. „Możemy zadzwonić na policję, jeśli chcesz” – proponuje Selim. „Nie sądzę, by to było konieczne” – odpowiada kobieta. – „Nic mi nie jest. Naprawdę dziękuję za pomoc”. „Zabiorę cię gdziekolwiek chcesz. Po prostu mi powiedz”. „Przepraszam. Narobiłam już panu dość problemów”. „Spokojnie, to nie twoja wina”. „Nie wiem, jak poradziłabym sobie, gdyby nie pan”. „Zrobiłem tylko to, co uważam za słuszne. Dokąd panią zawieźć?”. „Do My Rose”. „Przepraszam, dokąd?”. „My Rose. Taki klub nocny… Ci, którzy tam nie chodzą, nie znają tego miejsca. Ci, którzy znają, po prostu tam wchodzą”.

„Gdzie jest to miejsce?” – oznajmia Selim. „W czasie drogi pokieruję pana” – odpowiada kobieta. Po chwili oboje odjeżdżają taksówką. Akcja znowu wraca do restauracji. „Myślę, że praca szwalni idzie całkiem nieźle, z wyjątkiem kilku drobiazgów” – oznajmia Feraye. – „Jeśli chcesz zostać współwłaścicielką, Cevahir musiałby dzielić z tobą swoje zarobki. Trudno będzie go namówić do czegoś takiego”. „Jesteś jego księgową?” – pyta Arzu. „Jestem”. „Zatem możesz sobie z tym poradzić”. „W jaki sposób?”. „Myślę, że doskonale wiesz, w jaki” – żona Umita z torebki wyciąga kopertę z grubym plikiem pieniędzy i kładzie ją przed swoją towarzyszką. – „To dla ciebie bułka z masłem, prawda?”. Feraye uśmiecha się i potwierdza skinieniem głowy.

Akcja przenosi się do taksówki. „Co za idiota” – mówi kobieta, oglądając siniak na swoim policzku w kieszonkowym lusterku. Następnie kieruje wzrok na Selima i wyciąga rękę w jego kierunku: „Tak w ogóle jestem Sitare”. Mąż Zeynep nie odwzajemnia jednak jej gestu. „Przepraszam, prowadzę samochód” – oznajmia, choć wyraźnie po prostu nie chce spoufalać się z kobietą. – „Ale miło cię poznać”. „Od dawna nie spotkałam tak przyzwoitego mężczyzny. Byłoby mi miło poznać twoje imię”. „Jestem Selim”. „To imię ci pasuje. Chyba nie lubisz dużo rozmawiać z ludźmi? Ja nie jestem cicha. Zawsze mam coś do powiedzenia. Wolę dzielić się tym, co myślę. Tak jest mi łatwiej”.

„To jest mój pierwszy dzień w tej pracy. Dlatego staram się być skoncentrowany na drodze” – wyjaśnia Selim. „Pierwszy dzień, a ja już zapewniłam ci niezapomniane wspomnienia” – stwierdza pasażerka. Akcja kolejny raz przenosi się do restauracji. „Odpowiedz mi, mogę na ciebie liczyć?” – pyta Arzu. „Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przekonać szefa” – oświadcza Feraye. „Wiedziałam, że dogadam się z tobą. Mówimy tym samym językiem”. Żona Umita mówi w myślach: „Poczujesz się bardzo nieszczęśliwa, Melek. To się nie skończy, dopóki nie upadniesz na kolana…”.

„Dobrze, ja już idę. Do zobaczenia” – mówi Arzu i wstaje od stolika. „Do zobaczenia” – Feraye podaje rękę swojej towarzyszce. Gdy ta odchodzi, dziewczyna ponownie zagląda do koperty. – „Zastanawia mnie, dlaczego tak bardzo jej na tym zależy? Ale w sumie, co mnie to obchodzi? Najważniejsze, że mam pieniądze”. Feraye uśmiecha się z zadowoleniem.

Selim zatrzymuje taksówkę przed klubem nocnym. Sitare wysiada i przez uchylone drzwi zwraca się do kierowcy: „Co robisz jutro? Czy możesz mnie zawieźć w to samo miejsce po południu?”. „W porządku” – zgadza się mąż Zeynep. „Zatem do zobaczenia jutro” – kobieta zamyka drzwi i wchodzi do klubu. Kim naprawdę jest Sitare? Czy odegra większą rolę w życiu Selima?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy