556: Cevahir i Feraye rozmawiają w gabinecie. „Muszę przekonać Melek, aby wróciła do warsztatu” – mówi mężczyzna. „Próbował pan już wczoraj ją przekonać” – zauważa Feraye. „Dosłownie upadłem przed nią na kolana, ale ona w ogóle mnie nie słyszy”. „Więc, co pan teraz zrobi?”. „Nie wiem. Muszę jakoś ją przekonać”. „Nie zostało panu wiele czasu. Inaczej straci pan warsztat. Kiedy wierzyciele zaczną pukać do drzwi, nie znajdzie pan żadnych metod, by ich uniknąć”. „Wiem to. Przestań jeszcze bardziej mnie denerwować. W porządku, ja nie mogę przekonać Melek, ale może jest ktoś, kto może…”.

Akcja przenosi się na farmę. Służące są w dawnym pokoju dziewczynek, gdzie Inci leży na łóżku z zimnym kompresem na czole. „Nie mogę zajmować się Inci” – stwierdza Asuman, nerwowo przechadzając się po pokoju. – „Spójrz tylko, jak ona wygląda”. „Dlaczego tak mówisz? To przecież nie twoja wina”. „To moja wina. To ja przyprowadziłam Inci do tego miejsca, chociaż nalegała, że tego nie chce. Nie zniosę, jeśli coś jej się stanie. Tak bardzo się o nią martwię”.

W tym momencie Inci głośno zakasłuje. „Gonca, co mam zrobić? Jej stan wcale się nie poprawia” – stwierdza Asuman. Akcja przenosi się do domu Emiroglu, w którym właśnie rozlega się dzwonek telefonu. „Zeynep, to twój telefon?” – pyta Aliye. „Nie” – odpowiada żona Selima. Pani Emiroglu obraca głowę i zauważa leżącą na kanapie komórkę. „Och, Melek zostawiła swój telefon” – mówi kobieta. „Kto dzwoni?” – pyta Zeynep. „Asuman”. „To musi być coś ważnego, odbierz”. „Halo? Tu Aliye. Melek zostawiła swój telefon, więc to ja odebrałam” – mówi matka Selima. „Przepraszam, że przeszkadzam, ale Inci jest chora” – oznajmia żona Erkuta. – „Ma bardzo wysoką temperaturę. Opiekuję się nią i podaje lekarstwa, ale jej stan wcale się nie poprawia”.

„Możemy ci jakoś pomóc?” – pyta Aliye. „Tak. Z tego właśnie powodu zadzwoniłam” – oznajmia Asuman. – „Inci bardzo chce zobaczyć Elif. Proszę pani, Arzu teraz nie ma w domu. Powiedziała, że wróci późno. Zastanawiam się, czy moglibyście przyprowadzić tu Elif, żeby Inci mogła ją zobaczyć. Myślę, że byłoby to bardzo pomocne”. „Nie mogę tak po prostu zabrać Elif. Tylko Melek może o tym zadecydować, a teraz nie ma jej w domu. Zostawiła swój telefon, więc nie mogę nawet skontaktować się z nią. Poza tym Elif musi teraz iść na zajęcia. Przykro mi, ale nie mogę tego zrobić”. „W porządku. Przepraszam, że zajęłam pani czas. Miłego dnia”.

Asuman rozłącza się. „Elif, gdzie jesteś?” – odzywa się przez sen Inci. W tym czasie Elif tłumaczy babci i Zeynep, że powinna zobaczyć się z Inci, bez względu na zajęcia i brak zgody mamy. Akcja przenosi się do szwalni. Cevahir zwraca się do pracownic: „Posłuchajcie mnie, nasza sytuacja jest trudna. Wiem, że nigdy nie widzieliście mnie w takim stanie. Przez ostatnie noce nie jestem w stanie spać. Nie mogę nic też jeść. Straciłem pięć kilogramów w ciągu miesiąca. Rzeczy nie idą tak jak wcześniej i bardzo mnie to przygnębia. Daję z siebie wszystko, co tylko mogę, ale to nie wystarcza. Gdyby Melek była tutaj, wszystko wyglądałoby inaczej. Nie byłoby obecnie żadnych problemów”.

„Musicie mi pomóc przekonać Melek do powrotu” – kontynuuje Cevahir. – „Jestem pewien, że wróci, jeśli wszystkie z nią porozmawiacie. Od tego zależy przyszłość szwalni. Pomożecie mi?”. „My także chcemy, by Melek wróciła do warsztatu” – zabiera głos Aysel. – „Uważamy, że jest doskonałą liderką”. „To prawda” – potwierdza Suna. – „Porozmawiamy z nią i zobaczymy, co postanowi”. „Nie zrobię nic dla Melek” – oświadcza Bahrije. – „Nie chcę, aby wróciła do warsztatu. Poza tym mam wiele rzeczy do zrobienia i nie będę marnowała swojego czasu”. „Zgadzam się. Lepiej, żebyś niczego nie robiła, Bahrije” – oznajmia Gulay.

„Pójdziemy do niej po pracy” – postanawia Aysel. – „Mam nadzieję, że uda nam się ją przekonać”. Akcja przenosi się do domu Emiroglu. „Moja miłość, nie zachowuj się w ten sposób” – zwraca się Zeynep do Elif, która odmawia pójścia do szkoły, jeżeli nie spotka się z Inci. – „Musisz teraz iść na swoje zajęcia, nie możesz ich przegapić”. „To nie ma znaczenia. Braki szkolne mogę nadrobić później, a Inci jest chora i muszę w tej chwili ją zobaczyć!” – odpowiada dziewczynka. „Kochanie, to nie jest dobry pomysł” – oznajmia Aliye. – „Inci dochodzi do zdrowia, a jej siostra cały czas ma ją na oku. Nie musisz się martwić”.

„Ale sama powiedziałaś, że Inci chce mnie zobaczyć i że powtarza moje imię” – stwierdza Elif. – „Chcę ją zobaczyć. Proszę, pójdźmy ją odwiedzić. Chcę być z nią. Inci mnie potrzebuje!”. „Nie, moja miłość” – nie zgadza się Zeynep. – „Twoja babcia ma rację. Nie możesz znowu przegapić zajęć”. „A gdyby to moja mama zachorowała? Też byś z nią nie została, bo masz inne zajęcia?”. „To jest coś innego. Uwierz mi, ja też chciałabym zobaczyć Inci, ale ona jest w domu Arzu. Nie możemy zaprowadzić cię do domu tej kobiety. Wiesz, jak wiele złych rzeczy ci zrobiła”.

W tym momencie rozlega się pukanie do drzwi. „To na pewno mój wujek” – mówi Elif. – „On może nas zabrać do Inci”. Dziewczynka zrywa się z kanapy i idzie otworzyć. Przed wejściem nie widzi jednak Selima, tylko Yusufa. Po chwili razem są już w pokoju dziennym. „Melek jest w domu?” – pyta bibliotekarz. „Niestety. Niedawno wyszła na rozmowę kwalifikacyjną” – odpowiada Aliye. „Czy możesz nas zabrać na farmę?” – pyta Elif. – „Chodzi o to, że Inci bardzo zachorowała”. „Co się jej stało?” – pyta Yusuf. „Ma wysoką gorączkę i wydaje się, że jej stan wcale się nie poprawia” – mówi pani Emiroglu.

„Powiedziała, że chce mnie zobaczyć” – oznajmia córka Melek. – „Bardzo chcę ją odwiedzić, ale babcia mi nie pozwala”. „Boicie się tam pójść z powodu Arzu?” – domyśla się bibliotekarz. „Proszę, panie Yusufie, tylko pan może nas tam zabrać. Inci mnie potrzebuje. Nie chcę iść na zajęcia, chcę zobaczyć Inci. Jeśli tego nie zrobię, nie przestanę o niej myśleć”. W następnej scenie widzimy, jak Elif, Yusuf i Zeynep przyjeżdżają na farmę. Drzwi rezydencji otwiera im Asuman i zaprowadza do pokoju na górze.

„Cześć, Inci” – mówi Elif, siadając obok łóżka przyjaciółki. Ta z trudem otwiera oczy. Jest nadal bardzo słaba. „Bardzo za tobą tęskniłam” – mówi siostra Asuman. „Ja także. Spójrz, przywieźliśmy ci ciasto, takie jak lubisz”. „To ciasto czekoladowe?”. „Aha”. „Jak się czujesz, Inci?” – pyta Yusuf. „Źle. Bardzo źle…” – odpowiada dziewczynka. „W nocy miała bardzo wysoką gorączkę. Ponad 39 stopni. Podaliśmy jej lekarstwo, ale nie pomogło”. „Inci, wczoraj wieczorem oglądałam nasze wspólne zdjęcia. Tak bardzo za tobą tęskniłam” – mówi Elif. „Znowu jestem w naszym wspólnym pokoju, ale bez ciebie to miejsce wcale mi się nie podoba” – oznajmia Inci.

Dziewczynki przytulają się do siebie, gdy nagle… rozlega się dzwonek do drzwi! „Arzu wróciła?!” – pyta przerażona Zeynep. „Myślisz, że to może być ona?” – pyta Yusuf, kierując wzrok na Asuman. „Nie, nie sądzę…” – odpowiada żona Erkuta. – „Arzu powiedziała mi, że wróci dopiero popołudniu”. „Co jeśli wróciła wcześniej? Nie będzie zachwycona, widząc nas tutaj” – stwierdza żona Selima. Asuman schodzi na dół i otwiera drzwi. To jednak Arzu!

„Gdzie byłaś, Asuman?!” – pyta oburzona żona Umita. – „Wiesz, ile czasu na ciebie czekałam?!”. „To znaczy… Jest wcześnie, powiedziałaś, że wrócisz później” – mówi zmieszana służąca. „Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć!”. „Nie, oczywiście, że nie…”. „Na co tak się gapisz, Asuman? Kto jest w moim domu? Czyj jest ten samochód?”. „Eee, jaki samochód…?”. „Asuman, zadałam ci pytanie! Odpowiedz! Kogo ukrywasz?!”. Arzu mija służąca i rusza na górę. Wchodzi prosto do pokoju dziewczynek. Przerażona Elif chowa się za ramieniem Zeynep.

„Co robicie w moim domu? Odpowiedzcie!” – żąda Arzu. „To z powodu Inci…” – odpowiada żona Selima. „Przyszliście zobaczyć Inci? Zdajecie sobie sprawę, w czyim domu jesteście? Jakiego rodzaju ludźmi jesteście? Dlaczego ciągle pojawiacie się przede mną?”. „To nie jest tak, jak myślisz”. „Więc jak jest, powiedz mi? Wyszłam tylko na chwilę, a wy już wparowaliście do mojego domu!”. „Wystarczy” – prosi Yusuf. „A co, może to kłamstwo? Na pewno nie pierwszy raz wchodzicie tutaj pod moją nieobecność. Gdzie Melek i Aliye? Są zajęte kradzieżą moich rzeczy?”.

„Nie ma ich tutaj” – odpowiada bibliotekarz. „Ten dom jest mój” – oświadcza Arzu. – „A wy nie jesteście tutaj mile widziani. Chcę, żebyście wyszli z mojego domu w tej chwili!”. „Arzu, to nie jest tak, jak myślisz” – odzywa się siostra Inci. „Asuman, zamknij się! Z tobą porozmawiam później”. „Posłuchaj, przyszliśmy tutaj tylko dlatego, że Inci jest chora”. „Doprawdy? Skoro tak bardzo obchodzi was Inci, to dlaczego ją wyrzuciliście?”. „Nie bądź śmieszna! Inci jest jedynym powodem, dla którego jesteśmy tutaj! I żeby było dla ciebie jasne, nie pozwolę odzywać się do nas w ten sposób!”. „Zeynep, w porządku, uspokój się” – prosi bibliotekarz.

Arzu bije brawo Zeynep. „Wiem doskonale, jakiego rodzaju ludźmi jesteście” – oznajmia żona Umita. – „Myślicie, że możecie podszyć się pod przyzwoitych ludzi, ale jesteście jak zwykła plaga, którą ja wytępię!”. „Przestań mówić te nonsensy!” – rozkazuje Yusuf. – „Spójrz, Inci jest chora i Elif bardzo się o nią martwi. Przyszliśmy tylko ją odwiedzić. Jaki jest twój problem? Co jest z tobą nie tak?!”. „Przestańcie gadać i w tej chwili wynoście się z mojego domu. Nie chcę was tu nigdy więcej zobaczyć! Jeśli nie odejdziecie dobrowolnie, zadzwonię na policję!”. „Nie zostawiajcie mnie…” – prosi słabym głosem Inci.

„Przestraszyłaś tylko dziewczynkę! Kontroluj się!” – grzmi Yusuf. „Skoro jesteście tacy miłosierni i nie ma nikogo na świecie tak dobrego jak wy, to zabierzcie tę małą diablicę z mojego domu!” – odpowiada Arzu. Bibliotekarz bierze Inci na ręce i wraz z Zeynep oraz Elif opuszczają rezydencję. Następna scena rozgrywa się w domu Emiroglu. W pokoju dziennym siedzą Aliye, Zeynep i Elif. „Inci spędzi dużo czasu w szpitalu?” – pyta dziewczynka. W tym momencie do pokoju wchodzi Melek. „Kto jest w szpitalu?” – pyta. „Inci…”. „Inci?! Czy coś złego jej się stało?!”. „Jest bardzo chora i ma wysoką gorączkę. Chciałam ją zobaczyć, więc do niej pojechaliśmy. Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam”.

„Ale jak dowiedzieliście się, że Inci jest chora?” – pyta Melek. „Jej siostra do nas zadzwoniła” – wyjaśnia Aliye. – „Powiedziała, że Inci jest bardzo chora i spytała, czy nie moglibyśmy jej zobaczyć”. „Gdzie pojechaliście? Na farmę?! Do Arzu?!”. „Nie, nie mieliśmy z nią problemów, spokojnie” – zapewnia Zeynep. – „Yusuf zabrał nas na farmę”. „Inci ciągle powtarzała moje imię, a kiedy mnie zobaczyła, poczuła się znacznie lepiej” – oznajmia Elif. „Przyszliśmy, kiedy Arzu tam nie było. Co prawda później przyszła, ale Yusuf pomógł nam opuścić farmę bezpiecznie. Potem Inci i jej siostrę zawieźliśmy do szpitala”.

„Nie mogliśmy cię powiadomić, ponieważ zostawiłaś swój telefon” – mówi Aliye. – „Nie mogliśmy zostawić Inci samej w takiej sytuacji, chyba rozumiesz”. „Nie jesteś zdenerwowana, prawda, mamo?” – pyta Elif. – „Inci mnie potrzebowała, a ja nie chciałam, by stało się jej coś złego”. „Spokojnie, kochanie. Nie jestem zła” – zapewnia Melek. Wkrótce w domu pojawiają się pracownice ze szwalni. „Przepraszamy, że przyszłyśmy bez zapowiedzi” – mówi Aysel. „Nie ma problemu, ale co się stało?” – pyta zaniepokojona mama Elif. – „Czy stało się coś złego?”. „Przyszłyśmy powiedzieć ci coś ważnego” – oznajmia Gulay. – „Sytuacja w warsztacie jest coraz gorsza”.

„Jak tak dalej pójdzie, to za kilka dni wszystkie będziemy bezrobotne” – stwierdza Sukriye. „Cevahir bez wahania zwolni nas wszystkie” – mówi Gulay. – „Nawet nie wie, co to dla nas oznacza”. „Bahrije ma złe nastawienie i tylko pogarsza sytuację. Jedyne, co robi, to tylko nas drażni. Ty jesteś naszą jedyną nadzieją”. „Co przez to rozumiesz?” – pyta Melek. „Wróć do warsztatu. Wtedy wszystko znowu będzie tak, jak dawniej”. „Nie zrobię tego. Poza tym Cevahir…”. „Cevahir bardzo żałuje swoich słów, których użył wobec ciebie”. „Nie, nie wrócę”. „Nie rób tego dla niego, ale zrób to dla nas” – prosi Gulay. – „Chcesz, żebyśmy wszystkie straciły pracę?”. „Dziewczyny, powiedziałam Cevahirowi jasno i wyraźnie, że nie wrócę. Nie będę znowu pracować w tym miejscu”.

„Za kilka dni żadna z nas nie będzie miała do czego wracać, bo warsztat przestanie istnieć” – stwierdza Aysel. – „Musisz wrócić do warsztatu. Zrób to dla nas”. W następnej scenie widzimy Cevahira nerwowo chodzącego po szwalni. Nagle drzwi warsztatu otwierają się i do środka wchodzi… Melek! Kobieta staje oko w oko z właścicielem zakładu. „W porządku. Zgadzam się powrócić do pracy” – oświadcza mama Elif.

Nazajutrz szwalnia działa już pełną parą. Cevahir jest w swoim gabinecie i dzwoni do Arzu. „Melek wróciła do pracy” – oznajmia mężczyzna. „Bardzo dobrze. Teraz możemy sfinalizować umowę” – odpowiada żona Umita. – „Niczego nie podejrzewa, prawda?”. „Nie, nie ma o niczym pojęcia”. „To dobrze. Podpiszmy zatem umowę jak najszybciej”. „Okej, znam jedno fajne miejsce. Zjemy razem obiad, aby uczcić naszą współpracę”. „Nie, nie ma takiej potrzeby. Dziś wieczorem przyjdę do warsztatu i tam podpiszemy wszystkie dokumenty”. „W porządku, zgodnie z pani życzeniem”.

Arzu rozłącza się i mówi do siebie, uśmiechając się szeroko: „Nadszedł czas, abyś zaczęła cierpieć, Melek…”. Tymczasem Asuman wraz z Inci wchodzą na teren farmy. Dziewczynka została już wypisana ze szpitala. Nagle siostry zauważają leżące przed rezydencją walizki. „Spójrz, to są nasze rzeczy” – mówi Inci. – „Dlaczego są na zewnątrz?”. „Cóż, nie wiem. Nie rozumiem, co się dzieje…” – odpowiada żona Erkuta. Wraz z siostrą podchodzą do swoich rzeczy, gdy nagle drzwi posiadłości otwierają się. „Co wy tu robicie?” – pyta Arzu, krzyżując ręce na piersi. – „Jesteś zwolniona, Asuman”. „Co, ale… Dlaczego to robisz?!” – przeraża się służąca. – „Czy obojętny jest ci los tej biednej dziewczynki?”.

„Wpuściłaś moim wrogów do mojego domu i nadal myślisz, że choć trochę mnie obchodzisz?” – pyta Arzu. – „Odejdź stąd”. „Inci jest chora i bardzo chciała zobaczyć Elif” – oznajmia żona Erkuta. – „Nie wiem, na czym polega twój problem?”. „Wiesz bardzo dobrze, jak ich nienawidzę, a mimo to zaprosiłaś ich. Zdradziłaś mnie. Nie chcę cię znowu widzieć, Asuman”. „Powiedziałaś, że wrócisz popołudniu. Gdybym wiedziała, że wrócisz wcześniej, nigdy bym ich nie zaprosiła”. „Nie obchodzi mnie to. Odejdź. Nie chcę cię tu więcej widzieć”. „Dobrze, zrobię to. Najpierw jednak pożegnam się z Goncą i przypomnę jej, jak potężną kobietą jest. Co o tym myślisz?”.

„Myślisz, że jesteś bardzo inteligentna, prawda?” – pyta ze spokojem Arzu. „Przekonasz się, że mówię poważnie, kiedy powiem wszystko Goncy i sprawię, że odzyska pamięć!” – odgraża się Asuman. – „Wszystko, co zrobiłaś do tej pory, upadnie! Będziesz tego żałować!”. „Proszę bardzo, idź do Goncy i powiedz jej, co chcesz”. „Jesteś szalona! Przysięgam, że zapłacisz mi za wszystko! Gonca! Gonca!”. Asuman chce wejść do środka rezydencji, ale Arzu ją zatrzymuje. „Puszczaj mnie! Skończę ze wszystkimi twoimi kłamstwami!” – grzmi żona Erkuta. „Zabierz swoje okropne rzeczy i opuść mój dom w tej chwili” – rozkazuje Arzu. „Opuszczę to miejsce, ale dopiero po rozmowie z Goncą!”.

„Odejdź stąd albo zadzwonię na policję” – ostrzega Arzu. W tym momencie Inci zaczyna kasłać. Dziewczynka jest coraz bardziej zmarznięta. „W porządku, odejdziemy” – zgadza się Asuman. – „Ale zobaczysz, że bardzo tego pożałujesz…”. Dziewczyna zabiera walizki i wraz z siostrą opuszczają farmę. Gdzie się podzieją? Akcja przenosi się do szwalni. Bahrije wchodzi na zaplecze. „Nie zamierzam pracować tutaj jako przegrana. Nie powinieneś był mi tego robić, Cevahirze” – mówi do siebie kobieta, wyciąga komórkę i dzwoni do kogoś. – „Halo? Dzień dobry, panie oficerze. Chcę zgłosić prowadzenie działalności bez pozwolenia. Jeden warsztat działa bez wymaganej licencji…”. Czy szwalnia zostanie zamknięta?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy