609: „Oddaj mi to!” – rozkazuje Erkut, wyciągając rękę po dyktafon. „Nie, nie zrobię tego” – odpowiada Sitare. „Ostrzegam cię! Zrób to, inaczej gorzko pożałujesz!”. „Jeśli chcesz to dostać, najpierw będziesz musiał mnie zabić!”. „Nie denerwuj mnie! Daj mi to!”. „Teraz w moich rękach jest dowód, którego potrzebowałam, aby z tobą skończyć. Zapłacisz za wszystko, co mi zrobiłeś!”. Kobieta chce odejść, ale Erkut chwyta ją za ramię i krzyczy: „Co ty mówisz?! Zabiję cię! Jak śmiesz tak ze mną pogrywać?!”. Następuje zbliżenie na dyktafon, który upada na podłogę. W tle słyszymy tylko krzyki Sitare…
Akcja przeskakuje do wieczora. Przed domem Yusufa zebrani są już goście. Leyla i Onur wychodzą na zewnątrz. Wszyscy bija im brawo. Rozbrzmiewa muzyka, a narzeczeni zaczynają tańczyć. Kamera przenosi się na Selima i Zeynep. „Chcesz ze mną zatańczyć?” – mężczyzna zwraca się do żony. „Nie chcę” – odpowiada krótko siostra Murata. Selim jednak nie daje za wygraną i prosi ją po raz kolejny. Dziewczyna w końcu ulega i zgadza się na taniec. Tymczasem Leyla dyskretnie zerka na uśmiechniętą Melek. Jest wściekła z powodu jej dobrego nastroju. „Nie myśl, że oddam ci Yusufa, Melek” – mówi w myślach córka Fevziye. – „To się nigdy nie stanie!”.
Kamera przenosi się za bramę. Widzimy, jak na podwórko wchodzi jakaś kobieta na chwiejnych nogach i… z hukiem upada na ziemię! Wszyscy zebrani odwracają głowy w jej stronę. Okazuje się, że to… Sitare! Melek, Yusuf i Zeynep natychmiast do niej podbiegają. „Kto ci to zrobił?” – pyta przerażona Zeynep. Sitare jest jednak nieprzytomna. Ma zakrwawioną twarz. Selim i Yusuf biorą ją pod ramiona i zanoszą do domu. „Kim jest ta kobieta?” – zwraca się Onur do narzeczonej. „Nie wiem. Widziałam ją tu kilka razy. Wydaje mi się, że jest ich gościem”. „I co się z nią stało?”. „Skąd mam to wiedzieć? Nie mam pojęcia, Onur”. „Nie mogę uwierzyć. Akurat, gdy mieliśmy nałożyć obrączki”.
Selim i Yusuf kładą Leylę na kanapie w salonie. Zeynep podaje jej szklankę wody. „Ja… Bardzo was przepraszam” – wydobywa z siebie kobieta. – „Wszystko zniszczyłam”. „W porządku, to nie ma znaczenia” – przekonuje Melek. – „Nie myśl o tym”. „Wiem… Wiem, że wiecie, że nie jestem pielęgniarką. Nie chciałam, by tak wyszło”. „Spróbuj się uspokoić. Powiedz, co ci się stało? Kto ci to zrobił?”. „Proszę, nie płacz” – odzywa się Zeynep. – „Powiedz nam spokojnie, co się stało?”. „Ja… Odkąd się stąd wyprowadziłam, nie miałam dokąd pójść” – mówi Sitare. – „Zatrzymałam się w domu jednej przyjaciółki. Mój szef dowiedział się, gdzie jestem i włamał się do domu”.
„Ale dlaczego?” – nie rozumie Melek. „Z tej pracy nie można tak po prostu odejść” – oznajmia Sitare. – „Najpierw trzeba zapłacić odszkodowanie. Kiedy sprzeciwiłam się…”. „Dobrze, nie męcz się” – mówi Zeynep. – „Nie dotykaj ran, ponieważ może dojść do infekcji. Przyniosę coś do oczyszczania ran”. Akcja przenosi się na zewnątrz. Większość gości rozeszła się już do swoich domów. „Co to wszystko ma znaczyć?” – pyta Onur, kierując wzrok na Leylę. „Czy to ja jestem winna?” – pyta kobieta. – „Czego chcesz ode mnie?”. „Wyprawianie zaręczyn akurat tutaj było błędem. Jakby nie było innego miejsca! Dlaczego nie zapytałaś mnie o zdanie? Nigdy bym się na to nie zgodził!”.
„To trzeba było znaleźć inne miejsce!” – odpowiada Leyla. W tym momencie na zewnątrz wychodzi Yusuf i staje obok narzeczonych. „Wybaczcie za to, co się stało” – przeprasza mężczyzna. „Nie masz za co przepraszać. To nie twoja wina” – zapewnia Leyla. „Gdybym tylko mógł coś zrobić. Tyle przygotowań i wysiłku…”. „Co się stało tej pani?”. „Twierdzi, że miała konfrontację ze swoim szefem. Ponieważ nie znała innego miejsca, przyszła tutaj. Przepraszam was raz jeszcze”. „Co mi po twoich przeprosinach?” – pyta Onur. – „Sprowadzisz gości z powrotem?”. „Naprawdę bardzo mi przykro. To był nieoczekiwany incydent. Masz pełne prawo być zły”.
„To niczego nie zmienia” – stwierdza Onur. – „Jesteś właścicielem tego domu i powinieneś zadbać, by do czegoś takiego nie doszło”. Yusuf spuszcza głowę i podchodzi do stolika, przy którym stoją Aliye i dziewczynki. „Synu, co się stało z panią Sitare?” – pyta pani Emiroglu. „Miała starcie ze swoim szefem” – odpowiada bibliotekarz. Następnie Aliye wraz z dziewczynkami wchodzą do domu. Kamera przenosi się na narzeczonych. „Dlaczego zachowujesz się tak bezmyślnie?!” – pyta Leyla, oburzona zachowaniem narzeczonego. – „Czy Yusuf jest winny?”. „Nasze zaręczyny zostały zrujnowane!” – odpowiada Onur. – „Nie mam prawa być zły?”. „Nie jest właściwe to, co robisz”. „Powinnaś mi była powiedzieć o wszystkim!”. „Nie ja organizowałam te zaręczyny! Moja matka się tym zajęła!”.
„Powinnaś mi powiedzieć!” – powtarza Onur i zaczyna szarpać ramieniem Leyli. „Puść mnie!” – odpowiada kobieta, wyrywa się i odchodzi. Narzeczony biegnie za nią. „Puszczaj mnie! Nie szarp mnie już!” – krzyczy córka Fevziye. „Nie mam racji?! Jakaś pobita kobieta rujnuje nasze zaręczyny, a właściciel domu nic sobie z tego nie robi! W porządku, może i zdarzył się wypadek, ale dlaczego to my mamy ponosić karę?! Ciężko przygotowywaliśmy się do tej uroczystości. Właściciel powinien był stanąć przed wszystkimi, wyjaśnić, co się stało, i przeprosić! A tak, cały nasz wysiłek poszedł na marne!”.
„To się po prostu stało. Przestań obwiniać innych!” – rozkazuje Leyla. „Dla ciebie to takie proste?” – pyta zdumiony Onur. „A co, mam ubrać się cała na czarno i płakać? Życie jest najważniejsze!”. „Ciebie nawet to cieszy! Cały wieczór marszczyłaś brwi, a teraz świętujesz, że nie doszło do zaręczyn!”. „Nie mów bzdur!”. „Mówię prawdę!”. „Onur, odejdź! Odejdź stąd!”. Zbulwersowany mężczyzna odchodzi. Po chwili przy Leyli pojawia się Yusuf. „Obwinia mnie, jakbym to ja wszystko zaplanowała” – oznajmia zapłakana kobieta. „To był wypadek. Takie rzeczy się zdarzają” – stwierdza bibliotekarz.
„Znowu to zrobił. Znowu obwinia mnie o wszystko” – mówi Leyla. – „Czy naprawdę jestem taka zła?”. „Nie, jesteś dobrą i uroczą dziewczyną” – odpowiada Yusuf. – „Znam twoją duszę. Onur jest zestresowany. Chciał po prostu dla ciebie wszystkiego, co najlepsze”. „To dlaczego mnie obwinia? Powiedział mi wiele okropnych słów. Mówił źle także o tobie”. „Posłuchaj, jeśli naprawdę się kochacie i zamierzacie pobrać, nie ma znaczenia, gdzie i w jakich okolicznościach do tego dojdzie. Tylko nie krzywdźcie siebie nawzajem. Później jest to bardzo trudno naprawić”. Yusuf obejmuje swoją przyjaciółkę. Zza winkla wszystkiemu przygląda się matka Onura i kręci głową z niezadowoleniem.
Marka Onura udaje się do swojego syna i męża. „Gdzie byłaś, mamo?” – pyta zniecierpliwiony Onur. – „Chodźmy stąd wreszcie!”. „Zamiast prosić nas o odejście, powinieneś sprawdzić, z kim zabawia się dziewczyna, którą zamierzasz poślubić” – odpowiada kobieta. Onur zrywa się gwałtownie i biegnie do miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą stała jego matka. Widzi swoją narzeczoną, która nadal rozmawia z Yusufem. Gdy ich rozmowa dobiega końca, Onur wychodzi z ukrycia i bije brawo Leyli. „Teraz już rozumiem, dlaczego chcesz anulować te zaręczyny” – oznajmia mężczyzna. „Co to za bzdury?” – pyta Leyla. „Nie zaprzeczaj, widziałem cię!”.
„Co widziałeś?” – nie rozumie córka Fevziye. „Ty nadal go kochasz” – stwierdza Onur. „Co?!”. „Widziałem, jak na niego patrzysz. Wszystko już skończone”. „O czym ty mówisz? Co jest skończone?”. „Wreszcie wszystko zrozumiałem. To koniec. Ty pójdziesz swoją drogą, a ja swoją”. Mężczyzna odwraca się i odchodzi. Akcja przenosi się do domu. Zeynep przygotowuje pokój dla Sitare. Do pomieszczenia wchodzi Selim. „Przyznaję, ostatnim razem to ja przyprowadziłem ją do domu, ale tym razem nie mam z tym nic wspólnego” – mówi mężczyzna. „W porządku, nie musisz się tłumaczyć” – odpowiada dziewczyna. „Posłuchaj, nie wiedziałem o jej problemach z szefem. Wpakowała się w kłopoty i oczywiście przyszła tutaj. Jestem bardzo zły na nią. Już dość problemów nam przysporzyła”.
„Selim, w porządku, uspokój się” – prosi Zeynep. „Nie uspokoję się, dopóki nie odejdzie” – oświadcza mężczyzna. – „To niesprawiedliwe, że wciąż przysparza nam problemów”. „Nie widziałeś, jak ona wygląda? Odejdzie z domu, kiedy dojdzie do siebie. To prawda, że popełniła wiele błędów, ale teraz jej współczuję. Spójrz tylko, w jakim jest stanie. Mam nadzieję, że jej szef zapłaci za to. Jakiego rodzaju ludzie robią takie rzeczy?”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. W jadalni domownicy jedzą śniadanie. Zeynep na tacy zanosi śniadanie do pokoju Sitare. Pomieszczenie jest jednak… puste! Zaskoczona dziewczyna wraca na dół. „Co się stało, Zeynep?” – pyta Aliye. – „Czy Sitare wciąż śpi?”. „Nie, nie było jej w pokoju…”. „Poważnie?” – Melek robi duże oczy. „Musiała już wyjść. Jej łóżko jest pościelone”. „Nie rozumiem. Dokąd mogła się udać w takim stanie?” – zachodzi w głowę Aliye. „Sprawdziłaś, czy nie ma jej w łazience?” – pyta mama Elif. „Oczywiście. Tam także jej nie było”. „Byłam w kuchni, gdy przygotowywałam śniadanie. Nie słyszałam, by ktokolwiek wychodził w domu”.
„Czyli musiała odejść, kiedy wszyscy jeszcze spaliśmy” – stwierdza Yusuf. „W tym stanie powinna jeszcze odpocząć” – mówi Aliye. – „Mam nadzieję, że nie wpadnie w kolejne problemy”. Selim nie odzywa się ani słowem. Wydaje się, że los Sitare zupełnie go nie obchodzi. Akcja przenosi się nad wybrzeże. Sitare idzie po chodniku i mówi do siebie: „Zeynep zaopiekowała się mną pomimo tego, że tak bardzo ją okłamałam. Co ja zrobiłam? Doprowadziłam tylko do konfliktu między nimi. Cieszyłam się, kiedy się kłócili. Jak mogłam patrzeć im w oczy? Kiedy stałam się tak złą osobą? Kiedy?”. Co teraz zrobi kobieta? Czy wróci do pracy w klubie nocnym? Co z Leylą i Onurem? Czy pogodzą się i dojdzie do ich ślubu?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.