619: Po wyjściu Yusufa, Arzu od razu udaje się na górę i rozgląda za Elif. „Tugce, gdzie jesteś?” – woła. Nigdzie jednak nie dostrzega dziewczynki i wobec tego postanawia poszukać jej na zewnątrz. Tymczasem Elif nadal idzie ścieżką przez las. „Wujku Yusufie, jestem tutaj” – mówi dziewczynka słabym głosem, cała drżąc z zimna. – „Proszę cię, znajdź mnie. Proszę…”. Nagle wycieńczona córka Melek traci przytomność i upada na ziemię! Arzu w tym czasie także jest już w lesie. Uważnie rozgląda się dokoła i woła: „Tugce, jestem tutaj, córko! Mama jest tutaj! Gdzie jesteś, córeczko?!”.
Po chwili Arzu natrafia na leżącą na ziemi Elif. „To koniec, moja jedyna” – mówi kobieta i unosi głowę nieprzytomnej dziewczynki. – „Mama jest z tobą, nic ci nie będzie. Znalazłam cię, to koniec. Nigdy cię nie opuszczę”. W następnej scenie widzimy Leylę, która idzie po chodniku. „Jak mogłam zrobić coś takiego?” – zarzuca sobie kobieta. – „Nie mogę już znieść tego ciężaru. Powiem im wszystko, do wszystkiego się przyznam…”. Tymczasem pełna niepokoju Melek chodzi przed domem Yusufa. Na zewnątrz pojawia się także Zeynep. W rękach niesie szklankę wody oraz fiolkę z lekarstwami.
„Siostro, przyniosłam ci lekarstwo” – oznajmia żona Selima. „Nie chcę” – odpowiada mama Elif. – „Nie chcę spać, zrozum mnie”. Wkrótce na podwórko wchodzi Yusuf. Jest wyraźnie podłamany. „Widzę, jak bardzo jesteś zdruzgotana” – oznajmia bibliotekarz. – „Chciałbym móc coś zrobić, żeby uratować cię od tej udręki. Proszę, musisz być silna”. Mężczyzna kładzie rękę na ramieniu Melek. W tym samym momencie przed bramą zatrzymuje się Leyla i przygląda się rozmawiającym na podwórku Yusufowi i Melek. Jest pełna nienawiści w stosunku do kobiety. „Będziesz cierpieć tak samo jak ja, Melek” – szepcze córka Fevziye. – „Zabrałaś to, co najcenniejsze dla mojego serca”.
Oburzona Leyla chce odejść, ale nagle zauważa ją Yusuf. Kobieta zatrzymuje się i wchodzi na podwórku. „Szłam właśnie do sklepu” – tłumaczy. – „Czy są jakieś wieści o Elif?”. „Niestety nie ma” – odpowiada bibliotekarz. – „Przeszukaliśmy każde miejsce. Policja także nie ma żadnych informacji. Zupełnie jakby zapadła się pod ziemię”. „Tak bardzo mi przykro. Elif jest takim słodkim dzieckiem. Nie znam jej tak dobrze jak ty, ale wydaje się bardzo bystra”. „To prawda, jest wyjątkowa i ma dobre serce”. „Mam nadzieję, że szybko się odnajdzie. Cóż, na mnie już czas. Do zobaczenia”.
Leyla odchodzi. Gdy jest już na chodniku, mówi do siebie rozzłoszczona: „To wy do tego doprowadziliście, nie ja! W ogóle tego nie żałuję! Ponieważ Yusuf jest tak blisko Melek, niech sam znajdzie Elif, jeśli może…”. Akcja przenosi się na farmę. Arzu wnosi Elif na górę i kładzie ja na łóżku. „Wujku Yusufie…” – wydobywa z siebie półprzytomna dziewczynka. „To koniec, kochanie. Nie bój się” – mówi Karapinarówna. – „Ten człowiek nie może cię skrzywdzić. Jestem tutaj, mama jest z tobą. Będę cię chronić przed wszystkimi i nikt cię nie skrzywdzi. Nigdy cię nie opuszczę”.
Elif zanosi się szlochem. „Dlaczego płaczesz, córeczko?” – pyta żona Umita. – „Zobacz, jestem tutaj”. Akcja przenosi się do domu Yusufa. Mężczyzna rozmawia z Aliye w salonie. „Byłeś na policji?” – pyta pani Emiroglu. „Wciąż nie mają żadnych wieści” – odpowiada bibliotekarz. – „Jeśli dowiedzą się czegoś, od razu nas powiadomią”. „Boże, dlaczego to wszystko nam się przytrafia? Yusuf, mam pewien pomysł. Pojedźmy na farmę i tam jej poszukajmy”. „Na farmę Arzu?”. „Aha, ta kobieta od wielu lat sprawia nam problemy. Jestem pewna, że to ona odpowiada za zniknięcie Elif”. „Wiem, jak szalona i niebezpieczna jest Arzu, ale myślę, że z tą sprawą nie jest powiązana”.
„Co chcesz przez to powiedzieć? Wiesz coś?” – docieka Aliye. „Dziś rano poszedłem ponownie do jej domu” – oznajmia Yusuf. – „Sprawdziłem dokładnie każde pomieszczenie, ale nie znalazłem nic związanego z Elif”. „Kto inny mógł ją porwać, jeśli nie Arzu?”. „Uwierz mi, sam nie wiem, co o tym wszystkim myśleć”. „Co więc mamy robić? Siedzieć i czekać?”. „Oczywiście, że nie. Dzisiaj wydrukowałem ogłoszenia” – mężczyzna wyciąga z torby plakaty ze zdjęciem Elif oraz informacją o zaginięciu.
Leyla jest już przed swoim domem. Nagle na ulicy zatrzymuje się czarny samochód. Wyskakuje z niego dwóch drabów, którzy chwytają kobietę i siłą zaciągają ją do auta! Tymczasem Inci pakuje swój plecak, zakłada kurtkę i opuszcza dom Yusufa, jak najciszej potrafi. Postanawia sama poszukać swojej przyjaciółki. Akcja przenosi się na farmę. Elif siedzi na łóżku i trzyma w rękach swoje wspólne zdjęcie z Tugce. „Twoja mama myśli, że jestem tobą” – mówi dziewczynka. – „Przetrzymuje mnie tutaj siłą. Tak bardzo chciałabym wrócić do mojego domu. Muszę jakoś zadzwonić do mamy i natychmiast stąd wyjść. Jestem bardzo smutna i moja mama na pewno czuje się tak samo”.
Elif przykłada zdjęcie do swojej piersi i mówi: „Tugce, proszę, pomóż mi stąd uciec”. Po chwili do pokoju wchodzi Arzu z przygotowanym posiłkiem. „Zupa jest gotowa” – oznajmia, kładzie tacę na szafce, a następnie kieruje wzrok na trzymane przez Elif zdjęcie. – „Co tam chowasz, kochanie? Pokaż mi to, córeczko”. „Właśnie patrzyłam na moje zdjęcie z Tugce” – odpowiada córka Melek i przekazuje kobiecie fotografię. Wyraz twarzy Karapinarówny momentalnie się zmienia. – „Spójrz, to jest Tugce, a to jestem ja”.
„Tugce, ja jestem twoją mamą, a ty jesteś moją córką” – mówi Arzu. „Nie, to ona jest twoją córką” – Elif wskazuje palcem na znajdującą się na fotografii Tugce. – „Ona poszła już do nieba…”. „Wystarczy! Mam dość tych żartów!”. „Proszę cię, wypuść mnie. Chcę iść do mamy. Jestem Elif i nie jestem twoją córką”. „Ty… ty… Skąd masz to zdjęcie? Co zdjęcie mojej córki robi u ciebie?!” – Arzu chwyta dziewczynkę za ramię i zaczyna nią szarpać. – „Co za przekleństwo! To wszystko jest twoją winą! Zabiję cię! To ty powinnaś umrzeć, a nie Tugce!”.
Arzu zaciska ręce na szyi dziewczynki i z żądzą mordu w oczach zaczyna ją dusić. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Karapinarówna puszcza Elif i zwraca się do niej: „Nie myśl, że się uratowałaś, ty wstrętny szczurze!”. Po chwili kobieta jest już przy wejściu. Otwiera drzwi i widzi dwóch drabów, którzy trzymają Leylę. „Przyprowadziliśmy tę kobietę, której pani szukała” – oznajmia jeden z mężczyzn. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do momentu, gdy Umit nakrył na farmie Leylę i Sule. Po rozmowie z mężem, Arzu wyciąga telefon i dzwoni do kogoś.
„Halo, Riza?” – mówi Karapinarówna do słuchawki. – „Jesteś na posesji, tak? Posłuchaj, w pobliżu farmy znajdują się dwie kobiety. Nie mogły odejść zbyt daleko. Znajdź je i podążaj za nimi. Zobaczymy, kim są i co tu robiły. Po prostu je śledź, nic więcej”. Akcja wraca do teraźniejszości. Arzu odsyła drabów i zostaje sam na sam z Leylą. „Czego chcesz ode mnie? Dlaczego tu jestem?” – pyta przerażona córka Fevziye. „Chciałam cię trochę ugościć”. „Dlaczego? Kim ty jesteś?”. „Zdaje się, że doskonale to wiesz”. „Czego chcesz? Nie masz prawa mnie tu trzymać! Idę stąd!”.
Arzu zatrzymuje Leylę i każe jej usiąść w salonie. Leyla spuszcza głowę i postępuje zgodnie z jej rozkazem. „Zapytałabym, czy chcesz czegoś się napić, ale chyba tylko zimna woda byłaby dla ciebie odpowiednia” – stwierdza Karapinarówna. „Co ci zrobiłam? Dlaczego traktujesz mnie w ten sposób?”. „To ja tutaj zadaję pytania. Co robiłaś z tą drugą kobietą na mojej farmie? Melek was tutaj przysłała?”. „Co? Jestem tutaj po raz pierwszy. Ciebie też widzę pierwszy raz na oczy. Nigdy tutaj mnie nie było. Musiałaś mnie z kimś pomylić…”. „Chyba nie rozumiesz, z kim rozmawiasz. Jestem Arzu Karapinar i nie akceptuję nieposłuszeństwa. Odpowiadaj na moje pytania, jeśli chcesz wyjść z tego domu żywa…”.
„Melek jest twoją przyjaciółką?” – kontynuuje Arzu. – „Dlaczego przysłała cię do mojego domu? Bała się tutaj przyjść osobiście?”. „Proszę cię, puść mnie…” – odzywa się Leyla. „Widzę, że jesteś jeszcze większym tchórzem niż ona. Mów! Melek cię tu przysłała?! Pozwól, że opowiem ci coś o sobie. Nie lubię powtarzać pytań. Jeśli po dobroci nie otrzymuję odpowiedzi, których chcę, przechodzę do innych metod. Teraz odpowiedz na moje pytanie. Melek cię tu przysłała?”. „Nie, ona jest tylko moją sąsiadką. Nie wie, że tu przyszłam”. „Brawo. Widzisz, wcale nie tak trudno jest odpowiadać. Więc dlaczego tu przyszłaś? Co robiłaś na mojej farmie? Mów!”.
„Ja… W rzeczywistości niewiele o tobie wiem” – oświadcza Leyla. – „Wiem tylko, że śmiertelnie nienawidzisz Melek”. „Proszę, proszę, nie wiedziałam, że mam fankę. Gdzie to usłyszałaś?” – docieka Arzu. „Nienawidzisz jej oraz jej córki. Utopiłabyś je obie w szklance wody, gdybyś tylko mogła”. „Żadna szklanka wody nie jest potrzebna. Udusiłabym je własnymi rękoma. Nadal nie powiedziałaś, dlaczego tu przyszłaś”. „Nie znalazłaś Elif przy drzwiach? Moja przyjaciółka omyłkowo ją tutaj zostawiła. Dowiedziała się, że nazywa się Emiroglu i uznała, że to jej dom”.
Akcja przenosi się do pokoju na górze. Elif siedzi przy drzwiach ze spuszczoną głową. „Mamo, gdzie jesteś? Zabierz mnie stąd” – mówi zrozpaczona dziewczynka. – „Proszę cię, przyjdź tutaj. Bardzo za tobą tęsknię…”. Akcja wraca na dół. „Dlaczego porwałaś Elif?” – pyta Arzu. „Nie mam z nią problemu” – oznajmia Leyla. „Co masz na myśli? Wyjaśnij mi to dobrze, jeśli nie chcesz, bym się zdenerwowała”. „Ja… Kocham Yusufa. Melek jest stale przy nim, a do tego on jest bardzo przywiązany do Elif. Chciałam sama ją do niego zabrać, tak jakbym to ja ją znalazła. Rzeczy jednak nie poszły zgodnie z moim planem”.
„Dlatego przyszłaś tutaj, by zabrać Elif?” – domyśla się Arzu. „Nie wiedziałam, że sprawy tak się potoczą” – tłumaczy córka Fevziye. – „Skąd miałam wiedzieć, że moja przyjaciółka ją tu zostawi? Bardzo tego żałuję”. „Żałujesz? I co, może myślisz, że zabierzesz ją teraz i oddasz, jakby nic się nie stało?” – Karapinarówna wybucha śmiechem. – „Naprawdę jesteś taka naiwna? Nie masz innego wyjścia, jak tylko przyjąć moją ofertę współpracy”. „Współpracy?”. „Tak, będziesz moim informatorem w domu Melek. Wszystko będziesz mi przekazywać. Muszę wiedzieć o każdym jej kroku, rozumiesz?”.
„Ale…” – odzywa się Leyla. „Nie ma żadnego ale” – oświadcza Arzu. – „Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, czyż nie? Melek jest wrogiem nas obu. Zabrała mojego męża, a tobie mężczyznę, którego kochasz”. „To za dużo. Nie mogę tego zrobić”. „Idź do domu i przemyśl to dobrze. Mój człowiek cię odwiezie”. Jaką decyzję podejmie Leyla? Czy zgodzi się na współpracę z Arzu?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.