639: Melek i Zeynep przynoszą do antykwariatu obrusy. Następnie dokonują pomiaru okien, by przygotować nowe zasłony. Tymczasem Elif i Inci dają kolejny występ w parku. Akcja przenosi się przed dom Yusufa. Selim dokonuje prac w ogródku, kiedy nagle doznaje silnego bólu głowy. Na zewnątrz wychodzi Aliye ze szklanką świeżo wyciśniętego soku. „Synu, odpocznij chwilę. Przygotowałam ci…” – przerywa kobieta, gdy widzi cierpiącego Selima. – „Synu, co się stało? Wszystko w porządku?”. „Tak, mamo. Trochę tylko kręci mi się w głowie…” – odpowiada mężczyzna. „To dzieje się każdego dnia. Wiesz, co może być tego przyczyną?”.
„Dzieje się tak z powodu stresu” – przekonuje mąż Zeynep. „Nigdy wcześniej ci się to nie zdarzało” – stwierdza pani Emiroglu. – „Powinieneś bardziej kontrolować swój stres”. „Mamo, nie martw się o mnie. To nie jest nic poważnego”. „Nie, ta sytuacja nie jest normalna. Powinieneś udać się do lekarza. Czuję się coraz bardziej zaniepokojona”. „Mamo, nie przesadzaj. To tylko stres, nic więcej”. Tymczasem Leyla idzie w stronę księgarni. Widzi, jak Yusuf wynosi na zewnątrz pudła z książkami. Zaintrygowana kobieta wchodzi do środka. „Szłam na zakupy i postanowiłam zajrzeć do ciebie po drodze” – oznajmia córka Fevziye. „Bardzo mnie to cieszy. Nie widziałem cię od dawna.
„Zgadza się, ostatnio jestem bardzo zajęta” – mówi Leyla. – „I co się tu dzieje? Przeprowadzasz remont?”. „Można tak powiedzieć. Od teraz będzie tu funkcjonować zarówno księgarnia jak i kawiarnia” – oznajmia bibliotekarz. „Och, to naprawdę dobry pomysł. Nadal będziesz sprzedawał książki, a przy okazji także kawę. Jak wpadłeś na taki pomysł?”. „Ostatnio przychodzi do mnie grupa studentów. To oni podsunęli mi ten pomysł. Umieścimy trochę stołów w środku oraz na zewnątrz. To wszystko”. „Naprawdę mnie to cieszy. Jestem pewna, że odniesiesz sukces. Jest coś, w czym mogłabym ci pomóc?”.
„Nie, dziękuję. Już prawie zakończyliśmy przygotowania. Zeynep i Melek są bardzo pomocne przy tym projekcie” – mówi Yusuf, a jego rozmówczyni od razu rzednie mina. Do księgarni przychodzi Orhan. „Dzień dobry, pani Leylo” – mówi adwokat i zwraca się do bibliotekarza: „Rozmawiałem z moim przyjacielem o przyspieszeniu wydania licencji. Obiecał, że licencja będzie gotowa w ciągu kilku dni”. „Doskonale” – cieszy się Yusuf. „Jak idą przygotowania?”. „Zrobiliśmy już wiele rzeczy, ale wciąż czekam na meble. Dzwoniłem do sklepu, ale nie odpowiadają”. „Zapomniałem ci powiedzieć. Nie mają takich krzeseł i stolików, jakie chcieliśmy. Sprzedawca myślał, że mają je w magazynie, ale okazały się być w innym kolorze”.
„I co my teraz zrobimy?” – pyta Yusuf. „Spokojnie, mamy jeszcze kilka dni. Rozwiążemy to” – zapewnia Orhan. „Dobrze, na mnie już czas” – odzywa się Leyla. – „Nie chcę wam przeszkadzać. Życzę powodzenia. W przyszłości, kiedy będzie tu kawiarnia, będę przychodziła częściej”. Kobieta opuszcza antykwariat. Na zewnątrz sięga po komórkę i dzwoni do kogoś. „Rozumiem, bracie Hasanie” – mówi do słuchawki. – „Ale oni lada dzień otwierają kawiarnię i pilnie potrzebują stolików i krzeseł. Wiem, że dzisiaj jest niedziela, ale proszę, pomóż mi. Gdyby nie było to pilne, nie przeszkadzałabym ci. Okej, możesz wysłać mi zdjęcia mebli? Dziękuję, naprawdę to doceniam. Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć”.
Akcja przenosi się do parku. Elif i Inci są pod wrażeniem ilości pieniędzy, które udało im się zebrać. „I co teraz zrobimy?” – pyta Inci. „Chcesz jeść?” – pyta córka Melek. „Tak, jestem bardzo głodna”. Elif wyciąga z plecaka tosty, które dziewczynki przygotowały przed wyjściem. Podchodzi do nich bezdomny chłopiec, który oglądał cały ich występ. „Gratuluję wam. Wypadłyście naprawdę dobrze” – chwali. „Chcesz trochę?” – Elif łamie swojego tosta na pół i dzieli się z chłopcem.
Jakiś czas później do dziewczynek podchodzi ubrany w garnitur mężczyzna. W ręku niesie neseser. Sprawia wrażenie poważnego biznesmena. „Dzień dobry, dziewczynki” – mówi nieznajomy. – „Widziałem waszą prezentację. Naprawdę dobrze grasz na skrzypcach. Obie jesteście utalentowane. Widziałem także, jak pomogłyście temu biednemu chłopcu. Jesteście bardzo dobrymi osobami”. Mężczyzna z wewnętrznej kieszeni marynarki wyciąga gruby plik banknotów i przekazuje je dziewczynkom. „To bardzo dużo, proszę pana” – mówi zaskoczona Elif. „W pełni na to zasłużyłyście” – pada odpowiedź. „Dziękujemy” – mówią jednocześnie Elif i Inci. „Proszę, nigdy nie przestawaj grać na skrzypcach. Jestem pewien, że zajdziesz daleko. Może nawet kiedyś obejrzę twój recital. Miłego dnia”.
Mężczyzna odchodzi. „Nie mogę uwierzyć. To bardzo dużo pieniędzy!” – zachwyca się Inci. Tymczasem przed antykwariat zajeżdża samochód dostawczy. „Przywieźliśmy stoliki i krzesła” – oznajmia kierowca. „Czy zamówienie nie zostało anulowane?” – pyta zaskoczony Yusuf. „Nie, otrzymaliśmy zamówienie raptem godzinę temu”. „Ale ja niczego nie zamawiałem. Na pewno pomylił pan adresy”. „Jestem pewien, że to ten adres, który podała nam pani Leyla”. „To Leyla złożyła zamówienie?” – bibliotekarz robi duże oczy. „Zgadza się”. „W porządku. Ile jesteś wam winien?”. „Leyla już wszystko uregulowała”.
Kierowca i jego pomocnik wyciągają meble z samochodu. Kamera przenosi się do środka antykwariatu, gdzie znajdują się Melek i Zeynep. „Skąd wzięły się te stoliki?” – pyta mama Elif. – „Powiedziałeś, że zamówienie zostało anulowane”. „To Leyla złożyła zamówienie” – oznajmia bibliotekarz. – „Myślę, że usłyszała moją rozmowę z Orhanem i postanowiła pomóc”. „To bardzo miło z jej strony”. „Zadzwonię do niej, by podziękować”.
Yusuf wychodzi na zewnątrz i wybiera numer do Leyli. „Halo, Yusuf?” – odbiera kobieta, która zza pobliskiego drzewa obserwuje antykwariat. „Chcę ci podziękować” – oznajmia mężczyzna. – „To, co zrobiłaś, było bardzo miłe. Nie sądziłem, że da się tak szybko rozwiązać ten problem. Dziękuję”. „Nie masz za co dziękować. Usłyszałam, że potrzebujesz pomocy i postanowiłam ci pomóc. To wszystko”. „Raz jeszcze dziękuję. Nie mogę jednak przyjąć tego jako prezent. Chcę spotkać się z tobą i zwrócić pieniądze”. „Proszę, nie mów tak. Zaakceptuj po prostu moją pomoc. Uznaj to jako prezent na otwarcie nowej działalności”. „W porządku, ale to duży prezent”.
„Nie chcę słyszeć żadnego sprzeciwu” – oświadcza Leyla. – „To prezent od starej przyjaciółki, nie możesz go odrzucić”. „W porządku, niech tak będzie” – zgadza się Yusuf. „Odwiedzę cię, kiedy już otworzysz kawiarnię. Do zobaczenia”. „Okej, czekam na ciebie” – mężczyzna rozłącza się. Akcja przeskakuje do wieczora. Inci zakrada się do pokoju Sitare i zakłada na siebie różne ozdoby, z których kobieta korzysta podczas występów w klubie nocnym. „Mam świetny pomysł” – mówi do siebie dziewczynka. – „Wykorzystam to jutro w naszej prezentacji”.
Wystrojona Inci schodzi na dół, gdzie reszta domowników siedzi w salonie. Brakuje tylko Sitare. Dziewczynka chce dyskretnie zawołać Elif, ale dorośli zauważają ją. „O Boże! Co to jest, córko?” – pyta zdumiona Aliye. „Kochanie, co zrobiłaś ze sobą? Wyglądasz jak choinka” – stwierdza Selim. „Inci, gdzie znalazłaś te wszystkie rzeczy?” – pyta Melek. – „Do kogo one należą?”. „To rzeczy Sitare” – odpowiada siostra Asuman. – „Znalazłam je w jej pokoju. Proszę, nic jej o tym nie mówcie”.
„Nie rozumiem… Po co Sitare takie rzeczy?” – zachodzi w głowę Melek. – „No jasne, dlaczego od razu tego nie zauważyłam…”. „Co się stało, Melek?” – pyta pani Emiroglu. „Dziewczynki, chcę, żebyście pobawiły się w swoim pokoju. Inci, odnieś to wszystko na miejsce. Pamiętaj, że nie wolno brać cudzych rzeczy bez pozwolenia. Powtarzałam ci to wielokrotnie”. „Wiem, ale one wyglądały tak słodko. Nie mogłam się oprzeć. Bardzo przepraszam”. Dziewczynki udają się na górę.
„Nie chciałam mówić tego przy dziewczynkach, ale…” – odzywa się niepewnie Melek. – „Myślę, że Sitare wróciła do pracy w klubie nocnym”. „Jesteś tego pewna?” – nie może uwierzyć Aliye. „Tak, to wysoce prawdopodobne. Wychodzi z domu późną porą i jeszcze te rzeczy… W ostatnich dniach była także bardzo wyczerpana. Zupełnie nie mogła skoncentrować się na pracy w szwalni”. „Dlaczego miałaby pracować w tym miejscu? Sama przecież powiedziała, że chce rozpocząć nowe życie”. „Myślę, że praca w warsztacie przerosła ją. Straciła poczucie własnej wartości. Sama mi powiedziała, że nadaje się tylko do pracy w klubie nocnym”.
„Musimy coś zrobić, aby jej pomóc” – oświadcza Zeynep. – „Sitare nie może przechodzić przez to wszystko ponownie”. „Selim, znasz adres tego miejsca?” – pyta Yusuf. „Tak” – opowiada mąż Zeynep. „Więc jedźmy tam”. „Co zamierzacie zrobić?” – pyta Melek. „Musimy porozmawiać z Sitare. Damy jej do zrozumienia, że nie jest sama i nie musi tego robić”. W następnej scenie Selim i Yusuf są już przed klubem nocnym. Chcą wejść do środka, ale ochroniarz staje im na drodze. „Przykro mi, ale nie możecie tutaj wejść” – oznajmia. „Dlaczego?” – pyta syn Aliye. „Nie ma już dostępnych miejsc. Dokonajcie rezerwacji i będziecie mogli wrócić tu innego dnia”.
„Nie przychodzimy z tego powodu. Chcemy tylko porozmawiać z panią Sitare” – tłumaczy Yusuf. „Nie możecie. W tej chwili jest zajęta” – odpowiada drugi z ochroniarzy. – „Będzie lepiej, jeśli po prostu sobie stąd pójdziecie”. Bibliotekarz i Selim odchodzą na kilka kroków. „Musimy z nią porozmawiać” – przekonuje mąż Zeynep. „Zapomnij o tym. Nie damy rady tam wejść” – stwierdza Yusuf. – „Poczekamy, aż stąd wyjdzie i wtedy z nią porozmawiamy”.
Jakiś czas później Sitare wychodzi z klubu. Tuż za nią wychodzi jeden z klientów. „Dokąd się wybierasz, piękna?” – pyta. „Kim jesteś? Lepiej trzymaj się z dala ode mnie” – ostrzega kobieta. „W środku nie traktowałaś mnie w ten sposób. To jeszcze nie koniec imprezy”. „Zatem powtórzę. Trzymaj się z dala ode mnie albo pożałujesz”. „Nie przekomarzaj się ze mną. Idziemy do mojego domu!” – mężczyzna chwyta Sitare za ramię. „Puszczaj mnie!” – krzyczy kobieta. W tym momencie Selim i Yusuf zauważają ją i natychmiast do niej podbiegają. Sitare robi duże oczy na ich widok. „Selim…? Pan Yusuf…?” – pyta zaskoczona. Jak im się wytłumaczy? Czy zrezygnuje z pracy w klubie? Co z podpisanym kontraktem?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.