642: Selim wciąż czuje silny ból głowy i wcześniej kładzie się spać. Nie może jednak zasnąć, gdyż w pokoju obok Elif gra na skrzypcach, a Inci śpiewa na cały głos. „Dość tego!” – wydziera się mężczyzna, wchodząc do pokoju dziewczynek. – „To koniec! Nie chcę więcej hałasu! Powiedziałem wam, że mam silną migrenę! Jak możecie to tak po prostu ignorować?! Nie chcę słyszeć żadnego innego dźwięku! Mam nadzieję, że tym razem to zrozumiałyście”. „Aha, tak…” – odpowiada wystraszona Elif. Akcja przenosi się do salonu, gdzie przebywa reszta domowników. „Co się dzieje? Dlaczego Selim tak krzyczy?” – pyta Aliye.

„Lepiej to sprawdzę” – mówi Melek. „Pójdę z tobą” – oznajmia Zeynep. Obie udają się na górę i wchodzą do pokoju dziewczynek, gdzie nie ma już jednak Selima. „Co się tu dzieje, Elif?” – pyta Melek. – „Słyszałyśmy, jak wyprowadziłyście wujka z równowagi. Co zrobiłyście?”. „Mój wujek jest bardzo zły…” – odpowiada Elif ze łzami w oczach. „Przyszedł i nakrzyczał na nas” – oznajmia siostra Asuman. „Dlaczego tak zareagował?” – docieka Zeynep. „Ćwiczyłyśmy jedną piosenkę. Sitare jest bardzo smutna. Chciałyśmy zaśpiewać coś dla niej, by ją pocieszyć”.

„Wujek poprosił, byśmy były cicho, bo bardzo boli go głowa” – wyjaśnia Elif. – „Starałyśmy się być nieco ciszej…”. „Dziewczynki, zrozumcie, wujek czuje się bardzo źle” – oświadcza Melek. – „Od kilku dni ma silne migreny. Poza tym poprosił was, żebyście były cicho. Powinnyście być bardziej rozważne i posłuszne”. „Nie sądziłyśmy, że to słychać aż w jego pokoju… Naprawdę nie chciałyśmy niepokoić wujka”. „W ciągu dnia możecie przećwiczyć waszą piosenkę. Teraz jest już późno i powinnyście spać”. „Dobrze, ja zajrzę do Selima” – oznajmia Zeynep i opuszcza pokój.

Po chwili córka Veysela jest już przy mężu, który siedzi na łóżku i trzyma się za skronie. „Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo boli mnie głowa” – oznajmia Selim. – „Trudno mi się powstrzymać od uderzania głową o ścianę”. „To bardzo niepokojące” – stwierdza Zeynep. – „Wziąłeś już wiele środków przeciwbólowych”. „A ból wcale się nie zmniejszył”. „Może to nie jest zwykła migrena?”. „Nie wiem, ale jeszcze nie czułem takiego bólu”. „Kochanie, wiem doskonale, że nie chcesz mnie martwić, ale musisz pójść do lekarza. Nie możesz przegapić ani dnia więcej. Musisz mi obiecać, że jutro to zrobisz”.

„W porządku, zrobię to” – zgadza się Selim. – „Myślę, że trochę za bardzo nakrzyczałem na dziewczynki. Pójdę i wszystko im wyjaśnię”. Akcja przenosi się do pokoju dziewczynek. „Mamo, mój wujek nigdy wcześniej nie był tak wściekły” – stwierdza Elif. – „Nigdy nie widziałam go takiego”. „On nas nie kocha, prawda?” – pyta Inci. „Oczywiście, że was kocha” – zapewnia Melek. – „Kocha was bardziej, niż własne życie”. „To dlaczego na nas krzyczał?”. „Czasami, gdy jesteśmy bardzo chorzy, nie jest nam łatwo zapanować nad emocjami. Na przykład, kiedy wy chorujecie i macie gorączkę, jak się czujecie?”.

„Źle” – odpowiada Elif. „I chce wam się bawić?” – dopytuje Melek. „Ja raczej chcę spać w tym przypadku” – oznajmia Inci. „Dokładnie tak czuje się wujek. Nie jest zainteresowany zabawą. Przeszkadza mu nawet najmniejszy hałas. Każdy dźwięk powoduje wzrost jego bólu. Dlatego jeśli ktoś prosi was o zachowanie ciszy, musicie być posłuszne”. „Chcemy, żeby czuł się dobrze. Nie będziemy mu już przeszkadzać” – zapewnia Elif. W tym momencie do pokoju wchodzi Selim i kuca przy dziewczynkach.

„Wujku, proszę, wybacz mi” – odzywa Elif. – „Będę już bardziej odważna. Nie będę ci więcej przeszkadzać”. „Ja też przepraszam” – mówi Inci. Selim obejmuje obie dziewczynki, przytula, a następnie mówi: „Ja także muszę was przeprosić. Nie powinienem był krzyczeć. W rzeczywistości nie byłem zły na was, a na ból, który odczuwam od kilku dni”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Cevahir wchodzi do księgarni. „Wszystko wygląda bardzo dobrze” – oznajmia, rozglądając się po wnętrzu. – „Na pewno odniesiesz sukces. Chociaż styl uległ poważnej zmianie. Wcześniej był oryginalny, a teraz już nie jest”.

„Co cię tu sprowadza?” – pyta Yusuf, niezainteresowany długą pogawędką z gościem. „Nie chcę niczego” – odpowiada właściciel szwalni. – „Po tym, co wydarzyło się wczoraj, nie przypuszczałem, że dziś otworzysz swój biznes, ale widzę, że zrobiłeś to. Nie zrozumiałem nawet, co dokładnie się stało. Kiedy padły strzały, zabrałem od razu wszystkie dziewczyny, aby uchronić je przed zagrożeniem”. „Postąpiłeś bardzo dobrze”. „Jaka była przyczyna tego zamieszania? Chodziło o Sitare? Jest w końcu moją pracownicą. Może jest coś, w czym mogę pomóc?”. „Zgłosiliśmy tę sprawę na policję. Oni zajmą się wszystkim”.

Selim odbiera telefon od nieznanego numeru. „Czy rozmawiam z Selimem Emiroglu?” – pyta mężczyzna po drugiej stronie. „Tak. O co chodzi?” – pyta mąż Zeynep. „Dzwonię z banku. Dług na pańskiej karcie kredytowej nie został uregulowany, a termin spłaty już minął. Musimy wszcząć postępowanie sądowe. Dzwonię, abyś był tego świadomy”. „Proszę dać mi jeszcze trochę czasu”. „Niestety nie mogę nic więcej zrobić. To standardowa procedura w takich przypadkach”. „W porządku, rozumiem, ale spłacę ten dług. Potrzebuję tylko trochę dodatkowego czasu”. „Musisz przyjść do banku osobiście. Może uda nam się znaleźć jakieś rozwiązanie”. „W porządku. Przyjdę w ciągu dnia i porozmawiamy”.

W następnej scenie Selim jest już w banku. Rozmawia z jednym z pracowników. „Termin płatności minął” – stwierdza bankier. „Tak, jestem spóźniony, ale to nie znaczy, że nie zapłacę” – oświadcza syn Aliye. – „Chciałbym zrestrukturyzować to zadłużenie. Zależy mi na wydłużeniu terminu spłaty o trzy, cztery miesiące”. „Niestety to niemożliwe. Tylko to możemy panu zaoferować” – pracownik przekazuje Selimowi draft nowej umowy. „Nie jestem w stanie spłacić zadłużenia w tak krótkim czasie. Nie dam rady”.

Tymczasem na stanowisku obok pracownica banku obsługuje innego klienta. „Wypłacamy kwotę, której pan potrzebuje” – mówi bankierka. – „Dwieście pięćdziesiąt tysięcy lir. Dobrze, że zadzwonił pan wcześniej, ponieważ to duża suma”. W następnej scenie widzimy, jak Selim ze spuszczoną głową opuszcza budynek banku. Nagle zaczyna dzwonić jego telefon. To Zeynep. „I co ja mam jej powiedzieć?” – zachodzi w głowę Selim. Z banku wychodzi także straszy pan, który pobierał dużą sumę pieniędzy. Nagle napada na niego dwóch młokosów i zabierają neseser z wszystkimi pieniędzmi!

„Moja teczka! Moja teczka! Zabrali mi wszystko!” – krzyczy mężczyzna. Selim rzuca się w pogoń za złodziejaszkami. Szybko odbiera skradziony neseser, ale wtedy drugi ze zbirów wyciąga nóż i rozkazuje: „Lepiej to nam oddaj! Zabiję cię, jeśli tego nie zrobisz!”. „W porządku, zrobię to” – mąż Zeynep odkłada teczkę na ulicę. Gdy drab schyla się po nią, Selim wyprowadza uderzenie, które ląduje na głowie przeciwnika. Następnie szybko rozprawia się z drugim rzezimieszkiem.

Selim podnosi neseser i oddaje go właścicielowi. „Nie wiem, jak ci dziękować. Synu, dosłownie uratowałeś mi życie. Nawet nie wyobrażasz sobie…” – mężczyzna doznaje ataku duszności. Selim zatrzymuje taksówkę i zabiera go do szpitala. W następnej scenie mąż Zeynep zatrzymuje wychodzącą z sali pielęgniarkę. „Proszę mi powiedzieć, co z panem Musfikiem?” – pyta. „Jego ciśnienie było bardzo wysokie, kiedy przyjechaliście” – odpowiada kobieta. – „Ale teraz stan pacjenta jest już stabilny”. „Mogę z nim porozmawiać?”. „Oczywiście, proszę”.

Selim wchodzi na salę. „Wygląda pan już znacznie lepiej” – stwierdza. – „Pielęgniarka powiedziała, że twoje ciśnienie już się ustabilizowało”. „To wszystko dzięki twojej pomocy” – oznajmia Musfik. – „Gdyby nie ty, z pewnością byłbym już martwy. Jestem ci bardzo wdzięczny”. „Nie ma mi pan za co dziękować. Nie mógłbym zignorować sytuacji, kiedy inna osoba zostaje napadnięta”. „Jesteś wspaniałym chłopcem. Byłem pod wrażeniem tego, jak rozprawiłeś się z tymi chuliganami. Zrobiłeś to bez chwili zawahania. Na świecie nie ma wielu takich ludzi. Nigdy nie zapomnę, co dla mnie zrobiłeś”.

„Jest ktoś, kogo powinienem wezwać? Ktoś z pana rodziny?” – pyta Selim. „Pielęgniarka zadzwoniła już do mojego syna” – oznajmia Musfik. – „Nie musisz tu dłużej przebywać. Na pewno masz różne rzeczy do załatwienia”. „Poczekam, aż przyjedzie pana syn i wtedy pójdę”. W tym momencie drzwi sali otwierają się i do środka wchodzi mężczyzna w średnim wieku. „Tato, co się stało?” – pyta przybyły. „Synu, przydarzyło mi się coś okropnego” – oznajmia Musfik. – „Poszedłem do banku, aby wypłacić pieniądze. Nagle dwóch chuliganów napadło na mnie. W jednej sekundzie zabrali teczkę z pieniędzmi i rzucili się do ucieczki”. „Jak to możliwe, tato? I co się stało potem?”.

„Pojawił się ten młody człowiek” – Musfik wskazuje na Selima. – „Chyba sam Bóg mi go zesłał. Odzyskał pieniądze, a następnie zabrał mnie do szpitala”. „Doceniam to, przyjacielu. Bardzo dziękuję za pomoc mojemu tacie” – mówi syn pacjenta. „Zrobił coś niesamowitego. Dogonił złodziejaszków i walczył z nimi, by odzyskać pieniądze. Narażał własne życie. Rozprawił się z nimi, zabrał teczkę i zwrócił mi ją”. „Twój czyn był iście bohaterski. Raz jeszcze bardzo dziękuje”. „Bez przesady, nie zrobiłem niczego wielkiego” – oświadcza Selim. – „To wszystko wydarzyło się na moich oczach. Nie mogłem po prostu stać, nie robiąc niczego”.

„Skoro pana syn już przyjechał, mogę już iść” – Selim zwraca się do Musfika. „Dziękuję, młody człowieku. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo mi pomogłeś” – oznajmia pacjent. Mąż Zeynep żegna się z Musfikiem oraz jego synem i opuszcza salę. Czy spotkani mężczyźni odegrają jakąś rolę w jego życiu? Co z nasilającymi się migrenami? Czy Selim pójdzie w końcu do lekarza? I jaką diagnozę usłyszy?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy