644: „To, co mówisz, nie ma żadnego sensu!” – Aliye zwraca się do Nermin. „Jak pani nie wstyd bronić złodziejki?!” – grzmi okradziona kobieta. „Tutaj nie ma żadnego złodzieja. Pieniądze na pewno zgubiłaś gdzieś po drodze”. „Dokładnie to samo powiedziałam…” – odzywa się Leyla. „Jak śmie nas pani oskarżać?” – pyta oburzona Zeynep. „Jesteście szalonymi ludźmi! Niech moje pieniądze będą dla ciebie przeklęte! Niech twoja złodziejska ręka uschnie!”. „Przekleństwa wracają do tego, kto je wypowiada” – stwierdza Aliye. „Już ja wam pokażę! Nie nazywam się Nermin, jeśli nie opowiem wszystkim ludziom o tym, co mi zrobiłaś! Pożałujesz tego!”.

Wściekła Nermin odwraca się i odchodzi. „Przepraszam, że ją do was przyprowadziłam” – mówi Leyla. „Nie mogłaś wiedzieć, że tak się stanie” – stwierdza mama Elif. „Dobrze, ja już pójdę”. Córka Fevziye opuszcza podwórko i dogania panią Nermin. „Jestem cała roztrzęsiona!” – oznajmia sąsiadka. – „Co mam teraz zrobić? Ta cała Melek to bezwstydnica!”. „Bardzo przepraszam. Naprawdę nie chciałam zabierać pani do Melek. Wybacz mi, proszę”. „To nie jest twoja wina, kochanie. Zrobiłaś tylko to, o co cię prosiłam”. „Tak, ale mimo wszystko czuję się winna”.

„Widziałaś, jak ją jeszcze broniły?” – pyta Nermin. – „Zwłaszcza ta starsza pani. Ona jest tak samo bezwstydna jak ta złodziejka! Zamiast stawić czoła prawdzie i wziąć odpowiedzialność za kradzież, ona jeszcze ją broni! Myślę, że wszyscy tam są złodziejami!”. W następnej scenie Leyla i Nermin są w domu Fevziye. Okradziona kobieta opowiada mamie Leyli oraz Julii o tym, co ją spotkało. „Ci ludzie są wielkimi kłamcami” – oświadcza Nermin. – „Robią wrażenie dobrych, niewinnych osób i ani się obejrzysz, a w portfelu nie masz pieniędzy! Mam nadzieję, że te pieniądze staną tej przeklętej złodziejce w gardle!”.

Melek jest w warsztacie. W kuchni opowiada Sunie i Sitare o ostatnich wydarzeniach. „Jak ona śmiała tak powiedzieć?” – nie może uwierzyć Suna. – „Być może myśli, że wszyscy są tacy jak ona”. „Posłuchajcie, naprawdę nie wiem, jak to się stało” – oznajmia mama Elif. – „Ale ona jest przekonana, że to ja ukradłam pieniądze”. „Co za absurdalny pomysł” – stwierdza Sitare. – „Ile było tych pieniędzy? Możemy zrobić zbiórkę pośród nas wszystkich i przekażesz jej pieniądze”. „Nie, Sitare. To byłoby jak przyznanie się do winy. Nie ukradłam tego i nie mam zamiaru niczego jej oddawać”.

„Masz rację. Jestem tak oburzona, że sama nie wiem, co mówię” – oznajmia Sitare. „Nie martw się. Pamiętaj, że prawda zawsze wychodzi na jaw” – pociesza Suna. – „Zapewniam cię, że i w tym przypadku tak będzie”. „Och, mam nadzieję, że wkrótce tak się stanie” – wzdycha Melek. Akcja przenosi się do antykwariatu, gdzie Yusuf przekonuje Selima do zatrudnienia w firmie syna mężczyzny, którego uratował. „Rozumiem twoją decyzję, ale powinieneś zadzwonić do niego jak najszybciej” – mówi bibliotekarz. – „To bardzo ważne. Poza tym nie masz nic do stracenia, a zyskać możesz wiele.

Selim wychodzi na zewnątrz. W następnej scenie widzimy, jak kończy rozmowę telefoniczną. „Okej, dziękuję. Do zobaczenia” – mówi i rozłącza się. Następnie wraca do Yusufa. – „Zadzwoniłem. Fikret powiedział, że czeka na mnie jutro. Nie ma żadnego problemu, był bardzo miły”. „Gratuluję. Zobaczysz, że nie będziesz tego żałował” – zapewnia bibliotekarz. Akcja wraca do domu Fevziye. „Ach, moje wszystkie pieniądze” – rozpacza Nermin. – „Przez trzy miesiące nie otrzymam ani grosza. Wszystkie pieniądze z mojej emerytury zostały skradzione!”. „Spróbuj się uspokoić” – prosi Fevziye. – „Nie jesteś sama. Jesteśmy razem z tobą. Znajdziemy sposób, aby to naprawić, zobaczysz”.

„Pani Nermin, są ludzie, którzy tracą wszystko w ciągu jednej chwili” – stwierdza Leyla. – „Zostają bez pieniędzy, domu, samochodu i pracy. Pomyśl o tym w ten sposób. W dzisiejszych czasach oszuści robią to nawet przez telefon. Okłamują starsze osoby, a one przekazują im wszystkie swoje oszczędności. Miałaś szczęście, ponieważ mogło być znacznie gorzej. Co jeśli Melek okradłaby cię jeszcze bardziej? Całkiem prawdopodobne, że Melek jest profesjonalną złodziejką. Powinnaś jak najszybciej zgłosić tę sprawę na policję. Być może uda się odzyskać choć część pieniędzy”.

Leyla udaje się do kuchni, by zrobić herbatę. Tam mówi do siebie: „Jak łatwo ich oszukać. Teraz Melek wpadła w poważne problemy. Zobaczymy, jak się z nich wygrzebie”. Akcja przenosi się do antykwariatu, gdzie w czasie przerwy przychodzi Sitare. „Jak się czujesz?” – pyta Yusuf. „Generalnie mam się dobrze, ale czasami przypominam sobie umowę i to mnie zasmuca” – odpowiada kobieta. – „Teraz już wiem, że popełniłam błąd”. „Nie musisz już się bać. Jesteś bezpieczna. Rozmawiałem z Orhanem. Powiedział, że właściciel klubu nocnego został zatrzymany. Okazało się, że posiada kryminalną przeszłość. Szybko nie wróci na wolność”.

„Och, tak bardzo się cieszę” – mówi Sitare. – „Bałam się, że będę musiała wrócić do pracy w klubie nocnym. Nie poradziłabym sobie dłużej w tym miejscu”. Następuje zbliżenie kamery na stojącą przy wejściu do księgarni Feraye. „Powiedziała klub nocny?” – zdumiewa się dziewczyna. – „To jest coś niesamowitego. Niespodzianki nigdy się nie kończą”. Feraye odwraca się i zmierza w kierunku szwalni, z której właśnie wychodzi Bahriye. „Co się stało? Miałam właśnie do ciebie iść” – mówi była kierowniczka.

„Zapomnij o księgarni. Powiem ci coś, co zostawi cię z otwartymi ustami. Nawet sobie tego nie wyobrażasz” – oznajmia Feraye i zabiera swoją przyjaciółkę do środka szwalni, by nikt ich nie usłyszał. „Chcesz, żebym umarła z ciekawości?” – pyta zniecierpliwiona Bahriye. – „Powiedz mi wreszcie, o co chodzi?”. „Nie chcę, żeby ktoś dowiedział się o tej rozmowie. Posłuchaj, dowiedziałam się, że Sitare pracowała w klubie nocnym”. „Jesteś tego pewna? Jak się o tym dowiedziałaś?”. „Słyszałam, jak sama o tym mówi. Usłyszałam to, gdy wchodziłam do księgarni. Rozmawiała z Melek i Yusufem”. „Melek też o tym wie?”.

„Oczywiście. Ona i Yusuf rozmawiali o tym” – potwierdza Feraye. – „Sitare dziękowała Yusufowi. Powiedziała, że bez jego pomocy nigdy nie opuściłaby tego miejsca. Przyjaciółko, ta kobieta nie ma za grosz przyzwoitości”. W następnej scenie widzimy, jak Sitare przyrządza herbatę. Feraye i Bahriye podchodzą do niej. „I jak tam leci?” – zagaduje księgowa. „Wszystko dobrze, dziękuję” – odpowiada kucharka. „Sitare, dlaczego jesteś taka szczęśliwa?” – docieka Bahriye. – „Słyszałyśmy, jak wesoło nucisz sobie pod nosem”. „Nie, po prostu się zamyśliłam…”.

„Sitare zawsze śpiewa” – oznajmia Feraye. – „Nie słyszałaś?”. „Jakoś nie zauważyłam” – odpowiada Bahriye. „Śpiewała taką jedną piosenkę. Nie pamiętam tytułu, ale jej głos brzmiał naprawdę wspaniale”. „Skoro masz taki ładny głos, dlaczego czegoś nam nie zaśpiewasz?”. „Nie mam wcale ładnego głosu” – zaprzecza Sitare. – „Czasem tylko sobie coś nucę… Za waszym pozwoleniem. Zaniosę herbatę, zanim ostygnie”. Kucharka bierze tacę z herbatami i odchodzi.

„Mówiłam ci” – szepcze Feraye. – „Widziałaś, jak się zdenerwowała”. „Tak. I jeszcze zaprzecza, że nie umie śpiewać” – stwierdza Bahriye. – „Bezwstydnica!”. „Poczekaj, jutro urządzę jej coś, co sprawi, że wszyscy będą zaskoczeni”. Tymczasem Nermin idzie ulicą. Nagle z balkonu woła do niej znajoma: „Nermin! Tutaj jestem! I co, byłaś u krawcowej?”. „Nawet mi o niej nie mów!”. „Co się stało?”. „Ta kobieta jest złodziejem! Ukradła całą moją emeryturę! Nie mam ani grosza!”. „Ale jak to się stało?”. „Pod pretekstem dokonania pomiarów, odwróciła moją uwagę i zabrała mój portfel”.

„Och, to niewiarygodne” – mówi znajoma. – „Nigdy bym nie pomyślała, że to tak nikczemna kobieta”. „Ja także” – przyznaje Nermin. – „Z początku wydawała się aniołem, ale potem okazała się diabłem wcielonym!”. „Ale przyznała się do tego?”. „A myślisz, że złodziej przyzna się do kradzieży?”. „Masz rację, ale doprawdy trudno w to uwierzyć. Muszę powiadomić Ayse, by na nią uważała. Ona też szuka krawcowej”. „Tak, poinformuj wszystkich w okolicy! Niech każdy wie, że Melek jest złodziejką!”.

W następnej scenie widzimy, jak Melek, Sitare i dziewczynki wracają do domu. „Dzień dobry” – mówi Melek do idącej z naprzeciwka sąsiadki. Ta odwraca głowę w drugą stronę i odchodzi bez słowa. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Selim jest już gotowy do wyjścia. „Kochanie, nie denerwuj się” – prosi Zeynep. – „Pamiętaj o wszystkim, o czym rozmawialiśmy. Zobaczysz, że wszystko ułoży się doskonale”. „Synu, będę się modlić, abyś odniósł sukces” – oznajmia Aliye. – „Dostaniesz pracę, na jaką zasługujesz, i wreszcie wszystko będzie dobrze”. „Naprawdę to doceniam, mamo” – mówi mężczyzna.

„Proszę, nie zapomnij do nas zadzwonić” – przypomina Zeynep. – „Wszyscy będziemy czekać na wiadomość”. „W porządku, zadzwonię” – obiecuje Selim i opuszcza dom. Tymczasem Murat i Ayla wychodzą z domu. Jakiś mężczyzna obserwuje ich z ukrycia i podąża za nimi… Akcja przenosi się do szwalni. „Naprawdę jesteś bardzo niebezpieczna, Feraye” – stwierdza Bahriye, patrząc na plakat z klubu nocnego, na którym jest zdjęcie Sitare! – „Jak wpadłaś na taki pomysł?”. „To po prostu się stało. Wystarczy trochę ruszyć głową” – odpowiada dziewczyna. „Muszę ci powiedzieć, że doprawdy zostawiłaś mnie z otwartymi ustami. Ale powiedz mi, jak to zdobyłaś?”.

„Mam dobre kontakty. Nie jest to dla mnie trudne” – chwali się dziewczyna. W następnej scenie widzimy, jak Gulay, Sukriye, Suna i Aysel patrzą na plakat. „Jak to możliwe?” – zdumiewa się Gulay. – „Nie mogę w to uwierzyć…”. „To nie może być prawda. Może to fałszywy plakat, nie sądzicie?” – sugeruje Sukriye. Nagle do warsztatu wchodzi Sitare. „Och, nasza gwiazda przyszła” – odzywa się Feraye. Sitare dostrzega plakat ze swoją podobizną i zaniemawia.

Melek idzie chodnikiem. Nagle słyszy, jak dwie kobiety rozmawiają o niej. „O jakiej Melek mówisz?” – pyta jedna z kobiet. „O tej, która szyje sukienki” – wyjaśnia druga. – „Ma małą dziewczynkę, ośmio-, może dziewięcioletnią. Mieszkają w takim dużym domu”. „Ach, już wiem. I to ona ukradła całą emeryturę Nermin?”. „Dokładnie tak. Udaje krawcową, a tak naprawdę jest zwykłą złodziejką. Ma dobrą strategię. Podaje ci herbatę i dużo mówi. Ani się obejrzysz, a zostajesz bez pieniędzy”. „Naprawdę nie wygląda na osobę tego typu”. „I to jest właśnie twój problem. Za bardzo ufasz ludziom. Tego rodzaju niepozorne osoby są najgroźniejsze”.

Następuje zbliżenie na twarz Melek. Jej oczy zachodzą łzami. Tymczasem Selim jest już przed siedzibą firmy Fikreta. Zatrzymuje się i bierze kilka głębokich wdechów. „Mam nadzieję, że dostanę tę pracę” – mówi do siebie. Poprawia swój krawat i robi kilka kroków. Nagle doznaje silnych zawrotów głowy. Upuszcza neseser i przeciera oczy. Obraz, który widzi, nie ma ostrości. Wszystko jest rozmazane. Po kilku sekundach mąż Zeynep upada nieprzytomny na ziemię! Co mu jest? Czy będzie żył?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy