22: Nilgun wchodzi do salonu. „Cengiz, dla kogo te przygotowania?” – pyta męża. „Będziemy mieli gościa” – odpowiada mężczyzna. „Kogo? Kto przyjdzie?”. „Zaprosiłem Cennet na kolację”. „Co?! Cengiz, co ty mówisz?! Ta dziewucha nie wejdzie do tego domu! Zadzwoń w tej chwili do Selima i odwołaj to!”. „Nie zrobię tego. Nilgun, jesteś zmuszona. Chcesz tego czy nie, jesteś zmuszona zrobić to, co ci mówię”. „Proszę Cengiz, nie rób mi tego”. „Po tym wszystkim muszę cię umieścić w szpitalu. Wierzę i ufam ci. Możesz sobie z tym poradzić. Możesz to naprawić. To twoja ostatnia szansa…”.

„Ale Cengiz… Selim przypomni sobie o tej dziewczynie i stracimy naszego jedynego syna!” – przekonuje Nilgun. „Nic podobnego się nie stanie. Jak dalej będziesz się tak zachowywać, to stracisz mnie, Selima i wszystkich, których kochasz. Proszę, weź się w garść. Nie zmuszaj mnie do tego, czego nie chcę robić. To twoja ostatnia szansa. Ufam, że mnie nie zawiedziesz”.

Selim i Cennet przyjeżdżają na kolację. Nilgun z dużym zawahaniem, ale podaje rękę dziewczynie. Akcja przenosi się do stołówki hotelu. Arzu i Mahir siedzą przy jednym stoliku. „Co ty tutaj robisz?” – pyta mężczyzna. „Przyszłam zobaczyć się z mężem” – odpowiada kobieta. „Będziemy się zachowywać tak, jakby nic się nie stało? Jestem pewien, że ojciec wszystko ci powiedział”. „Tak, powiedział. Wiem wszystko. To, że ta kobieta nie wyjechała, to, że jesteście razem i nawet to, że jest teraz w pokoju”. „Wiedząc o tym wszystkim, przyszłaś zobaczyć się ze mną?”.

„Mahir, twój błąd nie zmienia prawdy” – oznajmia Arzu. „Nie mów mi tego, o czym wszyscy wiedzą. Nie popełniłem błędu. Ja kocham Ozlem” – oświadcza mężczyzna. – „Wybacz mi. Nie chciałem cię urazić”. „Lepiej, żebyś to zrobił. Byłabym zła, nakrzyczałabym na ciebie. Gdybym tak jak ty, mogła myśleć tylko o sobie… Wszystko byłoby o wiele prostsze, prawda? Ale ja tak nie potrafię. Nie mogę tego zrobić, Mahir. Dlatego, że mam coś ważniejszego w życiu, niż moja duma, złość czy gniew. To córka. Ja przed każdym swoim krokiem myślę o córce. Gdybyś i ty, choćby na sekundę przypomniał sobie o niej…”.

Ozlem wychodzi z pokoju. Zza filaru obserwuje rozmawiających Mahira i Arzu. „Melisa wie?” – pyta mężczyzna. „Jeszcze nie, ale tylko pomyśl, jak się zdenerwuje, gdy się dowie” – odpowiada Arzu. – „Uwierz, jest mi bardzo trudno siedzieć tutaj razem z tobą. Wiedząc to, że kochasz inną, przyszłam tutaj i rozmawiam z tobą. Ale nie ma niczego, czego bym nie zrobiła dla córki, Mahir. Rozumiesz? Nie ma! Jestem gotowa zapomnieć o wszystkim ze względu na dobro naszej córki. A ty? Ty możesz tak się poświęcić? Zostawić Ozlem i wrócić do rodziny? Jesteś w stanie?”.

Mahir milczy. Arzu podnosi się z krzesła. „Przemyśl to” – mówi. – „To jedyne czego chcę. Decyzja należy do ciebie”. Kobieta odchodzi. Co postanowi Mahir? Ozlem po wyjściu Arzu dosiada się do mężczyzny. „Mahir, to twoja ostatnia szansa” – stwierdza. – „Powinieneś przyjąć propozycję Arzu”.

W domu Arisoyów trwa kolacja. „Tato, dzisiaj sprzedaliśmy projekt, który narysowałem” – oznajmia Selim. „Bardzo się cieszę, synku. Wiedziałem, że tak będzie” – mówi Cengiz. – „Włącz też Cennet do pracy. Ona pomoże ci z projektami”. „Ale ja nie wiem, co to za projekty” – oznajmia dziewczyna. „Jaka to różnica, Cennet? Nie sądzę, by była praca, z którą byś sobie nie poradziła. Jesteś bardzo mądrą dziewczyną”. „Jeśli nie byłaby mądrą dziewczyną, czy przyciągnęłaby uwagę naszego syna?” – pyta Nilgun. – „Skoro już przyciągnęłaś jego uwagę, to znaczy, że jesteś wyjątkową dziewczyną”. „Dziękuję” – odpowiada Cennet.

„Nie wiedziałam, co lubisz, więc przygotowałam ulubione dania Selima” – mówi Nilgun. – „Ale obiecuję ci, że następnym razem stół będzie nakryty specjalnie dla ciebie. Bardzo chcę cię poznać bliżej, Cennet”. „Bardzo mi miło, pani Nilgun” – odpowiada dziewczyna. W tym czasie Arzu wraca do domu. Tuz za drzwiami natyka się na Semę. „Przestraszyłaś się?” – pyta matka Mahira. – „I dobrze. Od teraz bój się mnie”. „Nie chcę się z panią teraz kłócić. Muszę się zająć córką” – odpowiada Arzu. Chce odejść, ale teściowa ją zatrzymuje. – „Rozumiem, postanowiła pani mi zepsuć nastrój”.

„Zrobisz wszystko, żeby przekonać Rizę” – nakazuje Sema. – „Mahir ma wrócić do tego domu!”. „Ojciec to nie ja… Mahir go przekona. Wie pani, skąd wracam?” – pyta Arzu. – „Od Mahira. Z hotelu. Wiedząc, że w tym pokoju spotyka się z Ozlem, poszłam pod drzwi… Oddałam swój honor, godność i powiedziałam, by wrócił do domu”. Z oczu Arzu płyną łzy. „Jeśli pani nie wierzy, to proszę zapytać swojego syna” – mówi. „Jeśli ty coś takiego zrobiłaś, to znaczy, że ci się to opłaca” – odpowiada bez cienia współczucia Sema. – „Ty tam nie poszłaś, dlatego że kochasz męża”.

„Może pani myśleć, co chce” – mówi Arzu. – „Mam już dość udowadniania tego pani. Czy pani myśli, że moja dusza jest spokojna? Zrobiłam wszystko, żeby uratować swoją rodzinę. Ale jeśli Mahir nie wróci do tego domu, to nie będzie to moja wina, tylko wina Mahira. jesteśmy w tym stanie z powodu pani syna, pani Semo. Z powodu pani syna”.

Melisa w tym momencie leży na łóżku. W jednej ręce trza wspólne zdjęcia z Selimem, w drugiej fiolkę z jakimiś lekami. „To nie będzie takie łatwe, jak ci się wydaje, Selim” – mówi dziewczyna. – „Jeżeli ja jestem nieszczęśliwa, to i ty nie będziesz szczęśliwy”. Do jej pokoju wchodzi Arzu. „Księżniczko moja, dobrze się czujesz?” – pyta. „Bardzo chce mi się spać, mamo. Proszę wyjdź” – odpowiada dziewczyna. „Córeczko… Kochana moja. Nie rób tak, proszę”. „Nie chcę rozmawiać, mamo. Zostaw mnie samą. Tak, jak zawsze robiłaś, zostaw mnie samą”. „Meliso, córeczko… Żyję dla ciebie. Jak możesz tak mówić?”. „Mamo, wyjdź proszę. Będę spała” – powtarza dziewczyna, odwraca się na bok i nakrywa kołdrą.

„Dobranoc, moja księżniczko. Bardzo cię kocham, nie zapominaj o tym” – mówi Arzu, a następnie wychodzi. Melisa zaś sięga po fiolkę z tabletkami… Suna tymczasem przychodzi do mieszkania Mukaddes. „Gdzie jest Cennet?” – pyta. „Poszła na kolację do brata Selima” – odpowiada Beste. – „Rodzina Selima chce poznać się z siostrą Cennet”. „O Boże, och Boże…” – wzdycha Suna. Akcja przenosi się do domu Arisoyów. Telefon Cennet zaczyna dzwonić. „To ciocia Suna. Na pewno martwi się o mnie. Za pozwoleniem” – dziewczyna przeprasza i idzie odebrać.

„Mamo, bardzo ci dziękuję za cały ten wieczór” – mówi Selim do matki. – „Bardzo mnie uszczęśliwiłaś”. „Synku, jeśli ty jesteś szczęśliwy, to i my jesteśmy. Czyż nie tak, Cengiz?” – pyta Nilgun. „Tak, oczywiście” – potwierdza mężczyzna. W przedpokoju Cennet odbiera połączenie. „Ciociu Suno, co się stało?” – pyta. „Co ty tam robisz?!” – pyta Suna. – „Natychmiast wracaj do domu! Natychmiast!”. „Ciociu Suno, czy coś się stało? Powiedz mi! Babcia? Coś stało się z babcią…?”. „Nie, nie martw się. Z babcią wszystko dobrze. Już późno, przyjeżdżaj do domu”. „Dobrze, ciociu Suno. Wrócę za godzinę”.

„Cennet, powiedziałam natychmiast!” – powtarza matka Omera. „Dobrze, ciociu Suno. Do zobaczenia w domu…”. Cennet rozłącza się. W tym momencie rozczepia się jej naszyjnik, a wisiorek wpada pod schody. Dziewczyna schodzi na dół i przyświecając sobie telefonem, szuka go. Przypadkowo odkrywa, że za jednym z obrazów ukryte jest wejście do jakiegoś pokoju. Jest to pokój dziecinny. Na ścianie wisi mnóstwo zdjęć małego chłopca (biologicznego syna Cengiza i Nilgun, który zmarł w wypadku). Na biurku zaś stoi pozytywka… Dokładnie taka sama, jaką miał Ali!

Następuje retrospekcja. Widzimy Aliego i Cennet bujających się na huśtawkach. „Bardzo ładna melodia” – mówi dziewczynka. „Niech więc będzie nasza piosenką” – oznajmia Ali. „Super! Dalej, jeszcze raz ją włącz”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Przecież to Ali…” – mówi dziewczyna. – „Co ja teraz zrobię?”.

Melisa pisze list pożegnalny. Następnie wysypuje na dłoń tabletki z fiolki. Połyka je i popija wodą! Arzu w tym czasie ma koszmar związany z córką. Wybudza się, idzie do jej pokoju i kładzie się obok córki. „Nie ma nic, czego nie zrobię dla ciebie” – szepcze kobieta. – „Dopóki żyję, nikomu nie pozwolę cię obrażać. Twoja mama jest zawsze z tobą, moja księżniczko. Mój aniołeczku, moja piękna córeczko…”. Arzu wstaje. Nagle zauważa leżące na szafce nocnej zdjęcia Selima. Pod nimi znajduje złożoną na pół kartkę. Otwiera ją i zaczyna czytać:

Zawsze wierzyłam, że któregoś dnia Selim mnie pokocha. Każdego ranka otwierając oczy myślałam, że to może być ten dzień. I każdego dnia zamykałam oczy z nadzieją na poranek. Zrozumiałam, że ten dzień nie nastąpi. Ty nigdy mnie nie pokochasz. Odtąd nie mam już powodu otwierać oczu, Selim. Nie bądź smutny, dobrze? Zawsze bądź szczęśliwy. Arzu odkłada list. Widzi na kołdrze pustą fiolkę po lekach! Przerażona zaczyna krzyczeć. Klepie córkę po policzkach i prosi, by otworzyła oczy…

Akcja wraca do pokoju, który odkryła Cennet. „Nie, to musi być tylko przypadek. Zwykły zbieg okoliczności” – tłumaczy sobie Cennet. Nakręca pozytywkę i słyszy melodię, którą słyszała przed wielu laty. Na stoliczku widzi zdjęcie. „To Ali…” – mówi. Nilgun i Cengiz słyszą dźwięk dochodzący z pozytywki. Natychmiastowo wpadają w przerażenie. „Pozytywka…” – mówi mężczyzna. „Niech cię szlag! Ty nie wyrzuciłeś jeszcze tych rzeczy?!” – oburza się Nilgun. Oboje zrywają się z miejsc i pędzą na dół, ale w tym samym momencie pojawia się Selim. „Ta muzyka… Znowu ta muzyka…” – mówi chłopak. – „Słyszycie? Ona dochodzi z dołu!”.

Selim chce zejść na dół, ale ojciec staje na jego drodze. Cennet tymczasem trzyma w rękach pozytywkę i zdjęcie Aliego. Nagle do pomieszczenia wchodzi… Nilgun! „Cennet! Co robisz w tym pokoju?” – pyta kobieta. „Eee… Zerwał mi się naszyjnik i pobiegłam za wisiorkiem” – tłumaczy dziewczyna. Akcja wraca na górę. „Co? Nic nie powiesz?” – pyta Selim ojca. Nagle dzwoni jego telefon. „Słucham, ciociu Semo?” – mówi chłopak do słuchawki. Po chwili na jego twarzy pojawia się przerażenie. – „Co?! Dobrze, zaraz tam będziemy…”. „Co się stało?” – pyta Cengiz. – „Mówże!”. „Melisa… Próbowała popełnić samobójstwo…”.

Nilgun sięga po pozytywkę, którą trzyma Cennet. „Ale to nie wygląda na wisiorek z naszyjnika” – stwierdza. „Pani Nilgun, drzwi nagle się otworzyły. Nie rozumiem, co się stało. Bardzo przepraszam” – tłumaczy Cennet. „Selim nie wie o tym pokoju. Gdyby wiedział, wyśmiewałby mnie. Nie mogłam wyrzucić jego rzeczy z dzieciństwa. Przychodzę tu od lat i wspominam przeszłość”. „Ta zabawka też jest Selima?”. „Tak, to jedna z jego zabawek. Dlaczego pytasz?”. Nagle z góry dobiega głos Selima: „Cennet, gdzie ty jesteś?!”. „Selim mnie woła, za pozwoleniem” – mówi dziewczyna.

„Selim jest najważniejszą osobą w moim życiu” – oznajmia Nilgun. – „Proszę, nie zasmucaj go”. „Yhym” – przytakuje dziewczyna i wraca na górę. „Cennet, gdzie ty byłaś? Czekałem na ciebie. Dostałem telefon…” – mówi Selim. – „Melisa próbowała popełnić samobójstwo. Chodź, jedziemy”. Oboje opuszczają dom. „Co się stało?” – pyta Cengiz żonę. „Ona znalazła pokój i trzymała zabawkę w ręku…” – odpowiada Nilgun. „Niech to szlag!” – przeklina mężczyzna. „Cengiz, co teraz zrobimy? Co jeśli ona to wszystko zrozumiała?”. „Teraz nie czas na to. Melisa próbowała popełnić samobójstwo…”. „Co?!”. „Musimy natychmiast tam jechać. Chodź, jedziemy”.

Akcja przenosi się do domu Soyerów. Arzu trzyma głowę Melisy, która próbuje zwrócić połknięte tabletki. „Dzwoniłam już po karetkę. Zaraz przyjadą” – mówi Sema. „Melisa, błagam cię kochanie, wyrzuć to z siebie” – mówi Arzu. „Mamo, nie mogę. Proszę, pomóż mi…” – odzywa się słabym głosem dziewczyna. „Dobrze, dobrze księżniczko moja… Melisa, nie zamykaj oczu. Proszę córeczko… Gdzie jest ta karetka?!”.

Cennet, Selim i jego rodzice przyjeżdżają do posiadłości Soyerów. Sema i Arzu wyprowadzają tracącą przytomność Melisę na zewnątrz. „Pomóżcie, błagam!” – krzyczy Arzu. – „Selim, pomóż, proszę cię… Ona umiera!”. Selim bierze dziewczynę na ręce. Arzu rzuca się na Cennet. „To przez ciebie chciała się zabić! Przez ciebie!” – krzyczy. Cengiz odciąga kobietę. „Cennet, odwiozę cię do domu” – proponuje Nilgun. „Nie trzeba, pojadę sama…” – odpowiada roztrzęsiona dziewczyna. „Chcesz mnie zawstydzić? Chodź, jedziemy”.

Tymczasem w domu Mukaddes. „Już tak późno. Gdzie jest Cennet?” – zastanawia się Suna. „Ciociu Suno, dlaczego jesteś taka spięta?” – pyta Beste. – „Przecież wiesz, gdzie poszła siostra Cennet. Dlaczego tak się denerwujesz?”. „Dziewczyna została porwana! Jest tak późno to zaczynam się denerwować. Nic na to nie poradzę”.

Cennet wraca wraz z matką Selima do domu. „Dlaczego Arzu ciebie obwinia?” – pyta Nilgun. – „Jest to możliwe, abyś miała coś wspólnego z tym incydentem Melisy?”. „Nie wiem…”. „Wisiorek w pokoju zgubiłaś?”. „Nie. Uszko urwało się od wisiorka, spadło na dół i poszłam za nim” – wyjaśnia dziewczyna. Nilgun nagle przyspiesza. Wciska gaz w podłogę! „I tak nic nie widziałam na dole, bo było ciemno…” – próbuje tłumaczyć Cennet. – „Po prostu zeszłam na dół, by znaleźć wisiorek. Pani Nulgun, może pani zwolnić. Proszę…”. Matka Selima jedzie coraz bardziej brawurowo! Cennet jest przerażona!

Równie szybko do szpitala pędzi Mahir. Jest razem z nim Ozlem. „Mahir, zwolnij” – prosi go kobieta. – „Nie bój się, z Melisą nic się nie stanie. Zabijesz nas! Zwolnij, błagam…”. Akcja przenosi się do szpitala. Melisa leży nieprzytomna na łóżku. Są przy niej Arzu, Sema i Selim. „Córeczko, moja piękna księżniczko” – mówi Arzu i całuje Melisę w czoło. – „Będziesz zdrowa, nie martw się. Jestem tu z tobą, księżniczko moja. Wyzdrowiejesz…”.

Na salę wchodzi pielęgniarka. „Kto jest najbliższy Melisie?” – pyta. „Jestem jej mamą!” – mówi Arzu. „A ja babcią” – dodaje Sema. „Wypłukaliśmy żołądek młodej damie i zagrożenie życia minęło” – wyjaśnia kobieta. – „Na wszelki wypadek dzisiaj podamy jej kroplówkę. Jutro ją wypiszemy. Jeszcze raz życzę zdrowia. Spokojnej nocy”.

Nilgun zatrzymuje samochód pod domem Mukaddes. „Dziękuję za przyjęcie mnie dzisiaj” – mówi Cennet. Kiedy wychodzi wypuszcza zdjęcie Aliego, które zabrała z sekretnego pokoju! Na szczęście fotografia upada zdjęciem do jezdni. Matka Selima także wychodzi z auta. „Pani Nilgun, dlaczego pani tu stoi?” – pyta Cennet. „Proszę wybacz za to, co działo się na drodze” – mówi kobieta. – „Przeżywam to, co stało się z Melisą i nie uważałam podczas jazdy. Na pewno cię przestraszyłam”. „Nie, to nieważne… To oczywiste, że martwi się pani o Melisę”.

„Chcę ci zrekompensować dzisiejszą noc. W najbliższym czasie odwiedź nas ponownie” – proponuje Nilgun. – „Bardzo tego pragnę”. Cennet przytakuje głową i mówi: „Spokojnej nocy”. Wtedy zauważa buty, które matka Selima ma na sobie! To te same, które Cennet widziała, gdy była uwięziona w leśnej chatce! Dziewczyna szybko ucieka do domu. Drzwi otwiera jej Beste. „Siostro, usłyszałam twój głos. Z kim rozmawiałaś?” – pyta. „Z mamą Selima. Chodź, wejdziemy do domu. Nie zwracaj uwagi…”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy