„Miłość i nadzieja” – odcinek 114 – szczegółowe streszczenie
Handan dzwoni do Tarika, by omówić jego ofertę pracy w agencji modelek.
– Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się przyjść – mówi z entuzjazmem Tarik. – Przy okazji przymierzymy kilka strojów.
Kończąc rozmowę, mężczyzna zwraca się do Kuzeya, który stoi obok:
– Miałeś rację, bracie. Nie mogła odmówić pieniędzy. Wkrótce tu będzie.
Kuzey splata dłonie, a jego czoło marszczy się od napięcia.
– To już koniec, Handan – mówi z determinacją. – Wkrótce przekonam się na własne oczy, że możesz chodzić.
***
Bulent przypadkowo staje się świadkiem dyskusji Feraye i Melis, z której dowiaduje się, że jego córka od najmłodszych lat skrycie kocha się w Ege.
– Melis? Czy dobrze usłyszałem? – pyta z niedowierzaniem.
– Co dokładnie usłyszałeś, tato? – Melis stara się zachować spokój.
– Wszystko. Słyszałem, że jesteś zakochana w Ege.
– Bulencie, pozwól, że ci to wyjaśnię – wtrąca Feraye, próbując uspokoić męża. Chce złapać go za ramię i zaprowadzić do gabinetu, ale on ani drgnie.
– Nie ty mi to wyjaśnisz – oznajmia stanowczo. – Chcę usłyszeć wszystko od Melis. Melis, czy to prawda? Jesteś zakochana w Ege? Wczoraj sprzeciwiłaś się mi w jego obronie. Powiedz, że to nieprawda, powiedz, że Ege to tylko twój przyjaciel z dzieciństwa.
– Wystarczy! – wybucha Melis. – Tak, tato, dobrze słyszałeś! Jestem zakochana w Ege!
– Od jak dawna trwa ten absurd? – pyta Bulent, wyraźnie wzburzony.
– Od dzieciństwa. Pasuje?
– Czy to dlatego ingerowałaś w relację między Ege a Zeynep?
– Zastanawiałam się, kiedy wspomnisz o Zeynep – mówi Melis z goryczą. – Mówię o swoich uczuciach, a ty wciąż myślisz tylko o niej. Czy zdajesz sobie z tego sprawę?
– Odpowiedz mi, Melis! – grzmi Bulent. – Czy próbowałaś rozdzielić Egego i Zeynep z powodu swojej miłości?
– Ta rozmowa jest absurdalna – wtrąca Feraye. – Proszę, zakończmy to.
– A co, jeśli powiem „tak”? – pyta Melis prowokacyjnie. – Jeśli przyznam, że próbowałam ich rozdzielić? Co zrobisz? Połączysz ich na nowo?
– Nie. Znajdę winnego – odpowiada Bulent stanowczo.
– Wiesz, kto jest prawdziwym winowajcą, tato? Ty! To wszystko twoja wina, odkąd sprowadziłeś do naszego domu tę Zeynep!
– Melis, dość! – wybucha Bulent, unosząc rękę. W ostatniej chwili powstrzymuje się przed uderzeniem córki.
– To już drugi raz, tato – rzuca Melis z wyrzutem.
– Za trzecim naprawdę cię uderzę. Marsz do swojego pokoju! – popycha ją w stronę schodów.
– Jaki jest twój problem? – pyta Melis, nie ruszając się z miejsca. – Zamykasz Zeynep w pokoju, a teraz próbujesz zamknąć mnie. Co ukrywasz, tato? Czego nie chcesz, żebyśmy się dowiedziały?
– Chcę tylko, żebyś przestała wygadywać bzdury – odpowiada z lodowatą stanowczością. – Od dziś zapomnij o Ege i tej urojonej miłości. Najpierw skończ studia, a potem możemy rozmawiać o przyszłości. A teraz idź do swojego pokoju! – wskazuje ręką schody. – Natychmiast!
***
Ege przyjeżdża do domu, w którym mieszkają Arda i Zeynep. Przystaje przy oknie, a jego wzrok zatrzymuje się na scenie rozgrywającej się w środku. Arda i Zeynep stoją naprzeciwko siebie, całkowicie pochłonięci sobą. Ich twarze znajdują się blisko, a spojrzenia zdają się przenikać w głąb duszy drugiej osoby, jakby próbowały odkryć najskrytsze myśli i uczucia. Nagle oboje zamykają oczy, a ich usta zaczynają zbliżać się do siebie w powolnym, niemal tanecznym ruchu. Z perspektywy Egego wygląda to jak najpiękniejszy pocałunek – pełen pasji i delikatności.
Ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Arda i Zeynep odgrywają scenę do przedstawienia teatralnego – wszystko jest tylko inscenizacją. Pomysł ten od początku należał do Melis, a reakcja Egego pokazuje, że plan zadziałał doskonale. Syn Belkis płonie wściekłością. Chce wbiec do środka i rzucić się na Ardę, ale jego wewnętrzne hamulce powstrzymują go przed impulsywnym działaniem.
Wzburzony odjeżdża i udaje się do domu Kuzeya, aby zebrać myśli w samotności. Jego umysł wciąż jest pełen obrazów, które przed chwilą zobaczył. Jest przekonany, że miłość między Zeynep a Ardą trwa od dawna – od dnia, gdy zastał ich razem w wynajętym przez Zeynep domu.
– Jaki jestem głupi! – wykrzykuje, ogarnięty furią. – Przeklinam dzień, w którym się w tobie zakochałem! – Kopie z całej siły w fotel stojący na pomoście, próbując wyrzucić z siebie gniew, który w nim narasta.
***
Firdevs zmusza Elif, aby przymierzyła suknię ślubną Handan, tłumacząc, że wymaga ona poprawek. W rzeczywistości jednak robi to, by ją upokorzyć.
– Jak się czujesz, Elif? – pyta z fałszywym uśmiechem. – Serca dziewczyn w sukniach ślubnych trzepoczą jak motyle. Czy twoje serce też zatrzepotało? Pamiętaj, masz na sobie suknię Handan, więc bądź ostrożna. I nie martw się, może kiedyś ty też założysz taką suknię.
W tym czasie Handan przyjeżdża do biura Tarika. Na początku siedzi na wózku inwalidzkim, ale po chwili wstaje z niego, pokazując właścicielowi agencji modelek, że jest całkowicie sprawna. Kuzey obserwuje tę scenę zza uchylonych drzwi w sąsiednim pomieszczeniu i utwierdza się w swoich podejrzeniach – Handan tylko udawała inwalidztwo.
– Jak wyglądam? Nic nie powiesz? – zwraca się do Tarika z uśmiechem.
– Byłem w szoku, kiedy tak nagle stanęłaś – odpowiada zaskoczony mężczyzna.
– Moje działania mają na celu podniesienie świadomości innych – mówi Handan, siadając w fotelu naprzeciwko niego. – Mam tysiące pomysłów, a ten jest jednym z nich. Myślę, że powinniśmy zacząć działać od razu. Nie macie chyba problemu ze współpracą z osobami niepełnosprawnymi, prawda?
– Oczywiście, że nie – odpowiada Tarik.
– Świetnie. W takim razie najpierw zrobimy sesję zdjęciową na wózku. Potem, za kilka miesięcy, zrobimy kolejną, na której będę już w pełni sprawna. Czy danie ludziom nadziei nie jest czymś wspaniałym? Ludzie natychmiast się ze mną utożsamią. Pomyśl tylko: miałam wypadek w kwiecie wieku, byłam przykuta do wózka…
– Naprawdę miałaś wypadek? – przerywa Tarik z lekkim niedowierzaniem.
– Oczywiście! Cierpiałam przez długi czas, ale dzięki mojej determinacji… Możemy nawet wykorzystać moje małżeństwo. Ludzie pomyślą, że miłość mnie uzdrowiła – mówi z entuzjazmem, klaszcząc w dłonie. – To wspaniały pomysł!
– Jak to? Czyli zamierzasz dalej udawać? – dopytuje Tarik, coraz bardziej zaintrygowany.
– Dlaczego nie? Zaufaj mi, to świetna strategia.
– Dobrze, ale nasi obserwatorzy będą cię uważnie śledzić. Jak zamierzasz to ukrywać przez tyle miesięcy?
– Zostaw to mnie, mam w tym doświadczenie. Uprawiam ten sport od miesięcy.
– Sport? Jaki sport? – pyta Tarik, zdezorientowany.
– Mam na myśli sztukę udawania. Nie martw się. Kiedy ktoś zaczyna podejrzewać, że chodzę, radzę sobie z tym za pomocą… zastrzyków – wyjaśnia Handan z pewnością siebie.
Kamera robi zbliżenie na Kuzeya, którego twarz wyraża wściekłość. Mężczyzna nie wychodzi z ukrycia, ale jego spojrzenie zdradza, że zamierza policzyć się z Handan – w odpowiednim czasie i we właściwy sposób.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 114. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 114. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 we wtorek, 21 stycznia, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.