Bulent i Feraye stoją w przedpokoju, wtuleni w siebie. Oboje są uśmiechnięci. Kobieta trzyma w rękach bukiet kwiatów.

„Miłość i nadzieja” – odcinek 132 – szczegółowe streszczenie

Firdevs, pogrążona w rozpaczy i straszliwej agonii, jest przekonana, że jej córka popełniła samobójstwo. Nagle drzwi pokoju otwierają się, a Handan wychodzi, trzymając w ręku pistolet. Firdevs natychmiast rzuca się na nią, przytula ją i całuje, odczuwając ogromną ulgę.
– Myślałam, że nie żyjesz! – mówi roztrzęsiona Firdevs. – Dlaczego mi to robisz, córko?

Handan, z wyrazem chłodnej determinacji na twarzy, odpowiada:
– Dzwoniłaś do Kuzeya? Czy już jedzie?
– Handan, błagam cię, zrezygnuj z Kuzeya – prosi Firdevs, niemal błagalnym tonem.

– Nie mogę – mówi stanowczo Handan, jej głos brzmi pewnie i zimno. – Nie martw się, mamo. Dzisiaj wyjdę za Kuzeya. Jeśli ktoś ma umrzeć, to nie ja. Dziś wychodzę za mąż. To mój dzień.

Tymczasem kamera przenosi się do domu Kuzeya i Elif. Para spędza razem Walentynki, pełni szczęścia i miłości. Tańczą w ciepłym blasku lamp, zapatrzeni w siebie, jakby świat wokół nich przestał istnieć.

***

Akcja przenosi się do domu Bulenta. Zeynep rozmawia z Feraye, próbując przekazać jej uzgodnione z Melis kłamstwo.
– Więc nie masz książki? – pyta Feraye z lekkim zdziwieniem.
– Tak. Dlatego pomyślałam, że możemy pójść do biblioteki. Tam będziemy mogły się uczyć w ciszy – tłumaczy Zeynep.

Nagle siedząca przy stole Melis odzywa się niespodziewanie:
– Książka jest tutaj, Zeynep.

Feraye podchodzi do córki, zabiera podręcznik i spogląda na Zeynep.
– Czy to nie po tę książkę miałaś iść do biblioteki? – pyta podejrzliwie.
– Cóż… tak – przyznaje Zeynep, wyraźnie zakłopotana.

Melis prostuje się, przybierając poważną, wręcz oskarżycielską postawę.
– Powiedziałam Zeynep, żeby została i pomogła mi się uczyć, ale ona stwierdziła, że musi wyjść do miasta. Dodała nawet, że wymyśli jakieś kłamstwo.
– O czym ty mówisz, Melis?! – pyta zszokowana Zeynep.
– Nie masz prawa wykorzystywać mnie do swoich brudnych gier, rozumiesz?

Feraye patrzy na Zeynep z wyraźnym zaskoczeniem.
– Zeynep, czy właśnie mnie okłamałaś? – pyta powoli, wciąż próbując zrozumieć sytuację. Do tej pory była przyzwyczajona do kłamstw Melis, ale takie zachowanie ze strony Zeynep jest dla niej szokujące. – Dokąd chciałaś pójść? Dlaczego mnie okłamujesz?

Zeynep unosi ręce w obronnym geście.
– To nie tak, pani Feraye! – zaczyna, ale Melis szybko jej przerywa.
– No dalej, odpowiedz! – naciska Melis, biorąc się pod boki z triumfalnym wyrazem twarzy.

– Zeynep, wcale nie wyglądasz dobrze w moich oczach – mówi Feraye surowo, z nutą profesorskiej powagi w głosie. – Nie musiałaś mnie okłamywać. Nie zabroniłabym ci wyjścia.
– To nie ja, pani Feraye! Melis to wymyśliła – mówi Zeynep, próbując się bronić. – Powiedziała, że musi wyjść i że nikt jej nie uwierzy, jeśli skłamie.

Feraye spogląda na obie dziewczyny, zdezorientowana i zirytowana.
– Żadna z was nie wyjdzie dziś z domu! – mówi stanowczo, nie wiedząc, której ma wierzyć.

Melis, osiągnąwszy swój cel, triumfuje. Celowo oskarżyła Zeynep, by uniemożliwić jej spędzenie Walentynek z Ege w Parku Zakochanych.

Gdy dziewczyny zostają same, Melis szybko udaje się do pokoju Zeynep. Jej wzrok natychmiast pada na pluszowego misia, którego Zeynep dostała od Egego. Bez chwili wahania chwyta zabawkę i brutalnie odrywa jej rękę, niszcząc prezent.

Zeynep wbiega do pokoju i widząc zniszczonego misia, wybucha gniewem. Między dziewczynami dochodzi do ostrej kłótni. Melis, wyprowadzona z równowagi, popycha Zeynep, a następnie szybko ucieka z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi i zamykając je na klucz.
– Co ty robisz?! Otwórz te drzwi, Melis! – krzyczy Zeynep, uderzając pięściami w zamknięte drzwi.

Melis odchodzi z satysfakcją, mając pewność, że Zeynep nie spędzi Walentynek z Ege.

***

Bulent i Naciye przyjeżdżają do domu Suata, przerażeni wiadomością o próbie samobójczej Handan. Oddychają z ulgą, widząc ją całą i zdrową – przynajmniej fizycznie.

Handan, ubrana w suknię ślubną, podnosi się z podłogi. Jej spojrzenie, graniczące z obłędem, wbija się w Naciye.
– Kuzey tu przyjedzie! – mówi stanowczo. – Mamy dzisiaj wesele. Ten ślub się odbędzie, bo mi obiecał. Inaczej go zniszczę! Nie tylko jego, ale też ciebie! Jeśli dzisiaj w tym domu nie będzie ślubu, będzie pogrzeb!

Kamera oddala się, pokazując całą sylwetkę Handan. W dłoni nadal trzyma pistolet, podkreślając, że jej słowa nie są pustą groźbą. Teatralnym ruchem przykłada lufę do skroni.

Bulent, widząc jej zachowanie, pozostaje niewzruszony.
– No dalej, pociągnij za spust! – mówi z prowokacją. – Tylko głupcy powtarzają te same rzeczy, oczekując innych rezultatów. Próbowałaś tego już wcześniej. Rzuciłaś się pod samochód. Groziłaś Kuzeyowi, że się zabijesz. I co ci to dało? Gdzie jest teraz Kuzey? A teraz jeszcze grozisz nam? Dobrze, zrób to!

Handan spogląda na niego z bólem i desperacją.
– Czuję ogromny ból, wujku Bulencie – mówi cicho. – Zobacz, co mi zrobił. Zostawił mnie w dniu ślubu i odszedł.

Bulent wzdycha, zachowując spokój.
– Handan, proszę, nie jesteś już dzieckiem. Nie możesz zmusić Kuzeya płaczem i krzykiem.

Powoli i ostrożnie odbiera jej pistolet, po czym dodaje:
– Zmierz się z rzeczywistością. Jeśli tego nie zrobisz, nigdy nie będziesz szczęśliwa.

Bulent i Naciye wychodzą, pozostawiając Handan samą z jej myślami.

Tymczasem w sieci pojawia się nagranie chodzącej Handan, które zostało zarejestrowane w czasie, gdy podobno była sparaliżowana od pasa w dół.
– Elif! To ona to zrobiła! – wykrzykuje Handan z przekonaniem.

Skandal szybko się rozprzestrzenia, a agencja reklamowa zrywa z nią kontrakt, co pogłębia jej frustrację.
– Elif to zrobiła! – powtarza Handan z rosnącym gniewem. – Najpierw zabrała mi Kuzeya, a teraz niszczy moją karierę! Zrobiła to, żeby się ze mnie naśmiewali! Ale wiem, co z nią zrobię!

Ponownie chwyta za pistolet, jednak Firdevs w ostatniej chwili wyrywa go jej z rąk.
– Nie jestem na tyle głupia, żeby się zabić – mówi Handan chłodno, próbując uspokoić matkę.

Firdevs nie ryzykuje. Zabiera broń i zamyka ją w sejfie, starając się zabezpieczyć przed kolejnym impulsywnym wybuchem córki.

***

Ege czeka w parku na Zeynep, z każdą minutą tracąc nadzieję, że się pojawi. Nagle naprzeciwko niego staje Melis, trzymając w ręku zniszczonego pluszowego misia. Bez ostrzeżenia uderza go nim i wybucha:
– Wstydź się! Jak mogłeś wysłać kwiaty, kartkę walentynkową i tego misia Zeynep?

Ege patrzy na nią z zaskoczeniem.
– Skąd o tym wiesz? – pyta, próbując zrozumieć sytuację.
– Jak to skąd? Mieszkam z nią pod jednym dachem, jakbyś zapomniał! – Melis wbija w niego oskarżycielski wzrok.
– Posłuchaj, mogę ci to wszystko wyjaśnić – odpowiada spokojnie Ege.
– Naprawdę? Ciekawe, jak to zrobisz. Jestem twoją dziewczyną, pamiętasz? Dlaczego to nie ja dostałam te prezenty?

Ege wzdycha ciężko, czując, że sytuacja wymyka się spod kontroli.
– Melis, dobrze wiesz, że kilka miesięcy temu ja i Zeynep byliśmy razem – przypomina jej, starając się zachować spokój. – Zamówiłem te rzeczy dla niej jeszcze wtedy, kiedy myślałem, że nadal będziemy razem.

Melis krzyżuje ręce na piersi i patrzy na niego z niedowierzaniem.
– I dzisiaj przyszedłeś tutaj, żeby jej to wyjaśnić? Świetnie, ale przypominam ci, że teraz jesteś mój. Mam nadzieję, że nie planujesz dla niej więcej takich prezentów – mówi stanowczo, podkreślając swoje słowa.

Zanim Ege zdąży cokolwiek odpowiedzieć, Melis zbliża się do niego i całuje go. W tym samym momencie ktoś z ukrycia robi im zdjęcia telefonem. Widzimy tylko urządzenie i dłoń, która je trzyma.

Kilka minut później w parku pojawia się Zeynep. Rozgląda się, ale Ege i Melis już zniknęli. Na ziemi dostrzega porzuconego pluszowego misia z oderwaną rączką. Podnosząc go, rozumie, że Melis tu była i znów zrobiła wszystko, żeby ją zranić.

***

Bulent wręcza żonie kwiaty oraz elegancką bransoletkę z symbolem drzewa życia.
– Ty jesteś esencją tego życia – mówi ciepło. – Jesteś jego źródłem, kochanie.

Wzruszona Feraye przytula się do męża, w jej oczach błyszczą łzy.
– Mam dla ciebie jeszcze jedną wiadomość – dodaje Bulent, spoglądając na nią z troską. – Rozmawiałem dziś z bardzo dobrym terapeutą rodzinnym w sprawie Melis i Zeynep. Wierzę, że z jego pomocą uda się nam rozwiązać wszystkie problemy w naszej rodzinie. Umówiłem nas na pierwsze spotkanie.

Feraye unosi brwi ze zdziwieniem.
– Teraz?
– Nie, kochanie. Teraz zabieram cię na kolację, tylko we dwoje – uśmiecha się Bulent. – Ale mam jeden warunek. Podczas kolacji rozmawiamy wyłącznie o pięknych chwilach i miłych rzeczach.
Feraye uśmiecha się promiennie.
– Zgadzam się – odpowiada z czułością.

***

Tymczasem Handan zakrada się pod dom Elif i dowiaduje się, że jutro odbędą się uroczyste zaręczyny Elif i Kuzeya. W jednej chwili w jej oczach pojawia się nienawiść, a w myślach rodzi się mroczny plan. Przypomina sobie o pistolecie zamkniętym w sejfie.
– Te zaręczyny się nie odbędą, Elif – mówi do siebie zimnym głosem. – Kuzey nigdy nie będzie twój.

W jej spojrzeniu maluje się determinacja, a morderczy scenariusz zaczyna nabierać kształtu.

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 132. „Miłości i nadziei”?

Odcinek 132. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w piątek, 14 lutego, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.

Podobne wpisy