„Miłość i nadzieja” – odcinek 140 – szczegółowe streszczenie
Sila sprzedaje pamiątkowy pierścionek swojej babci, aby zdobyć pieniądze na antybiotyki dla Kuzeya. Alper zauważa ją w sklepie jubilerskim i obserwuje ze swojego samochodu. Gdy dziewczyna wychodzi z apteki, zatrzymuje obok niej auto i proponuje podwiezienie do domu.
– Dziękuję, mam coś do załatwienia po drodze – odpowiada Sila, wyraźnie unikając jego spojrzenia.
Alper wysiada i podchodzi bliżej.
– Unikasz mnie? Przecież jesteśmy przyjaciółmi z dzieciństwa.
– Nie o to chodzi – mówi Sila spokojnie. – Po prostu wolę się przejść.
– Jesteśmy rodziną, w końcu jestem krewnym twojej matki. Wsiadaj, podrzucę cię.
Sila spogląda na niego uważnie.
– Alper, tak, znamy się od dziecka, ale ludzie mogą to źle zrozumieć. Nie chcę, żeby moja mama usłyszała jakieś plotki.
– Co robiłaś u jubilera? Jeśli masz kłopoty, powiedz mi. Jesteśmy przyjaciółmi. Poza tym to nasz sklep.
– Alper, niczego nie potrzebuję. Dziękuję za troskę. Miłego dnia.
Nie dając mu szansy na dalszą rozmowę, szybko odchodzi. Alper patrzy za nią z uśmiechem i mruczy pod nosem:
– I piękna, i szczera. Widać, że coś do mnie czuje, ale chce, żebym się postarał. Dziewczyna pragnie czegoś poważnego – i ma rację.
***
Melis maluje się w swoim pokoju, kiedy do środka wchodzi jej mama.
– Uciekłaś wcześniej i nie mogłyśmy porozmawiać – mówi Feraye poważnym tonem. – Powiedz, co was łączy?
– Mnie i Egego?
– Nie, Marsa i Ziemię… – odpowiada ironicznie. – Widzę, że próbujesz zyskać na czasie tymi idiotycznymi pytaniami. Co znaczy całowanie się w miejscach publicznych? Od jak dawna to trwa?
Melis na moment odrywa się od lustra, spogląda na matkę i mówi spokojnie:
– Zaakceptuj to, mamo. Ja i Ege jesteśmy w związku.
– Więc to coś poważnego?
– Tak. Dlaczego miałoby nie być?
– Po pierwsze dlatego, że wszystko stało się nagle – odpowiada Feraye. – Po drugie, ten pocałunek… Dlaczego zrobiłaś to w pokoju Zeynep, na jej oczach? Moja córko, co ty wyprawiasz?
– Zdarzało się to już w innych miejscach i stało się też tam, ot tak.
– Dość, Melis! – Feraye podnosi głos. – O co chodzi z tą twoją beztroską? Czy nie mogę z tobą poważnie porozmawiać?
– Mamo, jestem zakochana w Ege! – mówi Melis stanowczo. – Powtarzałam ci to już wiele razy. Najpierw się do siebie zbliżyliśmy, a potem zakochaliśmy się w sobie. To nie było planowane, po prostu się stało. Chciałam ci powiedzieć, ale nie miałam czasu ze względu na problemy pani Zeynep.
– Nie zwalaj winy na Zeynep, Melis.
– A na kogo mam zwalić?
– Na siebie, bo mi o tym nie powiedziałaś.
– Dobrze, to moja wina – przyznaje Melis z przekąsem. – Ponieważ zakochałam się w Ege i go pocałowałam, skazuję siebie na śmierć.
Demonstrując swoje słowa, Melis wykonuje teatralny gest, jakby ktoś zarzucał jej pętlę na szyję.
Feraye kręci głową i patrzy na córkę z naganą oraz niedowierzaniem.
– Wiesz, że czasami przyprawiasz mnie o dreszcze? – mówi, marszcząc brwi. – Mam wrażenie, że sama doprowadzisz ten związek do rozpadu, nie inni.
Odwraca się i wychodzi, zanim Melis zdąży cokolwiek odpowiedzieć.
***
Bulent i Zeynep zatrzymują zdruzgotaną Yildiz na drodze.
– Yildiz, jeśli wysłałaś swoją siostrę do rodzinnej wioski, to zatrzymaj się u nas – proponuje Bulent. – Będziesz wspierać nas, a my ciebie.
– Tak, to byłoby najlepsze rozwiązanie – dodaje Zeynep.
– Nie, nie chcę – odpowiada Yildiz i rusza dalej, próbując odejść.
Bulent jednak nie ustępuje i ponownie ją zatrzymuje.
– Twoja siostra wyjechała. Co zamierzasz teraz robić sama? Kuzey opowiedział mi, w jakiej jesteś sytuacji. Ogulcan jest daleko…
– Kuzey miał mi pomóc odzyskać syna – mówi Yildiz chłodno. – To właśnie ci powiedział?
– Powiedział mi o wszystkim. Jestem pewien, że zrobił, co mógł. Wiem, że wielokrotnie rozmawiał z twoim byłym mężem. Yildiz, pani Nazire przechodzi na emeryturę z powodu problemów zdrowotnych. Możesz zająć jej miejsce. Praca dobrze ci zrobi.
Kobieta przecząco kręci głową.
– Yildiz, nie bądź uparta – prosi Bulent. – Nie zostawaj tam sama. Obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy dla twojego dziecka.
– Nie, dziękuję, poradzę sobie – odpowiada stanowczo.
Po czym rzuca się do ucieczki, by nikt więcej nie próbował jej zatrzymać.
***
Gdy Sila wraca z miasta, podbiega do niej Bahar.
– Zobacz, co znalazłam! – mówi podekscytowana, wyciągając z kieszeni telefon Kuzeya. – Mówiłam ci, że jest bogaty! Spójrz, to najnowszy model.
– To telefon Aliego?
– A kogo innego? – Bahar wzrusza ramionami. – Znalazłam go w pobliżu miejsca wypadku. Myślę, że wypadł mu z kieszeni, kiedy go prowadziłaś. Jeśli go uruchomimy, może ktoś z jego bliskich zadzwoni.
Sila nagle dostrzega, że drzwi drewutni są uchylone. Przestraszona rusza, by zajrzeć do środka, ale w tym momencie pojawia się jej matka.
– Skąd wracasz? – pyta Cavidan podejrzliwie, przyglądając się córce.
– Bahar ci nie mówiła? – odpowiada Sila spokojnym tonem. – Poszłam do miasta po pieniądze za uszyte rzeczy.
– Dobrze. Daj mi je. – Cavidan wyciąga rękę, czekając, aż córka położy na jej dłoni banknoty.
W tym momencie z wnętrza drewutni dobiega niepokojący hałas. Sila odruchowo staje przed wejściem, blokując dostęp do środka, czym tylko wzbudza jeszcze większe podejrzenia matki.
– Co się dzieje, dziewczyno? Co tam ukrywasz?! – pyta Cavidan, mrużąc oczy.
Nie wierząc w nieporadne tłumaczenia córki, gwałtownie odpycha ją i wchodzi do środka. Ku jej zaskoczeniu… nikogo tam nie ma!
Cavidan zaciska pięści ze wściekłości. Chwyta Silę za płaszcz i szarpie nią, krzycząc:
– Co tu się wyprawia?! O co chodzi z tym łóżkiem? Dlaczego piec jest włączony?!
– Mamo, przysięgam, to nie jest to, na co wygląda…
– Mamo, zostaw ją, proszę! – wtrąca się błagalnym tonem Bahar.
Cavidan nagle marszczy brwi, jakby nagle coś sobie uświadomiła.
– Już wiem! Uczysz się potajemnie, tak?! – podnosi głos jeszcze bardziej. – To drewno można było sprzedać! Co myślisz, że się stanie, jeśli skończysz liceum? Ty masz pracować, a Bahar będzie się uczyć! Jesteśmy głodni, rozumiesz?! Będziesz pracować!
W złości uderza córkę, by wzmocnić swoje słowa. Nagle rozlega się dźwięk klaksonu. Sila zwykle nie cieszyłaby się na widok Alpera, ale tym razem jego niespodziewane przybycie jest dla niej wybawieniem. Alper nie przyjechał sam – towarzyszy mu jego matka, pani Hanife.
***
Tymczasem Kuzey wędruje przez las, ściskając w dłoni muszlę od Elif. Wciąż nie doszedł do siebie po wypadku, a zmęczenie zaczyna brać górę. W końcu traci siły i upada na ziemię.
Wkrótce Sila odnajduje go i pomaga wrócić do drewutni.
***
W szpitalu Ege ponownie odwiedza Gonul, przebrany za lekarza. Kobieta wyznaje mu, w jakich okolicznościach trafiła do więzienia.
– Zostałaś niesprawiedliwie osądzona – mówi poruszony Ege, podając jej butelkę wody. – To Haldun jest winny. Wiesz, gdzie teraz jest?
– Przez długi czas był w śpiączce – odpowiada Gonul. – Potem lekarze stwierdzili, że nie mogą już nic więcej zrobić, i odesłali go do domu.
– Ale czy się obudził?
– Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że nie.
Ege prosi Gonul o adres Halduna i zapisuje go w notesie.
– To w tym domu mnie napadł – mówi ciężko kobieta. – Po prostu się broniłam. Wszystko, co zrobiłam, było w samoobronie.
– Uciekłaś od razu?
– Tak, byłam przerażona. Haldun zapadł w śpiączkę, a moje zeznania nie zostały potwierdzone. Dlatego nie mogłam wyjść z więzienia i nadal jestem aresztowana.
– Zrobię wszystko, żebyś odzyskała wolność – zapewnia Ege.
– Ale ty nadal jesteś studentem – odpowiada Gonul ze smutnym uśmiechem. – Pan Bulent próbował mnie wyciągnąć i nie udało mu się. Myślisz, że tobie się uda?
Ege unosi brwi ze zdziwieniem.
– Wujek Bulent? Wiedział o wszystkim, co ci się przydarzyło?
Gonul skinieniem głowy potwierdza jego przypuszczenia.
– Ale dlaczego ukrywał to przed wszystkimi? – dopytuje chłopak.
– Bo tego właśnie chciałam – wyznaje spokojnie Gonul.
Ege nadal nie rozumie.
– Dlaczego nie powiedziałaś tego wszystkiego Zeynep?
– Właśnie dostała się na studia. Jak mogłam jej to powiedzieć?
– Bałaś się, że nie wyjedzie do Stambułu?
– Gdyby dowiedziała się, że jestem w więzieniu, rzuciłaby wszystko, żeby mnie stamtąd wydostać. Znam moją córkę. Nie zostawiłaby mnie. Jej życie zostałoby zniszczone.
Ege spogląda na nią z powagą.
– Teraz jednak Zeynep nie chce cię więcej widzieć – zauważa. – Bardzo cierpi, bo myśli, że ją porzuciłaś.
– Nigdy nie chciałam, żeby tak było – mówi Gonul ze łzami w oczach. – Jak matka może opuścić swoje dziecko, Ege? Musiałam ją okłamać, żeby nie zniszczyć jej przyszłości.
– To dlaczego zadzwoniłaś do niej w jej urodziny?
– Pani Nazire powiedziała mi, że wróciła do domu po jakimś czasie spędzonym gdzie indziej. Martwiłam się. Kiedy Nazire powiedziała, że Zeynep nie czuje się dobrze, pomyślałam, że jeśli usłyszy mój głos, choć trochę uleczę jej rany.
Ege wzdycha ciężko.
– Ale sprawiłaś, że cierpiała jeszcze bardziej – mówi smutno.
***
W domu Bulenta, jak niemal każdego dnia, Melis urządza Zeynep awanturę.
– Mówię do ciebie! – krzyczy, zupełnie ignorując obecność swojej matki. – Dlaczego nie możesz po prostu powiedzieć, że będziesz trzymać się z dala od Egego?!
Zeynep patrzy na nią ze spokojem.
– Czy ty w ogóle rozumiesz, czego ode mnie oczekujesz, Melis? – pyta. – Kiedy wpadłam do morza, Ege mnie uratował. Zawdzięczam mu życie.
– Chciałabym, żeby tego nie zrobił! – wybucha Melis. – Przez niego nasze życie legło w gruzach!
– Melis, co ty wygadujesz?! – Feraye spogląda na córkę z przerażeniem.
Zeynep bierze głęboki oddech i mówi stanowczo:
– Słuchaj, Melis. Niezależnie od tego, co sobie wyobrażasz, kocham Egego. Będę mu wdzięczna do końca życia. Wszyscy to rozumieją, tylko ty nie potrafisz tego zaakceptować. Nie mam już nic więcej do powiedzenia.
Odwraca się i odchodzi, ale Melis, targana gniewem, rzuca się za nią. Zanim jednak zdąży ją dogonić, Feraye chwyta ją za ramiona i powstrzymuje.
– Melis, straciłaś nad sobą kontrolę! – stwierdza surowo, potrząsając córką. – Dojdź do siebie! Od jutra zaczynasz terapię.
– Jaką terapię? – Melis patrzy na nią niepewnie.
– Pójdziesz do psychiatry – oznajmia Feraye bez cienia wahania. – Ja już sobie z tobą nie radzę.
– Nie pójdę do żadnego psychiatry, mamo!
– Naprawdę? Dobrze. W takim razie masz wybór: albo terapia, albo wyjazd do ciotki do Niemiec. Decyduj.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 140. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 140. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w środę, 26 lutego, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.













