„Miłość i nadzieja” – odcinek 148 – szczegółowe streszczenie
Melis wchodzi do gabinetu ojca, jej serce bije jak szalone. Siada przed laptopem i wpisuje w wyszukiwarkę nazwisko Halduna Goktasa. Gdy na ekranie pojawia się artykuł, jej oczy rozszerzają się ze zdumienia.
„Po incydencie w Edremit życie Halduna Goktasa, dźgniętego nożem przez Gonul Unsal, wciąż jest zagrożone. Podczas gdy Goktas walczy o życie na oddziale intensywnej terapii, podejrzana Gonul Unsal stanie przed Wysokim Trybunałem Karnym.”
Melis czyta te słowa raz, potem drugi, ale jej umysł wciąż odmawia ich przyswojenia. Powoli unosi dłoń do ust, tłumiąc okrzyk.
– Matka Zeynep nie uciekła z żadnym kochankiem… – szepcze, a dreszcz przebiega jej po plecach. – Ona jest w więzieniu! Jest przestępczynią! Nie wierzę… trzymamy w domu córkę morderczyni!
Jej oddech przyspiesza, a serce wali jak młot. Co jeśli odziedziczyła po matce te same skłonności? Myśl ta sprawia, że krew odpływa jej z twarzy.
– Mamo! Tato! – wykrzykuje i pędzi do salonu jak burza.
W salonie zastaje matkę i Yildiz.
– Co się dzieje? – pyta Feraye, marszcząc brwi na widok roztrzęsionej córki.
– Mamo, możemy porozmawiać na osobności?
Yildiz, wyczuwając napięcie, podnosi się natychmiast.
– Pójdę dokończyć pranie.
Melis odprowadza ją wzrokiem, po czym prycha pod nosem.
– Widzisz? Nie jest taka jak Nazire. Od razu zrozumiała.
Na moment zapomina o strachu przed Zeynep, ale ten powraca ze zdwojoną siłą, gdy rozlega się dzwonek do drzwi. Serce Melis zamiera. To ona! – myśli przerażona.
Jednak to nie Zeynep, a Naciye przekracza próg domu.
– Yildiz? – mówi z niechęcią w głosie. – Co ty tu robisz?
– Siostro Naciye, Yildiz od teraz będzie mieszkać z nami. – Feraye nie pozostawia miejsca na dyskusję.
Naciye otwiera usta, ale zamiast od razu odpowiedzieć, mierzy szwagierkę lodowatym spojrzeniem.
– Naprawdę? I nie uznałaś za stosowne skonsultować tego ze mną?
– Siostro Naciye, przeżyłam bardzo złe dni – odzywa się Yildiz, próbując zachować spokój. – Musiałam wysłać siostrę na wieś. Straciłam wszystko. Byłam zła, zagubiona. Wpadłam tutaj, obwiniając Kuzeya za śmierć Elif. Wylałam całą swoją gorycz. A mimo to pani Feraye i pan Bulent otworzyli przede mną drzwi.
Melis prycha z ironią.
– To właśnie my. Kiedy ktoś się pojawia, nie obchodzi nas, czy to złodziej, psychopata, czy niedoszły morderca…
– Melis! – Feraye ucisza córkę ostrym tonem.
Naciye zaciska usta, po czym odzywa się z goryczą:
– Od kilku dni nie mam wiadomości od Kuzeya. Kupiłam mu nowy dom, by nie rozpamiętywał przeszłości, gdy wróci. Chcę, by w końcu zamknął ten rozdział. A ty co robisz? Zatrudniasz tutaj Yildiz?! Przecież kiedy Kuzey wróci, zobaczy ją i wszystko wróci!
– Słuchaj, moja córko – jej głos łagodnieje, gdy zwraca się do Yildiz. – Nie chcę, żebyś cierpiała, ale Kuzey… Za każdym razem, gdy cię zobaczy, będzie przeżywał to na nowo.
Yildiz spuszcza głowę.
– Masz rację – mówi cicho. – Nie mogę mu tego zrobić. Spakuję się i odejdę.
– Yildiz, usiądź. Porozmawiajmy. – Feraye chwyta ją za rękę.
– Mamo, mamy ważniejsze sprawy do omówienia! – przypomina Melis, ale gniewne spojrzenie Feraye skutecznie ją ucisza.
Yildiz bierze głęboki oddech.
– Straciłam siostrzenicę, Kuzey stracił ukochaną. Nie wiem, kto z nas cierpi bardziej. Ale nie interesuje mnie łagodzenie bólu. Nie zapomnę Elif, nawet jeśli wyjadę. Widzę ją wszędzie. Nawet w wodzie, którą piję.
Cisza, która zapada, jest gęsta i przytłaczająca.
– Siostro Naciye, pamiętam, jak bardzo Elif cię kochała. Jak pragnęła twojej akceptacji. Pamiętam, jaka była szczęśliwa, gdy się do niej uśmiechnęłaś.
Yildiz odwraca się, gotowa odejść.
Nagle Naciye podnosi się i delikatnie kładzie dłoń na jej ramieniu.
– Nie odchodź, Yildiz.
***
Akcja przenosi się do domu Belkis. Zeynep zarzuca na ramiona kurtkę, gotowa do wyjścia. W jej oczach nie ma już wahania, a w głosie słychać stanowczość.
– Arda, dałam ci szansę, ale jej nie wykorzystałeś – mówi, spoglądając na niego bez cienia żalu. – Nie chcę próbować ponownie. Proszę, zostańmy przyjaciółmi. Starałam się, ale to nie działa.
Na moment jej wzrok pada na Egego, który milcząco obserwuje całą scenę.
– Moje serce utknęło gdzie indziej – dodaje, a jej słowa wiszą w powietrzu niczym nieodwołalny wyrok.
Mija Ardę i wychodzi, nie oglądając się za siebie. Arda jednak nie zamierza się poddać – rusza za nią, mając nadzieję, że jeszcze uda mu się zmienić jej decyzję.
W salonie zostaje tylko Ege, w którego oczach pojawia się błysk nadziei.
– Zeynep nadal mnie kocha – szepcze do siebie, jakby próbował przekonać nie tylko świat, ale i samego siebie.
***
Kuzey wraca do domu Sili, nieświadomy, że w środku właśnie trwają jej zaręczyny. Gdy zbliża się do posesji, dostrzega na podwórku dwie siostry – Silę i Bahar. Bahar, widząc go, biegnie w jego stronę, jej oczy błyszczą od łez.
– Bracie Kuzeyu, pomóż nam! – błaga, chwytając go za rękę. – Nie pozwól siostrze poślubić tego człowieka. Bóg cię nam zesłał!
Sila spuszcza głowę, jakby już pogodziła się ze swoim losem.
– Bahar, zostaw Kuzeya – mówi cicho. – Jakoś sobie poradzimy.
– Jak?! – Bahar nie kryje frustracji. – Mama wzięła pieniądze od drugiej rodziny – dwieście tysięcy lir! Dosłownie sprzedała moją siostrę!
Kuzey zamiera. Sprzedała? W jego świecie to słowo nie ma prawa istnieć w takim kontekście.
– Co ty mówisz, Bahar? – pyta ostro, a jego szczęka się zaciska. – Sila, to prawda?
Dziewczyna milczy, nie podnosząc wzroku. Nie musi nic mówić – jej cisza mówi wszystko.
– Moja siostra nie chce tego małżeństwa! – dodaje Bahar, patrząc na Kuzeya błagalnie. – Proszę, pomóż nam!
Kuzey przełyka ślinę, czując wzbierającą w nim złość.
– Wasza matka nie ma prawa tego zrobić! To jest nie do pomyślenia!
Sila podnosi na niego pełne obaw spojrzenie.
– Kuzeyu, proszę, nie mieszaj się w to – szepcze. – Jeśli mama cię tu zobaczy, zemści się na mnie. Proszę, odejdź.
Z wnętrza domu dobiega ostry, niecierpliwy głos Cavidan:
– Sila! Gdzie się podziewasz?! Do kogo ja mówię, dziewczyno?!
Sila zamiera, jakby ten głos miał moc kruszenia jej duszy na kawałki.
– Kuzeyu, jeśli mama cię tu zobaczy, będzie jeszcze gorzej. Wzięła już pieniądze, nic się nie da zrobić – mówi cicho, jakby sama próbowała w to uwierzyć.
Kuzey mruży oczy. W jego świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Bez wahania ujmuje rękę Sili i prowadzi ją w stronę swojego samochodu.
– Kuzeyu, co ty robisz?! – dziewczyna wyrywa się, ale jego uścisk jest pewny.
– Ratuję cię.
– Dokąd jedziemy? – pyta, próbując złapać oddech. – Dziś są moje zaręczyny! Alper zaraz zauważy, że mnie nie ma! Oszaleje! Zemści się na mojej mamie i Bahar!
Kuzey zatrzymuje się i patrzy jej prosto w oczy.
– Sila, chcesz wyjść za tego człowieka?
– Nie! Nigdy! – mówi bez cienia wątpliwości.
– Więc chcesz wrócić?
Dziewczyna milczy.
– Posłuchaj, nie uratujesz innych, jeśli sama nie będziesz wolna. – Jego głos jest cichy, ale stanowczy. – Teraz zdecyduj. Jedziesz ze mną czy nie?
Sila ogląda się za siebie. Jej dłonie drżą, a serce wali w piersi jak oszalałe. W końcu sięga po klamkę samochodu i zajmuje miejsce na fotelu pasażera. Bez słowa zamyka drzwi.
Kuzey uśmiecha się lekko i rusza.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 148. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 148. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w poniedziałek, 10 marca, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.








