„Miłość i nadzieja” – odcinek 175 – szczegółowe streszczenie
Yiğit wychodzi z dawnego domu rodziców, ale zatrzymuje się tuż za progiem, jakby coś go przygniotło. Serce wali mu jak młotem. Nawet jeśli kobieta, którą uderzył, jest złodziejką, nie może jej tak po prostu zostawić – nieprzytomnej, samej, na zimnej podłodze.
Przez chwilę walczy z paniką. W głowie dudnią mu pytania: Co jeśli coś jej się stało? Co jeśli nie oddycha?
Drżącą ręką sięga po telefon. Dzwoni Ege.
— Słuchaj, chcę skonfigurować komputer dla znajomego — zaczyna syn Belkis. — Znasz się na tym, więc pomyślałem, że mi pomożesz.
— Cóż, ja…
— Twój głos brzmi dziwnie. Wszystko w porządku?
— Nie, bracie. Ja… — Yiğit przełyka ślinę, jakby ciężar słów był zbyt wielki. — Skrzywdziłem kogoś.
Zapada cisza.
— Co to znaczy, że kogoś skrzywdziłeś? Kogo?
— Kobietę. Nie wiem, kim ona jest.
— Gdzie teraz jesteś? W szkole?
— Nie, nie w szkole…
— Nie mów mi zagadkami! Powiedz, gdzie jesteś, zaraz tam będę.
— Ege… Boję się. Co jeśli coś jej się stało?
— Sprawdzałeś, czy oddycha?
— Tak, ale…
— W porządku. Wyślij mi adres. Jadę.
***
Ege niemal wpada na Zeynep, wybiegając z domu.
— Co zrobiłeś z listem, który ci wczoraj dałam? — pyta dziewczyna, a w jej głosie słychać napięcie.
— Leży w moim pokoju. Dlaczego pytasz?
— Muszę go odzyskać.
— Po co?
— Bo Melis myśli, że to list miłosny. I powiedziała o tym wujkowi Bülentowi!
— Czekaj, serio? Skąd wzięła taki pomysł?
— Nie wiem. Ale postawiła mnie w absurdalnej sytuacji.
— Czy wie, że mi go dałaś?
— Powiedziałam jej dziś rano. Musiałam, inaczej rozniosłaby mi pokój! Oddasz mi go?
Ege przeczesuje dłonią włosy, zerkając na telefon.
— Tak, ale później. Teraz muszę jechać do Yiğita, ma kłopoty.
— Jakie kłopoty?
— Nie wiem dokładnie, ale chyba kogoś zranił.
— Jadę z tobą.
***
Kilka minut później parkują pod starym domem Bulenta i Feraye. Yiğit czeka w przedpokoju, roztrzęsiony, jakby nie wiedział, co zrobić z własnymi rękami.
— Czyj to dom? — pyta Ege.
— Nasz. Moi rodzice mieszkali tu dawno temu.
— Co tu robisz?
Yiğit nerwowo przełyka ślinę.
— Chciałem przenocować przyjaciela, ale… kiedy przyszedłem, drzwi były uchylone. Wszedłem do środka. W salonie zobaczyłem kobietę. Szperała przy podłodze. Myślałem, że to złodziejka. Przestraszyłem się i uderzyłem ją parasolką…
— Boże, chłopie! — Ege pociera twarz dłonią. — Gdzie ona jest?
— W salonie…
Wchodzą do pokoju. Na dywanie, nieruchoma, leży kobieta. Jej twarz jest zwrócona do podłogi.
— Nie wydaje żadnego dźwięku… — Yiğit wstrzymuje oddech. — Ja… na pewno pójdę do więzienia…
— Uspokój się! — ucina Ege, pochylając się nad nieprzytomną kobietą. — Oddycha. Idź na zewnątrz. Powiedz znajomemu, żeby się tu nie zjawiał. Zachowaj spokój.
Zeynep delikatnie kładzie dłoń na ramieniu Yiğita.
— Chodź, zaczerpniemy powietrza.
Gdy wychodzą, Ege sprawdza puls kobiety. Jest słaby, ale stabilny. Delikatnie obraca ją na plecy… i zamiera.
To Gönül. Matka Zeynep.
Chłopak wciąga gwałtownie powietrze. Przez chwilę nie jest w stanie się poruszyć. Wtedy do pokoju wraca Zeynep.
— Ege? Co się stało?
Nie odpowiada. Po prostu odsuwa się, odsłaniając jej widok.
Oczy dziewczyny rozszerzają się w przerażeniu.
— Mamo?!
Rzuca się do niej, chwyta jej twarz w dłonie.
— Mamo, obudź się! Mamo, proszę…!
Wargi Gönül ledwo się poruszają.
— Moja… córko…
Jej powieki drżą, ale zaraz znowu zapada w nieświadomość.
— Ege! Musimy ją zabrać do szpitala!
— Podstawiam samochód.
***
Yiğit wraca do domu. Serce wali mu w piersi. Musi powiedzieć ojcu.
Bülent siedzi przy stole, przeglądając dokumenty.
— Tato… zraniłem kogoś…
Mężczyzna natychmiast podnosi wzrok.
— Co?!
— Proszę, nie złość się…
— Mów natychmiast! Gdzie? W szkole?!
— Nie… w naszym starym domu.
Bülent marszczy brwi.
— Więc to dlatego zniknął zapasowy klucz… Co się stało, Yiğit?
— Kiedy przyszedłem, drzwi były otwarte. W środku była kobieta…
— Jaka kobieta?!
— Nie wiem. Pochylała się nad podłogą, jakby czegoś szukała. Myślałem, że to złodziejka…
— Więc co zrobiłeś?!
Yiğit spuszcza głowę.
— Uderzyłem ją.
Bülent gwałtownie wstaje. Doskonale wie, kim jest ta kobieta.
— Czym?!
— Parasolką… Upadła i uderzyła głową o podłogę.
— Boże… Co żeś narobił, synu?
***
Sıla podchodzi do Kadira i wyciąga w jego stronę plik banknotów. Wie, że wszystkie zamówienia, które otrzymała, pochodziły od niego.
— Co to jest, Syreno? — Kadir unosi brwi, patrząc na pieniądze.
— Nie nazywam się Syrena. — Jej głos jest stanowczy, ale spokojny. — Wiem, że zrobiłeś to, bo chciałeś mi pomóc, ale nie mogę tego zaakceptować. To twoje pieniądze.
— Poprosiłem o kilka rzeczy, a ty je uszyłaś. To uczciwa zapłata.
— Powiedziałam, że tego nie akceptuję. Nie przyjmuję pieniędzy, na które nie zasługuję.
— Proszę, nie rób tego przez dumę.
Sıla patrzy mu prosto w oczy.
— To nie kwestia dumy, ale honoru. — W jej głosie pobrzmiewa siła, której Kadir się nie spodziewał. — Człowiek może w desperacji zdeptać swoją dumę, ale honor… Honor to coś innego. Coś, czego nie można się wyrzec.
Nie czekając na odpowiedź, odwraca się i odchodzi.
Z boku całej scenie przygląda się Kuzey. Unosi brwi, wyraźnie pod wrażeniem. Nie spodziewał się po niej takiej postawy.
Tymczasem Kadir nie zamierza pozwolić jej tak po prostu odejść. Rusza za nią.
W pokoju zostają Naciye, Hülya i Kuzey.
— To honorowa dziewczyna — zauważa Hülya, zwracając się do matki.
— Rzeczywiście ma swoje zasady — przyznaje Naciye. — Nie pragnie pieniędzy. Ale Kadir jest w niej zakochany, może ją przekona.
— Nie, mamo. — Hülya kręci głową. — Ona nie chce niczego od Kadira. Wszystko, co robi, to dla siostry.
Kuzey wstaje z kanapy, krzyżując ramiona.
— Nie ma z nim nic wspólnego? Poza tym, że przyłapałem ją w jego pokoju?
Hülya rzuca mu białą chustę z wyhaftowaną literą „K”.
— Deniz zrobiła ją dla ciebie, żeby ci podziękować. Kadir pomyślał, że to dla niego, i od razu ją zabrał.
— Za co miałaby mi dziękować? — Kuzey patrzy na nią podejrzliwie.
— Za to, że pozwoliłeś jej tu zostać.
— Nie było potrzeby.
— Wiem, że jesteś surowy i łatwo się irytujesz, ale… jaka w tym jej wina? Nie mogła nic powiedzieć, bo nie chciała wywołać zamieszania.
Kuzey marszczy czoło.
— Ta chusta nie zmienia faktu, że była w jego pokoju.
— Weszła tam tylko po to, żeby ją zabrać. Chciała zostawić inną na miejscu, ale ze stresu zakręciło jej się w głowie i upadła na łóżko. To wszystko.
Kuzey nie wygląda na przekonanego.
***
W swoim gabinecie Kuzey przygląda się Kadirowi uważnie, jakby próbował go rozszyfrować.
— Jesteś młody, masz gorącą krew — zaczyna spokojnym, ale surowym tonem, kładąc dłoń na jego ramieniu. — Ale posłuchaj starszego od siebie: ta dziewczyna nie jest dla ciebie.
Kadir marszczy brwi.
— Dlaczego? Bo jest biedna? Mam firmę, ona jest jak księżniczka, ma złote serce. Nawet mnie nie znała, a uratowała mi życie. Nie zależy jej na pieniądzach. Jest mądra, odważna i honorowa.
Jego oczy błyszczą pasją.
— Widziałem w życiu wiele kobiet, ale wszystkie chciały jednego — bogactwa, statusu, wygodnego życia. Sıla jest inna. Wyjątkowa.
Kuzey odsuwa się i opiera dłonie o biurko.
— To niemożliwe, Kadirze. Ta dziewczyna nie ma nikogo, jej życie to jeden wielki problem. A ty nie możesz traktować jej jak innych. Nie możesz się nią zabawić i zostawić.
— Nie mam na myśli zabawy, bracie. — Głos Kadira brzmi poważnie. — Mam wobec niej poważne zamiary.
Kuzey marszczy brwi.
— Poważne zamiary?
— Tak. Jeśli się zgodzi, zaręczymy się. A potem od razu się pobierzemy.
Na twarzy Kuzeya pojawia się wyraz czystego szoku.
— Co ty wygadujesz, siłaczu?! Słyszysz siebie? Jakie małżeństwo?!
— Mówię poważnie.
— Minęły dopiero dwa dni! Ledwo ją poznałeś! Po co ten pośpiech?! To nie dziecinna zabawa, Kadir. Pójdź po rozum do głowy!
Kadir zaciska szczękę. W jego oczach widać determinację.
— Jestem pewien. Ta dziewczyna będzie moja.
Kuzey potrząsa głową, jakby nie wierzył w to, co słyszy.
Kadir odwraca się i rusza w stronę drzwi.
Pod nosem, niemal niesłyszalnie, mruczy:
— Nawet jeśli nie będzie chciała… w końcu się zgodzi.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 175. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 175. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w środę, 16 kwietnia, o godzinie 17:20. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.













