„Miłość i nadzieja” – odcinek 91 – szczegółowe streszczenie
Kubilay wchodzi potajemnie do kawiarni i wyjmuje z kieszeni marynarki Kuzeya karteczkę z kodem do sejfu, którą prawnik dostał od Suata. Jednak nie udaje mu się wyjść niezauważonym – Kuzey i Elif dostrzegają, jak ucieka. Kuzey, pełen podejrzeń, zwraca się do Elif:
– Czy Kubilay jest twoim chłopakiem? – pyta oskarżycielsko.
– Kuzeyu, jak możesz mówić coś takiego? – odpowiada zdumiona Elif. – Gdy oddycham, myślę tylko o tobie i ciągle powtarzam twoje imię.
– Jeśli nie jest twoim chłopakiem, to kim jest? Dlaczego mnie okłamałaś, Elif?
– Kubilay jest moim przyjacielem. Pomyślałam, że pan Suat go nie zatrudni, jeśli dowie się o tym.
– Dobrze, ale pani Murvet poręczyła za niego – zauważa prawnik. – Jej córka, prawniczka, zrobiła to samo. Co to ma wspólnego z tobą, Elif? Pani Murvet go zna i ty go znasz. Co za zbieg okoliczności. Możesz mi to wyjaśnić? A nawet gdybym dowiedział się, że się znacie, co bym zrobił? Elif, nie bawię się niczym chlebem. Nie znasz mnie? Opowiedz min wszystko, co się dzieje, jedno po drugim. Czy nie czas pozbyć się kłamstw?
– Dobrze, powiem ci wszystko. Powiem ci, kim jest prawdziwa Elif. Dziś dowiesz się wszystkiego.
Kuzey przynosi Elif prezent, który miał jej podarować, gdy zaprosił ją na spotkanie pod drzewem. To kula śnieżna z pozytywką. Zapamiętał, że Elif opowiadała mu kiedyś o takiej właśnie kuli.
– Pragnąłem, jak ty, tego, co niemożliwe – mówi Kuzey. – Myślałem, że stanie się cud i odnajdziemy nadzieję. Chciałem, by ta mała dziewczynka w tobie odzyskała nadzieję. Ale zanim zdążyłem ci to podarować, pojawił się ten człowiek. Czekałem na twój uśmiech, a ty uśmiechnęłaś się do niego, Elif. Kim on jest? Twoim ukochanym?
– Nie, Kubilay nie jest moim chłopakiem – zaprzecza Elif.
– Więc dlaczego powiedziałaś, że go nie znasz? Dlaczego mnie okłamałaś? Co przede mną ukrywasz?
– Musiałam cię okłamać dla jego dobra.
– Okłamałaś mnie dla dobra kogoś innego?
– Tak, kłamałam, ale te kłamstwa były dla ciebie. Żadne z nich by cię nie zraniło.
– Co ty mówisz, Elif? Czy są jeszcze inne kłamstwa? – dopytuje Kuzey.
– Powiem ci całą prawdę o sobie. Musisz wiedzieć, że zrobiłam to wszystko z powodu miłości do ciebie.
– To wszystko? Co zrobiłaś, Elif? Teraz zaczynam naprawdę się bać.
– Nie bój się. Kocham cię od pierwszej chwili, gdy cię zobaczyłam.
– Ja też cię kocham. Kocham cię od dnia, kiedy przyszłaś do biura.
– Kuzeyu, nie widziałam cię wtedy po raz pierwszy – przyznaje Elif. – Znałam cię już wcześniej.
– Co? – Prawnik robi duże oczy.
– Byłam małą dziewczynką. Zobaczyłam chłopca i moje serce zaczęło bić szybciej. Tak bardzo kochałam tego chłopca… Mówili, że mnie nie poślubi, że nigdy nie będzie mój. Ta miłość była tak daleko ode mnie, jakby na innej planecie.
– O kim mówisz? O Kubilayu?
– Kuzeyu, proszę, posłuchaj mnie – mówi Elif i kontynuuje opowieść: – Potem lata mijały. Kiedy próbowałam przyzwyczaić się do tego, że nie będę z mężczyzną, którego kocham, pojawiła się szansa. Powiedziałam wiele kłamstw, żeby być blisko niego.
– O kim mówisz, Elif? Kogo okłamałaś?
– Kocham cię, Kuzeyu. Powiedziałam, że studiowałam w Szwajcarii, a moja rodzina mieszka w Kanadzie. W rzeczywistości…
W tym momencie Kubilay wraca przed kawiarnię. Widząc rozmowę Elif i Kuzeya, domyśla się, że dziewczyna zamierza wyznać całą prawdę. Dzwoni do Suata i informuje go o sytuacji. Suat w panice dzwoni do Kuzeya, twierdząc, że Handan czuje się bardzo źle i prosi, by natychmiast do niej przyjechał. Nie podaje więcej szczegółów i szybko się rozłącza.
Kubilay wraca do samochodu Suata. Oddaje mu karteczkę, którą zabrał z marynarki Kuzeya.
– Teraz zabierz Elif i uciekajcie stąd – poleca Suat. – Ty i Elif jesteście zakochani, rozumiesz? Elif przyprowadziła cię do mojego domu, a potem zaprosiła do kawiarni, żebyś ukradł kod od Kuzeya. Chcieliście ukraść pieniądze z sejfu i uciec. Kuzey, jako oszukany i zdradzony mężczyzna, znienawidzi Elif i wróci do mojej córki. Niech Yildiz również zobaczy, do czego są zdolni. Niech przekona się, co to znaczy zadzierać ze mną.
Akcja przenosi się do domu Bulenta. Mężczyzna prosi żonę, by otworzyła drzwi pokoju, w którym się zamknęła.
– Posłuchaj, myślę o Melis i Zeynep w ten sam sposób – zapewnia. – Twoje podejście jest bardzo nieprzyjemne. Melis będzie się bała, że znowu się kłócimy.
Feraye wychodzi z pokoju i odpowiada:
– To ty powinieneś bać się o swoją rodzinę. Dzięki tobie rozpada się na kawałki.
– Wystarczy, Feraye. Myślę tak samo o Melis, jak o Zeynep. Myślę o naszej rodzinie.
– Doprawdy? Wycofałeś skargę, bo myślisz o nas? – pyta kobieta. – Człowiek, który dźgnął Melis, chodzi wolno!
– Feraye, przestań krzyczeć.
– Dlaczego? Bo nie chcesz, żeby wyszło na jaw, że Zeynep jest twoją córką? Tego się boisz? Oczekujesz, że ja też będę się bała? Mam nie spać do rana, zastanawiając się, co zrobi Zeynep, kiedy dowie się, kto jest jej ojcem? Nie obchodzi mnie Zeynep ani jej matka! Przestań traktować moje dzieci, jakby były adoptowane. Nie pozwolę im dłużej mierzyć się z tymi bzdurami. Rozwodzę się z tobą!
W tym momencie Bulent i Feraye orientują się, że Naciye ich podsłuchiwała.
– Rozwodzicie się? – pyta wstrząśnięta Naciye i, jak zwykle w takich sytuacjach, mdleje. Gdy dochodzi do siebie, rozmawia z Bulentem i Feraye w salonie. – Rozwodzicie się z powodu Zeynep? To jest przyczyna? Przez nią chcecie zakończyć małżeństwo trwające tyle lat? Feraye, Bulent nie jest winny. Sam dopiero co dowiedział się, że ma jeszcze jedną córkę.
– Nie tylko z tego powodu – odpowiada Feraye. – Bulent wycofał też skargę. Dzięki niemu ten człowiek chodzi teraz wolno. Skąd mam wiedzieć, że nie stanie na drodze któregoś z nas?
– Te problemy zostały rozwiązane – mówi Naciye. – W takich chwilach ludzie się jednoczą. Skąd to rozstanie?
– To normalne. Sprawa Zeynep również nas wyczerpała. Czy to nie przez nią znalazłam się w tym stanie?
– W takim razie musimy znaleźć rozwiązanie tego problemu. – Naciye energicznie podnosi się z kanapy, choć chwilę wcześniej straciła przytomność.
– Co się dzieje, siostro? Dokąd idziesz? – pyta Bulent.
– Jeśli ty nie wypędzisz tej dziewczyny z domu, ja to zrobię! Opamiętajcie się oboje, ta rodzina się nie rozpadnie!
– Czy słyszysz, co mówisz, siostro? Nikt nie może wyrzucić Zeynep z domu.
– Ja i moje dzieci nie będziemy jej tolerować! – oświadcza Feraye.
– To także moje dzieci. Chcę tylko porozmawiać i znaleźć złoty środek.
– Ty nie chcesz kompromisu, tylko zmuszasz nas do zaakceptowania twojej woli.
– Ty też nie chcesz niczego rozsądnego, Feraye. Zeynep jest moją biologiczną córką, moją krwią. Jak mógłbym wyrzucić ją na ulicę?
– W tym właśnie problem! Nie dajesz nam wyboru poza zaakceptowaniem Zeynep.
– Posłuchaj, dziewczyna dorastała w biedzie – mówi Bulent. – Pracowała i uczyła się. Nie miała takich możliwości, jakie mieli Melis i Yigit.
– A co z Melis? Co z bólem i strachem, które przeżyła? Jeśli dowie się, że Ahmet, który ją skrzywdził, jest na wolności, myślisz, że będzie mogła normalnie żyć?
– Nie pozwolę nikomu skrzywdzić mojej córki.
– Czy zrobiłeś coś, kiedy ten mężczyzna ją dźgnął? Bardzo ładnie opowiadasz nam o Zeynep, ale co z tym, co Melis przeżyła przez nią? Twoim jedynym zmartwieniem jest Zeynep. Zapomniałeś o Melis i Yigicie!
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 91. „Miłości i nadziei”?
Odcinek 91. serialu „Miłość i nadzieja” (oryg. Aşk ve Umut) zadebiutuje na antenie TVP2 w środę, 11 grudnia, o godzinie 17:20. Powtórkę będzie można obejrzeć w czwartek, 12 grudnia, o 13:15. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Miłość i nadzieja streszczenia.