Odcinek 45 i 46: Akcja odcinka rozpoczyna się w domu Faruka. Emine rozbija szklany wazon. „Czy ty oszalałeś?! Jak mogłeś pomyśleć, że zgodzę się na coś takiego?!” – pyta oburzona dziewczyna. „Nie powiedziałem ci do tej pory, bo wiedziałem, że tak zareagujesz” – tłumaczy Faruk. – „Czy możesz mnie wysłuchać?”. „Czego mam słuchać? Wszystko jest jasne jak dzień! Ona będzie twoją dziewczyną, mnie będziesz ukrywał, a z nią pokazywał się wszędzie!”. „Posłuchaj, moja jedyna…”. „Jaka jedyna?! Która jedyna?! Nie drażnij mnie bardziej! Nazywasz mnie jedyną, a opowiadasz mi o innej!”. „Słuchaj, to nie była moja decyzja. To decyzja mojego ojca”.
„Jestem spadkobiercą ogromnej firmy, na której szczycie stoi mój ojciec” – kontynuuje Faruk. – „Ja nie podejmuję takich decyzji. Nie ma w tym miłości ani nic takiego. Nie kocham Selin. W naszym kręgu małżeństwa zawiera się nie z miłości, a dla korzyści”. „Chcesz doprowadzić mnie do szaleństwa?! Zamierzasz poślubić tę dziewczynę?!”. „Nie chcę poślubić Selin, ale nie mogę zignorować decyzji ojca. Proszę, daj mi trochę czasu”. „Czyli twierdzisz, że nie jesteśmy na tym samym poziomie? Ktoś podjął decyzję, a ja mam być posłuszna, tak?”. „Próbuję ci tylko wyjaśnić, jak mój ojciec postrzega tę sytuację. Nie próbuję być z tobą i Selin w tym samym czasie. Uwierz mi, rozwiążę ten problem”.
„Rozwiążesz, tak?” – pyta Emine. – „Ja mam siedzieć w domu, a ty będziesz chodził wszędzie i zabawiał się z tą dziewczyną? Ja zaś będę podążać za tobą przez Internet, czy tak?”. „Nawet jej nie dotknę, obiecuję ci”. „Co to za obietnica? Wszystko dziś widziałam!”. „To było nic. Czy gdybym nie kochał cię tak mocno, tak bardzo starałbym się teraz cię przekonać? Nie poszedłbym za tobą. Bardzo cię kocham, ale nie mogę wystąpić przeciwko mojemu ojcu”. „A ja sprzeciwiłam się dla ciebie swojej mamie”.
W następnej scenie Emine i Faruk stoją na wybrzeżu. „Cudowny widok, prawda?” – zagaduje mężczyzna. – „Jak we śnie”. „Na próżno marzyłam o życiu w luksusowym domu nad morzem” – mówi Emine. – „Ponieważ patrzę na nie z pustego domu”. „Wynajęliśmy dom z meblami. Nie podobają ci się? Może chcesz je zmienić?”. „Czy ja mówię o meblach, Faruk? Mówię o ludziach, których mi brakuje”. „Jestem tutaj, Emine. Jestem obok ciebie”. „Jestem tutaj, ale to nie znaczy, że zgodziłam się na to wszystko. Jeszcze nie podjęłam decyzji, myślę o tym”. „Rozwiążę ten problem, obiecuję ci. Potrzebuję tylko trochę czasu”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Faruk przyjeżdża do nowego domu. „Gdzie byłeś całą noc?” – pyta Emine. – „Powiedz mi prawdę!”. „Dlaczego miałbym cię okłamywać? Czy nie rozmawiałem już z tobą o tym? Musiałem zjeść kolację z Selin, potem przyszedł mój ojciec i nie mogłem zadzwonić”. „Kiedy tak normalnie o tym mówisz, doprowadzasz mnie do szału! Całą noc wyglądałam przez okno, czekając na ciebie. Naprawdę nie mogę zgodzić się na coś takiego!”. „Dlaczego czekałaś? Czy kazałem ci na siebie czekać? Nie musiałaś tego robić”. „Zróbmy więc tak. Wyrzuć mnie ze swojego życia i wyślij daleko stąd!”.
„Emine, nie chcę takich kłótni i skandali, proszę cię” – mówi Faruk. – „Przecież omówiłem już to wszystko z tobą. Jeśli chcesz być ze mną, zostaniesz w tym domu i zaakceptujesz wszystko”. Tymczasem Mehdi dzwoni do Zeynep, która jest właśnie w pracy. Prosi, by przyszła do pobliskiej kawiarni. Po chwili małżonkowie są już razem. „Mehdi, co się stało? Dlaczego przyszedłeś?” – pyta córka Sakine. „Wszystko jest dobrze, uspokój się. Chcę po prostu porozmawiać. Tęskniłem za tobą. Mieszkamy w jednym domu, ale jesteś daleko ode mnie”. „Mehdi, to nie jest szkoła. Nie mogę tak po prostu wychodzić na herbatę, mam pracę. I tak walczę z czasem. Jest cała masa innych osób na moje miejsce”.
„Masz rację. Nie wiem, jak to jest pracować dla kogoś” – przyznaje syn Zelihy. „Mogę chwilę zostać” – oznajmia Zeynep i razem z mężem siadają do stolika. „Przepraszam za moje zachowanie, ale nie podoba mi się ta sytuacja. Jesteś daleko. Tak, jakbyś odwróciła wzrok ode mnie”. „Też nie chciałam, żeby tak było”. „Wiem. Pierwszy raz powiedziałem ci, że cię kocham, ale ty spakowałaś się i wyszłaś. Uciekłaś ode mnie. Możesz na mnie krzyczeć, złościć się, robić, co tylko zechcesz, ale nie odmawiaj mi swojej miłości, Zeynep”. „Te napięcia między nami i mnie niepokoją, ponieważ ja też ciebie kocham, Mehdi”.
„Więc nie odchodź” – prosi mężczyzna. – „Rozmawiaj ze mną”. „Będziemy rozmawiać, ale o nic mnie nie pytasz. Po prostu mówisz mi, jak ma być. Dobrze, rozumiem, że chcesz robić to, co wydaje ci się właściwe. Ale to, co jest właściwe dla ciebie, niekoniecznie jest takie dla mnie. Chcę, żeby Benal odeszła”. „Gdybym mógł dokonać wyboru, wybrałbym odejście Benal. Ale nie mam wyboru, jestem zmuszony. Tak, dałem ci słowo i go nie dotrzymałem. Ale powinniśmy ufać sobie nawzajem, wspierać się. To rozumiem jako obietnicę”.
„Mehdi, czy naprawdę zamierzasz zachowywać się tak, jakbyś nie miał wyboru?” – pyta Zeynep. – „Zatrudnijmy pielęgniarkę, znajdźmy zaufaną osobę. Ja teraz zarabiam pieniądze”. „Myślisz, że to jest droga?”. „Próbuję coś zrobić, Mehdi. Proszę, zrozum też mnie”. „Nie, ty chcesz, żebym swoje obowiązki przekazał na kogoś innego. Chcesz, żebym zmienił swój charakter, a ja po prosu chcę wypełnić swoje ojcowskie obowiązki. Nie chcę, żeby to dziecko pewnego dnia pomyślało, że ojciec go nie chciał. Dzielę się tym wszystkim z tobą, ponieważ jesteś moją partnerką życiową. Mówię o nas, jako my. Mówię, że możemy przez to wszystko przejść. A ty mi mówisz, żebym wybierał między tobą a dzieckiem”.
„Czy oskarżasz mnie teraz o bycie egoistyczną?” – pyta dziewczyna. „Nie. Chcę tylko, żebyś mnie zrozumiała”. „Ja ciebie bardzo dobrze rozumiem. Czujesz się winny, ponieważ masz dziecko z inną, a jesteś ze mną. Zawsze będziemy czuli się tak, jakbyśmy byli komuś coś winni. Powiedziałeś, że nasze życie będzie piękne. Obiecałeś mi to. Z powodu twoich działań czuję się zbyteczna, rozumiesz?”. Zeynep podnosi się gwałtowanie i opuszcza lokal.
Akcja wraca do rozmowy Emine i Faruka. „Tu chodzi także o ciebie” – przekonuje mężczyzna. – „Jeśli nie przekonam ojca, że nie mam z tobą nic wspólnego, zostawi mnie bez niczego. Co wtedy zrobimy?”. „Myślisz, że kocham cię tylko z powodu twoich pieniędzy?”. „Emine, każdy mężczyzna musi być w czymś silny. Ktoś jest dobrym rzemieślnikiem, ktoś dobrym kupcem, a ja poza pieniędzmi nie mam żadnej siły”. „Dobrze, przyznaję, że też kocham te wygody, ale potrafię bez tego żyć, Faruk. Przez lata przywykłam do takiego życia. Jesteś wykształconym mężczyzną. Znajdziesz pracę, jaką tylko chcesz”.
„Jeśli mój ojciec będzie chciał, zrobi wszystko, żebym nie dostał żadnej pracy” – stwierdza Faruk. – „Bez ojca i jego wsparcia jestem nikim, rozumiesz? Nie potrafię nawet wbić gwoździa. Nigdy tego nie robiłem, rozumiesz? Gdyby sytuacja była taka, nie mógłbym ci dać nawet tego, co dała ci twoja mama. Pozbawiony pieniędzy stanąłbym przed tobą, jako człowiek niekompetentny, pozbawiony wszelkiej mocy. Czy mogłabyś kochać kogoś takiego? Myślę, że powinnaś to ponownie przemyśleć”. Faruk opuszcza dom.
W następnej scenie Emine przyjeżdża do dzielnicy. Zauważa idącą drogą Zeynep. Ona też ją dostrzega i natychmiast przyspiesza kroku, nie chcąc nawiązywać żadnego kontaktu z dawną przyjaciółką. Emine wysiada z samochodu i dogania Zeynep. „Wiem, że bardzo cię zraniłam. Wiem, że jesteś na mnie bardzo zła” – przyznaje córka Sultan. – „Może zabiłaś mnie w swoim sercu, ale… Bardzo potrzebuję z tobą porozmawiać. Nie mam nikogo innego. Bardzo cię potrzebuję.” – Emine chce chwycić Zeynep za rękę, ale ta od razu robi krok do tyłu.
„Jesteś świadoma tego, co zrobiłaś?” – pyta żona Mehdiego. – „Zniknęłaś na dwa miesiące. Nie zadzwoniłaś, nie dowiadywałaś się. Kiedyś pisałyśmy do siebie listy! Każdego ranka sprawdzałam, czy napisałaś do mnie list. Widziałam cię w swoich snach każdej nocy. Byłam zła i krzyczałam na ciebie! Płakałaś, przepraszałaś, ja zlitowałam się nad tobą i wszystko ci wybaczyłam. Czy wiesz, jakie walki stoczyłam ze sobą tylko dlatego, że tęskniłam?”. „Ktoś cię zdenerwował. Czy to Mehdi? Skąd wracasz?”. „To ciebie już nie dotyczy”. „Jak to mnie nie dotyczy? Widzę, że ktoś zranił twoją duszę. Powiedz mi. To Mehdi czy ktoś inny?”.
„Co cię to obchodzi, Emine?” – pyta Zeynep. „Jak możesz mówić, że mnie to nie dotyczy? Jestem twoją siostrą. Oczywiście, że mnie obchodzi. Jesteś zmuszona mi powiedzieć”. „Idź, Emine. Proszę cię, idź. I zapomnij o wszystkim, co ci powiedziałam”. „Muszę cię o coś zapytać. Czy uważasz mnie za odpowiedzialną tego, przez co przechodzisz? Traktujesz mnie, jakbym była odpowiedzialna za to, co się z tobą dzieje, ale tak nie jest. Nie chcesz zwrócić uwagi na ludzi, którzy ranią cię raz za razem. Znowu ja jestem winna za całe twoje cierpienie, prawda, Zeynep?”.
„Nikt w moim życiu tak mnie nie zdradził jak ty, Emine!” – grzmi córka Sakine. – „Teraz stajesz przede mną i prosisz o rozmowę, jakby nic się nie stało. Ale tak jest łatwiej, prawda? Wyrzuciłaś mnie na śmieci, kiedy nie patrzyłam! Dlaczego w ogóle przyszłaś? Czego chcesz?”. „Mówię ci, że musimy porozmawiać. Musimy porozmawiać o Faruku”. „Zostawiłaś mnie i odeszłaś bez jednego słowa, a teraz przychodzisz jakby nigdy nic i mówisz, że musimy porozmawiać o Faruku. Co to za bezczelność?”.
„Kiedy ty odeszłaś z tej dzielnicy, czy wiesz, jak bardzo byłam smutna?” – odpowiada Emine. – „Kiedy ty odeszłaś i wsiadłaś do samochodu z panią Nermin, biegałam po ulicach za tobą. Upadałam, raniąc sobie kolana. Czy w ogóle o tym wiesz? Nie wiesz, ponieważ nigdy ci tego nie powiedziałam. Byłam tak pewna, że nigdy mnie nie zostawisz! Ale odeszłaś, rozumiesz? Ty odeszłaś, a ja zostałam tutaj sama! Chociaż byłam na ciebie zła, gdy przyszłaś, znowu cię przytuliłam. Nigdy nie odwróciłam się do ciebie plecami. Zawsze cię kochałam, zawsze cię tuliłam! Może nie rozzłościło cię to, że uciekłam z Farukiem. Może rozzłościłaś się z tego powodu, że pierwszy raz to ty zostałaś zostawiona”.
Nagle obok dziewczyn pojawia się… Sultan! Wbija w córkę groźne spojrzenie i pyta: „Emine, czy ty nie masz żadnych granic? Nie wstyd ci tak krzyczeć na Zeynep?”. „Zawsze jestem winna, czyż nie, mamo? Zawsze to moja wina! Ta dziewczyna” – wskazuje na Zeynep – „miała tylko sześć lat, gdy opuściła rodziców. A ja zostałam przy tobie! Pracowałam z tobą! Najbardziej ze wszystkich byłaś zła na Zeynep. Co się teraz stało? Ona teraz stała się aniołem, a ja diabłem?”.
„Nie odeszłam z własnej woli!” – sprzeciwia się Zeynep. – „Najlepiej wiesz, że tak było!”. „Ale ty odeszłaś z własnej woli!” – mówi Sultan do córki. – „I nie wracaj!”. „Wspaniale. Nigdy się nie kochałyście, a teraz stałyście się jak mama i córka. Od teraz uważajcie mnie za martwą.” – Emine odchodzi. Wsiada do samochodu i wraca do domu. Jakiś czas później pojawia się tam… Zeynep! „Skąd się tu wzięłaś?” – pyta Emine, otwierając drzwi. Jest zaskoczona, ale nie ma w niej wcześniejszej złości. „Wzięłam adres od Tolgi, on też jest moim przyjacielem”. „Dlaczego przyszłaś? Czy mamie coś się stało?”.
„Jeśli nadal będziesz się tak zachowywać, to komuś coś się stanie, Emine” – stwierdza Zeynep i przytula przyjaciółkę. Obie płaczą. – „Co się z nami stało? Dlaczego mi nie powiedziałaś?”. „Czy zrozumiałabyś mnie, gdybym powiedziała?”. „Zniszczyłaś tę możliwość. Nigdy się tego nie dowiemy”. „Dlaczego przyszłaś, Zeynep? Czy mama cię wysłała?”. „Dowiedziałam się o Selin. Faruk i ona są razem. Bardzo mi przykro”. „Co masz na myśli?”. „Emine, czy to normalne? Chcesz żyć w takim kłamstwie? Zostaniesz w jej cieniu? Nie czuj się bezradna. Jeśli trzeba, porozmawiam z twoją mamą”.
„Nie, nie. Coś takiego nie jest konieczne” – zapewnia córka Sultan. – „To nie jest tak, jak myślisz. Nie ma w tym kłamstwa, Faruk powiedział mi wszystko. Ich związek jest tylko relacją biznesową. Faruk i ja jesteśmy naprawdę szczęśliwi”. „Emine, wierzysz w tej chwili w to, w co chcesz wierzyć” – przekonuje Zeynep. – „Faruk tak cię traktuje, bo jesteś córką sprzedawczyni Sultan”. „A ty jesteś córką pani Nermin i nie mógł ci tego zrobić, tak?”. „To nie tak. Faruk uważa cię za bezradną. Widzi, że jesteś sama, dlatego cię tak traktuje. Wkrótce biorą ślub. Jak sobie z tym poradzisz?”.
„Co mam zrobić, Zeynep?” – pyta Emine. „Natychmiast spakuj swoje rzeczy i odejdź od Faruka” – sugeruje Zeynep. – „Jedziemy do domu, zabiorę cię”. „Znowu grasz księżniczkę. Znowu robisz te swoje dobre uczynki. Nigdy się nie zmienisz”. „Spójrz na mnie, Emine, Faruk nigdy się z tobą nie ożeni. Chcesz całe życie być jego kochanką?”. „Powiedziałaś mi, że jestem córką sprzedawczyni Sultan. Nie możesz wyobrazić mnie sobie obok Faruka. W końcu jesteś córką pani Nermin. Żyjesz w swoim domu jak w haremie. Jesteś na ustach całej dzielnicy. Nawet do mnie to doszło, Zeynep”. „To nie jest prawda. Jestem żoną Mehdiego”.
„Tak, to jest jeszcze gorsze” – mówi Emine. – „Wychowasz prawowite dziecko swojego męża i innej kobiety. Ja przynajmniej nie będę mieszkać z żoną Faruka w tym samym domu”. „Benal odejdzie po porodzie. Mehdi i ja wrócimy do dawnego życia, ale twój związek z Farukiem nie będzie zdrowy, uwierz mi. Zawsze będziesz czuła się bezwartościowa i bezradna. Chcesz żyć takim życiem?”. „Gdyby Faruk mógł wybrać, zostać ze mną czy z Selin, wybrałby mnie. Ale jeśli Mehdi musiałby wybierać między tobą a swoim dzieckiem, wybrałaby dziecko. Teraz mi powiedz, która z nas dwóch jest gorsza?”.
Z domu wychodzi Faruk i staje obok Emine. Zeynep rzuca krótkie spojrzenie byłemu narzeczonemu, po czym odwraca się i odchodzi. Czy relacje między dawnymi przyjaciółkami ulegną poprawie? Czy Emine zdecyduje się zostać z Farukiem?