Miłość i przeznaczenie odc. 128: Zeynep zatrudnia Gulbin! Baris nabiera podejrzeń wobec Tarika! [Streszczenie + Zdjęcia]

128: Gulbin i Meltem spotykają się na wybrzeżu. Kochanka Ekrema ogląda na telefonie artykuł ze zdjęciami sprzed restauracji, na których znajdują się Baris, Nermin i Zeynep, wycięty został natomiast Tarik. „Nigdzie ich nie opublikowali” – oznajmia. „Jak to zrobiłaś, że od razu się zgodzili?” – docieka siostra Zeynep. „Musieli się zgodzić. Jestem prawnikiem Tarika Karahana. Powiedziałam, że mój klient nie życzy sobie, aby zdjęcia zostały opublikowane. To wszystko”. „Rozumiem.” – Gulbin podchodzi bliżej brzegu. „Czy to bardzo trudne? Być tak blisko Zeynep?”. „Nie jest łatwe. To ja mogłabym żyć teraz tak, jak ona żyje”. „Ma szczęście, że trafiła do Nermin”.

„To, co nazywasz szczęściem, zostało mi odebrane i podarowane jej” – oznajmia Gulbin. „Jak to?” – nie rozumie Meltem. „Pani Nermin chciała najpierw mnie, ale mama zrobiła skandal. Powiedziała, że prędzej umrze, niż odda swoją córkę. Bardzo płakałam, żeby mnie oddała. Później, jak już wiesz, oddała Zeynep. I o dziwo nie umarła. Najmłodsza córka jest zawsze najcenniejsza, ja byłam tylko służącą w domu”. „Nie wiedziałam. Ekrem mi o tym nigdy nie powiedział. Ale myślę, że to problem nie Zeynep, tylko matki”. „Wszystko zaczęło się do mojej mamy, tak. Ale Zeynep dorosła, została prawnikiem. Nigdy mnie nie szukała”.

„Jak mogła mnie nie szukać, nie zastanawiać się, co się ze mną stało?” – kontynuuje Gulbin. – „Co robię, jak żyję, co piję, co jem? Czy umarłam? Nie mogę się z tym pogodzić.” – Do oczu kobiety napływają łzy. W następnej scenie Tarik i Gulbin przychodzą do restauracji, gdzie znajdują się Baris i Zeynep. Dosiadają się do ich stolika. „To bardzo piękne miejsce i blisko firmy” – mówi Tarik. – „Właściwie to bardzo dobrze, że spotkaliśmy się tutaj. Rozmawialiśmy o wolnym etacie dla kierownika działu zasobów ludzkich. Mam doświadczonego i rzetelnego kandydata, Zeynep”.

„W porządku, w takim razie chcę jak najszybciej się z nim zobaczyć” – oznajmia narzeczona Barisa. „Znacie się, jest tutaj.” – Tarik wskazuje na Gulbin. „Masz na myśli mnie, bracie?” – Kobieta udaje zaskoczenie. – „Nie sądzisz, że powinieneś najpierw porozmawiać o tym ze mną?”. „Gdybym ci powiedział, nie zgodziłabyś się, Nesrin”. „Tak, nie zgodziłabym się. Bardzo mnie teraz zawstydziłeś”. „Nesrin, nie wiedziałam, że szukasz pracy” – mówi Zeynep. „Bo nie szukam”. „Dlaczego więc powiedziałaś mi, że rozważysz otrzymaną ofertę?” – pyta Tarik. „Bo wydawała się kusząca. Nie powiedziałam ci, że podjęłam decyzję”.

„Rzeczy mają się tak, Zeynep” – mówi Tarik. – „Kiedy wróciłem do Turcji, Nesrin pojechała za mną, wiesz o tym. Teraz otrzymała ofertę z Niemiec. Jest zdezorientowana, oczywiście. Ale bardzo dobrze wiem, że jeśli wyjedzie, będzie nieszczęśliwa. Mam rację?”. „Masz, ale nie rozumiem, jak do tego doszliśmy” – odpowiada Gulbin. „Moja droga, co jest w tym złego?”. „Panie Tariku, twoja siostra jest dorosłą osobą” – stwierdza Baris. – „To oczywiste, że nie chce”. „Panie Barisie, i ty masz brata. Czujesz, że potrzebuje pomocy, nawet gdy tego nie mówi”.

„Jeśli chcesz zostać tutaj i pracować, co stoi na przeszkodzie?” – pyta Zeynep. „Mówisz poważnie? Czy to nie dziwne, że oboje będziemy dla ciebie pracować, Zeynep?” – pyta Gulbin. – „To jest dla mnie naprawdę dziwne. Najpierw mój brat, potem ja. Sama nie wiem. Jestem pewna, że dobrze wypełniałabym swoje obowiązki, ale… Nie wiem, co powiedzieć”. „Nie ma nad czym się zastanawiać. Zrobimy to w ten sposób. Zostaniesz zatrudniona na miesięczny okres próbny, dzięki czemu ty będziesz spokojna, a my zobaczymy, czy będziemy z ciebie zadowoleni”. „Tak, to brzmi rozsądnie, ponieważ nie chciałabym was oboje zawieść. Jeśli warunki są takie, zgadzam się”.

Akcja przenosi się do restauracji kobiet, w której dobiegają końca ostatnie prace przed otwarciem. Nuh siedzi przy stoliku wyraźnie przybity. Sakine i Sultan siadają obok niego. „Synu, nie mieliśmy czasu, aby usiąść i porozmawiać” – mówi mama Emine. – „Jesteś bardzo zraniony, moje dziecko. Nie trzymaj tego w sobie, jesteśmy rodziną. Z nami zawsze możesz porozmawiać”. „Dziękuję, siostro, ale nie ma o czym rozmawiać” – odpowiada mężczyzna. – „Co mam wam powiedzieć?”.

„Rozmawiałeś z Cemile?” – pyta Sakine. – „Co zamierzacie zrobić? Jak to dalej będzie?”. „Nie, siostro, nie mieliśmy od siebie żadnych wiadomości. Ona prawdopodobnie czeka, aż do niej zadzwonię, ale ja nie zadzwonię, siostro. Kiedy odchodziła, nie zainteresowała się mną. Spakowała się i wyjechała. Co mam powiedzieć? Jestem tutaj, tutaj jest nasz dom. Jeśli chce, może przyjść, nie jest dzieckiem”. „Mój drogi, a jeśli się wtrącimy?” – pyta Sultan. – „Jeśli zadzwonimy do Cemile i zapytamy, czy wróci, czy tam zostanie?”. „Zadzwonimy, oczywiście!” – potwierdza ochoczo Sakine.

„Dziękuję, ale nie nalegajcie” – prosi Nuh. – „Na siłę nic nie może być lepiej”. „Synu, nie rób tego. Nie jest łatwo założyć rodzinę” – przekonuje mama Zeynep. – „Nie poddawaj się od razu. Czy tak można?”. „Siostro, czy ja się poddaje? Wiecie najlepiej, że oddałem jej swoje życie. Zrezygnowałem z siebie. Czy kiedykolwiek otworzyłem usta i sprzeciwiłem się czemuś? Okazuje się, że nie obchodzę pani Cemile, zrozumiałem to. Same wiecie, że od dawna była tutaj tylko ciałem, a duchem zupełnie gdzie indziej. Dla mnie nic się nie zmieniło. Kiedyś byłem sam i teraz też jestem sam”.

Tymczasem do firmy przyjeżdżają dziennikarze, by przeprowadzić wywiad z Zeynep. Na koniec proszą wszystkich o wspólne zdjęcie. „Panie Tariku, nie zabraniaj nam publikacji zdjęć, jak ostatnio” – prosi fotograf. „Przyjaciele, proszę was, to temat pani Zeynep i jej sukcesu” – odpowiada fałszywy brat Gulbin. Nermin i Baris stają obok Zeynep przed obiektywem aparatu. Brat Savasa jest mocno zaintrygowany powodem, dla którego Tarik unika publikacji swojego wizerunku. Gdy zostaje sam w gabinecie, dzwoni do redakcji portalu, który opublikował zdjęcia sprzed restauracji.

„Dzwonię z firmy Lotos” – oznajmia Baris. – „Wczoraj przed restauracją sfotografowano panią Zeynep, potrzebujemy tych zdjęć do naszego archiwum. Były też zdjęcia z panem Tarikiem, ale teraz nie mogę ich odnaleźć. Co się z nimi stało?”. „Jedna pani zadzwoniła w imieniu pana Tarika i zażądała, aby zdjęcia jej klienta nie zostały opublikowane” – odpowiada mężczyzna po drugiej stronie. – „Dlatego je usunęliśmy”. Czy Baris odkryje, kim naprawdę jest Tarik i jakie są jego prawdziwe intencje?