101: Emir jest w domu, który wynajął dla siebie i Reyhan. Nagle jego telefon zaczyna dzwonić. To Cemre. „Gdzie jesteś?” – pyta córka Suheyli. „Dlaczego pytasz?”. „Wybieram się do rezydencji. Chciałabym się z tobą zobaczyć, jeśli tam jesteś”. „Nie ma mnie w rezydencji”. „Twój głos jest jakiś dziwny. Wszystko w porządku?”. „Cemre, mam coś do zrobienia, czym muszę się zająć. Porozmawiamy później”. Akcja przenosi się do rezydencji. Reyhan wchodzi do pokoju szwagierki, która wciąż płacze. „Suna, nie rób tak” – prosi żona Emira. – „Rozmawiałam z twoim bratem. Powiedział, że wszystko jest dobrze. Nie masz czym się martwić”.
„Ale nie powiedział, że wróci” – stwierdza córka Cavidan. „Przyjdzie. Po prostu musi się uspokoić” – oznajmia Reyhan. – „Wszystko jest jeszcze bardzo świeże. Potrzebuje trochę czasu”. „Znam mojego brata. Wiem, że on już nie wróci”. „Obiecuję ci, że znajdę twojego brata i przyprowadzę go do domu”. Reyhan opuszcza pokój. Na korytarzu odbiera telefon od męża. „Zaważyłem, że nie odpowiedziałaś na moje pytanie” – oznajmia mężczyzna. – „A może nie tęsknisz za mną?”. „Chciałam odpowiedzieć, ale nie miałam czasu…” – tłumaczy dziewczyna. „Więc teraz odpowiedz”. „Mogę później?”. „Ktoś z tobą jest?”. „Aha” – Reyhan kieruje wzrok na stojącą obok niej Melike.
Akcja przenosi się do kuchni. Nigar patrzy na test ciążowy i widzi na nim… dwie kreski! Po chwili do pomieszczenia wchodzi jej mąż z dwiema dużymi torbami zakupów. Wstrząśnięta kobieta nic mu nie mówi o swoim odkryciu. Tymczasem Cavidan odbiera telefon od Cemre. „Zaraz wyślę ci adres i czekaj na następną wiadomość” – mówi dziewczyna. – „Kiedy to się stanie, wyślesz Reyhan pod ten adres”. „Cemre, może jeszcze raz to przemyśl?” – prosi pani Tarhun. „Nie ma o czym myśleć, ciociu. Wszystko jest już przygotowane. Zrób tylko to, co powiedziałam. Przecież możesz to zrobić, czyż nie?”.
„Jak mam ją wysłać?” – pyta Cavidan. „Znajdziesz sposób” – zapewnia córka Suheyli. – „Twoja głowa dobrze pracuje w tych sprawach”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Leyla rozmawia przez telefon z Tacim. „Posłuchaj, zmiana planów” – oznajmia córka Talaza. – „Będziesz czekał na mnie w umówionym miejscu, ale nigdzie nie pójdziesz”. „A co z drugim miejscem?” – pyta chłopak. „Tam jest za dużo kamer”. „Rozumiem. Będzie tak, jak chcesz. Proszę cię jednak, byś z tego zrezygnowała. Mam złe przeczucia”. „Taci, nie bój się. Rób po prostu to, co mówię”. Akcja wraca do rezydencji. Cavidan odbiera sms-a: „Wyślij Reyhan pod ten adres. Czas ucieka”.
Po chwili Reyhan wchodzi do salonu. Cavidan trzyma się za klatkę piersiową i udaje, że kłuje ją w sercu. „Źle się czujesz?” – pyta dziewczyna. „Ach, moje serce…” – wzdycha żona Hikmeta. – „Z ledwością oddycham”. „Natychmiast wezwę karetkę!”. „Nie, nie. Nie chcę karetki ani lekarza. Potrzebuję mojego syna. Proszę cię, córko, przywieź mi syna”. „Dobrze, natychmiast do niego zadzwonię. Kiedy zda sobie sprawę z powagi sytuacji…”. „W ten sposób nie przyjdzie. Znam mojego syna, jest uparty. Może ty pojedziesz i go przywieziesz? Tobie nie odmówi”.
W nowym domu Emira rozlega się dzwonek do drzwi. Mężczyzna idzie otworzyć i przed wejściem widzi nieznajomą sobie kobietę. „Dobry wieczór” – mówi koleżanka Cemre z jednej celi. – „Przepraszam, że niepokoję o tej porze”. „Nie szkodzi. Ma pani jakiś problem?” – pyta mąż Reyhan. „Samochód mi się zepsuł. Chciałam zadzwonić po pomoc drogową, ale padła mi bateria w telefonie. Mogę skorzystać z pana telefonu?”. „Chwileczkę, zostawiłem go w pokoju”. Emir odwraca się i idzie w głąb domu. Dziewczyna rusza za nim…
Jakiś czas później przed dom zajeżdża samochód. Wysiada z niego… Reyhan! „Ach, moja piękna” – mówi wynajęta przez Cemre kobieta, wyglądając przez okno. – „Wkrótce twoje serce zostanie rozbite na drobne kawałki…”. Reyhan podchodzi do drzwi. Koleżanka Cemre otwiera je i mówi: „Gdzie ty utknęłaś? Tam jest wielki bałagan. Jak jego żona przyjdzie i zobaczy ten nieład w pokoju, będą problemy. Szybko to posprzątaj!”. Kobieta opuszcza dom, mijając zmieszaną Reyhan. Żona Emira wchodzi do środka i rozgląda się po wnętrzu. W końcu wchodzi na górę, gdzie dostrzega uchylone drzwi jednego z pokoi. Niepewnie podchodzi do nich, otwiera je szeroko i wpada w osłupienie!
Na łóżku śpi Emir z rozpiętą koszulą, na której białym kołnierzu widoczne są ślady szminki. Na podłodze rozsypane są owoce. Reyhan upada na kolana. Jest pewna, że mąż ją zdradził! Akcja przenosi się do domu Kemala. Leyla zasuwa torbę, do której spakowała swoje rzeczy. Następnie po cichu udaje się do pokoju Masal, gdzie dziewczynka już śpi. Pochyla się nad jej łóżkiem i ze łzami w oczach szepcze: „Przepraszam, że kazałam ci to przeżyć. Wybacz mi, proszę. Zawsze bądź szczęśliwa. Niech twoje piękne oczy zawsze promieniują radością”. Córka Talaza zabiera jeden z rysunków dziewczynki i opuszcza jej pokój. Następnie udaje się do pokoju Kemala, który także pogrążony jest w śnie.
„Wiem, że będziesz na mnie zły” – szepcze Leyla. – „Ale uwierz, to wszystko dla dobra twojego i Masal. Ostatnią rzeczą, jakiej bym chciała w tym życiu, to cię rozczarować. Uwierzyłeś we mnie. Uwierzyłeś w to, że się zmienię i znajdę właściwą ścieżkę. W tym domu, pod tym dachem, pierwszy raz poczułam, co znaczy ciepło rodzinnego ogniska. Proszę, nie bądź na mnie zły”. Dziewczyna wychodzi. Następuje zbliżenie na oczy odwróconego do ściany Kemala. Są otwarte!
Emir wybudza się. „Reyhan? Ty… Jak to? Kiedy przyszłaś?” – pyta zdezorientowany mężczyzna. – „Ja… Zasnąłem? Dlaczego tu jestem? Chciałem ci zrobić niespodziankę”. Reyhan kieruje wzrok na stojący na szafce nocnej kieliszek z czerwonym odbiciem ust. „Chciałeś mi zrobić niespodziankę, tak?!” – krzyczy dziewczyna, odpycha męża, a następnie zaczyna rzucać wszystkim, co tylko ma pod ręką. „Stój, jeszcze się skaleczysz!”. „O mnie myślisz?! Kiedy była tu ta kobieta, też o mnie myślałeś?!”. „Na Boga, jaka kobieta?!”. „Ta, która wychodziła z tego domu, kiedy ja przyszłam!”. „Uspokój się, proszę…”. „Nie próbuj zaprzeczać! Miej odwagę i przyznaj się do tego, co zrobiłeś!”.
Kemal opiera się o wezgłowie łóżka. Leyli nie ma już w jego pokoju. „Co ona teraz miała na myśli?” – zastanawia się mężczyzna, wstaje z łóżka i udaje się pod drzwi pokoju opiekunki swojej córki. – „Noc nic, porozmawiamy jutro”. Kemal wraca do siebie. Tymczasem Leyla jest już na zewnątrz. „Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczycie” – mówi dziewczyna i odchodzi. Akcja wraca do domu Emira. Reyhan zdejmuje ze ściany ramkę z dużym zdjęciem z ich ślubu. Ciska nią o podłogę i wybucha głośnym płaczem.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. „Uwierz mi, nie pamiętam, co się stało” – mówi Emir do żony. Ta trzyma głowę odwróconą w przeciwnym kierunku. – „Reyhan, ja… Ten dom przygotowałem dla nas. Chciałem, żebyśmy zaczęli na nowo. Co się tu stało, ja wcale nie pamiętam…”. „Widziałam na własne oczy do czego przygotowałeś ten dom” – oświadcza Reyhan. „Oszaleję, oszaleję… Co takiego widziałaś? Dlaczego mówisz takie niestworzone rzeczy?”. „Czy to miał być twój genialny plan zemsty?”. „Nie, nie… Nie mów tak. Ja tylko chciałem zrobić ci niespodziankę…”.
„Co ci takiego zrobiłam, żeby na to wszystko zasłużyć?” – pyta Reyhan. „Nie, to naprawdę nie tak, jak myślisz…” – zarzeka się Emir. – „Słuchaj, tu zaszło jakieś nieporozumienie. To miejsce jest nasze…”. „Twoje! Ciebie więcej nie ma dla mnie! Umarłeś w tym domu grzechu!”. Reyhan wybiega z domu męża i pieszo idzie drogą. Siedząca w samochodzie koleżanka Cemre dzwoni do córki Suheyli i oznajmia: „Wszystko poszło dobrze. Reyhan wyszła z domu”. „Doskonale” – cieszy się Cemre. – „Była załamana? Płakała, tak? Świetnie. A co zrobił Emir? Dobrze, nie pokazuj się więcej”.
Cemre rozłącza się, uśmiecha od ucha do ucha i dzwoni do Cavidan. „To koniec! Ta wieśniaczka wyszła cała we łzach!” – oznajmia dziewczyna. – „Dla pani Reyhan droga jest tylko jedna. Prosto do jej wioski! Ciociu Cavidan, mówię, że sprawa jest zakończona. Pozbyłyśmy się tej przeklętej wieśniaczki!”. „Cemre, zrobiłaś, co chciałaś, ale więcej nie mieszaj mnie do tych spraw” – prosi pani Tarhun. – „Jeżeli wszystko wyjdzie na jaw, stracę rodzinę i wszystko, co mam”. „Niepotrzebnie panikujesz. Jesteś mądrą kobietą, ciociu Cavidan. Nie pozwolisz na błędy”. „Mówię ci, że Hikmet mnie obserwuje. Jeśli przyłapie mnie na kolejnym błędzie, nie wybaczy mi!”. „Dobrze, przyjdę do rezydencji i porozmawiamy. Trochę pocieszę biedną Reyhan…”.
„Ta dziewczyna kiedyś mnie zgubi” – mówi do siebie Cavidan po skończonej rozmowie. Nie wie, że całą konwersację podsłuchiwał jej mąż! Emir tymczasem wyskakuje z samochodu i podbiega do swojej żony. „Stój, porozmawiamy. Nie odchodź” – prosi mężczyzna. – „W tym wszystkim jest coś dziwnego. Nie wiem, co się ze mną stało. Nic nie pamiętam”. „Puszczaj mnie!” – krzyczy Reyhan i chce odejść. Mąż jednak silnie ją obejmuje. – „Puszczaj mnie, mówię! Czy ty mnie nie słuchasz?! Nie chcę! Nie chcę widzieć twojej twarzy! Nie chcę słyszeć twojego głosu! Nawet sekundy nie chcę z tobą przebywać!”.
Hikmet wzywa Nigar do swojego gabinetu. „Od wielu lat mieszkamy razem w tej rezydencji” – mówi mężczyzna. – „Bardzo szanuję ciebie i Safera, wiesz o tym”. „Wiem o tym” – potwierdza służąca. „Zatem wiesz, że kiedy ja tu jestem, nie musisz nikogo się bać. A teraz opowiadaj. Z kim Cavidan rozmawiała przez telefon i o czym?”. Czy Nigar zdradzi tajemnice Cavidan? Co Hikmet zrobi z żoną? Czy Reyhan wybaczy mężowi? Co dokładnie wydarzyło się w jego domu?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.