255 i 256: Reyhan wchodzi do salonu i staje przed siedzącą na kanapie teściową. „Jesteś winna komuś przeprosiny” – oznajmia. – „Bez dowodów obwiniłaś Zeynep o kradzież pierścionka. Oto i on” – dziewczyna otwiera dłoń, ukazując znajdujący się na niej pierścień. „Gdzie go znalazłaś? Kto go zabrał?” – pyta Cavidan, biorąc do ręki swoją zgubę. „To nie jest teraz istotne. Najważniejsze jest to, że serce dziecka zostało rozbite”. Reyhan opuszcza salon i udaje się do pokoju, gdzie znajduje się jej mąż. „Oddałam pierścionek twojej mamie, ale nie powiedziałam jej o wszystkim, co zaszło” – oznajmia. – „Pomyślałam, że lepiej nie stwarzać kolejnego napięcia. Najważniejsze, że Zeynep została oczyszczona”.
„Zeynep przypomina mi moją siostrę” – kontynuuje Reyhan. „Jakim dzieckiem była twoja siostra?” – docieka Emir. Jego żona udaje się po drewnianą szkatułkę, z której wyciąga zdjęcie, na którym znajduje się ona i jej siostra w okresie dzieciństwa. – „Widzisz, ona zawsze się uśmiechała. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek płakała. Zawsze potulna i posłuszna. Była taka słodka, taka niewinna. Była taka, aż do dnia, kiedy zaginęła. Nasza oraz sąsiedzkie wioski szukały Gulsum. Pierwszy raz w życiu widziałam taki tłum ludzi”. „Nikomu nie udało się znaleźć żadnego śladu?”. „Tylko jej malutką kurteczkę, którą znaleziono na brzegu rzeki. Wtedy też straciliśmy nadzieję”.
„Może jednak ktoś ją uratował?” – pyta w myślach Emir. – „Czy nie mogło tak być? Muszę się upewnić, czy dziewczyna, którą dziś poznałem, to ta sama Gulsum, czy nie”. W następnej scenie syn Cavidan ponownie pojawia się przed domem Gulsum. Drzwi są uchylone. Mężczyzna puka kilkukrotnie, a kiedy nikt się nie pojawia, sam wchodzi do środka. „Jest tu ktoś?” – pyta, ale odpowiada mu tylko cisza. Następnie zaczyna rozglądać się po wnętrzu. W jednej z otwartych szuflad znajduje złotą bransoletkę. Taką samą, jaką mała Gulsum miała na zdjęciu! „To ona! To siostra Reyhan!” – na twarzy Emira pojawia się szeroki uśmiech. – „Przekażę jej tę cudowną wiadomość, wysyłając zdjęcie bransoletki”.
Brat Suny chwyta za komórkę i robi nią zdjęcie bransoletki. Nie widzi, jak do pokoju wchodzi właśnie Gulsum. „Co robisz w moim domu?!” – pyta oburzona dziewczyna. „Posłuchaj, rozumiem twój gniew, ale ty naprawdę jesteś siostrą mojej żony” – tłumaczy Emir. Gulsum chwyta nagle leżący na stoliku nóż i wyciąga go w stronę intruza. „Przestań pleść bzdury!” – krzyczy. – „Nie mam żadnej siostry! Zrozum to wreszcie! Nie mam nikogo!”. „Posłuchaj, nie mam złych zamiarów. Staram się tylko ci pomóc, naprawdę”. „Jeśli chcesz pomóc, to w tej chwili wynieś się z mojego domu! I nigdy więcej tu nie przychodź! Jeśli natychmiast stąd nie pójdziesz, wezwę policję!”.
„Spójrz, ta bransoletka, to dobitny dowód tego, że ty i moja żona jesteście siostrami” – przekonuje Emir. – „Identyczną bransoletkę ma moja żona. Mój tata podarował wam obu takie same bransoletki”. Gulsum wyrywa z rąk mężczyzny swoją bransoletkę i ostrzega: „Jeszcze jeno słowo, a nie ręczę za siebie. Tam są drzwi! No już, wynoś się!”. „Pozwól mi wyjaśnić, proszę. Ja naprawdę cię rozumiem. Jeśli pozwolisz mi wszystko opowiedzieć…”. „Głuchy jesteś? Mówię, żebyś się wynosił!”. „Daj mi tylko pięć minut, proszę”. „Jeśli natychmiast stąd nie wyjdziesz, dźgnę cię tym nożem! Nie będę cię żałować!”.
W następnej scenie Emir jest z powrotem w rezydencji. „Znalazłem ją, żoneczko” – mówi w myślach mężczyzna, stając przed Reyhan. – „Znalazłem Gulsum, za którą tak bardzo tęskniłaś przez te wszystkie lata. Ale od czego zacząć? Jak o tym opowiedzieć?”. „Dobrze się czujesz?” – pyta Reyhan, uważnie przypatrując się mężowi. „Aha. Muszę o czymś z tobą porozmawiać. Chodź, usiądźmy” – małżonkowie zasiadają na kanapie. – „Może trudno będzie ci w to uwierzyć, ale… Ja sam na początku w to nie wierzyłem. To, co powiem, na pewno trochę tobą wstrząśnie, ale wiem, że jesteś bardzo silną kobietą, i sobie z tym poradzisz”.
„Nie strasz mnie. Powiedz wprost, co się stało” – prosi zaniepokojona Reyhan. „Twoja siostra… Bardzo możliwe, że ona żyje” – wyznaje Emir, na co jego żona najpierw robi duże oczy, a następnie jak rażona zrywa się na równe nogi. „Moja siostra umarła! Umarła!” – krzyczy Reyhan, wymachując rękoma. „Spokojnie, wysłuchaj mnie” – Emir obejmuje roztrzęsioną dziewczynę. – „Miejsce, w którym została adoptowana, czas oraz jej wiek. Wszystko wskazuje na to, że to może być Gulsum”. „Nie! Ona nie żyje! Moja siostra nie żyje!”. „Przecież nie znaleziono ciała twojej siostry. Detektyw sprawdził wszystko bardzo wnikliwie. Zapoznałem się ze wszystkimi zebranymi przez niego informacjami. Wynika z nich, że najprawdopodobniej Gulsum nadal żyje”.
„To niemożliwe” – nie wierzy Reyhan. – „Policja bardzo długo jej szukała i niczego nie znaleźli. Mówię ci, moja siostra nie żyje!”. „Zanim zobaczyłem to, co ci zaraz pokażę, też targały mną wątpliwości” – Emir wyciąga komórkę i pokazuje zdjęcie bransoletki. Zdumiona Reyhan zasłania dłonią usta. Akcja przeskakuje do wieczora. Reyhan stoi na tarasie i z rysującą się na twarzy nadzieją mówi do siebie: „Gdyby Gulsum nadal żyła, gdyby twoje słowa okazały się prawdą… Ale nie, przecież tyle czasu jej szukaliśmy i nie znaleźliśmy. Choć z drugiej strony ta bransoletka… Boże, czy to naprawdę jest ona? Czy moja siostra rzeczywiście żyje?”.
Emir wychodzi na zewnątrz i przytula żonę. „Czy to możliwe?” – pyta Reyhan. – „Czy moja siostra naprawdę może żyć?”. „Jeśli chcesz, możemy do niej pojechać. Choćby teraz” – proponuje mężczyzna. Jego żona długo milczy, aż w końcu odpowiada: „Nie. To wykluczone. Jeszcze nie mogę do niej pojechać”. Do oczu Reyhan napływają łzy. Akcja przenosi się do domu Kemala. Zmartwiona Narin siedzi na łóżku i mówi do siebie: „On nie zrezygnuje. Nie zatrzyma się, póki wszystkiego nie zniszczy. Jeśli nadal będzie tak postępować, to nas rozbije. A ja do tej pory o niczym nie powiedziałam. O Boże, muszę coś zrobić. Muszę przerwać tę jego obrzydliwą grę. Tylko jak to zrobić?”.
Do pokoju wchodzi Emir. W rękach trzyma tacę, na której znajduje się talerz z zupą. „Przy kolacji nic nie zjadłaś” – mówi mężczyzna i stawia tacę przed żoną. „Bardzo ci dziękuję, ale nie jestem głodna” – oznajmia Narin. „Tak nie wolno. Zmuś się do jedzenia. Chociaż kilka łyżek. Nawet tak nie patrz. Twój upór ze mną nie wygra. Musisz jeść, żeby nabrać sił”. Narin sięga po łyżkę i zaczyna jeść zupę. „Jak dobrze, że jesteś” – mówi w myślach.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. W salonie są Hikmet, Suna, Cavidan i Emir. Pani Tarhun zrywa się nagle z kanapy i mówi oburzona: „Jeszcze czego! Skąd to się teraz wzięło?! Jej siostra zmarła, kiedy była jeszcze dzieckiem w pieluchach! Ile czasu już minęło?!”. „Nie była wcale taka malutka” – protestuje Emir. – „Miała cztery czy pięć lat. Dużo o tym z Reyhan rozmawiałem. Wszystko mi opowiedziała”. „Ale synu, na Boga, komu przyniesie korzyść wyciąganie sprawy po tylu latach? Było i minęło. Dziecko nie żyje i trzeba to zaakceptować”. „Grób jest pusty. Czy to nie jest prawda?”. „Nie znaleźli jej. Policja zakończyła poszukiwanie. Powiedzieli, że dziecko nie żyje. Gdyby faktycznie żyła, czy do dziś nie pojawiłby się jakikolwiek ślad?”.
„Właśnie się pojawił” – oznajmia Emir. – „Detektyw, którego wynajął tata, natrafił na jej ślad. Znalazł dziewczynę o imieniu Gulsum. Wiek, jej cechy fizyczne, data adopcji… Wszystko się zgadza. Osobiście przejrzałem wszystkie dokumenty. Mało tego, widziałem bransoletkę. Jedną z tych, którą tata przed laty kupił dla Reyhan i jej siostry. Dokładnie taką samą ma ta dziewczyna, Gulsum”. „Może ją gdzieś znalazła? Takie bransoletki są wszędzie” – stwierdza Cavidan. – „Ta dziewczyna nie może być żadną Gulsum. Co najwyżej jest zwykłą oszustką! Każdego dnia czytam o takich historiach w gazetach. Nawet sobie nie wyobrażasz, do czego ludzie są zdolni, by zdobyć kilka groszy. Szczególnie, gdy usłyszą nazwisko Tarhun!”.
W następnej scenie Emir wchodzi do sypialni. Jego żona leży pod kołdrą, jakby chciała się ukryć przed całym światem. „Może pokażesz tę piękną buzię?” – prosi mężczyzna. – „Może trochę cię rozgrzeję? Czy mogę?”. Reyhan podnosi się do pozycji półsiedzącej i mówi: „Gdybyś tylko wiedział, co jest teraz w moim sercu… Nie oszukujmy siebie ani innych. Twoja mama ma rację”. „Przecież to nie ona nas znalazła. To my ją znaleźliśmy. Czy takie oszustwo byłoby możliwe? Jaka mogłaby być w tym gra?”. „Nie wiem, ale głos wewnątrz mnie podpowiada…”. „Posłuchaj, jest tylko jeden sposób. Jesteś gotowa ją poznać? Chcesz ją zobaczyć?”.
„Chciałabym się trochę zdrzemnąć” – oznajmia Reyhan. „O tej porze?” – dziwi się Emir. Jego żona wymownie milczy. – „Dobrze, spróbuj zatem zasnąć, jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej”. Dziewczyna z powrotem chowa się pod kołdrę i przytula głowę do poduszki. Tymczasem za namową Erhana Kemal przywozi Narin do szpitala na badania. W pewnym momencie dawni narzeczeni z Azerbejdżanu zostają sami w sali. „Myślę, że powinniśmy przyjechać innym razem” – mówi Narin. – „Na przykład wtedy, kiedy ciebie tu nie będzie. Tak będzie o wiele lepiej”. „I wyjdziesz stąd bez poznania wyników?” – pyta Erhan. – „Zdrowie i życie nie są dla ciebie ważne? Nie martw się, nie sprawię ci bólu”.
Reyhan ma sen. Widzi w nim swoją maleńką siostrzyczkę, która znajduje się za gęstą mgłą i mówi do niej: „Dlaczego mnie zostawiłaś, siostro? Dlaczego o mnie zapomniałaś? Dlaczego mnie nie szukałaś?”. „Gulsum!” – zakrzykuje Reyhan i w tej samej chwili wybudza się. Obok niej leży jej mąż. „Już dobrze, kochanie, jestem tu” – mówi Emir i obejmuje żonę. „Chcę ją zobaczyć” – oznajmia z przekonaniem dziewczyna. Akcja wraca do szpitala. Erhan chwyta rękę swojej ukochanej i sprawdza jej puls. Narin gwałtownie podnosi się z łóżka i pyta oburzona: „Co próbujesz zrobić?!”. „Wczoraj, kiedy straciłaś przytomność, bardzo się wystraszyłem” – tłumaczy mężczyzna.
„To znaczy, że wystraszyłeś się z mojego powodu? Myślałeś o mnie, doprawdy?” – mówi z wyraźnym powątpiewaniem w głosie żona Kemala. – „To przez ciebie przez wiele miesięcy żyłam w ogromnym strachu. Czułam się tak źle, że chciałam nawet umrzeć. Wtedy nie było ciebie przy mnie i teraz też nie będzie”. „Nie dajesz mi się wytłumaczyć. To wszystko nie było tak, jak myślisz” – zarzeka się Erhan. – „Naprawdę myślisz, że mógłbym odejść, odwracając się do ciebie plecami?”. „Nie chcę od ciebie żadnych wyjaśnień. W moim życiu nie ma już miejsca dla ciebie”. „Znam cię, Narin. Wszystkie twoje słowa są tylko wynikiem uporu. W żaden sposób nie dowodzą tego, co naprawdę czujesz. Wiem, że wciąż mnie kochasz. Nasza historia nie jest zakończona”.
„Nasza historia jest zakończona. I miała bardzo złe zakończenie” – oświadcza stanowczo Narin. – „W moim życiu nie ma już miejsca na nieprzespane, przepłakane noce przez złych ludzi. Nie ma dla ciebie miejsca, rozumiesz?! Nie ma!”. Oburzona dziewczyna wybiega z sali, mijając na korytarzu swojego męża, który jest pogrążony w rozmowie telefonicznej i niczego nie zauważa. Tymczasem Melike i Suna są w parku miejskim. Siedzą razem na ławce. „Och, jakby było dobrze, gdyby słowa mojego brata okazały się prawdą” – mówi córka Hikmeta. – „Wyobraź sobie tylko, jakie to musi być uczucie, gdy po wielu latach dowiadujesz się, że siostra, którą uważałaś za zmarłą, nadal żyje”.
„To wszystko wola Boga, córko. Niech wyjdzie na dobre” – wyraża nadzieję Melike. Następnie dostrzega sprzedawcę lodów. – „Zobacz, lody w waflach. Bardzo je lubisz. Kupię nam, poczekaj tu na mnie”. Służąca odchodzi. Po chwili jej miejsce na ławce zajmuje… Taci! „Wiem, że nie chcesz mnie widzieć, ale pozwól mi poznać tego przyczynę” – zabiera głos chłopak. – „Myślę, że mam do tego prawo”. Akcja przenosi się przed szpital. Widzimy wychodzącą z placówki Narin. Gdy dziewczyna chce przejść przez ulicę, nagle obok niej pojawia się zbir i próbuje wyrwać jej torebkę. Żona Kemala szarpie się z napastnikiem, nie chcąc oddać swojej własności. Z odsieczą przychodzi jej Erhan!
Złodziej na widok Erhana puszcza Narin. Nie zamierza jednak uciekać, tylko… wyciąga nóż! „Spokojnie, połóż nóż i oddaj torebkę” – prosi Erhan i ostrożnie zbliża się do agresora. Ten wykonuje szybkie cięcie nożem. Ostrze rozcina skórę na ręce dawnego ukochanego Narin. Po chwili na zewnątrz pojawia się także Kemal. Złodziej, uznając, że nie ma szans, rzuca się do ucieczki. Brat Hikmeta nie goni go, tylko przytula roztrzęsioną żonę. Erhan jest wyraźnie zawiedziony. Liczył, że to w jego ramionach będzie teraz Narin.
Emir i Reyhan jadą przez miasto. Nagle zauważają Gulsum, która zbiera śmieci z ulicy do wózka, który ciągnie za sobą. Jadą za nią do samego domu. Reyhan długo waha się, ale w końcu postanawia stanąć oko w oko z dziewczyną, którą uważa za swoją siostrę. Wychodzi z samochodu i wolnym krokiem zmierza w kierunku domu. Mija wiele chwil nim decyduje się zapukać. Po chwili Gulsum otwiera drzwi i z zaintrygowaniem patrzy na przybyłą. „Kim jesteś?” – pyta. „Ja… Jestem Reyhan” – odpowiada żona Emira. Z emocji cała drży. „Zostaw mnie w spokoju! Zostaw mnie!” – Gulsum chce zamknąć drzwi, ale Reyhan blokuje je nogą. Następnie siłą wyciąga dziewczynę na zewnątrz i odgarnia jej włosy, odsłaniając lewe ucho. Tuż pod nim znajduje się pieprzyk. Taki sam, jaki miała jej siostra! „To naprawdę ty! Gulsum!” – zakrzykuje Reyhan i przytula siostrę.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.