324: Emir wchodzi do gabinetu. Znajduje się tu już jego żona, która postanowiła zrobić porządek na biurku. W rękach trzyma kopertę z wynikami badań DNA! Mężczyzna szybko podchodzi do niej i zabiera kopertę, utrzymując w tajemnicy prawdę o Gulsum. Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin wchodzi do sypialni, siada na łóżku i zamyśla się głęboko. Po chwili do pokoju wchodzi jej szwagierka. „Wydaje mi się, że nie bierzesz mnie na poważnie” – oznajmia Oya. – „Jeśli myślisz, że możesz uwolnić się ode mnie, to nawet tak nie myśl. Rozprawa może i się skończyła, ale ja mogę wszystko wznowić. Ostrzegam cię po raz ostatni. Masz powiedzieć mojemu bratu, że chcesz się z nim rozwieść”.
„Jak mam to zrobić, skoro jest teraz taki szczęśliwy?” – pyta Narin z przejęciem. – „Jak mogę mu odebrać to szczęście? Daj mi trochę czasu, proszę. Muszę stopniowo go na to przygotować”. „Ta sprawa ma się dziś rozwiązać! Koniec kropka!” – oświadcza kategorycznie Oya. „Nie możesz być aż tak bezlitosna. Dobrze, ja cię nie obchodzę, ale twój brat?”. „I właśnie dlatego nie pozwolę, by spędził całe życie z taką kłamczuchą jak ty. Nigdy! Dzisiaj więc powiesz mojemu bratu, że chcesz się z nim rozwieść, spakujesz swoje rzeczy i wyniesiesz się z tego domu”. Oya opuszcza pokój. „Jak mam z nim porozmawiać?” – pyta siebie Narin, a po jej policzkach spływają łzy.
Talaz siedzi przy stoliku i rozmawia przez telefon, podczas gdy Cemre śpi na kanapie obok. „Czyli szukają Tygrysiego Kotka, tak?” – pyta bandzior. „Bracie, mówisz szeptem, jakby tam obok ciebie dziecko spało” – zauważa mężczyzna po drugiej stronie. „Nie dziecko, tylko jedna wariatka. Nie chcę, żeby się obudziła. A teraz przejdź już do konkretów. Dlaczego te typy szukają Tygrysiego Kotka?”. „Miała dług u miejscowego lichwiarza, który trafił przez nią do więzienia i tam został zamordowany. Teraz jego brat szuka zemsty, uważając, że to wszystko wina Tygrysiego Kotka”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Gulsum wchodzi do pokoju Hikmeta, by bez świadków porozmawiać przez telefon. „Już mogę spokojnie rozmawiać” – mówi dziewczyna do słuchawki. „Fałszywy dowód i paszport są gotowe” – oznajmia jej rozmówca. – „Jeśli chcesz, możesz wyjechać do Kanady choćby i dzisiejszej nocy”. „Dziś w nocy? Tak szybko? Nie chcę, by diabeł zakradł się w ten pośpiech”. „Nic takiego się nie stanie, wszystko jest dopięte na ostatni guzik”. „Skoro tak, to nie ma na co czekać. Od razu przejdźmy do działania”. „W takim razie organizuję dla ciebie samolot na dzisiejszą noc. Spotkamy się gdzieś w pobliżu lotniska. Wyślę ci dokładną lokalizację. Ty przywieziesz pozostałą część pieniędzy, a ja dowód i paszport. Umowa stoi?”.
„Stoi” – potwierdza Gulsum i rozłącza się. Następnie zwraca się do Hikmeta: „I to by było na tyle, panie tato. Zniknę tej nocy. Ale nie martw się, po moim wyjeździe rozpęta się burza” – dziewczyna wyciąga spod bluzki wisiorek, w którym ukryta jest karta pamięci. – „Tutaj znajduje się film, który zdemaskuje tę wiedźmę Cavidan. W jakiś sposób zemszczę się też za ciebie. Może nie będziesz się już na mnie złościć. Przed odejściem zawieszę to na szyi Reyhan. Kiedy tylko wyląduję w Kandzie, zadzwonię do niej i powiem, żeby obejrzała nagranie. Ale co, jeśli w czasie lotu dojdzie do katastrofy? Muszę zrobić coś takiego, żeby mieć pewność, że wszyscy dowiedzą się, jaka naprawdę jest Cavidan, i że nikt więcej nie skrzywdzi Reyhan. Tylko co? No tak, napiszę list i nadam go przed odlotem. Kiedy Reyhan go przeczyta, ja będę już daleko stąd”.
Gulsum wyciąga z szuflady kartkę i zaczyna pisać: Kochana Reyhan, nie jestem twoją siostrą, ale niezależnie od wszystkiego będę cię nią nazywać. Chociaż wiem, że to nieprawda, czuję, jakbyś naprawdę nią była. Moją najlepszą siostrą na świecie. Nagrałam dla ciebie film. Opowiadam w nim o wszystkich podłościach, których dopuściła się ta żmija, twoja teściowa. Kartę pamięci z filmem schowałam w bezpiecznym miejscu. Takim, że nawet diabeł nie domyśli się, gdzie ono jest. Miejsce, w którym go ukryłam, to…
W tym momencie drzwi pokoju otwierają się. Do środka wchodzi Reyhan ze śniadaniem dla Hikmeta. Gulsum momentalnie podrywa się, zgniata kartkę, zaciskając pieść, i chowa ją za plecami. Tymczasem Cavidan jest w piwnicy. Wysmarowuje swoją twarz czarnym kremem, który przepisał jej lekarz. Robi to tutaj, by żaden z domowników nie zobaczył jej w takim stanie. Nieoczekiwanie do piwnicy schodzi Nigar. Wymalowaną na czarno Cavidan bierze za diabła, krzyczy z przerażenia i traci przytomność!
Akcja wraca do pokoju Hikmeta. „Jesteś tutaj?” – pyta Reyhan. „Aha” – potwierdza roztrzęsiona Gulsum. „No to chodź, nakarmimy razem wujka” – żona Emira siada na łóżku przy teściu. Fałszywa siostra dyskretnie upuszcza zgniecioną kartkę na podłogę i kopie ją pod łóżko. „Kiedy tylko zakończy się karmienie, natychmiast zabiorę list spod łóżka” – mówi w myślach. Nagle jej telefon zaczyna dzwonić. To jedna ze znajomych z dzielnicy, w której kiedyś mieszkała. – „Halo?”. „Do Meryem przyszła przesyłka z jej rodzinnych stron” – oznajmia kobieta po drugiej stronie. – „Możliwe, że są tam jakieś zabawki dla Hassana. Ja dzisiaj wyjeżdżam do rodziny i nie mogę dostarczyć paczki. Może ty zaniesiesz przesyłkę Meryem?”.
„Nie, nie, ja nie mogę” – odpowiada Gulsum. – „Jak wrócisz od rodziny, to sama ją zaniesiesz. To na pewno nic pilnego. Przecież nie wysłaliby mleka Hassanowi”. „Ale ja nie wiem, kiedy wrócę” – mówi znajoma. – „Może wysłali tam pierogi albo inne jedzenie. To grzech, żeby się zepsuło. Koniecznie przyjdź dziś do mnie i zabierz tę przesyłkę, dobrze?” – kobieta rozłącza się. Kamera nieco oddala się, ukazując draba, który mierzy do niej z pistoletu! „Dzielna jesteś, koleżanko” – chwali bandzior. – „Świetnie odegrałaś swoją rolę”.
Akcja wraca do rezydencji. Do piwnicy wbiega Sefer i pochyla się nad nieprzytomną żoną. „Kwiatuszku mój, co się stało?” – pyta i próbuje ocucić kobietę. Nagle zauważa stojącą obok Cavidan. Na widok jej czarnej twarzy krzyczy z przerażenia. Do piwnicy schodzą także Zeynep i Melike. Obie reagują podobnie. „Pani Cavidan? Co się stało z pani twarzą?” – pyta Melike. „Ach! Nie będę sobie wami głowy zawracać! Róbcie, co chcecie! Idioci!” – oburzona pani Tarhun opuszcza pomieszczenie.
Gulsum jest w swoim pokoju. Wyciąga z szafy kilka ubrań, by zapakować je do plecaka, ale po krótkiej chwili namysłu rzuca je na łóżko. „Nie chcę niczego stąd zabierać. Jeszcze będzie przypominało mi to miejsce” – mówi, a następnie sięga po łańcuszek z kartą pamięci. – „Cała prawda znajduje się tutaj. Muszę ci to dać, Reyhan. Żebyś raz na zawsze uratowała się od tej wiedźmy Cavidan. Chociaż tyle dobrego zrobię”. W tym momencie do pokoju wchodzi Reyhan. Gulsum szybko chowa łańcuszek za plecami.
„Dokądś wychodzisz?” – pyta fałszywa siostra na widok ubranej w płaszcz Reyhan. „Wychodzimy razem” – oznajmia żona Emira. – „No już, zbieraj się. Zabierzemy paczkę od twojej przyjaciółki i pójdziemy odwiedzić Hassana. Bardzo się za nim stęskniłam”. „Nie chcę wychodzić z domu. Nie czuję się najlepiej. Może pójdziemy innym razem?”. „Pójdziemy teraz. Zobaczysz, że zrobi ci się lepiej, jak trochę się przespacerujesz. Przestań szukać wymówek i ubieraj się”. „No dobrze. Aha, mam coś dla ciebie, siostro” – Gulsum przekazuje Reyhan łańcuszek z wisiorkiem, w środku którego ukryta jest karta pamięci.
„Jakie to piękne” – zachwyca się Reyhan. – „Ale dlaczego tak nagle?”. „Czy musi być jakiś powód? Chciałam ci coś dać, tak po prostu” – odpowiada fałszywa siostra. Następnie zapina łańcuszek na szyi żony Emira. „Bardzo ci dziękuję. Pójdę tylko po telefon, a potem razem pójdziemy. Ty w tym czasie się przygotuj”. Czy Gulsum wpadnie w sidła czyhających na nią mafiosów? Czy Narin powie Kemalowi, że chce się z nim rozwieść?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.