36: Emir buduje budę dla psa na podwórku ciotki Mukadder. „I co? Jak mi poszło?” – zwraca się do żony, pokazując ukończone dzieło. Reyhan nieznacznie potakuje głową z uznaniem. – „Zobaczymy, czy Uzumowi spodoba się jego nowa buda”. „Spodoba się” – potwierdza dziewczyna. – „Dlaczego miałaby się nie spodobać?”. „Jesteś zdziwiona?”. „Nie, ale jak to zrobiłeś? Jak ci się udało?”. „Jestem w końcu architektem. Może nie miałem zbyt wiele praktyki, ale budę jestem w stanie zrobić, prawda?”. Tymczasem Leyla odbiera telefon od Taciego. „Martwiłem się o ciebie” – mówi chłopak. „Przyszłam, ale ciebie nie było” – odpowiada córka Talaza. „Znalazłem sposób i udało mi się uciec. A ty, co zrobiłaś?”.
„Też wyszłam, nie znajdując ciebie” – oznajmia Leyla. – „Potem przyjechała policja. Miałam czekać?”. „To znaczy, że łatwo nam poszło” – stwierdza Taci. W tym momencie rozlega się wołanie Masal, która wzywa swoją opiekunkę. „Mam coś do zrobienia, Taci. Rozłączam się, dobrze?”. „Dobrze, do usłyszenia”. W następnej scenie Taci jest w gabinecie ojca Leyli. „Bracie, proszę, nie rób tego” – przekonuje chłopak. – „Słuchaj, zrujnujesz dziewczynę”. „Nie wtrącaj się w moje sprawy!” – zabrania Talaz. Następnie sięga po telefon i wybiera numer na policję. – „Halo? Chciałbym złożyć donos. Wiem, kto jest odpowiedzialny za próbę dzisiejszej grabieży. To Leyla Yener”.
Kemal wraca do domu. Leyla udaje się do jego gabinetu i siada naprzeciwko swojego pracodawcy. „Posłuchaj, to wszystko nie było tak, jak myślisz” – tłumaczy. „A co ja myślę?” – pyta Kemal. „Wiem, że masz w głowie określony obraz. Ale ten obraz jest nieprawdziwy”. „A jaki jest prawdziwy?”. „To znaczy… Nie poszłam tam, aby zrobić tę rzecz, o której myślisz”. „Więc mówisz, że się tam nie włamałaś? Zapukałaś do drzwi, ale nie zaprosili cię do środka, tak?”. „Weszłam bez pozwolenia, ale… Weszłam tam, aby chronić przyjaciela, który zboczył na złą drogę. Chciałam mu pomóc, aby nie miał kłopotów”.
„Jeżeli zapytasz, czy tego żałuję, to nie” – kontynuuje Leyla. – „Zrobiłabym to ponownie. Taka właśnie jestem. Nie potrafię odwrócić się plecami do przyjaciół. Nie mogę zostawić ich w potrzebie. Nic nie powiesz?”. Ojciec Masal milczy. Nagle na górę wchodzi przerażona Sehriye. „Kemal, synku… Policja tu przyszła…” – oznajmia gospodyni. Kemal ze spokojem schodzi na dół. Wita się z dwójką funkcjonariuszy i pyta: „W czym problem?”. „Dostaliśmy donos na Leylę Yener, która ma zakwaterowanie w pana domu” – odpowiada policjant. – „Jest podejrzana o próbę kradzieży”.
Następuje zbliżenie na twarz obserwującej wszystko z góry Leyli. „Aha, czyli dlatego nic nie mówiłeś” – szepcze do siebie dziewczyna. – „Teraz rozumiem powód twojego milczenia. Ty już dawno na mnie doniosłeś. Jak mogłam ci zaufać?”. Kamera przenosi się ponownie na Kemala i policjantów. „Mylicie się” – oświadcza brat Hikmeta. – „Wczoraj przez cały dzień byliśmy razem w domu”. „Jest pan tego pewien?” – pyta funkcjonariusz. „Tak, jestem. Wczoraj byliśmy razem. Przez cały dzień”. Następuje ponowne zbliżenie na Leylę. „Jak to? Najpierw na mnie donosi, a teraz chroni?” – dziwi się dziewczyna. – „No tak, sumienie go ruszyło. Próbuje trzymać mnie w swoich rękach ze względu na szczęście Masal”. Policjanci opuszczają dom.
Tymczasem Reyhan i Emir idą spać. Zasypiają w jednym pokoju, ale na oddzielnych posłaniach – dziewczyna na łóżku, a mężczyzna na podłodze. Akcja wraca do domu Kemala. Leyla w swoim pokoju rozmawia z ojcem. „Nie, nie ma pewności, że to on” – mówi niania do słuchawki. – „Dziś bronił mnie przed policją. Powiedział, że spędziliśmy cały dzień razem w domu”. „Jeśli znajdę tego, kto na ciebie doniósł, nie będzie z nim dobrze” – oświadcza Talaz. „Tato, to nie ma znaczenia, kto na mnie doniósł. Ten człowiek jest adwokatem. Dla mnie złożył fałszywe zeznania, rozumiesz? Jeśli prawda wyjdzie na jaw, będzie miał duże problemy. A to oznacza, że Masal znowu będzie cierpiała”.
„Jeśli stanie się tak przeze mnie, nigdy sobie nie wybaczę” – kontynuuje Leyla. – „Nie wiem, co robić, tato. Nie chcę, żeby Masal stała się krzywda”. „Masz rację, ale… Tak wygląda życie, córko” – stwierdza Talaz. – „Czasami, aby chronić naszych bliskich, musimy się od nich oddalić. Ty też dobrze pomyśl. Dziewczynka jest jeszcze mała. Nie ma matki. Jest tylko ojciec, jak powiedziałaś. Jeśli pójdzie on do więzienia, nie będzie to dobre dla dziecka”.
Po skończonej rozmowie z ojcem, Leyla długo siedzi na łóżku i zastanawia się, co powinna zrobić. „Nawet jeśli będę tu myśleć do rana, nic to nie zmieni” – mówi do siebie w końcu. – „Ojciec ma rację. Nie stwarzaj więcej problemów w życiu innych”. Dziewczyna po cichu udaje się do pokoju Masal, gdzie córka Kemala już smacznie śpi. Siada obok niej i szepcze: „Wiem, że ci obiecałam, ale jestem zmuszona odejść. Robię to dla twojego dobra. Twój tata nie powinien mieć kłopotów. On zawsze powinien być przy tobie. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz, że zrobiłam to dla twojego dobra. Proszę cię, wybacz mi. Bardzo cię kocham…”.
Oczy Leyli zachodzą łzami. Dziewczyna daje buziaka swojej podopiecznej i opuszcza jej pokój. Akcja przenosi się na wieś. Emir wciąż nie może zasnąć. Opiera się na splecionych za głową dłoniach i wsłuchuje w stukot zegara. „Jest ci tam niewygodnie?” – pyta Reyhan. „Nie, jest dobrze…” – odpowiada mężczyzna, odwracając głowę w drugą stronę. „Gdyby tak było, już byś spał”. „Chyba nie zaproponujesz mi, że zaśpiewasz kołysankę albo opowiesz bajkę?”. „Dobrze, możesz położyć się na łóżku” – zgadza się dziewczyna, a jej mąż robi duże oczy. Szybko jednak wyjaśnia, co miała na myśli: „Skoro nie możesz tam zasnąć, to zamieńmy się miejscami”.
„Nie, nie narzekam na swoje miejsce. Zasnę tutaj” – oświadcza Emir. „Jesteś tego pewny?” – dopytuje Reyhan. – „Niebawem nastanie ranek”. „Twoim zdaniem jestem jedyną osobą w tym pokoju, która nie może zasnąć? Rozumiem, chcesz być dobrą panią domu, ale nie myśl o mnie”. „Możesz tu przyjść, proszę?”. „Powiedziałem ci, że nie. Nie jesteś zbyt uparta?”. „Ja jestem uparta?”. Nagle z głębi domu rozlega się wołanie Mukadder: „Dzieci? Dzieci?”. Emir i Reyhan szybko zwijają posłanie z podłogi, zanim kobieta je zobaczy.
Tymczasem spakowana Leyla wychodzi z domu Kemala. Na ulicy czeka już na nią Taci. Nagle z domu wychodzi także Kemal. „Czyli odchodzisz?” – pyta mężczyzna. „Idź dalej, Leyla” – szepcze do siebie córka Talaza, nie odwracając się. – „Udawaj, że nie słyszysz…”. „Odchodzisz z tego domu tak samo, jak przyszłaś. W tajemnicy, uciekając”. Dziewczyna odwraca się i staje naprzeciwko swojego pracodawcy. „Już mnie nie potrzebujecie” – oznajmia. – „Masal rozmawia”. „Nasza umowa się nie skończyła. Ale jeśli mówisz, że odchodzisz, to jesteś wolna, możesz iść”. „Ja… Bardzo dziękuję. Za wszystko”.
„Ja także dziękuję” – mówi Kemal. „Nie powiedział: Nie odchodź” – mówi w myślach Leyla. – „Nawet nie próbował mnie zatrzymać”. Dziewczyna odwraca się na pięcie i wolnym krokiem odchodzi. „Leyla” – odzywa się nagle ojciec Masal. Opiekunka zatrzymuje się i z błyskiem nadziei w oczach odwraca. – „Nie mogłabyś zostać jeszcze przez kilka dni? Dopóki nie znajdzie się nowa niania. Jutro od razu zacznę rozmowy”.
Akcja wraca na wieś. Mukadder wchodzi do sypialni Emira i Reyhan, którzy stoją obok siebie, zasłaniając znajdujące się za nimi posłanie. „Wstałam na nocną modlitwę, moje dzieci” – mówi kobieta. – „Słysząc wasze głosy pomyślałam, że coś się stało, przepraszam”. „Nie, nic się nie stało, ciociu” – zapewnia Reyhan. – „Dobrze się czujesz?”. „Dobrze, moje dziecko, dobrze. Synku, czy ty nie zmarzłeś? Nie jesteś przyzwyczajony do chłodu tych miejsc”. „Nie, nie zmarzłem. W łóżku jest ciepło” – odpowiada Emir. „Nie wiem, synu. Żebyś się tu tylko nie rozchorował. Córko, opiekuj się dobrze swoim mężem. Jeśli przeze mnie się rozchorujesz, bardzo się zmartwię, synu”. Mukadder zamyka drzwi pokoju.
Akcja wraca przed dom Kemala. „Poza tym będziesz miała okazję pożegnać się z Masal” – przekonuje Kemal. – „Wyjaśnisz jej, że jesteś zmuszona odejść”. „Ja wcale nie lubię pożegnań” – odzywa się Leyla. – „I nie umiem tego robić. Dlatego właśnie próbowałam odejść po cichu, ale nawet z tym sobie nie poradziłam”. „Jej matka tak samo odeszła. Nawet się nie pożegnała. Jeśli i ty tak zrobisz…”. Leyla mija Kemala i wchodzi do domu. Kamera przenosi się na siedzącego w samochodzie Taciego. „Dlaczego ona wróciła?” – pyta siebie chłopak. W tym momencie jego telefon zaczyna dzwonić. To Talaz.
„Taci, dlaczego nie informujesz i nie dzwonisz?” – pyta ojciec Leyli. – „Co tam się dzieje?”. „Bracie, chodzi o to, że Leyla wyszła z domu…”. „I? Mówże, chłopcze! Co się stało?”. „Potem się zatrzymała, bracie, i… wróciła” – wydobywa z siebie chłopak. „Jak to wróciła? Tak ni z tego ni z owego? Diabeł ją zatrzymał, chłopcze? Dlaczego wróciła?”. „No, zawróciła się w jednej chwili…”. Talaz rzuca słuchawką. Tymczasem Emir i Reyhan śpią już w jednym łóżku. Jak długo zostaną na wsi? Czy Leyla nadal będzie opiekunką Masal?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.