Przysięga odcinek 203 i 204: Cavidan udaje się przechytrzyć Nigar! Cemre myje nogi Talazowi! [Streszczenie + Streszczenie]

203 i 204: Emir wpatruje się w śpiącą Reyhan. „Wydaje się, że trochę się uspokoiła” – mówi mężczyzna. – „Czuję się tak, jakbyśmy się nie rozstali. Jakbyś wcale mnie nie opuściła. Jakbyśmy każdej nocy spali obok siebie w tym pokoju”. Emir opuszcza pomieszczenie. Kamera robi zbliżenie na Cavidan, która stoi za drzwiami prowadzącymi na taras. „Za co bym się nie wzięła, nic mi się nie udaje” – mówi do siebie kobieta, kierując nienawistne spojrzenie na Reyhan. – „Nie potrafiłam wyrwać z serca mojego syna tej wstrętnej prostaczki. Nienawidzę jej! Od chwili, gdy przekroczyła próg tego domu, na moją głowę zwaliły się same problemy. Niech ją szlag!”.

Cavidan chce odejść, ale nagle słyszy, jak jej była synowa mówi przez sen: „Nie odchodź! Już dobrze, powiem ci wszystko… Powiem ci prawdę!”. Tymczasem Kemal przyjeżdża do domu Narin. Jest cały w nerwach. Jak rażony wysiada z samochodu i intensywnie uderza w drzwi. „Co się dzieje?!” – pyta oburzona dziewczyna, otwierając. – „Dlaczego tak walisz w te drzwi, jakbyś przyszedł odebrać dług?!”. „Pracownicy opieki społecznej właśnie tu jadą!” – oświadcza mężczyzna. – „Dowiedzieli się, że tu mieszkasz. Musimy szybko stąd uciekać!”. „Powiedziałam, że tu zostanę! Nie wymyślaj bzdurnych powodów i nie przychodź tu więcej! Nie dość, że przeciąłeś przewód elektryczny, to jeszcze kłamiesz o opiece społecznej! Jak ci nie wstyd?!”.

„Adwokat do mnie dzwonił! Już tu jadą!” – Kemal próbuje uświadomić żonie powagę sytuacji. – „Musimy się stąd wynosić w tej chwili! Inaczej…”. „Inaczej co? Bardzo mnie ciekawi, jakie kłamstwo tym razem wymyślisz?!” – pyta Narin. „Nie okłamuję cię! Mówię, że musimy natychmiast stąd odjechać! Zbieraj się!”. „Nigdzie nie pojadę! Nie przychodź do mnie co minutę z nowymi wymysłami!”. W tym momencie na podwórko wchodzi kobieta, kieruje naganne spojrzenie na kłócących się małżonków i oznajmia: „Dzień dobry, nazywam się Belkiz Senocak. Jestem pracownicą opieki społecznej”.

Akcja wraca do rezydencji. Zdesperowana Cavidan wchodzi do pokoju. Kieruje diabelskie spojrzenie na śpiącą Reyhan, następnie podnosi poduszkę, by za jej pomocą udusić dziewczynę! Ostatecznie jednak powstrzymuje się przed dokonaniem zbrodni. Tymczasem pracownica opieki społecznej oraz Kemal i Narin są w środku domu. „Mogę dowiedzieć się, dlaczego wynajęliście ten dom?” – pyta urzędniczka. „Ja tutaj mieszkałam zanim się poznaliśmy” – wyjaśnia Narin. – „Bardzo lubię to miejsce, tę dzielnicę. Nie ma innej przyczyny”. „Tak, w tej dzielnicy Narin ma bliskich przyjaciół. Dlatego nie zrezygnowaliśmy z najmu tego miejsca” – dopowiada brat Hikmeta. – „Czasami spędzamy tutaj wolny czas. Dla nas to coś w rodzaju odskoczni”.

„Odskoczni? W tym miejscu? Doprawdy?” – nie może uwierzyć urzędniczka. – „Panie Kemalu, proszę posłuchać, te tłumaczenia zupełnie mnie nie przekonują. Według mnie, wy po prostu mieszkacie oddzielnie”. „Rozumiem, że może to tak wyglądać, ale naprawdę wszystko jest tak, jak powiedzieliśmy” – zapewnia Kemal. – „Moja żona bardzo lubi to miejsce i często tu przychodzi”. „Niech tak będzie. Pozwólcie zatem, że rozejrzę się po domu”.

W następnej scenie małżonkowie są już sami. „Na pewno napisze negatywną opinię” – stwierdza zdenerwowany Kemal. – „Widzisz, do czego doprowadził twój upór! Gdybyś nie była głucha na moje słowa, to teraz nie mielibyśmy problemu!”. „To ty podjąłeś decyzję o mieszkaniu oddzielnie i to ty wynająłeś dom! To ty zacząłeś! Teraz stajesz przede mną i mnie obwiniasz?”. „Dobrze, ale ja zrozumiałem swój błąd i wycofałem się z tego. Wiele razy ci o tym mówiłem. A ty co zrobiłaś? Trwałaś uparcie przy swoim i przyjechałaś tutaj! Zniszczyłaś wszystko z powodu swojego uporu. Wszystko!”.

„Mojego uporu? Jeśli chcesz znaleźć winnego, to spójrz w lustro!” – sugeruje Narin. – „Nie możesz wiecznie siebie usprawiedliwiać, oskarżając innych!”. „Nie mogę stracić swojej córki, rozumiesz? Nie mogę jej stracić!” – uświadamia żonę Kemal. Następnie wzburzony odchodzi. Akcja przenosi się do rezydencji. Cavidan siedzi przy biurku, na którym leży torba z milionem lir. Po chwili do pomieszczenia wchodzi Nigar. „Pieniądze są w torbie” – oznajmia pani Tarhun. – „Dokładnie tyle, ile chciałaś. Równy milion lir”. Służąca otwiera torbę i w zachwycie ogląda całą górę gotówki.

„Od teraz nie musi się pani o nic martwić” – zapewnia żona Sefera, szeroko się uśmiechając. – „Twój sekret do końca życia będzie u mnie bezpieczny”. „Teraz jesteś prawdziwie bogata” – stwierdza Cavidan. – „Powiedz mi, co planujesz zrobić z tak ogromną ilością pieniędzy? Myślę, że możesz zacząć podróżować po całym świecie. Życie jest doprawdy przewrotne. Nieszczęście jednej osoby może być szczęściem dla innej. Gdybyś tego dnia nie zobaczyła, co się stało z Hikmetem w tym pokoju… Gdybyś postanowiła powiedzieć o wszystkim policji… Zapewne do końca życia pracowałabyś w tej rezydencji jako zwykła służąca”.

„Byłoby głupotą iść na policję” – odzywa się Nigar. – „Spójrz, teraz ty i ja jesteśmy bezpieczne”. „Oczywiście, zuch dziewczyna” – chwali pracownicę matka Emira. – „Zawsze lubiłam mądrych ludzi”. Służąca potakuje głową i chce odejść. „Stój!” – zatrzymuje ją Cavidan. Następnie sięga po ukrytą między książkami kamerę i z malującym się na twarzy poczuciem zwycięstwa pokazuje ją swojej szantażystce. – „Wiesz, co jest najbardziej zgubną rzeczą na świecie, Nigar? Uważać się za najmądrzejszą, podczas gdy jest się zwykłą idiotką! Popatrz, teraz mamy jeszcze jednego powiernika naszego sekretu” – pani Tarhun wskazuje na kamerę. – „Tutaj znajduje się wszystko, o czym rozmawiałyśmy. Jak rozumiesz, teraz jesteś moją wspólniczką zbrodni na Hikmecie”.

Cavidan odkłada kamerę na biurko i kontynuuje: „Teraz, jeżeli nie chcesz reszty życia spędzić razem ze mną w więzieniu, natychmiast oddasz mi pieniądze!” – żona Hikmeta chwyta pracownicę za włosy i silnie ściąga ją do dołu, by móc patrzeć na nią z góry. Nigar cała trzęsie się ze strachu. – „Posłuchaj mnie! Naprawdę myślałaś, że przestraszę się kogoś tak żałosnego jak ty?! Jak mogłaś się odważyć mnie szantażować?! Jak mogłaś pomyśleć, że jak bezbronna owieczka złożę ci milion lir u stóp?! Ty skończona kretynko! Kim ja jestem? Mów!”.

„Panią Cavidan…” – odpowiada Nigar, a z jej oczy płyną łzy. „Kim jestem w tej rezydencji?” – dopytuje matka Suny. „Jesteś panią… Panią tego domu”. „A kim ty tu jesteś? Kim jesteś, zapytałam?! Zwykła służącą! Powiedz to!”. „Jestem służącą, proszę pani…”. „Bardzo dobrze. Jeśli raz jeszcze o tym zapomnisz, to od razu wystawię cię za drzwi! Miej się na baczności! A teraz wyjdź i przynieś mi kawę! Tylko nie rozlej! Idź!”. Nigar odchodzi w podskokach, a pani Tarhun uśmiecha się szeroko.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin wychodzi na taras, gdzie jej mąż siedzi na kanapie i smutno wpatruje się przed siebie. „Jeśli przyszłaś się kłócić, to wiedz, że w ogóle nie mam nastroju” – oznajmia Kemal, nawet nie odwróciwszy głowy. Narin zajmuje miejsce na fotelu obok i mówi: „Miałeś rację, powinnam była ciebie posłuchać. Chciałabym ci pomóc, ale nie wiem, co mam zrobić”. „Teraz już nikt niczego nie może zrobić”. „Musi być jakieś wyjście. Jakiś sposób, żeby wszystko naprawić”. „Jest jedno, jedyne wyjście”. „Jakie?”. „Przekonać stronę przeciwną. Dziadka Masal. Ale to niemożliwe, tego człowieka nie da się przekonać”.

Yonca odbiera telefon od Talaza. „Proszę, powiedz, że masz dla mnie dobre wieści” – mówi przyjaciółka Cemre. „Plan działa jak w zegarku” – odpowiada bandzior. – „Wpadli po same uszy. Nie mają już z tego wyjścia. Szkoda, że nie widziałaś Kemala. I żadna Narin nie stoi ci już na przeszkodzie. To już skończone”. „Nadal nie mogę pojąć, jak oni mogli być razem. Pan Kemal i ona…”. „Zapamiętaj moją dobroć. Dziś ja tobie pomogłem, jutro ty pomożesz mnie”.

Kemal i Narin odwiedzają pracownicę opieki społecznej. Odgrywają przed nią rolę szczęśliwych małżonków, ale kobieta nie daje się zwieść. Nadal uważa, że ich małżeństwo nie jest prawdziwe i zamierza to ująć w swojej opinii, którą prześle do sądu. Akcja przenosi się do rezydencji. W kuchni Nigar i Melike przygotowują obiad. Obok nich siedzi Sefer i przegląda newsy w telefonie. Nagle na jego twarzy pojawia się przerażenie. „O nie! To nie może być prawda…” – odzywa się mężczyzna, cały blednąc. „Co się stało? Co takiego zobaczyłeś?” – pyta Melike. „Pan Emir… Coś się stało z panem Emirem! Musimy powiedzieć o tym pani Cavidan!”.

Sefer wybiega z kuchni i udaje się do salonu. Tam jednak nie ma Cavidan. Nigar i Melike podbiegają do mężczyzny i żądają od niego wyjaśnień. Ten pokazuje im na telefonie artykuł o tragicznym wypadku, do jakiego dziś doszło. „Zobaczcie, to motocykl pana Emira” – mówi. – „Numery rejestracyjne się zgadzają”. Do salonu wchodzi Reyhan. Jest wyraźnie zaintrygowana poruszeniem wśród pracowników rezydencji. „O co chodzi? Co wam jest?” – pyta, czując narastające zaniepokojenie. – „Siostro Melike, powiedz mi. Coś się stało?”. „Reyhan, córko…” – odzywa się służąca i milknie. „Wiem, że coś się stało. Stało się coś złego, tak?”.

„Pan Emir miał wypadek” – oznajmia prosto z mostu Nigar. „Co?!” – Reyhan z trudem utrzymuje się na nogach. „Spokojnie, córeczko. Nie denerwuj się tak od razu” – prosi Melike. – „Sefer obaczył wiadomość w telefonie. Nawet nie wiemy, o kogo chodzi”. Reyhan bierze komórkę mężczyzny i wpada w jeszcze większe przerażenie. Następnie ucieka do pokoju, gdzie siada na sofie i zalewając się łzami, mówi: „Boże, błagam, żeby nic mu się nie stało. Och, to wszystko przeze mnie. Przeze mnie! Powiedziałam mu bardzo złe rzeczy. Zadałam mu wielki ból! Boże, błagam, nie karz mnie jego nieobecnością. Weź za niego moje życie, ale nie karz mnie w ten sposób. Ja nie potrafię żyć, nie patrząc w jego oczy i nie słysząc jego głosu. Bez niego i ja umrę!”.

Nagle dzieje się coś nieoczekiwanego. Do pokoju wchodzi bowiem… Emir! Reyhan zrywa się z sofy i spontanicznie rzuca się byłemu mężowi na szyję. „Ty żyjesz!” – zakrzykuje z ulgą dziewczyna. – „Nic ci nie jest, prawda?”. „Nic mi nie jest, nie martw się” – potwierdza Emir. „Nie mogę uwierzyć… Chwała Ci, Boże! Ale… Przecież to był twój motocykl, widziałam”. „Pożyczyłem go Tarikowi. Na szczęście z nim także wszystko jest dobrze”. „Bardzo się przestraszyłam. Myślałam, że to ty i odchodziłam od zmysłów”. „Martwiłaś się o mnie, tak? Wiedziałem, że nie byłabyś w stanie żyć beze mnie. Bez patrzenia mi w oczy i słyszenia mojego głosu”.

„Boże, on to słyszał! Wszystko słyszał!” – mówi w myślach Reyhan. „Nie wiem, czemu tak powiedziałaś i dlaczego chciałaś się rozwieść, ale jest jedno, co wiem i w co wierzę” – kontynuuje Emir, unoszą głowę dziewczyny, by patrzyła mu prosto w oczy. – „Wiem, że wciąż mnie kochasz. Czegokolwiek byś nie zrobiła, już nigdy nie pozwolę ci odejść”. „Ja… Myślałam po prostu, że coś ci się stało. Bardzo się przestraszyłam” – próbuje tłumaczyć nieporadnie Reyhan. – „A kiedy zobaczyłam cię przed sobą, sama nie wiedziałam, co robię…”. „Spójrz mi w oczy i powiedz prawdę. Powiedz, co mówi twoje serce. Dajmy sobie jeszcze jedną szansę. Nie sądzisz, że nasza miłość na to zasługuje? Nie chciałabyś zacząć ze mną wszystkiego od nowa?”.

„Gdybym tylko mogła powiedzieć mu, czego najbardziej pragnę… O Boże, nie mogę się oprzeć, kiedy on tak na mnie patrzy” – mówi w myślach Reyhan. Następnie odzywa się na głos: „Ucieszyłam się, to prawda, ale wszystko źle zrozumiałeś”. „Wcale nie wychodzi ci kłamanie, wiesz? Powiedz mi wreszcie prawdę. Dlaczego chciałaś się rozwieść? Jeżeli poznam odpowiedź, ze wszystkim sobie poradzimy, wszystko rozwiążemy”. „Powiedziałam już. Ucieszyłam się, że nic ci się nie stało, i to wszystko. Każdy na moim miejscu zareagowałby tak samo”. Dziewczyna mija byłego męża, chcąc opuścić pokój.

„Dobrze, uciekaj” – mówi Emir. – „Wiedz jednak, że ja tak tego nie zostawię”. W następnej scenie Reyhan siedzi przy stoliku na tarasie. „A jeśli on zrobi to, co powiedział? Jeśli o wszystkim się dowie?” – rozmyśla dziewczyna. – „Boże, nie wiem już sama, co jest trudniejsze. Ukrywanie przed nim tej strasznej prawdy w nieskończoność, czy skazanie go na wieloletnie więzienie, wierząc, że jest niewinny? Wszystko jest okropne”. Emir wychodzi na zewnątrz. „Myślisz o mnie, prawda?” – domyśla się, a następnie zajmuje miejsce na przeciwko byłej żony. – „Jak chcesz, to uciekaj wzrokiem. Chcesz, to uciekaj ode mnie. Wiem jednak, jakie uczucia skrywają się w twoim sercu. To mi wystarczy”.

Akcja przenosi się do kryjówki Talaza. Jeden z podwładnych przyprowadza Cemre do pokoju, w którym znajduje się jego szef. Talaza siedzi na kanapie i ściąga swoje brudne skarpety. Następnie zwraca się do dziewczyny: „Podejdź tutaj. Będziesz mi myć nogi”. „Nigdy nie umyję twoich…” – odzywa się Cemre z obrzydzeniem. „Słuchaj, to nie była prośba. To rozkaz! Och, jaka ty jesteś głupia. Ile razy trzeba ci powtarzać?! Masz robić to, co ci każę! Inaczej marny twój los! No dalej, myj! Zaczynaj! Jak nie, to oberwę ci uszy!”.

Cemre klęka na kolanach i sięga rękoma do miski z wodą. Odwraca głowę i z rysującym się na twarzy obrzydzeniem, zaczyna myć nogi bandziora. „Myj między palcami” – instruuje Talaz. – „I dobrze wymasuj. O tak… Całe zmęczenie mi ustąpiło. Jak mi dobrze… Co jest?! Czy powiedziałem, że masz przestać?!”. Dziewczyna nagle zaczyna śmiać się do rozpuku. „Co z tobą? Oszalałaś? Z czego się śmiejesz?!” – pyta oburzony Talaz. „Twoje nogi…” – odzywa się Cemre, wciąż zanosząc się radosnym chichotem. „Co jest nie tak z moimi nogami?! Co?!”. „Twoje nogi wyglądają jak kobiece! Ha, ha, ha!”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

35 thoughts on “Przysięga odcinek 203 i 204: Cavidan udaje się przechytrzyć Nigar! Cemre myje nogi Talazowi! [Streszczenie + Streszczenie]

  1. Co to ma być? Do niedawna sądziłam , że scenariusz pisze osoba , której nie udało się zaliczyć egzaminów po pierwszym roku psychologii. I wyrzucili ze studiów. Bo Cawidan mistrzyni manipulacji ogrywa wszystkich , chociaż nie wie co to manipulacja i że jest ich sześć rodzajów . Teraz Talaz? Za chwilę będzie scenariusz na film Milczenie stóp ( wzór Milczenie owiec ) Scenarzysta to socjopata po skróconym szkoleniu rzucania nożem ? To się w Turcji sprzedaje ? Całe szczęście kobieto , że piszesz tylko scenariusze. Tym nikomu krzywdy nie zrobisz. Nie muszę oglądać .Wyobraźcie sobie kogoś takiego pracującego jako inspektor nadzoru na budowie mostu. Kobieto masz już taki burdel na budowie , że głowa mała. Nie radzisz sobie z robotą. Nie radzisz sobie w serialu z wątkami : więc strzelają, zabijają, teraz są już blisko zabijania poduszką. Za chwilę będą truć ( a nie, to już było )To się robi dziadostwo do potęgi nieskończoność. Camre powinna ponieść karę za podżeganie do zabójstwa. A scenarzysta uważa , że mycie nóg gangsterowi jest większą karą niż dożywocie . No nie: nie chciałam pisać o religii ale w naszej jest tak : kto i komu mył stopy ? Kemal straci córkę bo jest byle jakim prawnikiem Pisałam .Powinien uporządkować sprawy majątkowe córki. To by nikt mu dziecka nie odbierał. Nie musiałby żenić się pod przymusem a jedynie z miłości. Ale takiego scenariusza nasza psycholog nie potrafi napisać. Kobieta powinna umieć posługiwać się patelnią w obronie własnej najważniejsze

    1. Nazmiye od 71 odcinka nie jest scenarzystką, tylko twórczynią pomysłu, a to chyba nawet gorzej, bo zatrudniła masę innych osób, które muszą pisać scenariusz na podstawie tego, co wymyśli.

      Sam do scenariusza nic nie mam, bo serial według mnie jest ciekawy. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to moim zdaniem to urywanie wątków. Jak tak to Ismet, w pierwszym sezonie, jak psychopatka wypisywała do Reyhan, jak to im się cudownie pracuje, więc czemu Reyhan teraz musiała szukać pracy, jako sprzątaczka? Fundację zmiotło z powierzchni ziemi? Ale oprócz właśnie takich 'zapominajek’ to się nie czepiam.

    2. Dziś ograniczę się tylko do stwierdzenia: tak, kobieta powinna też mieć licencję na patelnię! Lata temu moja babcia opowiadała coś na temat swojej sąsiadki, bitej przez pijanego męża. Aby zawsze miała pod ręką patelnię!!!Nie byłabym sobą, gdybym nie pochwaliła dzisiejszego odcinka. Uwielbiam te kłótnie Kemala i Narin!Oczywiście upór tylko pogorszy sprawę!!!ale do miodu trzeba czasami dodać łyżkę dziegciu, a człowiek uczy się całe życie. Muszą się nauczyć dogadywać!!!I niczego nie robić za swoimi plecami.Co do scenarzystki/scenarzystów to popieram większość waszych opinii.Trudno obecnie o super fachowców, a grupowa praca pokazuje, że grupa nie jest zgrana, albo szefowa nie umie zarządzać!
      Co do Kemala jako ojca: jeżeli adwokat dziadunia współpracuje z Talazem, to co to ma być? W serialu wielokrotnie pokazują/ pokażą, że stanowisko, pieniądze nic nie znaczą. Trzeba udowodnić, że się jest niewinnym, ale od razu idzie się do pudła!!!A tam nie jest się pod specjalną ochroną, przeciwnie.
      Pozdrawiam

    3. Moja ulubiona Gosiam! Może nie mają w zanadrzu innych czarnych charakterów???Bo dobro nie byłoby dobrem, gdyby w tle nie byłoby zła!Też mnie denerwuje ten jedyny przestępca w okolicy: Talaz. Nie jest to mistrzostwo taki scenariusz. Ale i tak oglądam, choć się wściekam!!!

      1. ja raczej sądziłam, że mając prawa majątkowe dziecka ( po matce Masal a żonie Kemala) będą próbowali odebrać Kemalowi udziały w firmie rodzinnej .Ale to dla scenarzysty za trudne. Łatwiej zabić Kemala. Raz dwa i bęc

        1. ale tylko wtedy, gdy obie strony zachowują się wg obowiązującego prawa. A nie szukają pomocy bandyty!!Który nawet gotów jest porwać, zabić Masal, moze jedyną dziedziczkę dziadka??I przejąć jego majątek!? Adwokaci bywają rożni, czasami robią swoją politykę!!Ale to moje spekulacje!!Nie godzę się na śmierć Kemala, Narin, Reyhan, Masal, Shehrije itd!!!A Narin dokona cudu niemożliwego, może dziadunio też ma serce po właściwej stronie!!!Ale o tym sza!!!!I komuś będzie wstyd i głupio!W pierwszym sezonie Leyla próbowała czegoś dowiedzieć się o matce Masal.Z miernym skutkiem.

  2. A ja się pytam gdzie jest Incir i kot. Odkąd Reyhan zaczęła rozmawiać z Emirem, to te postacie zniknęły, a mają dużą wiedzę ?

    1. Tak. Mają wiedzę, którą można wykorzystać na sali sądowej. Ale to tylko w wigilię. Lubię ludzi z poczuciem humoru!

      1. Ten Ingir, czy ta Ingir?trudno wytresować kanarka!!!Więc czasami w klatce jest atrapa Ingira.. A koty w całej Turcji są dosłownie wszędzie. Podobno sama Ozge jest kociarą, może grała z własnym, dlatego nie uciekał. Do zobaczenia!

  3. Dzięki za komentarz. Na początku serial ,jak warkocze ,był pleciony fajnie i ciekawie. Należało go w takim stanie zostawić . Ale jak to w życiu bywa : miłość do pieniędzy umie zniszczyć wszystko ( myślę o producentach ). Uważam, że aktorzy Emir i Rejhan zasłużyli na ogromną premię .

    1. Oj tam. Kazdy kto pracuje ma swoje pomysly a ze wszystkie sie spodobaly koordynatorce to umiescili wszystkiego po trochu. A ze bez ładu i skladu to co tam. Ludzie beda ogladac, moda na sukces sie przyjela i przez 30 lat ma ogladalnosc mimo dziwactw, ktore tam sie dzieja to i w Przysiedze przejdą glupoty. Może ktos stwierdzil ze ludzie lubia ogladac ameby zeby nie czuc sie gorsi ? Moze mysla ze ludzie madrzy i z sukcesem na koncie zaraz wywoluja zazdrość i niechec?
      Kto tam wie czym oni sie kieruja???

      1. A my widzowie dostajemy gotowy projekt, a jak polubimy serial to „pozytywnie” się czepiamy szczegółów.

    2. Może nawet nie tyle chodzi o pieniądze, co w pewnym momencie producenci mają swoje widzimisię i zaczynają kombinować, jak w „Elif” po trzecim sezonie, gdy pozostawili tylko pięć postaci z dotychczasowej obsady. Podobnych „odświeżeń” pewnie można się spodziewać też w „Przysiędze”.

  4. NarinA napisała, że należy uznać za spory sukces fakt , że serial z takim scenariuszem mógł zostać wyemitowany. Nie znam Turcji i nie umiem tego ocenić ale zapamiętałam wpis. Zapamiętałam też, że na spotkaniu twórców serialu z publicznością na widowni siedziały tylko kobiety w chustach. Chętnie odsłuchałabym treść rozmów.
    Dzisiaj, po przeczytaniu streszczenia poniosło mnie, bo scenarzysta obraził moją inteligencję. Późnej doszłam do wniosku, że scenarzysta lepiej nie potrafi pisać bo ma IQ na poziomie ogórka.

    1. Gosiam, może ona uznała, że to się lepiej sprzeda???ale na jakiej podstawie???Robili jakieś badania? czytają wpisy od fanów???Chyba robią to dla nas. Na tubce od groma tych „komentów”Czy chcą nas katować???Czy lubią nas?Aby nie zrobili tego błędu, co Televisa w Meksyku, wchodząc w narkotelenowele!!!Porzucając telenovela rosa? a powtórki mają ogromne kilkumilionowe oglądalności!!!Pogrzebali przeszło 50-letnią tradycję!A teraz co? remake tych produkcji, wersje 25-35 odcinkowe.My nie chcemy udziwnień, okrucieństwa- tego jest aż nadto na innych kanałach!Moja bratanica mieszkała w Turcji 4,5 roku, w jej rodzinie oglądają seriale tureckie! I poznajemy też tureckie obyczaje, nie tylko historie miłosne!

  5. na koniec dnia mam pytanie . Dla mnie w tym serialu zjawiskiem jest muzyka. Czy na polskim rynku można kupić płyty z muzyka z serialu. Yiutube mnie nie interesuje.

    1. Niestety, tak dobrze to nie ma! Sama rozglądam się za tymi dwoma piosenkami, towarzyszącymi Narin i Reyhan!!W ich kłopotach i radościach!Nie mam nikogo w Turcji aktualnie, kto by mi je kupił!!!Kiedyś np. piosenki z telenowel można było na płytki zrzucać i samemu tworzyć zestawiki. Wykonawczyni Bilge Kotkay: Ne Olursun Dinle… i chyba też jej Senden öncesi yok inan. No i melodie bez słów, ścieżki dźwiękowe i ten motyw na początek odcinka.

      1. Odnoszę wrażenie,że Talaz to zwyczajnie zakompleksiony damski bokser,bydlę które zmusza bezdomne dzieci do przestępstwa!Ciekawe,że turecka policja nie może go namierzyć? A w tym swoim skórzanym płaszczu pewnie też śpi!No cóż Cemre trafiła paskudnie(wiem kara jej się należy),ale jakoś mi jej żal…a ja zamiast Talaza wolałabym psa z budą!

        1. To straszna potwarz dla Talaza, że ma kobiece stopy 🙂
          A tak przy okazji, czy ktoś wie jakiego to przekleństwa używa tak często Cavidan, a czasami pada to też z ust innych, np. Emira albo Cemre ? Na polski jest to najczęściej tłumaczone „szlag”. Do moich uszu dociera to jakoś tak: „lakarys”. Jak to się pisze i co to dokładnie znaczy po turecku? Może ktoś wie?
          Pozdrawiam wszystkich.

          1. Przemku a to nie chodzi o coś takiego: tavuk?
            Ja z kolei tak to słyszę a w tłumaczeniu to znaczy – kurczę.

            Ale też mogę się mylić.

          2. Wydało się, dlaczego Talaz alergicznie reaguje na wszelkie porównania do kobiet!!!W dzisiejszym odcinku Cemre dotarła do jego dzieciństwa!Okazuje się, że rodzicie kwestionowali jego płeć, śmieli się, proponowali mu damskie buciki!!!

          3. My też czasami mówimy o kurczę! Kulturalni ludzie nie używają wulgaryzmów, nie???Może to oznacza o rany!?Taki idiom.Slang, jak w innych językach!

  6. co to ma być!! już od dwóch dni nie było streszczenia przysięgi proszę turkweb o wyjaśnienia i nie próbujcie kasować moich komentarzy

    1. Streszczenia „Przysięgi” są zamieszczane co dwa dni, dlatego że w jednym artykule są zawarte streszczenia do dwóch odcinków. Zwróć uwagę na tytuł: „odcinek 203 i 204”.

  7. A powie mi ktoś… Co będzie robiła Reyhan razem z Cemre u Talaza? Nie rozumiem trochę tego wątku.
    Nie mówcie, że Reyhan będzie chciała tę żmije uratować?

    1. Niedawno były prośby, żeby nie spojlerować. Ja tylko krótko. Reyhan szukała Cemre, nie żeby ją ratować, ale owszem zaistniała sytuacja, że chciała ją uratować. Bo Reyhan taka jest. Jak komuś zagraża życie, to pędzi na ratunek.

      1. Ale napisałem. Miało być „jak komuś zagraża śmierć” (albo „jak czyjeś życie jest zagrożone”).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *