38: Reyhan wchodzi do pokoju. Emir w ostatniej chwili chowa pamiętnik za plecami. Przynajmniej tak mu się wydaje. „Co ty robisz?” – pyta dziewczyna. „Nic…” – odpowiada syn Cavidan. „Co to znaczy nic? Czytałeś mój pamiętnik”. „Nie, nie czytałem go. To znaczy upadł na podłogę i tak przypadkowo na niego spojrzałem…”. „Co za różnica? Tak czy inaczej nie możesz go przeglądać ani czytać. Oddaj mi go”. „Czemu jesteś taka nerwowa?”. „Jeszcze pytasz? To mój pamiętnik i moja prywatność!”. Emir droczy się z żoną, nie mając zamiaru oddać jej dziennika. Nagle rozlega się pukanie i do pokoju wchodzi Mukadder. „Jest jakiś problem?” – pyta.

„Nie, nic się nie stało. My tylko…” – próbuje wytłumaczyć Reyhan, ale mąż wchodzi jej w słowo: „Zgubiłem swój telefon i szukaliśmy go”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Leyla głaszcze Masal po ramieniu. „Bajkowa dziewczynko, wiem, że jesteś bardzo smutna” – mówi córka Talaza. – „Uwierz mi, ja także jestem smutna, ale muszę odejść”. „Nie kochasz mnie?” – pyta Masal. „Czy coś takiego jest możliwe? Kocham cię najmocniej na świecie, Masal. Poza tym to, że odchodzę, nie oznacza wcale, że nigdy więcej się nie zobaczymy. Jeszcze przyjdę. I to nie raz”.

„Posłuchaj, po mnie siostra Filiz będzie się tobą zajmować” – kontynuuje Leyla. – „Będziesz się z nią dobrze dogadywać, jestem pewna. Ona jest bardzo miła”. „Nie chcę nikogo innego. Chcę ciebie!” – oświadcza Masal. – „Tato, nie pozwól siostrze Leyli odejść”. „Obiecała, że będzie cię odwiedzać” – przypomina Kemal. – „Jeszcze nie raz się zobaczycie”. Niezadowolona Masal podnosi się z kanapy i odchodzi do swojego pokoju. Leyla udaje się za nią. Po chwili wraca ze spuszczoną głową i siada obok Kemala.

„Próbowałam raz jeszcze z nią porozmawiać, ale nawet nie chciała mnie słuchać” – oznajmia córka Talaza. – „Kiedy widzę ją w takim stanie, moja dusza cierpi”. „Twoja decyzja o odejściu była niespodziewana” – stwierdza Kemal. – „My… To znaczy Masal była nieprzygotowana”. „I tak bym kiedyś odeszła. Tak będzie najlepiej dla wszystkich”. Tymczasem Cavidan dzwoni do Emira. „Synku, jak się masz?” – pyta. – „Siedzimy sobie właśnie z tatą i Suną”. „Zapytaj go o Reyhan” – szepcze Hikmet do żony. „Jak się ma Reyhan? Daj Boże, że wszystko u niej dobrze”. „Dobrze u niej, dobrze” – odpowiada Emir. „Kiedy zamierzacie wrócić?”. „Nie my. Ja sam niedługo wracam. Jeżeli znajdę samolot, to jutro będę w Stambule”.

Cavidan uśmiecha się szeroko i po chwili kończy rozmowę z synem. „Co powiedział mój brat, mamo?” – pyta Suna. „Słyszałaś, o czym rozmawialiśmy, kochanie. U nich wszystko dobrze” – odpowiada Cavidan. „W jakich są nastrojach?” – dopytuje Hikmet. „I co ja mam teraz powiedzieć?” – pyta siebie w myślach pani Tarhun. – „Może powiem, że się posprzeczali i Emir wróci sam? Ale nie, wtedy Hikmet zacznie na niego naciskać i każe wracać mu razem z Reyhan”. „Są w dobrych nastrojach” – odpowiada po namyśle Cavidan. – „Każde z nich ma się dobrze. Wszystko jest w porządku”. „Dobrze się stało, że pojechali” – stwierdza Hikmet. – „Ta podróż przyniesie im wiele korzyści”.

Kemal wręcza Leyli kopertę. Dziewczyna zagląda do środka i widzi plik banknotów. „Wystarczy na jakiś czas” – mówi mężczyzna. „To absolutnie niepotrzebne, panie Kemalu” – córka Talaza zwraca ojcu Masal kopertę. – „Wciąż mam swoje wynagrodzenie”. Akcja przenosi się do firmy. Cemre nerwowo chodzi wokół biurka swojej przyjaciółki. „Odchodzę od zmysłów, Yonca!” – oznajmia córka Suheyli. – „Wciąż myślę o tym, że oni są tam sami!”. „Spróbuj się uspokoić, proszę” – radzi Yonca. „Jak? On cały czas jest z tą dziewuchą!”. „Oni są po ślubie, Cemre. To jego żona. Pogódź się z tym wreszcie i zapomnij o Emirze. Zajmij się swoim życiem. Idź do przodu”.

„Yonca, nie zaczynaj jak moja mama” – prosi Cemre. – „Ciocia Cavidan mnie zwiodła. Użyła do swojej gry. To przez nią Emir i ja jesteśmy w tym punkcie”. Akcja wraca do domu Kemala. Leyla wchodzi do pokoju Masal i pochyla się nad śpiącą dziewczynką. „Ja… Bardzo cię kocham, bajkowa dziewczynko” – szepcze córka Talaza. – „Ty też mnie kochasz, wiem. Jest mi bardzo przykro, że nie mogłam dotrzymać słowa, którego ci dałam. Mam nadzieję, że któregoś dnia mi wybaczysz”. Leyla daje buziaka Masal i wychodzi z jej pokoju. Wtedy dziewczynka otwiera oczy. Okazuje się, że wcale nie spała.

Leyla z walizką w ręku staje przed Kemalem. „Na mnie już czas” – oznajmia. „Powiedz jej, żeby została” – mówi w myślach Kemal, ale nie czyni tego. Wyciąga jedynie dłoń na pożegnanie. „Wzięłam jedno zdjęcie Masal. Jeżeli mi pozwolisz, chciałabym je zatrzymać”. Mężczyzna potakuje głową na znak zgody. Leyla chowa fotografię do swojego plecaka, ale wtedy zauważa, że brakuje jej portfela. „Czego szukasz, córko?” – pyta Sehriye, która akurat przechodzi obok. „Nie mam swojego portfela, siostro”. „Portfela? Dobrze, poszukam go”. Akcja przenosi się na wieś. Przed drzwiami domu Mukadder stoi jakaś kobieta w ciąży. „Ozlem? Witaj, moja droga” – mówi Reyhan, otwierając drzwi.

Po chwili z domu wychodzi także Emir. „Ty musisz być Emir, mąż Reyhan” – domyśla się przybyła. – „Ja jestem Ozlem, przyjaciółka Reyhan z dzieciństwa”. „Miło mi poznać” – Emir wymienia z kobietą uścisk dłoni. „Mam nadzieję, że odwiedzicie nas, zanim wyjedziecie”. „Dziękuję za zaproszenie, ale dziś wyjeżdżam. Innym razem”. Nagle na twarzy Ozlem pojawia się grymas bólu. Kobieta dostaje skurczów! Tymczasem do domu Kemala przychodzi Filiz, nowa niania. Sehriye pokazuje jej pokój.

Akcja wraca na wieś. Emir stoi przy drzwiach i rozmawia przez telefon. W tle słychać dochodzące z pokoju obok krzyki Ozlem. „Mówię ci, że poród właśnie się zaczął” – mówi mężczyzna do słuchawki. – „Nie rozumiesz? Dobrze, dobrze, rozłączam się”. W tym momencie do domu wbiega spanikowany Mehmet. „Moja żona… Gdzie jest moja żona?” – pyta. „Nie rozumiem…” – mówi zaskoczony syn Hikmeta. „Mówię o Ozlem!”. „Ona… Ona jest w środku” – Emir wskazuje na pokój. Na jego twarzy pojawia się ulga. Wie już, że nie musi czuć zagrożenia ze strony Mehmeta.

Kemal i Leyla są w pokoju Masal. „Kochanie, ty schowałaś mój portfel, prawda?” – pyta córka Talaza. – „No dalej, powiedz mi, gdzie go ukryłaś?”. Dziewczynka w odpowiedzi jedynie wzrusza ramionami. „Masal, moja droga, chowanie portfela nie jest żadnym rozwiązaniem” – stwierdza Kemal. – „Dowód i pieniądze siostry Leyli były w środku. Jeżeli ich nie odzyska, znajdzie się w trudnej sytuacji. Nie chcesz tego, prawda?”. „No dalej, proszę, oddaj jej portfel”. Masal wstaje z łóżka i opuszcza pokój.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy