388: Emir pochyla się nad nieprzytomną Feride. Unosi jej głowę i mówi do niej, ale dziewczyna nie reaguje. Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin udaje się wejść samodzielnie na piętro, a następnie do swojego pokoju. Choć nie zdawała sobie z tego sprawy, Kemal cały czas ją obserwował i szedł krok za nią. Tymczasem Munever wrzuca blezer córki z powrotem do kosza. „Coś ty zrobiła Kumru?!” – mówi wściekła i opuszcza pokój. Ma nadzieję znaleźć córkę na dole, ale zastaje tylko Sehriye w kuchni. „Coś się stało, pani Munever?” – pyta gospodyni. – „Dlaczego jest pani taka zdenerwowana?”. „Widziałaś Kumru?”. „Wyszła przed chwilą. Chciała trochę pospacerować. Proszę powiedzieć, czy coś się stało?”.

„Nie, nie. Lekkiej pracy” – odpowiada Munever i odchodzi. Akcja przenosi się do szpitala. Emir i doktor stoją przy łóżku, na którym leży Feride. „Dlaczego jeszcze nie odzyskała przytomności?” – pyta syn Cavidan. „Wkrótce powinna się obudzić. Badanie rezonansem nie wykazało niczego niepokojącego. Byłoby jednak dobrze, aby pozostała pod naszą kontrolą przez najbliższą dobę”. „Przez dobę?”. „Tak, powinna tutaj zostać”. „A nie możemy wrócić do domu?”. „A jest pan w stanie obserwować ją przez dwadzieścia cztery godziny?” – W tym momencie Feride porusza głową i ręką, jakby właśnie wybudzała się.

„Pacjentka dochodzi do siebie” – kontynuuje lekarz. – „Zgodzę się ją wypisać, ale tylko pod warunkiem, że zrobi pan to, co powiedziałem”. „Zrobię, oczywiście” – potwierdza Emir. Tymczasem Kumru wraca do domu. Drzwi otwiera jej Munever i z groźnym wyrazem twarzy mówi: „Chwała Bogu, że już wróciłaś”. „O co chodzi, mamo? Co znowu zrobiłam źle? Dlaczego tak na mnie patrzysz?”. „Wchodź do środka!” – Munever silnie pociąga córkę za rękę. „Co robisz? Puść mnie! To boli!”. „Zamknij się! Idziemy!” – Kobieta ciągnie córkę w stronę ich pokoju.

Emir i Feride są już w drodze powrotnej do rezydencji. „Coś cię boli? Głowa?” – pyta mężczyzna. „Nie. Trochę mi się tylko kręci, ale jest dobrze. Nie wiem, co powiedzieć. To wszystko… Ten człowiek…”. „Nigdy więcej nie zobaczysz tego człowieka. To ze mną ma problem i to ja sobie z nim poradzę. To jeden z chuliganów, z którym walczyłem w klatce. Przegrał i teraz przyszedł się odegrać. I żeby było jasne, nikt w domu nie może się o tym dowiedzieć”. „Wyszłam wyrzucić śmieci. Siostra Melike na pewno będzie zadawała pytania”. „Zrobisz to, co ci powiem. Pójdziesz prosto do mojego pokoju i nie będziesz wychodzić z niego aż do jutra. Zostaniesz tam przez dwadzieścia cztery godziny”.

„W twoim pokoju?” – Feride robi duże oczy. „Czy twój rozum się skurczył po uderzeniu w głowę? Tak, w moim pokoju. Zostaniesz tam przez dwadzieścia cztery godziny i nie będziesz się nikomu pokazywać”. „A nie mogę zostać w moim pokoju?”. Mężczyzna nie odpowiada. Akcja wraca do domu Kemala. Munever zaciąga córkę do ich pokoju. „Co robisz? Dlaczego mnie ciągniesz?” – pyta Kumru. „Zamilcz! Nie podnoś głosu!” – W oczach Munever jest prawdziwa furia. Kobieta rzuca córkę na łóżko i pokazuje jej koralik, który znalazła dziś rano w jej blezerze. „Co to takiego?” – dziewczyna udaje zdziwienie. „To ty mi odpowiedz, co to! Wypadło z twojej kieszeni. Twoja siostra poślizgnęła się na tym i upadła, prawda?! Odpowiedz mi!”.

„Skąd mam wiedzieć, czy przewróciła się na tym? Spałam wtedy. Spałam!” – powtarza Kumru, wyraźnie podkreślając każdą głoskę. „W takim razie, co to robiło w twojej kieszeni?”. „Znalazłam na podłodze i włożyłam do kieszeni. Czy to grzech? Jesteś w ogóle świadoma, o co mnie oskarżasz?”. „Nie podnoś na mnie głosu! Wyjaśnij mi normalnie, co to robiło w twojej kieszeni?!”. „Nie dotykaj mnie! Za kogo ty mnie uważasz? Za maniaczkę, która jest zdolna do wszystkiego? Która próbowała zabić własną siostrę? Zazdrosna, chora wariatka? Odpowiedz mi! Czy taki właśnie obraz jest w twojej głowie?!”. „Nie chciałam tego powiedzieć, ja tylko…” – Munever nie kończy, gdyż jej córka wybiega z pokoju.

Emir wchodzi głównymi drzwiami do rezydencji. „Długo dzisiaj biegałeś” – zauważa Melike. – „Zaczęłam się już o ciebie martwić. Ale najważniejsze, że wróciłeś cały i zdrowy”. „Czekasz jeszcze na kogoś?”. „Na Feride. Wyszła, żeby wyrzucić śmieci, i do tej pory nie wróciła”. „Dałem jej wolne. Nie martw się, nie wyrzuciłem jej. Jutro twoja szanowna asystentka wróci”. Emir udaje się do swojego pokoju. Otwiera drzwi balkonowe i wpuszcza Feride do środka. „Ktoś cię widział?” – pyta, na co dziewczyna kręci przecząco głową. – „Dobrze. Zostaniesz tutaj na dwadzieścia cztery godziny. Nikomu nie opowiadaj o tym, co zaszło. I o tym człowieku”.

„Proszę posłuchać, on…” – odzywa się Feride. „Mówiłem ci, on ma ze mną problem. Znajdę go i rozliczę się z nim, a ty będziesz milczeć. Nikt o niczym nie może się dowiedzieć, rozumiesz? Mam teraz trochę pracy, będę w gabinecie”. Akcja przeskakuje do wieczora. Podczas gdy Narin śpi, do jej pokoju wchodzi Munever. Z szafy wyciąga pokrowiec z suknią ślubną i otwiera go. Widzi, że duża część koralików została od niej oderwana. Kumru w tym czasie siedzi na łóżku i ogląda na telefonie swoje zdjęcie w sukni ślubnej. „Jak mam to teraz usunąć? Przecież jestem tutaj taka piękna” – mówi do siebie. – „Nie bądź głupia. Nie możesz zostawić po sobie śladów. W tej chwili to usuń! Nie, nie mogę. Nie chcę tego usuwać”.

Nagle Kumru słyszy, jak ktoś nadchodzi. Szybko chowa telefon pod poduszkę, nakrywa się kocem i udaje, że śpi. Po chwili do pokoju wchodzi Munever. „Kumru, śpisz?” – pyta, ale dziewczyna nie reaguje. Tymczasem Taci i Kemal rozmieszczają w całym domu liny, dzięki którym Narin będzie mogła się swobodnie przemieszczać między pomieszczeniami. Taci rozstawia także słupki wokół basenu i przeciąga przez nie folię, by uchronić Narin przed przypadkowym wpadnięciem do wody.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Narin samodzielnie schodzi na dół. W przedpokoju czeka na nią Kemal. „Dzień dobry” – mówi mężczyzna. „Dzień dobry. Kto i dlaczego to zrobił?” – pyta Narin, wyczuwając ręką linę. „Dzięki nim z łatwością będziesz mogła poruszać się po domu. Jedna lina prowadzi do kuchni, druga do ogrodu”. Narin uśmiecha się i kładzie dłoń na piersi ukochanego. „Jak dobrze, że tu jestem. W twoim sercu” – mówi. – „Gdyby nie światło twojego serca, nie przeżyłabym tej ciemności”. „Nie ma takiej przeszkody, której razem nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć. W kilku miejscach powiesiłem także dzwonki, byś łatwo mogła nas powiadomić w razie potrzeby. Rozmawiałem także z bardzo dobrym lekarzem z zagranicy. Przesłałem mu wyniki badań, za kilka dni udzieli nam odpowiedzi”.

Kemal ujmuje dłoń ukochanej i kładzie ją na linie biegnącej przy ścianie. „Podążaj wzdłuż tej liny” – mówi. „Dokąd ona prowadzi?”. „Nie wiem. To niespodzianka”. Narin idzie wzdłuż liny i dociera do… fortepianu. W tym samym momencie pojawia się przy niej Masal. „Zagrasz na fortepianie, siostro Narin?” – prosi dziewczynka. „Ale… Ja nie widzę” – stwierdza kobieta. Kemal przybliża do niej swoją twarz i szepcze jej do ucha: „Ale czujesz. Nie widzisz, jak patrzę na ciebie z miłością, ale możesz to poczuć. To znaczy, że najważniejsze jest to, co czujemy”. Narin siada do fortepianu i zaczyna grać. Tak samo jak dawnej.

Dźwięk fortepianu dociera także do pokoju Munever i Kumru. Dziewczyna przebudza się i kieruje wzrok na matkę. „Co się dzieje, mamo?” – pyta. „Narin gra na fortepianie” – odpowiada kobieta. „Pójdę się umyć.” – Kumru odchodzi do łazienki. Munever podchodzi do jej łóżka i poprawia prześcieradło. Podnosi poduszkę i dostrzega leżący pod nią telefon. Zaintrygowana bierze go do ręki i odblokowuje. Na ekranie wyświetla się zdjęcie Kumru w sukni ślubnej! Na twarzy kobiety momentalnie pojawia się przerażenie. Kamera przenosi się do łazienki. Kumru z wściekłością wpatruje się w lustro i mówi: „Przegrasz! Stracisz wszystko, tak jak straciłaś wzrok! Ten fortepian, ten dom i to życie! I Kemala, którego tak bardzo kochasz! Wszystko to będzie moje! Wszystko!”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy