39: Filiz, nowa niania, znajduje portfel Leyli schowany w przytulance Masal. Leyla przytula dziewczynkę na pożegnanie. „Powiesz mi do widzenia?” – pyta. „Nie” – odpowiada dziewczynka. „Nawet jeśli nic nie powiesz, i tak bardzo mocno cię kocham, Masal. Nie zapominaj o tym, dobrze?”. Masal przytula się do swojej byłej opiekunki. Wszyscy mają łzy w oczach. „Tobie powierzam moją Masal” – zwraca się Leyla do Filiz. – „Bardzo, bardzo dobrze jej pilnuj”. Córka Talaza żegna się z Sehriye oraz Kemalem i opuszcza dom. Po jej policzkach płyną łzy. „Muszę jak najszybciej stąd odejść, inaczej nie będę w stanie tego zrobić” – mówi i rusza przed siebie.
Nigar odkrywa intrygę męża, która miała wzbudzić w niej zazdrość. „Myślałem, że mnie oszukasz, panie Safer?!” – grzmi kobieta. – „Zobacz tylko, jak rozgryzłam twoją grę!”. „Mój pączku róży, nie rób tak” – prosi Safer. – „Zapytaj, dlaczego to zrobiłem”. „Ta sprawa jest zakończona! Chcę rozwodu!”. Mężczyzna robi duże oczy. Akcja przenosi się na wieś. Emir i Mehmet nerwowo chodzą po korytarzu. Nagle z pokoju wychodzi Reyhan. „Potrzebuję więcej czystych ręczników i pościeli” – oznajmia. „Zaraz je przyniosę. Gdzie są?” – pyta brat Suny. „W szafie w sypialni”.
Po chwili Emir wraca ze stosem ręczników. „Jeszcze czegoś potrzebujesz?” – pyta. „Nie, pewnie nie” – odpowiada Reyhan i wraca do pokoju, gdzie właśnie rodzi Ozlem. Tymczasem Leyla idzie przez miasto. Wciąż rozmyśla o swoim pożegnaniu z Masal. „To była właściwa decyzja” – mówi do siebie. – „Teraz, obok niej jest ktoś, kto zna się na swojej pracy. Ktoś, kto zaopiekuje się nią lepiej niż ja. Teraz jestem smutna, ale z czasem do tego przywyknę. Tak samo bajkowa dziewczynka. Czas będzie lekarstwem dla nas obu”.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Filiz jest w pokoju Masal i rozmawia przez telefon. „Jestem już w środku” – mówi kobieta do słuchawki. „Doskonale. Jak tam Leyla?” – pyta po drugiej stronie Talaz. „Spakowała swoje rzeczy i odeszła”. „No proszę, w takim razie mój plan zadziałał. Leyla niedługo powinna tu przyjść, a ty bądź ostrożna, dobrze? Nie waż się tego zepsuć”. Kobieta rozłącza się. Z niesmakiem patrzy na płaczącą na łóżku Masal. Dziewczynka bardzo przeżywa odejście dotychczasowej niani.
Akcja wraca na wieś. Z pokoju dochodzi płacz dziecka. „Moje gratulacje” – mówi Emir i poklepuje Mehmeta po plecach. Po chwili Reyhan wychodzi z pokoju z dzieckiem na ręku. „Ozlem? Jak się czuje Ozlem?” – pyta zauroczony Mehmet. „Dobrze. Wejdź i zobacz” – odpowiada dziewczyna, a jej przyjaciel udaje się do żony. Na korytarzu zostają Emir i Reyhan. Oboje są oczarowani niemowlęciem. Akcja przeskakuje do wieczora. Reyhan i Emir siedzą na ławce przed domem. „Ale to był dzień” – mówi mężczyzna. – „Nadal nie mogę uwierzyć w to, co dziś przeżyliśmy”. „Ja też” – mówi dziewczyna. – „Gdyby nie twoje wsparcie… Boże uchowaj, z Ozlem mogłoby się coś stać”.
„To ty jesteś bohaterką tego dnia” – stwierdza syn Cavidan. – „Wykonałaś wspaniałą pracę”. „Nie spóźnisz się na samolot?” – pyta Reyhan. „Zostaję. Mehmet z żoną mogą nas potrzebować. Przekonajmy się, czy z nimi wszystko dobrze. Ciocia Mukadder zasnęła?”. „Aha, niedawno sprawdzałam. Lekarstwo też wypiła. Jak jutro się obudzi, mam nadzieję, że będzie już z nią lepiej”. Małżonkowie wchodzą do domu. W pokoju dziennym Mukadder kończy modlitwę. „Ciociu, już się obudziłaś?” – pyta Reyhan. „Nie mogłam odmówić sobie modlitwy, córko”. „Niech Bóg przyjmie twoje modlitwy, ale jeszcze nie wyzdrowiałaś. Bądź ostrożna, proszę”.
„Będę, córko” – zapewnia Mukadder. – „Niech Bóg będzie z was zadowolony. Zostaliście dziś świadkami pięknego wydarzenia. Zrobiliście bardzo dobry uczynek”. „Ja nic nie zrobiłem” – oznajmia Emir i kieruje wzrok na swoją żonę. „Ach, synu, wy teraz jesteście jednością. Wszechmocny i waszego ogniska nie zostawi bez dzieci, daj Boże. Niech szybko da wam dziecko”. Małżonkowie patrzą po sobie zawstydzeni. „Synu, nie przegapisz swojego samolotu? Na lotnisko daleka droga”. „Nie… W rzeczywistości mogę zostać. Na wypadek gdyby był potrzebny samochód dla dziecka i jego matki”. „Przyjechał brat Mehmeta, on ma samochód” – oznajmia Reyhan.
„Skoro tak, to pojadę” – zgadza się Emir. – „Dziękuję za wszystko, ciociu Mukadder”. „Córko, ty też jedź z mężem” – mówi Mukadder. – „Ze mną już wszystko dobrze”. „Nie, ciociu. Niech ci się jeszcze trochę poprawi, wtedy pojadę” – odpowiada Reyhan. Akcja przenosi się do domu Kemala. Gdy mężczyzna zostaje w pokoju ze swoją córką, Filiz po raz kolejny dzwoni do Talaza. „Co nowego? Dogadałaś się z dziewczynką?” – pyta ojciec Leyli. „Przysięgam, robię co mogę, ale to dziecko jest strasznie nieprzyjazne”. „Według Leyli to najwspanialsze dziecko na świecie”. „A według mnie, ona nie widzi nikogo innego poza Leylą”. „Posłuchaj mnie, bądź bardzo ostrożna. Człowiek o imieniu Kemal jest nieprzewidywalny i ciągle czujny. Miej to na uwadze”.
„Nie martw się, poradzę sobie” – zapewnia Filiz. – „Jutro zabiorę Masal do parku. Poinformuję cię, kiedy to się stanie, i wtedy to załatwisz. Dłużej nie wytrzymam w tym domu”. „Brawo, zuch dziewczyna” – chwali Talaz. – „Czekam zatem na wiadomość od ciebie”. Mężczyzna rozłącza się. Następnie mówi do siebie: „Więc sprawa załatwiona. Dobrze spędź ostatnie chwile ze swoim dzieckiem, panie Kemalu…”. Tymczasem Cavidan próbuje dodzwonić się do Cemre i poinformować ją, że Emir sam wraca do Stambułu. Dziewczyna nie odbiera jednak telefonów. Po chwili zaś wysyła sms-a: „Ciociu Cavidan, proszę cię, nie dzwoń przez jakiś czas. Nie zrobiłaś nic, aby powstrzymać Emira przed wyjazdem aż do Erzurum. Nie takie dałaś mi słowo. Teraz jestem bardzo obrażona i zła. Nie chcę przez jakiś czas z tobą rozmawiać”.
„Niech to szlag!” – przeklina Cavidan. – „Popatrzcie tylko na słowa, które słyszę! Reyhan! Prędzej czy później odeślę tę dziewuchę z rezydencji! Z życia mojego syna i w ogóle z tego miasta!”. Akcja przenosi się do gabinetu. Hikmet podnosi się z fotela i nagle chwyta się za klatkę piersiową. Momentalnie czerwienieje na twarzy i z trudem utrzymuje się na nogach. Nie trwa to jednak długo. Mężczyzna po kilku chwilach pada nieprzytomny na podłogę!
W następnej scenie widzimy, jak do gabinetu wchodzi Melike. Służąca pochyla się nad Hikmetem. Pomaga mu podnieść się do pozycji siedzącej i podaje szklankę wody. „Boże, zadzwonię do pańskiego lekarza!” – zakrzykuje spanikowana kobieta. – „A może lepiej pojechać? Zawołam panią Cavidan…”. „Uspokój się, proszę” – odzywa się słabym głosem Hikmet. – „Ze mną wszystko dobrze. Dużo pracowałem. Ciśnienie mi spadło, w głowie się zakręciło, ale to wszystko”. „W każdym bądź razie, ja…”. „Proszę, choć ty mnie nie męcz, Melike. To, co tu widziałaś, ma zostać między nami. Nikomu nie możesz powiedzieć”. Melike pomaga Hikmetowi wstać na równe nogi, a następnie pomaga mu wrócić na fotel.
Akcja przenosi się na wieś. Reyhan wybudza dzwonek do drzwi. „Kto to może być o tej porze?” – zachodzi w głowę dziewczyna, schodzi z łóżka i niepewnie podchodzi do drzwi. – „Kto tam?”. „To ja” – po drugiej stronie rozlega się głos Emira. Dziewczyna otwiera drzwi. – „Przestraszona?”. „Nie, nie przestraszona. Z tobą wszystko dobrze?”. „Tak. Był szereg wypadków drogowych i spóźniłem się na samolot. Przebukowałem swój bilet i wziąłem drugi także dla ciebie. Jutro rano wrócimy razem”. „Razem? Cóż, dobrze…”. „Jak nie chcesz mnie wpuścić do domu, to powiedz. Pójdę do Mehmeta. W końcu i ja mam teraz przyjaciół na wsi”. Reyhan przesuwa się i wpuszcza męża do środka. Czy Talazowi uda się porwać Masal? Jak długo Hikmet zdoła ukrywać swoją chorobę przed rodziną?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.