400: Feride, po usłyszeniu sygnału powiadamiającego, od razu udaje się do pokoju Emira. Mężczyzna leży na łóżku i jest cały rozpalony. Nie ma nawet sił protestować. Opiekunka przekręca go na bok, rozcina nożyczkami jego koszulkę i zdejmuje opatrunek. „Z raną jest bardzo źle” – ocenia. – „Muszę ją oczyścić i założyć nowy opatrunek, ale najpierw należy zbić temperaturę. Spróbuj wstać, proszę. Koniecznie musisz wziąć zimny prysznic, inaczej temperatura nie spadnie”. Feride bierze Emira pod ramię i pomaga mu dojść do łazienki. Akcja przenosi się do domu Kemala. Munever bierze telefon do ręki i wysyła sms-a do lekarza, z którym zapoznała ją sprzątaczka: „Podjęłam decyzję. Chcę, by operacja została przeprowadzona”.

Akcja wraca do rezydenci. Oya, która widziała jak Feride wchodzi do pokoju Emira, udaje się do pokoju brata. „Coś się stało?” – pyta Hikmet. „Emir chce z tobą porozmawiać. Może do niego zajrzysz?”. „O tej porze? O czym on teraz chce ze mną rozmawiać?”. Oya wzrusza ramionami na znak niewiedzy. Jej brat odkłada książkę, którą właśnie czytał, i opuszcza pokój. Tymczasem Feride wyprowadza mokrego Emira z łazienki. „Już dobrze. Temperatura została obniżona” – mówi. – „Oczyszczę twoją ranę i zaraz dojdziesz do siebie. Do jutra wszystko przejdzie”. Mężczyzna kładzie się na łóżku, a opiekunka przystępuje do oczyszczania rany.

Kamera przenosi się na korytarz. Widzimy, jak Hikmet kładzie dłoń na klamce od drzwi prowadzących do pokoju syna. Już ma je otworzyć, gdy nagle gdzieś z głębi domu dochodzi odgłos tłukącego się szkła. Mężczyzna zawraca i idzie korytarzem. Dociera do stojącej nad odłamkami szkła Songul. „O Boże, wszystko zniszczyłam” – mówi kobieta. – „Panie Hikmecie, nie zbliżaj się, wszędzie jest szkło. Nie wiem, jak to się stało, szklanka sama wypadła mi z ręki”. „Nic się nie stało. Melike to zaraz posprząta”. „Nie, ja upuściłam, to i ja posprzątam. Przepraszam, że wystraszyłam pana o tak późnej porze”.

Bratowa schyla się, by pozbierać odłamki szkła. „Pani Songul, nie trzeba, proszę to zostawić” – mówi Hikmet i wzywa Melike. Następnie wraca do pokoju syna. Zagląda do środka i widzi śpiącego Emira. Nie ma przy nim Feride, która zdążyła się schować. Brat Kemala wraca do swojego pokoju. Po drodze spotyka Oyę. „Co się stało, bracie? Dlaczego twoja twarz jest taka?” – pyta kobieta. „Co jest nie tak z moją twarzą?”. „Cóż, widocznie mi się przewidziało. Pomyślałam, że Emir powiedział ci coś złego”. „Nie, nie mogliśmy porozmawiać. Zasnął już. Jutro powie mi to, co zamierzał”.

Hikmet odchodzi do swojego pokoju, a Oya udaje się do pokoju bratanka. „Co ty tutaj robisz?!” – pyta, wbijając wzrok w pochyloną nad Emirem Feride. – „Dlaczego on jest w takim stanie? Dlaczego jest cały mokry?”. „Cóż, miał wysoką temperaturę. Nie wiedziałam, co robić, wystraszyłam się. Zmoczyłam mu ubranie, by zbić temperaturę”. „I akurat tobie przypadło to zadanie? W całym domu nie było nikogo, kto mógłby to zrobić? Akurat ty musiałaś zaprowadzić go pod prysznic? Wynoś się stąd szybko!”. „Chciałam tylko pomóc…”. „Nadal tu jesteś? Wynoś się!”. Feride spuszcza głowę i odchodzi. Jest jednak bardzo zmartwiona o Emira. Gdy tylko Oya opuszcza pokój bratanka, opiekunka Yigita od razu tam wraca. Namacza ręcznik w zimnej wodzie i kładzie go na czole mężczyzny.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir wybudza się. Podnosi głowę i widzi Feride, która zasnęła na sofie przy jego łóżku. Dziewczyna także otwiera oczy. „Jak się czujesz? Czy twoja temperatura spadła?” – pyta i chce położyć dłoń na czole syna Cavidan. „Nie dotykaj mnie” – zabrania mężczyzna, odsuwając się. – „Jak długo będziesz robić to, co ci się podoba? Mówiłem ci, żebyś nie robiła nic, o co cię nie poproszę. Naprawdę tak ciężko to zrozumieć? Bierzesz rzeczy, które nie są twoje. Nocujesz w czyimś pokoju. Czy w ogóle pomyślałaś, co ktoś powiedziałby, gdyby to zobaczył? Wyjdź! Natychmiast!”.

„Nie ma znaczenia, co myślą inni. Liczy się tylko to, żebyś wyzdrowiał” – oświadcza Feride i odchodzi. Tymczasem Songul jest na werandzie i rozmawia przez telefon. „Tak, wciąż jest na sprzedaż” – mówi do słuchawki. – „Myślisz, że jestem głupia? Czy nie powiedziałam ci, że nie sprzedam domu po tej cenie? Dlaczego znowu dzwonisz i mnie niepokoisz? Jeśli szukasz głupca do wykorzystania, szukaj pod innym adresem!”. Bratowa rozłącza się. W tym samym momencie na werandę wychodzi Oya. „Dzień dobry, pani Oyu” – mówi Songul, kulejąc i udając grymas bólu na twarzy. – „Nudziło mi się w pokoju i wyszłam zaczerpnąć świeżego powietrza. Lekarze w takich przypadkach zalecają ruch. Inaczej ciało straci sprawność”.

„Zbyt dużo ruchu także może zaszkodzić. Proszę być ostrożną i nie upaść ponownie” – mówi Oya i odchodzi. „Kręci się wokół jak pies myśliwski” – mówi do siebie Songul. – „To będzie trudne, dopóki ona tu jest. Bardzo trudne”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Widzimy siedzącą na schodach Munever, która śpiewa kołysankę. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o wiele lat. Widzimy mężczyznę, który trzyma młodą Munever za rękę i ciągnie ją w stronę w stronę chaty. „Błagam cię, nie rób tego!” – krzyczy dziewczyna, zanosząc się płaczem. – „Moja Narin jest jeszcze maleńka! Błagam cię, puść mnie! Puść mnie!”.

„Nie puszczę!” – oświadcza mężczyzna, wpycha Munever do środka domu i zamyka drzwi. – „Twój mąż poprosił mnie, żebym się tobą zaopiekował, kiedy umierał. A ja spełnię jego ostatnią wolę”. „Straciłam wszystko! Proszę, pozwól mi odejść! Moja córka jest jeszcze maleńka!”. „Nie denerwuj mnie!” – Mężczyzna popycha dziewczynę do pokoju. „Nie rób tego! Nie dotykaj mnie! Nie!” – słyszymy dochodzące zza zamkniętych drzwi krzyki matki Narin. Akcja przeskakuje o kilka minut. W chacie jest już cicho. Drzwi pokoju otwierają się i ze środka wychodzi Munever. W ręku trzyma nóż i jest cała we krwi!

Nagle z innego pokoju dochodzi płacz niemowlęcia. Munever wchodzi tam i bierze dziecko na ręce. W tle słyszymy jej głos: „Jak mogę cię nie kochać, moja nieszczęśliwa córko? Ty jesteś moim, a ja twoim przeznaczeniem. Przysięgłam, że będę twoją mamą. To ja uczyniłam ciebie sierotą i wzięłam na ręce. Stałaś się moim dzieckiem. Tym samym, kim jest dla mnie Narin. Złagodzisz moje wyrzuty sumienia. Akcja wraca do teraźniejszości. Sefer je śniadanie w kuchni. W pomieszczeniu znajduje się także Melike. „Oby mama tego nie usłyszała, ale nikt nie nie robi tak dobrych jajek jak ty, siostro” – chwali mężczyzna. – „Zdrowia twoim rękom”. „Smacznego, synu”. „Siostro, nie chciałem nic mówić, ale nie wytrzymam. To pani Oya dała tę sukienkę Feride”.

W tym momencie przy wejściu do kuchni zatrzymuje się Emir. „Skąd o tym wiesz? Kto ci powiedział?” – pyta Melike. „Słyszałem, jak pan Hikmet ruga Oyę. Był bardzo zły, ale pani Oya zasłużyła sobie na to”. „Nie mów tak, Sefer. Lepiej milczmy”. „Biedna dziewczyna jest niewinna i tak niesprawiedliwie została potraktowana. Znalazła się w bardzo trudnym położeniu”. Emir wychodzi na zewnątrz, gdzie przy stoliku siedzi Oya. „Chciałam pójść do ciebie i zobaczyć, jak się miewasz” – oznajmia kobieta, odrywając wzrok od gazety. „Dlaczego to zrobiłaś?” – pyta mężczyzna z groźnym wyrazem na twarzy. „Co takiego?”. „Nie udawaj, że nie wiesz! Dlaczego dałaś jej tę sukienkę?”. „Emir, wystarczy już. Uwolnij się wreszcie od tej traumy. Zamiast mnie obwiniać, popatrz na siebie. Twój gniew cię zabija, nie widzisz tego? Posłuchaj…”.

„Nie waż się! Nie waż się nic mówić!” – zabrania mężczyzna i odchodzi. Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru podchodzi pod drzwi pokoju siostry. Na telefonie uruchamia nagranie kołysanki, którą Munever śpiewała na schodach. Kamera przenosi się do środka pokoju. Narin, słysząc śpiew matki, wybudza się. Przypomina jej się dzieciństwo, które spędziła bez matki. Po jej policzkach spływają łzy. „Dlaczego to ze mną robisz? Dlaczego postępujesz w ten sposób?” – pyta. – „Robisz to specjalnie, by sprawić mi ból, prawda?”.

Narzeczona Kemala podnosi się z łóżka i wychodzi z pokoju. Kumru szybko wyłącza nagranie i chowa się za ścianą. „Gdzie jesteś? Mówię do ciebie! Gdzie jesteś?!” – pyta Narin i nie słysząc żadnej odpowiedzi, schodzi na dół. Dociera do kuchni, gdzie znajduje się Sehriye. „O, Kędziorku, wstałaś już” – mówi gospodyni. „Gdzie ona jest?” – pyta Narin bez żadnego przywitania. „Kto? Pani Munever? Nie ma jej w domu. Zabrała niebieskooką do parku”. „Kiedy wyszły?”. „Nie wiem, jakieś 35-40 minut temu. Nie wrócą wcześniej niż za godzinę. Coś się stało, Kędziorku?”. „Nic takiego, siostro Sehriye. Zapomnij”. Narin odchodzi, mijając przyklejoną do ściany Kumru. Dziewczyna uśmiecha się szeroko, zadowolona, że udało jej się namieszać siostrze w głowie.

Akcja przenosi się do rezydencji. Songul stoi przy wejściu do kuchni i podsłuchuje rozmawiających w środku Emira i Feride. „Wygląda na to, że nie mogę ci wyjaśnić” – mówi mężczyzna do opiekunki, która chce wyjść na miasto i kupić kaszkę dla Yigita. – „Ten typ Resit cały czas kręci się gdzieś na zewnątrz. Dalej chcesz stwarzać nam problemy? Nie możesz nigdzie wychodzić sama, dopóki ten typ nie zostanie złapany. Czy wyraziłem się jasno?”. Feride potakuje głową, a Emir opuszcza kuchnię. Songul telefonuje do mężczyzny, z którym rozmawiała wcześniej na werandzie.

„Dalej chcesz kupić dom?” – pyta bratowa. – „Sprzedam ci go za cenę, którą zaproponowałeś. Nie będę kręcić nosem. Aha, ja nie będę mogła przyjść, ale wyślę do ciebie kuzynkę. Usiądź z nią i się dogadajcie. W porządku, miłego dnia”. W następnej scenie Songul rozmawia z Feride. Obie siedzą przy stole w jadalni. „I co, zgodzisz się?” – pyta. „Nie mogę, bratowo”. „Na litość boską, Feride. Mam stracić okazję, kiedy znalazł się kupiec? Zostało mi bardzo dużo długów po chorobie twojego brata. Nigdy ich nie spłacę, jeśli nie sprzedam tego domu”. „Powiedziałaś przecież, że sprzedałaś ziemię po swoim ojcu. Dlaczego nie spłaciłaś długów, a zamiast tego wydałaś pieniądze na ubrania?”.

„Mówisz bzdury, Feride” – odpowiada Songul. – „Czy wiesz, ilu było spadkobierców do tej ziemi? Mnie została tylko maleńka część. Nie mogłam tymi pieniędzmi spłacić długów. Wystarczyło tylko na te szmaty”. „Dom w Sapancy to jedyna pamiątka po mojej rodzinie. To w nim spędziłam dzieciństwo. Każdy kąt jest pełen wspomnień”. „Masz rację, moja droga, rozumiem cię. Znałaś swojego brata, on był bardzo uczciwym człowiekiem. Nie chciał nikogo skrzywdzić. Do ostatniego oddechu prosił mnie, bym spłaciła długi. Feride, on nie zazna spokoju, dopóki tego nie zrobię”.

„W porządku” – zgadza się dziewczyna. – „Co zamierzasz zrobić? Pojedziesz do Sapancy?”. „Pojechałabym, ale nie z tą nogą. Feride, a może ty byś to zrobiła? Nie masz tu teraz żadnej pracy”. „Nie mogę, bratowo. Nie mogę zostawić Yigita samego. Poza tym wiesz, że jest także problem z Resitem”. „Nie przesadzaj. Każdy może się zająć Yigitem. Resit też już więcej się do ciebie nie zbliży. Twój szef dobrze go nastraszył”. „Nie nalegaj, bratowo. Nie mogę”. W tym momencie obok jadalni przechodzi Hikmet.

„Panie Hikmecie, wybierałam się właśnie do pana” – oznajmia Songul. – „Chciałam o coś prosić”. „Oczywiście, słucham” – mówi mężczyzna. „Po moim zmarłym mężu został dom w Sapancy. Postanowiłam go sprzedać, kiedy przeprowadziłam się do Stambułu. Już nawet znalazł się kupiec, ale przez tę nogę nie mogę niestety pojechać. Pomyślałam, że może Feride pojedzie zamiast mnie? O ile oczywiście pan pozwoli”. „Bratowo, powiedziałam ci, że nie mogę” – sprzeciwia się Feride. – „Yigit…”. „Możesz jechać, córko” – wydaje pozwolenie Hikmet. – „Siostra Melike zaopiekuje się Yigitem. Poradzi sobie ze wszystkim”. Czy Munever dokonała w przeszłości morderstwa? Czy Kumru nie jest jej biologiczną córką?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy