432: Cemre wychodzi z szafy i podchodzi do łóżka Cavidan. Pani Tarhun nie wydaje się być przerażona jej widokiem. „Niemożliwe! Dlaczego jesteś taka spokojna?” – dziwi się dziewczyna. – „W ogóle się nie boisz?”. „Dawno się nie widziałyśmy” – stwierdza mama Emira słabym głosem. „No jasne. Jeszcze przytul mnie i zacznij płakać. Nie boisz się i jesteś bardzo wrażliwa”. „Ci, którzy coś mają, boją się to stracić. Co mnie zostało do stracenia? Zasługuję na wszystko, czego doświadczam”. „Nie, jeszcze nie dostałaś tego, na co zasługujesz. Ty… Zabiłaś moją mamę. Zrujnowałaś życie Emirowi. To małe dziecko zostało przez ciebie sierotą. Jesteś bestią. Bestią!”. „Masz rację we wszystkim, co powiesz i zrobisz. Nie mogę cię powstrzymać”.
„Ja nawet własnemu synowi wyrządziłam wiele zła” – kontynuuje Cavidan. – „Mój syn przeze mnie nie może być ojcem dla swojego dziecka”. Kobieta dostaje ataku kaszlu. Cemre nalewa jej wody i pomaga jej się napić. „W jaki sposób się tu dostałaś?” – pyta pani Tarhun, gdy znowu może mówić. – „Przy drzwiach stoją strażnicy”. „Weszłam przez okno”. „Zawsze byłaś odważną dziewczyną”. „Naprawdę się zmieniłaś czy tylko udajesz? Niech zobaczę.” – Cemre pochyla się nad Cavidan i zagląda jej głęboko w oczy. „Zmieniłam się, ale teraz jest już za późno. Jaka jest korzyść z tego, że się zmieniłam? I zobacz, ty również nie jesteś taka, jak wcześniej”. „Nie jestem, rzeczywiście. Nie ma śladu po moim dawnym stanie. Już nie knuję i nie zastawiam pułapek. Jedynym moim zmartwieniem jest karmienie żołądka”.
„Nigdy bym nie pomyślała, że usłyszę to od ciebie” – mówi Cavidan. „Tak właściwie to mi też przez myśl nie przeszło, że możesz się zmienić” – odpowiada dziewczyna. „Cemre, przepraszam cię tysiąckrotnie za wszystko, co ci wyrządziłam. Możesz mi wybaczyć?”. Kobieta ponownie dostaje ataku kaszlu. Cemre poprawia jej poduszkę. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Emir i Feride spędzili całą noc w warsztacie. Mężczyzna budzi dziewczynę, która zasnęła na krześle, i pokazuje jej swoje rękodzieło – drewnianego konia na biegunach. „To jest piękne” – zachwyca się Feride. – „Pracowałeś nad tym całą noc bez przerwy. I to wszystko dla twojego syna”.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Masal opowiada w salonie tacie i Narin swój sen. „Dorosłam i zostałam lekarzem. Lekarzem od kotów” – mówi dziewczynka. – „Gdy szłyśmy przez podwórko znalazłyśmy małego kotka. Był bardzo chory i nie mógł chodzić. Potem razem go wyleczyłyśmy”. „Miał wielkie szczęście, że został znaleziony przez takiego lekarza jak ty” – stwierdza Narin. „W moim śnie był także tata. Wrócił wieczorem z pracy. Pogłaskał kotka, powiedział, że jest bardzo słodki i że może zostać z nami”. „Czy to nie jest jakaś wiadomość dla mnie?” – pyta Kemal. „Poczekaj, tato, posłuchaj. Nagle w domu rozległ się głos”. „Jaki głos?”. „Głos mojego brata. Był taki sam jak Yigit. Maleńki i z pięknymi zielonymi oczami, jak u siostry Narin”.
W tym momencie do salonu wchodzi Kumru, która podsłuchiwała opowieść Masal z korytarza. Wyraźnie jej się nie spodobała. Stawia energicznie kroki i nagle chwyta się za głowę. Narin i Kemal od razu do niej podbiegają. „Wszystko dobrze?” – pyta Narin. „Tak, siostro. Trochę tylko zakręciło mi się w głowie”. Akcja przenosi się do rezydencji. Songul i Hikmet wychodzą na zewnątrz. „Jest jeszcze wcześnie” – mówi mężczyzna, zerkając na zegarek. – „Umówiliśmy się z lekarzem na południe. Może poczekamy jeszcze trochę?”. „Wyszliśmy wcześniej z powodu pogody. Moglibyśmy trochę pospacerować, zamiast siedzieć i się martwić. Poza tym jeszcze nic nie jadłeś”.
„Nie mam ochoty jeść” – oznajmia Hikmet. „Tak nie można, musisz coś zjeść” – przekonuje bratowa Feride. – „Czuję, że wrócimy z dobrymi wieściami. Wszystko się dobrze skończy. Moje przeczucia naprawdę są trafne. Proszę, nie martw się. Zrób to dla mnie. A teraz już chodźmy”. Songul i Hikmet wsiadają do samochodu. Kamera robi zbliżenie na okno, w którym stoi Oya. „Gdzie oni teraz jadą?” – zachodzi w głowę siostra Kemala. – „Ta kobieta nie odstępuje mojego brata na krok. Przekonajmy się, co kombinujesz”. Oya zabiera płaszcz i wychodzi z domu. Tymczasem Kumru niespokojnie chodzi po swoim pokoju. „Wielce zmęczona panienka Narin. Myśli, że jest księżniczką” – mówi zdenerwowana dziewczyna. – „Ja jestem chora! Ja! Ale Kemal zwraca uwagę tylko na nią. Zaraz oszaleję!”.
Kumru siada na łóżku i próbuje uspokoić oddech. Kieruje wzrok na lustro i mówi: „Nie wiesz, co to jest zmęczenie, siostro. Obciążę cię takim ciężarem, że będziesz się tylko czołgać”. Dziewczyna sięga po komórkę, ogląda wykonane przez siebie nagranie i nagle podnosi się, po czym opuszcza dom. Na zewnątrz zatrzymuje ją Taci. „Dokąd idziesz? Mogę cię zawieść” – proponuje. „Dziękuję, poradzę sobie sama. Powiedz mi tylko, jak mam się dostać w jedno miejsce”. Kamera przenosi się na werandę. Kemal stawia na stoliku dwie szklanki z herbatą i zajmuje miejsce obok narzeczonej. „Wiem, że nie lubisz tego tematu, ale musisz mnie wysłuchać” – zabiera głos mężczyzna.
„W porządku, słucham cię” – mówi Narin i naraz na jej telefon przychodzi wiadomość. – „Kumru przysłała mi jakiś film”. Kobieta odpala nagranie i z głośnika wydobywa się głos jej siostry: „Siostrzyczko, przede wszystkim chcę ci podziękować za wszystko, co dla mnie zrobiłaś. Nagrywam ten film, ponieważ jest coś, o czym musisz się dowiedzieć, a co ma związek ze mną i Kemalem. Przyjechałam do Stambułu wcześniej niż mama. Szukałam cię, ale nie znalazłam żadnego śladu. W końcu dostałam jeden adres. Powiedziano mi, że tam mieszkasz. Byłam taka podekscytowana, myślałam, że wreszcie znalazłam siostrę”.
„Znalazłam dom, zadzwoniłam, ale nikt mi nie otworzył” – mówi dalej Kumru na nagraniu. – „Czułam się źle. Straciłam wszelką nadzieję. Myślałam, że już nigdy cię nie spotkam. Usiadłam przygnębiona na chodniku. Wtedy ktoś podszedł do mnie i dał mi dwadzieścia lir. Podniosłam głowę i zobaczyłam ciebie. To byłaś ty, siostro. Moja siostra, której tak uporczywie szukałam, wzięła mnie za żebraczkę. Poczułam taki ból, że nie byłam w stanie wydobyć z siebie słowa. Siedziałam tam jak skamieniała i godzinami płakałam. Później podszedł do mnie mężczyzna i dał mi chusteczkę. Zapytał mnie, czy wszystko w porządku. Tym mężczyzną był Kemal”.
„Co za bzdury!” – odzywa się zbulwersowany Kemal i chce wyłączyć nagranie, ale Narin mu na to nie pozwala. „Spojrzał na mnie tak współczująco, a ja od razu się w nim zakochałam” – mówi dalej na filmie Kumru. – „Nie wiedziałam, że jest twoim mężem. Dopiero później to zrozumiałam. Wtedy, gdy zapukałam do twoich drzwi. W moim sercu płonęła wielka miłość. Nie byłam w stanie jej ugasić. To było przyczyną mojego upadku. Wszystko już wiesz, siostro. Ale nie smuć się, ponieważ ja i tak umrę. Umierałam wiele razy, przeżywając to wszystko”. Narin wstrzymuje nagranie. „To właśnie o tym chciałem ci powiedzieć” – oznajmia Kemal. – „Ale to nie było tak, jak przedstawiła to Kumru. Ona fantazjuje. Zaplanowała pojawienie się w tym domu”.
„To prawda, spotkałem ją dawno temu” – kontynuuje mężczyzna. – „Siedziała w pobliżu naszego domu. Ty też ją spotkałaś i dałaś jej pieniądze”. „Jak to możliwe?” – pyta zaskoczona Narin. – „Czyli od tak dawna nas śledziła?”. „To jeszcze nie wszystko. Była nawet w naszym domu. Pamiętasz ubiegłoroczne przyjęcie urodzinowe Masal? Była na niej grupa klaunów. Jeden z nich żonglował piłeczkami, aby zabawić dzieci. Tym klaunem była właśnie Kumru. Zrozumiałem to, gdy obejrzałem zdjęcia”.
Narin wznawia nagranie. „Czuję, że już nie żyję. Nie chcę dalej żyć.” – Z głośnika wydobywa się głos Kumru. – „Każdy oddech jest dla mnie ciężarem. Jestem niewolnikiem tej miłości, siostro”. „Kemal, ona chce popełnić samobójstwo!” – mówi przerażona Narin. „Nie popełni. Tylko udaje” – mówi z przekonaniem mężczyzna. W tym momencie na werandę wychodzi Taci. „Bracie, wahałem się, czy powiedzieć wam o tym” – mówi chłopak. – „Kumru zapytała mnie, jak dostać się na najbliższy cmentarz”. Narzeczeni natychmiast wsiadają w samochód. Akcja przenosi się do parku. Widzimy Hikmeta i Songul, którzy siedzą obok siebie na ławce i zajadają się bajglem. Z ukrycia obserwuje ich Oya. Po co Kumru poszła na cmentarz? Czy rzeczywiście chce popełnić samobójstwo?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.