439: Wstaje nowy dzień. Songul wchodzi do kuchni, gdzie znajdują się Melike i Sefer. „Wygląda na to, że śniadanie jeszcze niegotowe” – mówi żona Hikmeta. „Jeszcze nie czas” – odpowiada służąca. „Myślę, że to właściwy czas”. „Jest jeszcze godzina. Zawsze o tej porze…”. „Słuchaj, co ci powiem. Od teraz śniadanie ma być gotowe dokładnie o tym czasie!” – rozkazuje Songul, czując się już panią rezydencji. W tym momencie do kuchni wchodzi Feride. Patrzy na zmieszanych Sefera i Melike, następnie kieruje wzrok na bratową i mówi: „Chodź ze mną”. W następnej scenie obie panie są w ogrodzie. „Co z ciebie za człowiek? Jak mogłaś zrobić coś takiego?” – pyta opiekunka.
„Co jest z tobą? Nie zabiłam przecież człowieka” – odpowiada Songul. „Dopiero co pochowałaś mojego brata. Czy w ogóle nie czujesz bólu w sercu? Ty po prostu pamięć o nim…”. „Jaką znowu pamięć? Pamięć, jak jedliśmy suchy chleb? Pamiętam tylko biedę”. „On robił dla ciebie wszystko!”. „Co takiego zrobił? Czy kiedykolwiek mnie uszczęśliwił? Z powodu twojego leniwego brata moja młodość minęła w nędzy! Co jest? Dlaczego jesteś taka zdziwiona? Czy to nieprawda?”. „Więc to jest życie, o którym marzyłaś? Dla pieniędzy jesteś gotowa żyć w kłamstwie, tak?”.
„O czym ty mówisz? Jakie kłamstwa, jakie oszustwa?” – pyta bratowa. – „Mam akt ślubu, idę z podniesioną głową. W tym domu jestem żoną Hikmeta Tarhuna. A ty? Kim ty tu jesteś? Mnie oskarżasz, a sama masz do czynienia z kłamstwem i oszustwem. Co, może zaprzeczysz? Czy to nie Cavidan cię tutaj przysłała? Dlaczego nagle zamilkłaś? Spójrz na siebie, Feride. Zostałaś szpiegiem kobiety, której imienia ta rodzina nawet nie chce słyszeć. Brawo! Jeśli chcesz, powiem im o wszystkim. Ujawnię wszystkie twoje brudy”. „Nie waż się!”. „Co jest? Dlaczego się przestraszyłaś? Szef wyrzuciłby cię za drzwi, prawda? Nie spojrzałby na ciebie ponownie. Dla swojego dobra trzymaj język za zębami, wtedy i ja będę milczeć”.
„Przed tobą stoi teraz pani tego domu. Ty zaś jesteś w nim zwykłym pracownikiem” – mówi dalej Songul. – „Zostaniesz tu tak długo, jak ja będę tego chciała. Twoje przeznaczenie zależy do mojego języka. Melike przygotowuje śniadanie. Nie kręć się tutaj, tylko idź i jej pomóż. Zgłodniałam”. Songul odwraca się i dumnie odchodzi. Akcja przenosi się do więzienia. Cavidan wchodzi do sali widzeń, gdzie przy stoliku czeka na nią Cemre. „Jak się tu dostałaś?” – pyta mama Emira. – „Czy policja cię nie szuka?”. „Rzuciłam zaklęcie” – oznajmia dziewczyna. – „Wszystkie drzwi otworzyły się same z siebie. Chciałam sprawdzić, czy twój stan się poprawił. Potrzebujesz czegoś?”.
„Przyszłaś tu tylko z tego powodu?” – Cavidan jest wyraźnie zaskoczona. – „Ryzykowałaś dla mnie?”. „Tylko bez żadnych rozczulających scen, proszę” – mówi Cemre. „Mam się dobrze, dziękuję. Nie potrzebuję niczego. Wyświadczyłaś mi wielką przysługę w szpitalu. Dałaś mi telefon, bym mogła usłyszeć mojego wnuka. Niech Bóg cię błogosławi”. „Nie przesadzaj. Kocham, gdy coś się dzieje”. „Cemre, nie chcę, żebyś więcej tu przychodziła. Nie ryzykuj dla mnie”. „Bez obaw, nikt tego nie zrozumie. Jestem szalona. Nikt nie zwraca na mnie uwagi. Jest coś jeszcze. Tym razem przyszłam z pustymi rękoma, ale następnym razem będą pełne, obiecuję”.
Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna wchodzi do pokoju Kumru, siada na fotelu i mówi do dziewczyny: „Wiem, że przechodzisz trudny okres, ale Narin i ja cały czas jesteśmy z tobą. Chciałbym, żeby tak nie było, ale życie już takie jest. Nie zawsze jest tak, jak tego chcemy. Poszczęściło ci się, że masz taką siostrę jak Narin. Dokonała dla ciebie ogromnego poświęcenia, jakiego nikt inny by nie uczynił”. W tym momencie telefon mężczyzny zaczyna dzwonić. „Przepraszam, muszę odebrać” – oznajmia. „Chciałeś coś powiedzieć” – przypomina Kumru, ale Kemal opuszcza jej pokój.
Narin słyszy, jak jej ukochany rozmawia przez telefon. Wychodzi na korytarz i pyta go, gdy kończy: „Co się stało?”. „Nasze tortury dobiegły końca” – oznajmia szczęśliwy mężczyzna. – „Rozmawiałem z lekarzem z Niemiec. Zgodził się przeprowadzić operację. Kumru ma teraz szansę żyć. Tak jak my”. Na twarzy Narin pojawia się szeroki uśmiech. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir wchodzi do pokoju dziecięcego i staje przed Feride. „Wszystko dobrze?” – pyta. Dziewczyna potakuje głową. – „Nie wyglądasz tak. Martwisz się tym ślubem? Nie przejmuj się tak bardzo. Niektórym sprawom trzeba pozwolić iść własnym tokiem. Są dorośli i podjęli decyzję. Idź i umyj się. Ja będę miał oko na Yigita”.
Feride odchodzi. Na twarzy Emira pojawia się wyraz złości. „Idealnie odgrywasz swoją rolę” – mówi mężczyzna. – „Nawet przez chwilę się nie zarumieniłaś. Ale twoja maska została zrzucona.” – Emir kieruje wzrok na syna. – „Wykorzystała cię do swojej obrzydliwej gry bez mrugnięcia okiem. Ale ja tego tak nie zostawię. Przysięgam ci, nie pozwolę na to”. Akcja wraca do domu Kemala. W salonie zbierają się wszyscy domownicy. Kumru założyła specjalnie swoją najlepszą sukienkę, spodziewając się, że właśnie teraz Kemal jej się oświadczy. „Jaka jesteś piękna, siostro” – komplementuje Narin. „Postanowiłam się ładnie ubrać, by poprawić sobie nastrój” – odpowiada Kumru. „Mam dla ciebie wspaniałą wiadomość. Ale będzie lepiej, jeśli Kemal to powie”.
„Pojawiła się nadzieja, że wyzdrowiejesz” – oznajmia mężczyzna. – „Znalazłem specjalistę, który podejmie się twojego leczenia”. „Uratujesz się z tego, Kumru” – mówi przepełniona radością Narin. – „Złe dni się skończyły. Wszystko zostanie naprawione”. „Kupiłem bilety na wieczorny lot. Spakujcie swoje walizki”. Kumru wcale nie wygląda na zachwyconą. Tak bardzo liczyła na ślub z Kemalem, że nawet wizja wyzdrowienia jej nie cieszy. Narin i Munever podnoszą się z kanapy. „My zajmiemy się przygotowaniami. Ty odpoczywaj przed lotem” – mówi narzeczona Kemala.
W następnej scenie Kumru wchodzi do pokoju, gdzie jej mama pakuje ubrania do walizki. „Córko, zostało już niewiele. Wkrótce walizka będzie spakowana” – oznajmia Munever. Dziewczyna podchodzi do niej i zaczyna wyjmować ubrania z walizki. – „Kumru? Co ty robisz?”. „Nie jadę do Niemiec. Nie chcę żadnej operacji”. „Co? Co to znaczy, że nie jedziesz i nie chcesz mieć operacji?”. „Naprawdę chcesz znać powód? Nie chcę reszty mojego życia spędzić w próżnej nadziei. Zapewniasz mnie, że wszystko będzie dobrze, ale ja wiem, że nigdy tak nie będzie”. Dziewczyna wybucha płaczem i przytula się do matki. Czy naprawdę zrezygnuje z operacji? Czy w ten sposób będzie próbowała wymusić, by Kemal się z nią ożenił?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.