446: Sehriye odzyskuje przytomność. Leży na kanapie. Obok niej siedzi Narin i trzyma ją za rękę. „Boże, zachowaj mi rozum” – mówi słabym głosem gospodyni. – „Narin, mój kędziorku, czy to oszalałaś? Czy to jest możliwe? Co się stanie, jeśli niebieskooka usłyszy? Spójrz, ile mam lat i w jakim jestem stanie? Co będzie, jeśli Masal usłyszy?”. „Później wszystko jej wyjaśnię, nie martw się” – zapewnia Narin. „Och, co się z nami dzieje? Czy musiałam tego dożyć?”. Akcja przenosi się do firmy. Emir jest w gabinecie Kemala. „Masz jakiś problem” – zauważa ojciec Masal. – „Dalej, opowiadaj”. „Żenię się, stryjku” – oznajmia syn Cavidan. „Jak to? Z kim?”. „Z Feride”. „Z Feride? Wyjaśnij mi to wszystko od początku, jak należy”.
„Co się stało, że podjąłeś taką decyzję?” – mówi dalej Kemal. – „Nie zrozum mnie źle, oczywiście. Najbardziej ze wszystkich chcę, żebyś kontynuował swoje życie, ale tak nagła decyzja mnie zaskoczyła”. „To nie jest to, o czym myślisz. Nie jestem w niej zakochany” – oświadcza Emir. – „To małżeństwo zostanie zawarte tylko z powodu Yigita. Jak umowa”. „Jesteś pewien? Dla mnie wygląda to inaczej. Jakby było w tym coś jeszcze”. „Nie ma nic więcej, stryjku. Wiesz, że nie ufam kobietom. I nigdy nie zaufam. Tak jak powiedziałem, robię to tylko ze względu na Yigita. Nie chcę, by dorastał bez matki”.
„Skoro tak mówisz, niech tak będzie” – zgadza się brat Hikmeta. – „Ale cokolwiek to jest, nie skrzywdź Feride. Ona jest dobrą dziewczyną”. „Naprawdę myślisz, że to dobra dziewczyna?” – dopytuje Emir. „Narin i ja niedawno rozmawialiśmy o niej. Jest dobrą i niewinną dziewczyną. Emir, nie milcz. Jeśli jest coś, powiedz. Ty tak nie uważasz?”. „Nie ma o czym rozmawiać, stryjku. Jak powiedziałem, to tylko z uwagi na Yigita”. Akcja przenosi się do rezydencji. Melike i Feride rozmawiają w kuchni. „Wiem, że robi to tylko ze względu na Yigita” – oznajmia dziewczyna. – „Wiem, że mnie nie kocha i nigdy nie pokocha. Ale to bez znaczenia. Ja kocham ich obu. Jeśli moja obecność może im pomóc, reszta mnie nie obchodzi”.
„Nie myśl tak, córko. Nie wiadomo, co się stanie” – przekonuje Melike. – „Swoją dobrocią w krótkim czasie zdołałaś zburzyć mur wokół Emira. To dzięki tobie Emir połączył się z synem, na którego wcześniej nie chciał patrzeć. Dostrzegłaś, że za surowym spojrzeniem kryje się miękkie serce. Nie zdziwię się, jeśli pewnego dnia wybaczy też pani Cavidan.” – Na dźwięk tego imienia Feride niespokojnie się prostuje. – „Feride? Coś cię niepokoi? Córko?”. Opiekunka milczy. Melike podchodzi do niej i ją obejmuje. Akcja wraca do firmy. „A co ty robisz tutaj o tej porze?” – docieka Emir.
„Przyszedłem, by się trochę odprężyć” – odpowiada Kemal. „Dlaczego? Coś cię zdenerwowało?”. „I ja za kilka dni biorę ślub”. „Nareszcie! To wspaniała wiadomość. Ale dlaczego wyglądasz tak źle? Czy oboje tego nie chcieliście?”. „Nie żenię się z Narin, Emir. Żenię się z Kumru”. „Kumru?” – Syn Hikmeta robi wielkie oczy. – „Co ty mówisz, stryjku? Dlaczego?”. „Kumru umiera. Jest bardzo chora. Zostało jej niewiele życia. Zakochała się we mnie”. „Dobrze, a Narin?”. „Ona też chce tego ślubu. Dopiero co znalazła swoją siostrę. To ją załamało, kiedy dowiedziała się o jej chorobie. Chce, aby Kumru swoje ostatnie dni spędziła szczęśliwa”.
„Stryjku, nie rób tego” – przekonuje Emir. „Zrobię to dla Narin. Gdyby kazała mi umrzeć, umarłbym” – oświadcza Kemal. – „Poza tym już się zgodziłem. Ten dzień będzie dla mnie jak egzekucja”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin jest w pokoju Masal. „Ja chcę ciebie! Okłamałaś mnie!” – krzyczy dziewczynka, która już dowiedziała się o ślubie jej taty z Kumru. – „To ty miałaś być moją mamą! Okłamałaś mnie!”. „Masal, kochanie, posłuchaj” – mówi Narin. – „Czasami musimy poświęcić się dla tych, których kochamy”. „Dlaczego?”. „Żeby ich uszczęśliwić. Wiesz, że Kumru też bardzo cię kocha”. „Ale ja jej nie kocham! Kocham ciebie! Chcę ciebie!”.
„Czasami jest to bardzo ważne, aby inni byli szczęśliwi” – przekonuje kobieta. – „Nie jesteś już mała, możesz to zrozumieć. Kumru jest bardzo chora. Ważne jest, aby była szczęśliwa, to ją może uzdrowić. Czy nie zrobiłabyś tego dla swojej siostry, żeby nie cierpiała? I ja to właśnie robię. Chcę, żeby moja siostra była szczęśliwa. I to nie jest prawdziwe, to coś jak gra. Tylko na jakiś czas. A i my się nie rozstajemy. Będziesz mogła mnie odwiedzać, kiedy zechcesz. I ja ciebie”. „Obiecujesz?”. „Oczywiście.” – Narin przytula Masal.
W następnej scenie Narin wchodzi do pokoju, w którym znajduje się Kemal. „Wyprowadzasz się?” – pyta mężczyzna. „Wynajęłam dom. Tak będzie najlepiej dla wszystkich”. „Kiedy?”. „Jutro. Ustaliłeś już datę?”. „Tak”. „Na kiedy?”. „Na ten wtorek”. „Nie odejdę od ciebie, nie mogę” – mówi w myślach Narin. – „Poświęcasz wszystko dla mnie. Bardzo cię kocham”. „Bardzo cię kocham” – mówi w myślach Kemal. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Cemre siedzi w fotelu i przegląda na telefonie portal plotkarski. Nagle robi wielkie oczy i zakrzykuje: „Wujek Hikmet się ożenił!”.
Leżący na kanapie Talaz parska śmiechem, a następnie mówi: „Wujek Hikmet się ożenił? Ech, sułtanko Cavidan! Tak już jest, gdy próbujesz robić wielkie rzeczy. Straciłaś i pieniądze, i męża!”. „Muszę natychmiast ją powiadomić. Muszę wszystko powiedzieć nowej Cavidan!” – Dziewczyna podnosi się z fotela. Talaz zastępuje jej drogę i przypomina: „Powiedziałem, że nigdzie nie pójdziesz. Siadaj, gdzie siedziałaś!”. Cemre próbuje wyrwać się Talazowi. Ten rzuca ją na kanapę, wychodzi szybko z pokoju i zamyka drzwi na klucz. W niedługim czasie dziewczynie udaje się jednak sforsować zamek, używając karty bankomatowej. Zadowolona opuszcza dom.
Akcja przenosi się do rezydencji. Melike i Hikmet są w gabinecie. „Chciał pan za mną porozmawiać” – mówi służąca. – „Mam nadzieję, że nie stało się nic złego?”. „Bardziej od rozmowy potrzebuję usłyszeć twoją opinię” – odpowiada mężczyzna. – „Co myślisz o małżeństwie Emira i Feride?”. „Ja sama bardzo się ucieszyłam, panie Hikmecie. Dlaczego pytasz? Nie jesteś zadowolony z tej decyzji?”. „Nie, ja też bardzo się cieszę. Ale Emir powiedział, że nie kocha Feride, że chce ożenić się tylko ze względu na przyszłość Yigita. Nie wiem, na ile taka decyzja jest prawidłowa”.
„Nie pamiętasz, jak Emir jeszcze kilka miesięcy temu nie chciał z nikim rozmawiać?” – przypomina Melike, nie wiedząc, że pod drzwiami gabinetu wszystko podsłuchuje Songul. – „Nie myślał wtedy o przyszłości Yigita, nawet na niego nie patrzył. Feride podniosła Emira z miejsca, w którym upadł. Uzdrowiła go. I będzie trwała przy nim, jeśli Bóg pozwoli. A jeśli chodzi o miłość… Tylko Bóg wie, kto kogo pokocha. Emir teraz mówi, że jej nie kocha, ale nikt nie wie, co stanie się jutro”. „Masz rację, Feride bardzo pomogła Emirowi”. „Pójdę po pana lekarstwa”.
W następnej scenie Melike jest w kuchni. Kładzie na tacy fiolkę z tabletkami i nalewa do szklanki wody. Nagle do pomieszczenia wparowuje Songul. Chwyta za szklankę i chlusta służącej wodą prosto w twarz. „Co pani robi?” – pyta Melike. „Może chłodna woda przywróci ci rozum!” – grzmi bratowa, przyjmując swój najgroźniejszy wyraz twarzy. – „Kto dał ci prawo udzielać rad panu Hikmetowi?! Dojdź do siebie, Melike! Aha, jeśli pójdziesz poskarżyć się panu Hikmetowi, od razu znajdziesz się za drzwiami! Wiedz o tym!”.
Kamera przenosi się na zewnątrz. Feride siedzi przy oczku wodnym i mocząc dłoń w wodzie rozmyśla o sobie i Emirze. Nagle mężczyzna pojawia się obok niej. Opiekunka podnosi się i staje obok niego. Ten ujmuje jej dłoń i na palec nasuwa pierścionek zaręczynowy! „Wiem, że nie chcesz dużego wesela, ale tego nie odmówisz” – oświadcza syn Hikmeta. – „Chcę, żeby wszystko było tak, jak powinno. Od teraz jesteśmy zaręczeni. Mam nadzieję, że już się nie rozmyślisz, prawda?”.
Akcja przenosi się do więzienia. Cemre spotyka się w pokoju widzeń z Cavidan. „Dobrze, że przyszłaś, córko” – mówi pani Tarhun. – „Co się stało?”. „Przygotuj się. Powiem ci bardzo złą wieść” – oznajmia dziewczyna. „Złą wieść? Czy to…”. „Wujek Hikmet się ożenił!”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Narin z walizką w ręku wychodzi na zewnątrz. Wybiega za nią zapłakana Masal. „Siostro Narin! Nie odchodź!” – prosi dziewczynka. – „Nie zostawiaj mnie!”. Wszyscy domownicy są bardzo wzruszeni. Tylko Kumru obserwuje całą scenę z daleka ze skwaszoną miną.
Akcja wraca do rezydencji. Emir i Feride wchodzą do salonu, gdzie znajdują się Hikmet i Songul. Bratowa od razu spostrzega pierścionek na dłoni dziewczyny. „Poczekaj jeszcze trochę, Feride. Wkrótce zobaczymy” – mówi w myślach. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Po chwili Sefer wprowadza do pomieszczenia nieznajomego mężczyznę w średnim wieku. „Mamy gościa” – oznajmia szofer. „Dzień dobry, jestem Seyfi” – przedstawia się przybyły. Robi pauzę na dłuższą chwilę, po czym dodaje, wskazując na narzeczoną Emira: „Jestem ojcem Feride”. Na twarzach domowników pojawia się zdumienie.
„Feride, moja droga córko.” – Seyfi obejmuje dziewczynę, która stoi jak słup soli. – „Tak bardzo za tobą tęskniłem. Dzięki Bogu, że cię znalazłem”. Feride lekko, ale zdecydowanie odpycha mężczyznę. „Córko, nie chcesz powitać ojca?” – pyta przybyły. „Panie Seyfi, witamy” – mówi Hikmet. „Przepraszam. Nie mogłem powstrzymać się, kiedy zobaczyłem Feride. Oczywiście jesteś zaskoczona, córko. Po tak długim czasie… Masz rację”. „Nie stój tak. Usiądź, proszę. Feride, usiądź i ty”. Dziewczyna siada między Emirem a swoim ojcem.
„Pojawiłem się tak nagle. Przepraszam, jeśli was zdenerwowałem” – mówi Seyfi. „W żadnym razie” – zaprzecza Hikmet. „Od dawna nie widziałem się ze swoją Feride. Kiedy dowiedziałem się, że tutaj pracuje, pospieszyłem od razu”. „Córko, nigdy nie wspominałaś o swoim ojcu”. Emir kieruje pytające spojrzenie na narzeczoną. Ta jednak milczy. „To z mojego powodu nie wspominała” – wyjaśnia Seyfi. „Zrobię kawę” – oznajmia nagle Feride i udaje się do kuchni. Tam chwyta się za głowę i ciężko oddycha. „Jak? Jak mógł mnie znaleźć?” – zachodzi w głowę. – „Jak dowiedział się o tym miejscu? Boże mój!”. Dlaczego Feride ukrywała, że jej ojciec żyje? Czy to Songul sprowadziła go tutaj?