468: Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. „Co to za głupoty?” – pyta Narin. „Próbuje przedłużyć proces i w ten sposób zakłócić nasz spokój” – przekonuje Kemal. „Dość, tego już za wiele! Miej trochę sumienia!”. „Zostaniesz ojcem, zaakceptuj to” – mówi Kumru. „Przestań albo narobię ci bałaganu! Kompletnie oszalałaś!” – Kemal chce rzucić się na Kumru, ale prawnik go powstrzymuje. „Zostawisz niewinne dziecko bez ojca?”. „Przestań!” – powtarza Narin. Jej przyszywana siostra odwraca się i odchodzi. „Nie wierzysz jej, prawda?” – Kemal zwraca się do ukochanej. – „Ona chce tylko zakłócić nasz spokój. Ona jest bardzo chora”. Narin nic nie odpowiada, tylko udaje się za Kumru. Zatrzymuje ją na zewnątrz.
„Co jest? Przyszłaś mi pogratulować?” – pyta Kumru. „Dobrze wiem, że kłamiesz!” – oświadcza Narin. – „Wstydź się! Jesteś jak trujące plącze. Spóźniłam się, żeby zasuszyć twoje korzenie”. „Mam dowód na to, że jestem w ciąży. Wszystko przekazałam sędziemu”. „Taki sam dowód jak ten, który nam wcześniej pokazałaś? Nikt nie fałszuje lepiej dokumentów od ciebie”. „Z kim tym razem się dogadałaś? Kogo zmusiłaś do zrobienia takiej podłości?” – pyta Kemal. „Nie pozwolę ci więcej zniszczyć naszego życia! Chodź!” – Narin silnie chwyta siostrę za ramię. „Co ty robisz? Puść mnie”. „Pojedziemy do szpitala i zrobimy badania”. „Nie! Nigdzie z wami nie pojadę!”.
Emir po awanturze z Resitem trafił na komisariat i został zamknięty w celi. Cały czas myśli o tym, jak niesprawiedliwie potraktował Feride. Jest wściekły na siebie. Przed celą pojawia się jego ojciec. „Tato, muszę się natychmiast stąd wydostać!” – oświadcza syn Cavidan. „Co tutaj robisz? Miałeś tylko porozmawiać ze swoją matką, a wdałeś się w bójkę w więzieniu” – mówi Hikmet. „Porozmawiałem i dlatego tu jestem. Zrozumiałem, że ten drań Resit mnie oszukał”. „Oszukał? W jaki sposób?”. „Oczernił Feride. Wszystko, co powiedział, było kłamstwem. Ten gad…”. „W porządku, uspokój się. Teraz musisz robić prawidłowe kroki, rozumiesz? Bądź rozsądny. Tylko w ten sposób możesz naprawić rzeczy”.
„Co można naprawić, tato?” – pyta Emir, zupełnie w to nie wierząc. – „Uwierzyłem kłamstwom tego drania!”. W następnej scenie ojciec i syn są już w rezydencji. Siadają na kanapach w salonie. Songul zatrzymuje się przy wejściu do pomieszczenia i nadstawia uszu. „Nie powiedziałeś ani słowa przez całą drogę. Widzę, że jesteś zdezorientowany” – oznajmia Hikmet. – „Jeśli powiesz, co czujesz…”. „Co mogę czuć po tym, jak zrujnowałem tyle rzeczy?” – pyta Emir. – „Resit, ten drań, powiedział mi podczas rozmowy: Uwierzyłeś. Ja ci tylko powiedziałem, a ty uwierzyłeś. I ma rację! Niech mnie diabli, ma rację!”.
„Zadałem jej duży cios na drodze, na którą wkroczyła, by jej brat nie umarł” – mówi dalej Emir. – „I to na dodatek w takim dniu, na oczach wszystkich. Nie mam prawa na nikogo się złościć. Jedynym winnym jestem ja sam”. „Synu, możesz odkupić swoją winę” – przekonuje Hikmet. – „Gdyby Feride cię usłyszała, jestem pewien, że wybaczyłaby ci. Ważne jest to, że wyciągnąłeś lekcję ze swojego błędu. Mówią, że nie ma korzyści z wyrzutów sumienia. Nigdy w to nie wierzyłem. Jeśli człowiek naprawdę żałuje, to może naprawić wszystko, co zepsuł. Wystarczy, że chce i o to zawalczy”.
„Nie wiem” – mówi bez wiary Emir. „Nie poddawaj się, synu. Tak jak Feride nie poddała się, żeby ci pomóc, ty też nie poddawaj się, póki nie naprawisz swojego błędu”. Akcja przenosi się do szpitala. Narin siłą zaciąga siostrę do sali. „To, co robisz, jest tyranią!” – stwierdza Kumru. – „Co, zmusisz mnie do oddania krwi?”. „Siadaj tu!” – Narin popycha dziewczynę na fotel. „Nie możesz nic zrobić bez mojego pozwolenia. To przestępstwo!”. „Jeśli okaże się, że nadal oszukujesz, pozwę cię, gdy wszystko będzie jasne” – oznajmia Kemal.
Do sali wchodzi pielęgniarz. „Doktor Narin, czy w czymś ci pomóc?” – pyta. „Zrobimy test ciążowy, ale chce wszystko zrobić sama” – odpowiada kobieta. „Mamy niestety jeden techniczny problem. Urządzenia są w serwisie. Ustaleń możemy dokonać dopiero jutro. Chyba, że to naprawdę pilne, to możemy wysłać próbki do innego szpitala”. „Nie chcę innego szpitala. Chcę, żeby wszystko działo się na moich oczach. Pobiorę krew”. „Dobrze, w takim razie poczekamy do jutra”. „Za waszym pozwoleniem.” – Kumru chce odejść, ale siostra ją zatrzymuje.
„Usiądź tutaj” – powtarza Narin i zawraca dziewczynę na fotel. – „Pobierzemy twoją krew, a potem możesz iść gdziekolwiek chcesz”. Po chwili próbka jest już gotowa. Ukochana Kemala podaje ją pielęgniarzowi i mówi: „Przechowaj to w odpowiednich warunkach do jutra”. Kumru podnosi się z fotela i oświadcza: „Bardzo mnie skrzywdziliście, ale nie pozostanę wam dłużna”. Dziewczyna opuszcza salę. Narin chce pójść za nią, ale Kemal ją zatrzymuje. „Zostaw ją, niech idzie” – mówi mężczyzna. – „Chce tylko zakłócić nasz spokój. Wkrótce wszystko będzie znane”.
Kamera przenosi się na zewnątrz. Kumru wyciąga z torebki komórkę i dzwoni do kogoś. „Co robisz?” – pyta. – „W ogóle nie mam ochoty wracać do domu. Może pójdziemy na spacer? Jestem bardzo znudzona”. W następnej scenie Emir zatrzymuje samochód w pobliżu nowego domu Feride. Wychodzi na zewnątrz i zza winkla obserwuje, jak Feride rozmawia z mężczyzną, który dostarczył jej dwa worki drewna. Przekazuje mu pieniądze, ale to zbyt mało i mężczyzna zabiera jeden worek z powrotem.
Akcja przeskakuje do wieczora. Songul odbiera telefon od nieznanego numeru, który niepokoi ją od jakiegoś czasu. „Kim jesteś?” – pyta. – „Odezwij się, na miłość boską! Czy jesteś zboczeńcem? Lubisz słuchać mojego głosu? Odezwij się albo cię zgłoszę na policję!”. „Dzień dobry” – odzywa się Talaz. – „To ja uratowałem twoją torebkę z rąk złodzieja. Pamiętasz?”. „Pamiętam. Po co do mnie dzwonisz? Gdzie znalazłeś mój numer?”. „Jestem Talaz. Znam bardzo dobrze panią Cavidan i rodzinę Tarhun”. „W takim razie wiesz, że to ja jestem panią w domu Tarhunów”. „Wiem”. „Dlaczego więc do mnie dzwonisz, człowieku?”.
„Źle zrozumiałaś, ja po prostu… Może potrzebujesz jakichś informacji” – sugeruje bandzior. – „Może jesteś w tarapatach. Chcę powiedzieć, że możesz do mnie zadzwonić, kiedy tylko zechcesz”. „Informacji, mówisz?” – powtarza Songul z wyraźnym zainteresowaniem. Dopiero teraz Talaz zauważa, że przysłuchuje mu się Cemre. Od razu rozłącza się. „Od jak dawna tu jesteś?” – pyta. „Wystarczająco długo, aby zobaczyć, że cofnąłeś się do czasów nastoletnich” – odpowiada dziewczyna. „O czym ty mówisz?”. „Słyszałam wszystko, co powiedziałeś. Rozmawiałeś z Songul!”. „Słuchaj, nie testuj mojej cierpliwości”.
Akcja przenosi się do domu Feride. Dziewczyna kurczy ramiona i drży z zimna. Ma wielką ochotę dorzucić do pieca jedno polano, ale rezygnuje. „Muszę oszczędzać drewno” – mówi do siebie i zakłada płaszcz. Następnie wyciąga telefon i oglądaj zdjęcia Yigita. Kamera przenosi się na zewnątrz. Widzimy stojącego przed domem Emira. Mężczyzna podchodzi do drzwi. Podnosi rękę, by zapukać, ale wyraźnie się waha. Czy zdecyduje się szczerze porozmawiać z dziewczyną? Czy ona będzie miała na to ochotę po wszystkim, co się stało? Co z Kumru? Czy badania potwierdzą, że faktycznie jest w ciąży? Z kim dziewczyna rozmawiała przez telefon?