Przysięga odcinek 474: Feride zabija człowieka! Kumru trafia do szpitala psychiatrycznego! [Streszczenie + Zdjęcia]

474: Kemal w koszu na śmieci znajduje reklamówkę z nazwą sklepu zielarskiego. „Czyli to tam nabyła to zioło” – mówi do siebie i od razu opuszcza dom. Tymczasem Emirowi udaje się odnaleźć Seyfiego. „Co jest? Czego chcesz ode mnie?” – pyta ojciec Feride. „Po prostu cię o coś zapytam. Musisz mi poprawnie odpowiedzieć. Gdzie jest Feride?”. „W swoim domu”. „Sprawdziłem, wszystko jest tam jak po przejściu huraganu”. Seyfi chce uciec, ale Emir od razu go zatrzymuje. „Nie możesz uciec!” – krzyczy syn Cavidan, trzymając mężczyznę za kurtkę. – „Gdzie jest Feride?! Odpowiedz!”. „Oddałem ją! Czy nie jestem jej ojcem? Oddałem swoją córkę, odeszła”.

„Co masz na myśli, mówiąc, że ją oddałeś? Odpowiedz!” – Emir zaciska dłoń na szyi Seyfiego. Akcja przenosi się do domu Lichwiarza. Bandzior i Aysel wchodzą do pokoju Feride. Służąca niesie w rękach torbę foliową. „Kupiłem ci kilka drobiazgów” – oznajmia szef bandy. – „Nie znam ciebie i nie wiem, czy ci się spodobają. Później kupię ci, co zechcesz. Oczywiście, jak już ta twoja irytacja minie”. „Nie chcę niczego!” – Feride zrzuca torbę z łóżka. – „Nie chcę tutaj zostać! Odejdę! Jak długo zamierzasz trzymać mnie tutaj na siłę?”.

„Słuchaj!” – Lichwiarz chwyta dziewczynę za brodę. – „Ta twoja bezczelność podobała mi się, ale tylko do pewnego momentu. Teraz się opamiętaj i nie popychaj mnie do tego, żebym cię skrzywdził! Rób to, co ci mówię! Załóż to teraz! Chłopaki robią na dole śniadanie. Zjemy dobre śniadanie i porozmawiamy o nas. Pojęłaś?”. Lichwiarz odchodzi. Aysel podnosi torbę z podłogi i mówi: „Dalej, pomogę ci się ubrać”. „Jeśli masz choć trochę sumienia, pomóż mi uratować się stąd” – prosi Feride, ale służąca jest na to zupełnie głucha.

Akcja przenosi się do sądu, gdzie trwa proces przeciwko Narin. Sędzia udziela głosu obrońcy oskarżonej, którym jest Kemal. „Powtarzamy nasze stanowisko” – oświadcza brat Hikmeta. – „Oskarżenia, które zostały przypisane mojej klientce, Narin Sultanovej, są całkowicie bezpodstawne. Nie zgadzamy się z żadnym z nich. Ta sprawa to jedno wielkie oszczerstwo”. „Prawo działa na podstawie konkretnych dowodów” – stwierdza sędzia. – „Czy posiada pan dowód potwierdzający te słowa?”.

„Posiadam” – pada odpowiedź. Na mównicę wchodzi chłopak, od którego Kumru dwa dni wcześniej nabyła zioła. „Mój szef był zajęty, więc przyjąłem zamówienie” – składa zeznania świadek. „Co było przedmiotem zamówienia?” – pyta Kemal. „Mieszanka ziół”. „Gdzie się spotkaliście?”. „Na ulicy. Zapytała mnie, czy na pewno da to oczekiwany rezultat”. „Co odpowiedziałeś?”. „Powiedziałem, że tak”. „Dziękuję” – mówi Kemal i zwraca się do sędziego. – „Przekazałem do akt nagrania z monitoringu miejskiego”.

Jako następny zeznaje Levent. „Powiedziała mi, że są małżeństwem tylko na papierze” – oznajmia radiolog. – „To ja jestem ojcem dziecka, o którym wspomniano”. Na mównicę wchodzi lekarka, która przeprowadzała badanie USG. „Przed zatruciem pani Kumru przyszła na badanie” – mówi kobieta. – „W jego trakcie stwierdziłam, że serce dziecka nie bije. Wytłumaczyłam to w delikatny sposób. Podkreśliłam, że musimy pilnie wykonać zabieg, w przeciwnym razie naraża swoje życie na niebezpieczeństwo. Ale pani Kumru całkowicie straciła nad sobą panowanie. Powiedziała, że nie zgadza się na to”.

„Czy możemy więc powiedzieć, że poprzez przyjęcie tych ziół próbowała pozbyć się już martwego dziecka?” – pyta Kemal. „Tak, dokładnie” – potwierdza lekarka. W następnej scenie widzimy jadącego samochodem Emira. W jego głowie brzmią słowa Seyfiego: „Jeśli tam pójdziesz, nie wyjdziesz żywy. Feride zostanie jego żoną. Może zabić nawet ją”. Tymczasem Feride ma już na sobie zakupione przez lichwiarza ubrania. „Właśnie tak” – mówi bandzior, wchodząc od pokoju. – „Opamiętałaś się, kiedy zobaczyłaś, że nie będziesz w stanie uciec, czyż nie? Gdziekolwiek się obrócisz, zawsze będziesz miała mnie przed sobą. Nie waż się o tym zapomnieć”.

Lichwiarz skina na Aysel, by wyszła. Następnie zwraca się do Feride: „Chodź na śniadanie”. „Nie jestem głodna” – oświadcza dziewczyna. „Znowu robisz to samo. Nawet jeśli jesteś syta, to co z tego? Co ja ci mówię? Chodź, usiądź, zjedzmy. To właśnie zrobisz, nawet jeśli jesteś pełna!”. „Nie jestem głodna, dlaczego nie rozumiesz? Nie będę siedzieć przy jednym stole z tobą!”. Lichwiarz chwyta Feride za ramię i siłą wyciąga ją z pokoju.

Akcja wraca na salę sądową. Sędzia wygłasza mowę końcową: „Na podstawie zeznań świadków, nagrań z kamer oraz dokumentów, które zostały przedłożone sądowi, postanowiono, że Narin Sultanova jest niewinna”. Kemal i Narin wybuchają radością, podobnie jak znajdujące się na sali Munever i Sehriye. Akcja wraca do domu lichwiarza. Feride siedzi przy jednym stole z bandziorem. Mężczyzna zajada się śniadaniem. „Zostaniesz tutaj, dopóki się nie przyzwyczaisz. W okolicy nie ma nikogo, tylko my” – oznajmia. – „Nie nałożyłaś niczego na talerz. Niczego w ten sposób nie osiągniesz. Słuchaj, ja nie żartuję. Jeśli będziesz dalej się tak dąsać, moja ręka straci kontrolę”.

Feride dyskretnie sięga po znajdujący się obok talerza nóż i chowa rękę pod stołem. Lichwiarz zwraca się do stojącego przy ścianie swojego człowieka: „Ty idź. Chcę zostać sam na sam z bratową”. Zbir posłusznie odchodzi. Nieoczekiwanie Feride zrywa się na równe nogi i wymierza ostrze w kierunku swojego prześladowcy. „Trzymaj się ode mnie z daleka!” – ostrzega. W tym czasie Emir przedziera się przez las. W końcu dociera do znajdującego się na polanie domu, przed którym stoi dwóch drabów. Po chwili dołącza do nich kolega i oznajmia z uśmiechem na ustach: „Kazał mi wyjść. Chce zostać sam z bratową”. Emir wie, że nie może dłużej czekać. Rzuca się na drabów i zaczyna z nimi walczyć.

Kamera wraca do środka domu. Lichwiarz chwyta Feride za rękę, w której ta trzyma nóż. „Tym chciałaś mi się przeciwstawić? Tym?” – pyta i rzuca ostrze na podłogę. – „Powiedziałem ci już wcześniej. Twój ojciec i ja dogadaliśmy się. On mi ciebie ładnie dał, nie możesz nigdzie pójść”. „Pomocy! Ratunku!” – krzyczy na cały głos dziewczyna. – „Nie dotykaj mnie! Pomocy!”. Krzyki Feride docierają do uszu Emira. Syn Cavidan dostaje dodatkowych sił i w jednej chwili rozprawia się z trójką bandziorów. Wpada do domu i robi wielkie oczy. Widzi leżącego na podłodze lichwiarza, który nie daje znaku życia. Obok niego znajdują się fragmenty rozbitego, porcelanowego wazonu. Feride patrzy na to wszystko w milczeniu.

„Wszystko w porządku? Nic ci nie jest?” – pyta Emir. „On jest martwy. Zabiłam go” – mówi dziewczyna, znajdując się w ciężkim szoku. – „On nie oddycha. To ja go zabiłam…”. „W porządku, dojdź do siebie. Chodźmy stąd”. Nagle do pomieszczenia wchodzi Aysel. W rękach trzyma broń i mierzy z niej do Emira i Feride! Kieruje wzrok na swojego szefa, upewniając się, że jest martwy, i opuszcza pistolet. „Wkrótce będzie tu jego syn. Uciekajcie szybko” – mówi. „Idziemy!” – Emir trąca niedoszłą żonę w ramię. „Zabiłam go” – powtarza Feride, która wydaje się być w innym świecie.

„Ja nigdy nie miałam takiej odwagi” – przyznaje Aysel. W tym momencie z zewnątrz dobiega odgłos silnika. – „Przyjechał Timur! Chodźcie za mną do tylnych drzwi!”. Po chwili Emir i Feride są już na zewnątrz. Mężczyzna ciągnie towarzyszkę w kierunku lasu. Ta powtarza nieustannie: „Jestem zabójcą, jestem zabójcą…”. Akcja przenosi się do gmachu sądu. Kemal, Narin, Sehriye i Munever stoją na korytarzu. Wszyscy nie przestają się cieszyć. Nagle jednak na twarzy Munever pojawia się zakłopotanie. „A co z Kumru?” – pyta kobieta. „Policja jest już w drodze do domu” – oznajmia brat Hikmeta. – „Najpierw Kumru zostanie zabrana na komisariat, potem zaś trafi do szpitala psychiatrycznego”.

Akcja przenosi się do domu Kemala. Kumru siedzi na łóżku w pokoju ojca Masal. W jednym ręku trzyma lusterko, a w drugim czerwoną szminkę, którą maluje usta. „To koniec, Narin” – mówi do siebie, przekonana, że proces przebiegł po jej myśli. – „Wszystko, co należało do ciebie, jest teraz moje”. Wstaje z łóżka, bierze szczotkę do włosów i udając, że to mikrofon, zaczyna tańczyć i śpiewać. Nagle drzwi pokoju otwierają się i do środka wchodzi Oya. „Co robisz w tym pokoju?” – pyta. „A co to za pytanie?” – odpowiada Kumru. „Zapytałam bardzo jasno”. „Ten dom jest teraz mój. Nie chcę cię dłużej w nim widzieć. Dalej, zjeżdżaj stąd!” – Kumru wypycha Oyę na korytarz i zamyka drzwi. Następnie kontynuuje swój taniec i śpiew.

Po niedługim czasie do pokoju wchodzi dwóch policjantów. „Czy to ty jesteś Kumru Tarhun?” – pyta jeden funkcjonariuszy. Stojąca za nim Oya kieruje zwycięskie spojrzenie na bratową. Akcja przenosi się do lasu. Emir i Feride zatrzymują się za rozłożystym drzewem, by odpocząć. „Dalej, musisz się trochę zebrać” – mówi mężczyzna do towarzyszki, która jest w bardzo złym stanie psychicznym. „Zaatakował mnie” – mówi Feride drżącym głosem. – „Chciałam się tylko bronić i…”. „W porządku, to nie była twoja wina. Jeśli się uspokoisz i pomyślisz spokojnie, będzie ci łatwiej. Dalej, weź się w garść”.

Emir wyciąga telefon i wybiera numer do stryjka. Ten jednak nie odbiera. Akcja przenosi się przed dom Kemala. Policjanci wyprowadzają zakutą w kajdanki Kumru z domu. „Puśćcie mnie! Mylicie się!” – krzyczy dziewczyna. – „Ja nigdzie nie idę! Jestem niewinna! Mylicie się! Nie pozwalam! Słyszycie mnie?! Nigdzie nie idę!”. Przed domem parkuje auto Kemala. Wysiada z niego Narin oraz jej bliscy. Kumru wyrywa się policjantom i staje przed siostrą. „Jesteś zwykłym kłamcą! Zniszczę cię!” – odgraża się. – „Puśćcie mnie! To ona jest prawdziwym zabójcą! To ona zamordowała moje dziecko! Zobacz, co zrobiłaś! Zniszczyłaś mi życie!”.

„Czy to dlatego, że nie jestem twoją prawdziwą siostrą?” – kontynuuje rozjuszona Kumru. – „I dobrze, że nie jestem! Nienawidzę cię! Nie ciesz się tak bardzo. Wrócę i cię znajdę. Zniszczę cię! Słyszysz mnie? Zniszczę cię!”. Policjanci wsadzają zatrzymaną dziewczynę do radiowozu. Ta nawet przez szybę rzuca groźby w kierunku Narin. Tymczasem Emir i Feride docierają do samochodu. Ludzie lichwiarza zauważają ich, wsiadają do swojego auta i ruszają w ślad za nimi. Przez opuszczone szyby oddają strzały.

Emir skręca w boczną uliczkę i udaje mu się zgubić pościg. Zatrzymuje samochód i mówi do zapłakanej Feride: „W porządku, to koniec. Niebezpieczeństwo minęło. Nic ci nie jest?”. Dziewczyna potrząsa głową na potwierdzenie. Syn Cavidan po raz kolejny wybiera numer do Kemala. Chce się z nim skonsultować, co powinien teraz zrobić. Ten jednak nadal nie odbiera. Czy Feride rzeczywiście zabiła lichwiarza? Czy to koniec problemów z Kumru?